rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawe zabiegi językowe, dobrze się czyta, dużo fajnych momentów. Choć 15 lat temu zrobiłaby na mnie pewnie większe wrażenie :)

Ciekawe zabiegi językowe, dobrze się czyta, dużo fajnych momentów. Choć 15 lat temu zrobiłaby na mnie pewnie większe wrażenie :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Literatura na świecie nr 2/1989 (211) Joseph Bruchac, Vine Deloria Jr., Maurice Kenny, Jerzy Kosiński, Redakcja pisma Literatura na Świecie
Ocena 5,0
Literatura na ... Joseph Bruchac, Vin...

Na półkach:

Świetnie dobrane fragmenty z Kosińskiego oraz wywiad z autorem. Literatura indiańska urzekła nieco mniej, za to ciekawa dyskusja wokół samego zjawiska kultury "tubylczych Amerykanów".

Świetnie dobrane fragmenty z Kosińskiego oraz wywiad z autorem. Literatura indiańska urzekła nieco mniej, za to ciekawa dyskusja wokół samego zjawiska kultury "tubylczych Amerykanów".

Pokaż mimo to

Okładka książki Literatura na Świecie nr 4/1983 (141) Philip K. Dick, Joseph Goodavage, Willis Harman, Serge Kahili King, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Zdeněk Rejdák
Ocena 6,5
Literatura na ... Philip K. Dick, Jos...

Na półkach:

Numer mocno nierówny jeśli chodzi o jakość tekstów, ale kilka z nich zasługuje na najwyższą ocenę:
Laurence M. Beynam - "Fizyka kwantowa i zjawiska paronormalne" - podejrzewam że autor, podpisany w spisie autorów jako "absolwent Politechniki w Ankarze" to faktycznie jakiś profesor fizyki piszący pod pseudonimem. Najbardziej merytoryczny tekst numeru.
Do tego teksty Harmana i Spanglera i fantastyczny fragment z Philipa K. Dicka wybornie podsumowujący ten numer.

Numer mocno nierówny jeśli chodzi o jakość tekstów, ale kilka z nich zasługuje na najwyższą ocenę:
Laurence M. Beynam - "Fizyka kwantowa i zjawiska paronormalne" - podejrzewam że autor, podpisany w spisie autorów jako "absolwent Politechniki w Ankarze" to faktycznie jakiś profesor fizyki piszący pod pseudonimem. Najbardziej merytoryczny tekst numeru.
Do tego teksty Harmana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główną tezą Bohma jest konieczność uwspólnienia znaczeń, która doprowadzić ma do głębokiej przemiany na poziomie społecznym, "zbiorowym". Jest to teza słuszna, ale sam wykład jest mało pociągający - dużo powtórzeń i dużo truizmów. Trochę ciekawszy od reszty jest wykład ostatni. "Być może jedną z funkcji mózgu jest wrażliwość na coraz subtelniejsze poziomy istnienia" - to zdanie jest całkiem ciekawe.

Główną tezą Bohma jest konieczność uwspólnienia znaczeń, która doprowadzić ma do głębokiej przemiany na poziomie społecznym, "zbiorowym". Jest to teza słuszna, ale sam wykład jest mało pociągający - dużo powtórzeń i dużo truizmów. Trochę ciekawszy od reszty jest wykład ostatni. "Być może jedną z funkcji mózgu jest wrażliwość na coraz subtelniejsze poziomy istnienia" - to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W pierwszej części autor przybliża światopogląd dwóch naukowców - fizyka Bohma i neurobiolog Pribrama. To jest część fajna i inspirująca. Dalej jest przegląd zjawisk "niecodziennych" - OBE, UFO, śmierć kliniczna, stygmaty itd. Autor twierdzi - słusznie - że obecne paradygmaty nauki nie są w stanie wyjaśnić tych wszystkich zjawisk, o których pisze. Za to jest je w stanie wyjaśnić "teria holograficzna". Problem w tym, że bardzo niewiele na temat tej teorii jest w tej książce napisane. Przywoływane są światopoglądy ludzi kultury i nauki oraz mistyków wszelkiej maści, które podważają materializm, przyczynowość materii względem umysłu itd. i to wszystko wrzucone jest do worka "teoria holograficzna", którą czytelnik w zasadzie musi stworzyć sobie sam (co w zasadzie byłoby zgodne z przesłaniem tej książki, więc może to nie wada?). Zgadzam się, że aby zwiększyć eksplanacyjne możliwości nauki trzeba w tych materialistycznych paradygmatach zamieszać. Talbot pisze o znanym problemie, ale żadnego rozwiązania nie proponuje.

W pierwszej części autor przybliża światopogląd dwóch naukowców - fizyka Bohma i neurobiolog Pribrama. To jest część fajna i inspirująca. Dalej jest przegląd zjawisk "niecodziennych" - OBE, UFO, śmierć kliniczna, stygmaty itd. Autor twierdzi - słusznie - że obecne paradygmaty nauki nie są w stanie wyjaśnić tych wszystkich zjawisk, o których pisze. Za to jest je w stanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Album przekrojowy" jak pisze sam autor w podziękowaniach. Ale nawet przy takiej formule można się było trochę bardziej wysilić, podać więcej ciekawostek, koszt wytworzenia gry, zyski jakie przyniosła, trochę technicznych szczegółów. W podsumowaniu przydała by się tabela z podziałem na wydawców, gatunki etc. Być może kilka mniejszych zdjęć z gry byłoby lepsze niż jedno zdjęcie na grę. Wydana ładnie, to plus.

"Album przekrojowy" jak pisze sam autor w podziękowaniach. Ale nawet przy takiej formule można się było trochę bardziej wysilić, podać więcej ciekawostek, koszt wytworzenia gry, zyski jakie przyniosła, trochę technicznych szczegółów. W podsumowaniu przydała by się tabela z podziałem na wydawców, gatunki etc. Być może kilka mniejszych zdjęć z gry byłoby lepsze niż jedno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek nawet zachęcający, ale im głębiej w las tym gorzej. Ciężko zgodzić się z główną tezą (że życie nie jest matematycznie opisywalne), autor zdaje się nie dostrzegać różnicy między pojęciami a desygnatami. Fragmenty dotyczące bardziej złożonych koncepcji są nadto lakoniczne. Brakuje trochę głębi tej książce.

Początek nawet zachęcający, ale im głębiej w las tym gorzej. Ciężko zgodzić się z główną tezą (że życie nie jest matematycznie opisywalne), autor zdaje się nie dostrzegać różnicy między pojęciami a desygnatami. Fragmenty dotyczące bardziej złożonych koncepcji są nadto lakoniczne. Brakuje trochę głębi tej książce.

Pokaż mimo to

Okładka książki Mądrość nocy.Droga do świadomego śnienia Dalajlama XIV, Kalu Rinpocze, Budda Siakjamuni, Khenczen Thrangu, praca zbiorowa
Ocena 7,3
Mądrość nocy.D... Dalajlama XIV, Kalu...

Na półkach:

dość przeciętny zbiór cytatów z różnych książek o tematyce przede wszystkim buddyjskiej

dość przeciętny zbiór cytatów z różnych książek o tematyce przede wszystkim buddyjskiej

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest kilka dobrych fragmentów, ale trochę za dużo rozmemłania. Korektor też się znudził, bo tylu literówek ile jest na odtatnich parudziesięciu stronach nie widziałem nigdy ;).

Jest kilka dobrych fragmentów, ale trochę za dużo rozmemłania. Korektor też się znudził, bo tylu literówek ile jest na odtatnich parudziesięciu stronach nie widziałem nigdy ;).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wzorzec typowo eganowski: do połowy książki trochę przynudnawo, ciężko wbić się w ten ciężki styl (tu nie wiadomo czy bardziej Egan czy tłumacz), ale po przeczytaniu ostatniej strony ma się wrażenie, że było to coś dobrego. Nie wyłapałem pewnie wszystkich niuansów, ale doceniam wieloczasoprzestrzenny rozmach.

Wzorzec typowo eganowski: do połowy książki trochę przynudnawo, ciężko wbić się w ten ciężki styl (tu nie wiadomo czy bardziej Egan czy tłumacz), ale po przeczytaniu ostatniej strony ma się wrażenie, że było to coś dobrego. Nie wyłapałem pewnie wszystkich niuansów, ale doceniam wieloczasoprzestrzenny rozmach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Teranezja nie wciąga czytelnika, szczególnie w pierwszej swojej połowie - świat wydaje się mniej "ekstremalny" niż w innych książkach autora, a język jest - jak to u Egana - trochę suchy (choć nigdy nie jestem pewny, czy tutaj winą nie należy obarczyć tłumacza). Niemniej po przeczytaniu (a czytałem kilka lat temu) zostało mi w głowie po tej książce więcej niż po innych jego powieściach...

Teranezja nie wciąga czytelnika, szczególnie w pierwszej swojej połowie - świat wydaje się mniej "ekstremalny" niż w innych książkach autora, a język jest - jak to u Egana - trochę suchy (choć nigdy nie jestem pewny, czy tutaj winą nie należy obarczyć tłumacza). Niemniej po przeczytaniu (a czytałem kilka lat temu) zostało mi w głowie po tej książce więcej niż po innych jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłe zaskoczenie, przyjemnie się czyta i kilka ciekawych wątków dających do myślenia. Gruby profesor skojarzył mi się z Elonem Muskiem - a to przez Marsa i opinię Ojarsy na temat "miłości do ciągłości jako takiej" reprezentowanej przez profesora. Atak na wizję "kosmosu jako przestrzeniu do zdobycia" też bliski memu sercu. No i pytanie o to czy istnieje coś, co ma się do światła tak jak światło do świata materielnego - również trafne.

Miłe zaskoczenie, przyjemnie się czyta i kilka ciekawych wątków dających do myślenia. Gruby profesor skojarzył mi się z Elonem Muskiem - a to przez Marsa i opinię Ojarsy na temat "miłości do ciągłości jako takiej" reprezentowanej przez profesora. Atak na wizję "kosmosu jako przestrzeniu do zdobycia" też bliski memu sercu. No i pytanie o to czy istnieje coś, co ma się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna (8 gwiazdek) to dużo powiedziane, ale książka faktycznie bardzo dobra. Przede wszystkim prostota języka i koncepcji zrobiły na mnie wrażenie. Jest trochę odlotów i trochę rzeczy, z którymi się nie zgadzam, ale to marginalia i w sumie podejrzane byłoby gdybym zgadzał się we wszystkim. Myślę, że jest to książka pomoca i że warto ją przeczytać.

Rewelacyjna (8 gwiazdek) to dużo powiedziane, ale książka faktycznie bardzo dobra. Przede wszystkim prostota języka i koncepcji zrobiły na mnie wrażenie. Jest trochę odlotów i trochę rzeczy, z którymi się nie zgadzam, ale to marginalia i w sumie podejrzane byłoby gdybym zgadzał się we wszystkim. Myślę, że jest to książka pomoca i że warto ją przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

(Czytałem w zestawie z Antymachiavellim Fryderyka Wielkiego). Do dobrej interpretacji prawdopodobnie istotna jest dobra znajomość kontekstu historycznego. Podsumowując wstęp tłumacza: "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". No a ten Fryderyk Wielki: miłość, dobroć, rozbiór Polski. Daj pan spokój!

(Czytałem w zestawie z Antymachiavellim Fryderyka Wielkiego). Do dobrej interpretacji prawdopodobnie istotna jest dobra znajomość kontekstu historycznego. Podsumowując wstęp tłumacza: "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". No a ten Fryderyk Wielki: miłość, dobroć, rozbiór Polski. Daj pan spokój!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesymetryczność przyjemności i bólu, markery somatyczne (czy coś jest zakodowane w postawie ciała?), "wspomnienia przyszłości", przyrostowość modeli reprezentacji ciała i środowiska, emocje antycypujące i emocje będące konsekwencjami.

Niesymetryczność przyjemności i bólu, markery somatyczne (czy coś jest zakodowane w postawie ciała?), "wspomnienia przyszłości", przyrostowość modeli reprezentacji ciała i środowiska, emocje antycypujące i emocje będące konsekwencjami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie tak wciągająca i mniej zaskakująca niż książki nt. historii medycyny, ale trzyma poziom. Miejscami trudno przyswajalna - rozciągające się kilka strone suche opisy logiki odkryć i dochodzeń mogłyby być uzupełnione jakimiś obrazkami, bo i tak trzeba by robić notatki, żeby za tym nadążyć. No i zastanawiałem się, czemu autor zatzymał się na latach ~70-tych i nie poruszył wcale tematyki nowszych i IMO bardziej interesujących technik (mam na myśli przede wszystkim DNA).

Nie tak wciągająca i mniej zaskakująca niż książki nt. historii medycyny, ale trzyma poziom. Miejscami trudno przyswajalna - rozciągające się kilka strone suche opisy logiki odkryć i dochodzeń mogłyby być uzupełnione jakimiś obrazkami, bo i tak trzeba by robić notatki, żeby za tym nadążyć. No i zastanawiałem się, czemu autor zatzymał się na latach ~70-tych i nie poruszył...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobnie zastrzeżenia jak w przypadku innych popularnonaukowych, przyrodoznawczych książek: dużo encyklopedycznych faktów, które można by upchnąć w znacznie mniej obszernym tekście, zapakowanych w mało porywającą narrację. Ale to opinia kogoś, kto zagadnieniem świadomości interesuje się od dawna i dość dużo na ten temat przeczytał. Kilka ciekawych rzeczy, których nie znałem: zmysł kworum, relacja międy biologicznymi mechanizmami kamuflażu i sygnalizacji i przyrostowa koncepcja charakteru subiektywnego doświadczenia (jako ciekawa alternetywa względem psychoanalitycznych koncepcji podświadomości - da się tym chyba więcej wyjaśnić).

Podobnie zastrzeżenia jak w przypadku innych popularnonaukowych, przyrodoznawczych książek: dużo encyklopedycznych faktów, które można by upchnąć w znacznie mniej obszernym tekście, zapakowanych w mało porywającą narrację. Ale to opinia kogoś, kto zagadnieniem świadomości interesuje się od dawna i dość dużo na ten temat przeczytał. Kilka ciekawych rzeczy, których nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo rzadko daję 10/10, ale to jedna z najlepszych metafizycznych książek jakie zdarzyło mi się czytać. Ogień. Zwykle w przypadku dzieł tak dawnych (a nawet znacznie młodszych) przepuszczam przyswajaną treść przez filtry czasu i miejsca powstawania (tzn. uznaję pewne treści za nieaktualne ze względu na różnice między moim światem i światem twórcy. W przypadku Jogasutr (bo ich tłumaczenie jest główną częścią książki) opis jest jednak tak ponadczasowy, że wspomnianych filtrów nie musiałem używać. Książka nie jest łatwa w odbiorze i może być niezrozumiała dla kogoś nieobeznanego z podstawowymi pojęciami i koncepcjami filozofii wschodu (tym bardziej, że tłumaczenie nie jest dokończone i w wielu miejscach znajdują się notatki Cyborana wskazujące na możliwe alternatywne tłumaczenia pojęć). Ale warto.

Bardzo rzadko daję 10/10, ale to jedna z najlepszych metafizycznych książek jakie zdarzyło mi się czytać. Ogień. Zwykle w przypadku dzieł tak dawnych (a nawet znacznie młodszych) przepuszczam przyswajaną treść przez filtry czasu i miejsca powstawania (tzn. uznaję pewne treści za nieaktualne ze względu na różnice między moim światem i światem twórcy. W przypadku Jogasutr (bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zwykle w przypadku filozofii tłumaczonej z francuskiego, mam wrażenie że część skopali tłumacze (urządzenie rodziny? desymetria? + 999 innych). Nie sposób czytać bez intensywnych odniesień do biografii autora (lamenty o represyjnej władzy przypominają mi te ze Św. Augustyna). Wiele opisywanych zjawisk ma współcześnie lepsze wyjaśnienie. Druga część fajniejsza, jako kompilacja fragmentów filozofii starożytnej. MF stosuje trick, podobny do tego jaki stosował Hadot ().

Jak zwykle w przypadku filozofii tłumaczonej z francuskiego, mam wrażenie że część skopali tłumacze (urządzenie rodziny? desymetria? + 999 innych). Nie sposób czytać bez intensywnych odniesień do biografii autora (lamenty o represyjnej władzy przypominają mi te ze Św. Augustyna). Wiele opisywanych zjawisk ma współcześnie lepsze wyjaśnienie. Druga część fajniejsza, jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnie, gdybym czytał w liceum, zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Pewnie dla kogoś może być szokująca - dla mnie niezbyt. Fajne erudycyjne wstawki z historii sztuki katowskiej (kaciej? katostwa?).
W dołączonych do książki podziękowaniach autor wymienia liczne osoby, które zmotywowały go do dokończonia powieści. I tą potrzębę motywacji widać miejscami w książce. Nie wszystko się klei tak jak by mogło (a może i powinno), miejscami męczące. Metafora za to przednia i po uwzględnieniu historycznych okolicznośni (a także biograficznych) należy się autorowi high five. Oby nie pierdnął!

Pewnie, gdybym czytał w liceum, zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Pewnie dla kogoś może być szokująca - dla mnie niezbyt. Fajne erudycyjne wstawki z historii sztuki katowskiej (kaciej? katostwa?).
W dołączonych do książki podziękowaniach autor wymienia liczne osoby, które zmotywowały go do dokończonia powieści. I tą potrzębę motywacji widać miejscami w książce. Nie...

więcej Pokaż mimo to