-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Czekałam na zakończenie tej historii, na te wszystkie spotkania, które miały się wydarzyć, a których bohaterowie zupełnie się nie spodziewali. Czytałam z niecierpliwością i podekscytowaniem, wyczekując momentów, gdy zaczną opadać maski, tajemnice zostaną odkryte, a bohaterowie wreszcie pozwolą sobie na miłość. Trzymałam za nich kciuki i mocno kibicowałam im w walce o te uczucia, o bliskich, o kraj i wolność. Chloe Gong utrzymuje poziom swoich poprzednich książek i nie zawodzi. Ta część dostarczyła mi mnóstwa emocji. Działo się dużo, zwroty akcji trzymały w napięciu, a bohaterowie roztapiali serce.
Chyba nie muszę mówić jak bardzo ich wszystkich uwielbiam. Powtórzę się pisząc, że są oni sercem tej historii, ale nie da się tego inaczej ująć. Oni ją tworzą, nadają jej życia i realności. To dla nich się ją czyta! Są tak złożenia, pełni tajemnic, różnych twarzy i emocji, że tak naprawdę poznajemy ich przez cały czas, a nawet na sam koniec są w stanie nas zaskoczyć. Jakbym miała wymienić książki z najlepiej wykreowanymi bohaterami, o których pamięta się jeszcze długo po przeczytaniu, to w topce na pewno byłaby ta seria!
Książki z tego uniwersum może nie są na pierwszy rzut oka łatwe w odbiorze. Tło historyczne, ciężka tematyka - podziały Szanghaju, inwazja japońska, sporo polityki. Ale gdy już uda wam się wczuć w ten klimat, gdy Szanghaj wciągnie was w swoje mroczne zaułki, odkryjecie jego tajemnice i spojrzycie na niego oczami mieszkańców, to pokochacie tę historię, a już na pewno pokochacie bohaterów, którzy są jej najjaśniejszym promykiem!
Czekałam na zakończenie tej historii, na te wszystkie spotkania, które miały się wydarzyć, a których bohaterowie zupełnie się nie spodziewali. Czytałam z niecierpliwością i podekscytowaniem, wyczekując momentów, gdy zaczną opadać maski, tajemnice zostaną odkryte, a bohaterowie wreszcie pozwolą sobie na miłość. Trzymałam za nich kciuki i mocno kibicowałam im w walce o te...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Bujda" to moje drugie spotkanie z książkami Agnieszki Kulbat. Trzeba przyznać, że autorka ma bardzo przyjemny styl i jej książki dobrze się czyta. Ponadto bohaterowie są bardzo realistyczni, a problemy, z którymi muszą się mierzyć fajnie pokazane. Podobało mi się jak została poprowadzona relacja pomiędzy głównymi bohaterami, jak się rozwijała połączona wspólną tajemnicą. Powiązanie obu rodzin również było ciekawe!
Kryminalna strona tej historii nie wciągnęła mnie jednak zbyt mocno. Nie było tutaj jakiejś wielkiej zagadki do rozwiązania, która by mnie zaangażowała, nie było też rozwiązań, które by mnie zszokowały. Lektura była przyjemna, ale trochę mało emocjonująca. I ja wiem, że bohaterowie i tak nie mieli łatwo 🙈, że bycie świadkiem śmierci oraz utrata bliskich, mocno wpływają na psychikę (a i tak dzielnie sobie z tym poradzili) 💔, ale po niektórych wzmiankach Kaliny typu "wtedy jeszcze nie wiedziałam, że..." spodziewałam się, że bohaterowie wpakują się w jakieś większe kłopoty, ale jednak nie musiałam się o nich szczególnie bać.
Pod względem obyczajowym ta historia jest fajnie przedstawiona, jeśli zaś chodzi o thriller, to czuję niedosyt.
"Bujda" to moje drugie spotkanie z książkami Agnieszki Kulbat. Trzeba przyznać, że autorka ma bardzo przyjemny styl i jej książki dobrze się czyta. Ponadto bohaterowie są bardzo realistyczni, a problemy, z którymi muszą się mierzyć fajnie pokazane. Podobało mi się jak została poprowadzona relacja pomiędzy głównymi bohaterami, jak się rozwijała połączona wspólną tajemnicą....
więcej mniej Pokaż mimo to
Thriller nie jest gatunkiem, po który często sięgam, a młodzieżowy to już w ogóle chyba mój pierwszy, więc nie mam za bardzo porównania, ale "Bojkot" sprawił, że to był bardzo udany pierwszy raz! 😃
Tematyka jest ciekawa - bogaci nastolatkowie, prywatna szkoła, problemy rodzinne, przemoc, samobójstwo, pieniądze oraz władza i bezkarność jakie za sobą niosą, a także szarzy moralnie bohaterowie, którzy zostali wykreowani naprawdę dobrze! Zdanie, które wyrobiłam sobie o nich na początku, ostatecznie okazało się całkiem nietrafne i po skończeniu książki musiałam sobie jeszcze raz przeanalizować ich zachowania 😳
Fabuła została poprowadzona tak, że cały czas podtrzymywała zainteresowanie, świetnie łącząc wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością, co jakiś czas podrzucając nowe puzzle układanki. Byłam szczerze zainteresowana tym, co tak naprawdę wydarzyło się rok temu i dlaczego zginęła nauczycielka. Wciągnęłam się praktycznie od początku i do końca nie miałam pewności jak ta historia się skończy. Ostatecznie byłam usatysfakcjonowana zakończeniem, choć bardziej zaskoczyły mnie i zmusiły do przemyśleń zachowania bohaterów niż same wydarzenia.
Thriller nie jest gatunkiem, po który często sięgam, a młodzieżowy to już w ogóle chyba mój pierwszy, więc nie mam za bardzo porównania, ale "Bojkot" sprawił, że to był bardzo udany pierwszy raz! 😃
Tematyka jest ciekawa - bogaci nastolatkowie, prywatna szkoła, problemy rodzinne, przemoc, samobójstwo, pieniądze oraz władza i bezkarność jakie za sobą niosą, a także szarzy...
"Last Violent Call" jest jak plasterek na złamane serce po emocjach z poprzednich tomów. To był tak słodki i uroczy dodatek, po którym moja miłość do tego uniwersum wzrosła jeszcze bardziej 💗 Ponadto tak cudownie połączył obie serie autorki (czego się totalnie nie spodziewałam 😮), że absolutnie nie możecie go pominąć w kolejności czytania.
"Last Violent Call" jest jak plasterek na złamane serce po emocjach z poprzednich tomów. To był tak słodki i uroczy dodatek, po którym moja miłość do tego uniwersum wzrosła jeszcze bardziej 💗 Ponadto tak cudownie połączył obie serie autorki (czego się totalnie nie spodziewałam 😮), że absolutnie nie możecie go pominąć w kolejności czytania.
Pokaż mimo to
Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔
Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura oraz wyrazistości, a wątek potworów wprowadził trochę fantastycznego klimatu 😍
Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔
Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura...
Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔
Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura oraz wyrazistości, a wątek potworów wprowadził trochę fantastycznego klimatu 😍
Pokochałam historię Romy i Juliette ❤. Chloe Gong tak cudownie potrafi tworzyć bohaterów, tak pięknie przedstawiać świat. Szanghaj jest tu opisany tak, jakby był żyjącą istotą. Tyle emocji jest w tej historii, nienawiści, smutku, miłości 🥺💔
Stworzenie retellingu 'Romea i Julii' w mieście rządzonym przez gangi było świetnym pomysłem. Dodało tej historii i bohaterom pazura...
Ta książka jest ŚWIETNA!
Totalny powiew świeżości w świecie fantastyki. Ten sarkastyczny humor, wyczuwalny już nawet w samym słowniczku korpo pojęć, no UWIELBIAM! Fabuła zaintrygowała mnie praktycznie od początku i z każdą stroną moja ciekawość coraz bardziej rosła. Już dawno w żadnej książce nie miałam tylu ulubionych cytatów 🥺❤ Czekam bardzo na kolejną część 😍
@elizaartsoul
Ta książka jest ŚWIETNA!
Totalny powiew świeżości w świecie fantastyki. Ten sarkastyczny humor, wyczuwalny już nawet w samym słowniczku korpo pojęć, no UWIELBIAM! Fabuła zaintrygowała mnie praktycznie od początku i z każdą stroną moja ciekawość coraz bardziej rosła. Już dawno w żadnej książce nie miałam tylu ulubionych cytatów 🥺❤ Czekam bardzo na kolejną część 😍
@elizaartsoul
"Co prawda w jej żyłach płynął lód, nigdy jednak nie zdołał sprawić, że jej serce stało się zimne."
Miałam trochę mieszane uczucia do pierwszego tomu tej serii. Podobał mi się, ale wszystko tak powoli się toczyło, że nie mogłam się do końca wciągnąć. Tutaj jednak już w pełni wczułam się w tę historię, w tą piękną plastyczność języka 🥰. Z wielkim zainteresowaniem odkrywałam kolejne warstwy postaci, ich motywy i tajemnice (oczywiście zainteresowanie to głównie skupiało się na Cyrusie 😉💗).
Jestem zakochana w Tulanie, to zdecydowanie jeden z tych fantastycznych krajów, w których chciałabym się znaleźć. Wieczne lato, liczne wodospady, zapierające dech w piersiach widoki, zamek sięgający chmur, smoki, mnóstwo kwiatów, zapachów, ptaków i magii - można się rozmarzyć 😍
Jak się tak zastanowić, to tutaj też nie było jakiejś wielkiej akcji, a jednak mam wrażenie, że cały czas coś się działo, nie nudziłam się nawet przez chwilę. Głębsze poznawanie bohaterów było bardzo angażujące, dialogi świetne (ach, te rozmowy z Cyrusem ❤😂), a sama historia, choć rozwija się dość powoli, to zapowiada się coraz ciekawiej!
Jestem na dobrej drodze do pełnego pokochania tej historii i może po kolejnym tomie trafi na listę moich książkowych perełek! 💗
@elizaartsoul
"Co prawda w jej żyłach płynął lód, nigdy jednak nie zdołał sprawić, że jej serce stało się zimne."
Miałam trochę mieszane uczucia do pierwszego tomu tej serii. Podobał mi się, ale wszystko tak powoli się toczyło, że nie mogłam się do końca wciągnąć. Tutaj jednak już w pełni wczułam się w tę historię, w tą piękną plastyczność języka 🥰. Z wielkim zainteresowaniem odkrywałam...
Książki z serii "Kwiat paproci" niezmiennie bawią mnie do łez! 🧡
Celem Jagi było żyć tak, aby niczego na starość nie żałować. Czy jej się udało? O tym właśnie opowie w najnowszym tomie.
W tej historii odwiedzimy Bieliny podczas zimy stulecia. Będzie zimno 🌬🌨, nawet bardzo 🥶, na szczęście Swarożyc niezawodnie podgrzeje atmosferę 💪🔥. Młoda Jaga trochę ponarzeka na nudę, ale wszyscy wiemy, że Bieliny przyciągają nietypowe wydarzenia jak lep muchy, więc nudzić się raczej długo nie da 😜
We wsi pojawia się nowa postać, w dodatku z innego folkloru, a Jaga, która nie potrafi usiedzieć w domu nawet, gdy ją zasypie ⛄❄, ładuje się w sam środek wydarzeń (i w kilka zasp przy okazji 😅), próbując zwerbować do pomocy boga ognia (myślicie że jej się uda? 😳) i Mszczuja (chociaż on to akurat dołącza na ochotnika👏).
Nie zdziwi chyba nikogo, że bawiłam się świetnie już od pierwszych stron, w sumie to nawet zdań 😁. Uwielbiam Jagę i duet Jaga-Mszczuj - zestawienie ich skrajnie różnych charakterów jest naprawdę świetnym zabiegiem!
Już tyle lat minęło odkąd sięgnęłam po "Szeptuchę" i wciąż z wielką przyjemnością wracam do tego uniwersum. "Mszczuj" to 7 tom serii i 3 o młodości Jagi, która jest moją ulubioną bohaterką z tej serii. Strasznie się cieszę, że to jeszcze nie koniec jej opowieści, bo nie jestem gotowa żeby żegnać się z tym światem 🙈. Mam go nawet obecnie niedosyt i planuję niebawem nadrobić "Klub Kwiatu Paproci", bo tutaj były do niego nawiązania i jestem ciekawa co tam Gard wymyślił 😁
@elizaartsoul
Książki z serii "Kwiat paproci" niezmiennie bawią mnie do łez! 🧡
Celem Jagi było żyć tak, aby niczego na starość nie żałować. Czy jej się udało? O tym właśnie opowie w najnowszym tomie.
W tej historii odwiedzimy Bieliny podczas zimy stulecia. Będzie zimno 🌬🌨, nawet bardzo 🥶, na szczęście Swarożyc niezawodnie podgrzeje atmosferę 💪🔥. Młoda Jaga trochę ponarzeka na nudę, ale...
Swoją przygodę z twórczością Marah Woolf zaczęłam od "Znak i omen" i to było bardzo udane pierwsze spotkanie 😃
Nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo oryginalna historia. Czytając często miałam wrażenie, że "to już gdzieś było". Mogłabym wymienić sporo książek, z którymi mi się kojarzyła. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dobrze mi się ją czytało, głównie dzięki bohaterom, których bardzo polubiłam. Są cudowni i bardzo różnorodni. Doszłam do wniosku, że motyw grupki przyjaciół jest jednym z moich ulubionych, zawsze się świetnie bawię przy tym wątku i tutaj również tak było ❤
I wiecie tak sobie na luziku czytałam, było milutko i zabawnie, aż doszło do rozwiązania całej intrygi i się zadziało 😳 <--- taką minę miałam po zakończeniu. Choć niektórych rzeczy się domyślałam i nawet trafiłam 😜, to zdecydowanie nie wszystkich 🤯. Naprawdę fajnie zostało to wszystko rozegrane. Oj dużo się zadziało na tych ostatnich 100 stronach, choć nie miałabym nic przeciwko żeby wcześniej też było więcej akcji i szokujących plot twistów. Z chęcią bym już poznała dalszą część tej historii, bo zapowiada się intrygująco 😍
@elizaartsoul
Swoją przygodę z twórczością Marah Woolf zaczęłam od "Znak i omen" i to było bardzo udane pierwsze spotkanie 😃
Nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo oryginalna historia. Czytając często miałam wrażenie, że "to już gdzieś było". Mogłabym wymienić sporo książek, z którymi mi się kojarzyła. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dobrze mi się ją czytało, głównie dzięki...
Nowy, fantastyczny świat, niebezpieczni bogowie, zakazana wiara i jeszcze to PRZEPIĘKNE wydanie? POPROSZĘ! 😍
Uwielbiam poznawać te wszystkie nowe światy, odkrywać ich zakamarki i tajemnice. Hannah Kaner stworzyła bardzo ciekawy system wiary i to właśnie bogowie zainteresowali mnie w tej książce najbardziej. Z ciekawością śledziłam również wątek Inary. Zaintrygowała mnie tajemnica jej pochodzenie oraz więzi ze Skedim i jestem bardzo ciekawa dalszego rozwinięcia jej historii.
Były też wątki, które nie do końca mnie przekonały i wydawały się niedopracowane, jak np. wątek Elogasta i króla. Romans pomiędzy główną dwójką bohaterów też do mnie nie trafił. Wydawał się taki upchnięty na siłę, bo wypada żeby był, ale czy ktoś go kupił? 😅 Ale biorąc pod uwagę, że to debiut, to na pewne rzeczy przymyka się oko. Potencjał jest tu spory, a zakończenie daje nadzieję na mocne rozwinięcie tej historii!
Choć fabuła snuje się powoli i jest dość prosta, to z przyjemnością poznawałam ten świat. "Bogobójczyni" to ciekawy początek świetnie zapowiadającej się serii. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą tylko lepsze 😃
@elizaartsoul
Nowy, fantastyczny świat, niebezpieczni bogowie, zakazana wiara i jeszcze to PRZEPIĘKNE wydanie? POPROSZĘ! 😍
Uwielbiam poznawać te wszystkie nowe światy, odkrywać ich zakamarki i tajemnice. Hannah Kaner stworzyła bardzo ciekawy system wiary i to właśnie bogowie zainteresowali mnie w tej książce najbardziej. Z ciekawością śledziłam również wątek Inary. Zaintrygowała mnie...
"- To była zwykła herbata, prawda?
- Prawda.
- W takim razie co jest TABLETKĄ NA ŻYCIE?
- Mogę to zdradzić, ale pani powie to komuś, kto spyta o to samo. Zgoda?
- Jasne.
- Tabletką na życie jest uwaga, czas i życzliwość.
- To zbyt proste. I takie zwykłe.
- Takie jest życie. Proste i zwykłe. I nie trzeba go komplikować.
- A co jeśli lek nie zadziała?
- Proszę wziąć więcej tych tabletek."
"Tabletki na życie" - tytuł zdecydowanie przykuwa uwagę i świetnie oddaje charakter tej książki. To zbór anegdotek, opowiadań, pozytywnych słów i inspirujących myśli na różne problemy dnia codziennego. Znajdziesz tu m.in. tabletkę na "wieczne nigdy", "dobre zmarnowanie dnia", "codzienne upadku", "zmęczenie życiem", "zbyt czysty dom", "fit kuchnię", "zbyt grzeczne dzieci", "brak pasji", "grę w życie".
Cudownie się ją czytało. To taka ciepła, otulająca lektura, często wywołująca uśmiech na twarzy. Pokazująca, że dobre słowo oraz obecność bliskich mogą bardzo wiele zdziałać i stać się najlepszą tabletką na smutki i zmartwienia. Polecam każdemu!
@elizaartsoul
"- To była zwykła herbata, prawda?
- Prawda.
- W takim razie co jest TABLETKĄ NA ŻYCIE?
- Mogę to zdradzić, ale pani powie to komuś, kto spyta o to samo. Zgoda?
- Jasne.
- Tabletką na życie jest uwaga, czas i życzliwość.
- To zbyt proste. I takie zwykłe.
- Takie jest życie. Proste i zwykłe. I nie trzeba go komplikować.
- A co jeśli lek nie zadziała?
- Proszę wziąć więcej...
Na początku muszę wspomnieć, że totalnie podziwiam to, ile serca i pracy włożone jest w tę książkę i w to, żeby zobrazować nam cały ten świat i bohaterów. Tyle tutaj jest zrobione, aby tchnąć w to wszystko życie! Począwszy od zabiegów takich jak dopiski, objaśnienia dat, czasu, miejsc, opowieść o powstaniu świata (autorzy zadbali o każdy szczegół!), po te wszystkie piękne grafiki, mapy, karty postaci, pocztówki, naklejki, torby i inne gadżety z tego uniwersum (są nawet pluszaki 😍), no LOVE!
Książka ma taki trochę klimat gier. Mamy tutaj postacie (bardzo ciekawe i barwne swoją drogą 😃), a każda z nich ma jakiś swój cel i zadanie do wykonania. Ta część skupia się właśnie na poszczególnych bohaterach i na ich przedstawieniu. Dlatego też fabularnie ta historia nie wciągnęła mnie aż tak jakbym chciała. Czekam jednak na drugi tom, gdy drogi bohaterów się przetną, będzie więcej wspólnych misji i interakcji między nimi. 😍 Tak sobie myślę, że chyba jeszcze nigdy nie czytałam niczego w takim klimacie i to była bardzo ciekawa przygoda!
@elizaartsoul
Na początku muszę wspomnieć, że totalnie podziwiam to, ile serca i pracy włożone jest w tę książkę i w to, żeby zobrazować nam cały ten świat i bohaterów. Tyle tutaj jest zrobione, aby tchnąć w to wszystko życie! Począwszy od zabiegów takich jak dopiski, objaśnienia dat, czasu, miejsc, opowieść o powstaniu świata (autorzy zadbali o każdy szczegół!), po te wszystkie piękne...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Vasharoth: Grzechy Przeszłości" to druga część serii stworzonej przez przesympatycznych ludzi ❤ Niezmiennie zachwycam się wydaniem, pięknymi ilustracjami, gadżetami i sercem wyłożonym w tę historię. I z każdym tomem coraz bardziej wciągam się w ten świat!
W tej części przeznaczenie w końcu połączyło naszych bohaterów. Cudownie było śledzić rozwijające się pomiędzy nimi relacje. Było zabawnie i uroczo. No totalne słodziaki z nich są 🥰, choć potrafią pokazać pazurki 😈 Bawiłam się tutaj zdecydowanie lepiej niż przy pierwszym tomie, który był głównie wprowadzeniem do świata.
Nareszcie pojawiło się też coś, czego brakowało mi od początku - głównego celu, który zespoliłby fabułę i wszystkie wydarzenia, które czasem wydawały się po prostu przypadkowymi przygodami bohaterów (choć przypadkowe wcale nie były!).
Bardzo fajnie rozwija się ta historia! Zakończenie wygląda obiecująco i zapowiada genialne rozwinięcie historii. I jeszcze ta zapowiedź kolejnego tomu, ach będzie się działo!
@elizaartsoul
"Vasharoth: Grzechy Przeszłości" to druga część serii stworzonej przez przesympatycznych ludzi ❤ Niezmiennie zachwycam się wydaniem, pięknymi ilustracjami, gadżetami i sercem wyłożonym w tę historię. I z każdym tomem coraz bardziej wciągam się w ten świat!
W tej części przeznaczenie w końcu połączyło naszych bohaterów. Cudownie było śledzić rozwijające się pomiędzy nimi...
Bardzo lubię takie klimatyczne, trochę mroczne, dopracowane pod względem fabularnym i wizualnym książki, a "Klątwa pierwszych" właśnie taka jest. Ciekawa opowieść o klątwie, przeznaczeniu i magii voodoo. Najbardziej zaintrygowała mnie właśnie swoim klimatem i światotwórstwem.
Świat, który poznajemy jest dopracowany, ma swoją historię, legendy i klątwę trwającą od setek lat. Ma ta książka coś z takiej mrocznej opowieści o początkach świata, kaprysach bogów i ścieżkach przeznaczenia, snutej przy ognisku przez jakiegoś bajarza-szamana. No klimacik jest naprawdę świetny, a język i styl pisania pięknie go uzupełniają! 😍
Sama podróż głównych bohaterów została fajnie poprowadzona. Nie przedłużała się, ale zabrakło mi jakichś większych wrażeń, tak naprawdę nic specjalnego się podczas niej nie działo. Była dobrym momentem na lepsze poznanie bohaterów i ukazanie rozwijającej się pomiędzy nimi relacji, a tego mi trochę zabrakło. To była taka dość spokojnie snuta historia, z kilkoma większymi akcjami w środku i na końcu, z subtelnym wprowadzeniem w magię voodoo. Ja jestem zaintrygowana i pewnie skuszę się na kolejne tomy 😃
@elizaartsoul
Bardzo lubię takie klimatyczne, trochę mroczne, dopracowane pod względem fabularnym i wizualnym książki, a "Klątwa pierwszych" właśnie taka jest. Ciekawa opowieść o klątwie, przeznaczeniu i magii voodoo. Najbardziej zaintrygowała mnie właśnie swoim klimatem i światotwórstwem.
więcej Pokaż mimo toŚwiat, który poznajemy jest dopracowany, ma swoją historię, legendy i klątwę trwającą od setek...