Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Droga ku wieczności, tom 1: Bóg Szeptów James Harren, Matt Hollingsworth, Jerome Opeña, Rick Remender
Ocena 6,7
Droga ku wiecz... James Harren, Matt ...

Na półkach:

"Droga ku wieczności"
Tom 1 "Bóg Szeptów "
jest jak pierwsze w życiu piwo 😜.

Spodziewasz się jakiejś magii, czegoś, co nad tobą zapanuje, bo przecież większość dorosłych uwielbia ten napój.
Nic bardziej mylnego- nasze kubki smakowe wariują od goryczy, która atakuje nasz język. Czujemy się dziwnie, ale po wypiciu chcemy jeszcze więcej takich dobroci 🤤.
To samo jest z tym komiksem: na początku istny chaos, nie wiadomo kto z kim, po co, dlaczego i najważniejsze- ale właściwie to o co chodzi. W miarę upływu czasu coraz więcej się dowiadujemy i nie ma tutaj typowego przebiegu akcji. Zaskoczenie goni zaskoczenie, twisty i nowe postacie mieszają bardziej niż kucharka w bigosie, ale to tylko rozkręca świetną historię.

Jedyny minus to chyba brak na końcu kart charakterystyki postaci, wyjaśniających moce poszczególnych bohaterów, więzi rodzinnie itd

"Droga ku wieczności"
Tom 1 "Bóg Szeptów "
jest jak pierwsze w życiu piwo 😜.

Spodziewasz się jakiejś magii, czegoś, co nad tobą zapanuje, bo przecież większość dorosłych uwielbia ten napój.
Nic bardziej mylnego- nasze kubki smakowe wariują od goryczy, która atakuje nasz język. Czujemy się dziwnie, ale po wypiciu chcemy jeszcze więcej takich dobroci 🤤.
To samo jest z tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"PAN LODOWEGO OGRODU "

Chyba już wszystko zostało napisane o tej kapitalnej fantastyce z naszego krajowego podwórka. Więc pytanie dlaczego, jeśli jest to takie genialne tyle czekałem z przeczytaniem? 🤔 Odpowiedź jest oczywiście banalnie prosta: czekałem na to epickie wydanie 🤩🤩🤩 To, co zrobiła @fabrykaslow to majstersztyk.

Więc jak mogę zachęcić kogoś, kto jeszcze się nad tą pozycją zastanawia? O świecie, który jest tu wykreowany nie będę pisać nic po pozaa bla bla bla - tak właśnie powinna wyglądać kraina w fantastyce. Pochłaniać czytelnika.
Główny bohater Vuko chyba za kilka lat pokona w uczciwej walce Wiedźmina i obaj będą promować jeszcze bardziej "polskie dobro", jakim są twórcy polskiej fantastyki.

"PAN LODOWEGO OGRODU" jest jak dzika plaża na bezludnej wyspie z tym, że mamy dostęp do wszystkich wygód, jak masa książek, internet. Osobisty barman, który zaspokaja nasze pragnienie najdziwniejszymi drinkami i napojami na podstawie kawy. Kucharz przyrządza ulubione dania (nie pytajcie jak 😅😂), a przed upałem osłania nas kordon służących🤭. Oczywiście dla kobiet jest przewidziana opcja ze służącymi płci męskiej z dużymi... liśćmi do wachlowania.
Dostajemy zdecydowanie więcej niż dusza zapragnie 🤩.

Jeśli podobała się Wam taka klasyka jak "Wiedźmin" czy "Hyperion" to zdecydowanie "Pan lodowego ogrodu" jest czymś, co łączy te klimaty i dodaje jeszcze "coś" od siebie 😁.

"PAN LODOWEGO OGRODU "

Chyba już wszystko zostało napisane o tej kapitalnej fantastyce z naszego krajowego podwórka. Więc pytanie dlaczego, jeśli jest to takie genialne tyle czekałem z przeczytaniem? 🤔 Odpowiedź jest oczywiście banalnie prosta: czekałem na to epickie wydanie 🤩🤩🤩 To, co zrobiła @fabrykaslow to majstersztyk.

Więc jak mogę zachęcić kogoś, kto jeszcze się nad...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gdy masz w dłoni młotek, wszystko wydaje się gwoździem"

Będzie mocno, brutalnie, drastycznie, agresywnie, wulgarnie i dołóżcie sobie inne podobne przymiotniki. A najważniejsze: zastanówcie się, czy chcecie przeczytać moje słowa.

"Wybór" @detektyw_piotr_koscielny to moje pierwsze spotkanie z autorem i wiem jedno, na bank będą kolejne. Nie ma tutaj żadnego zbędnego pierdolenia, drastyczne sceny tak pobudzają wyobraźnię, że fani mocnych wrażeń będą nie w niebie, a w Edenie pełnym psycholi, z którymi będzie można porozmawiać i wniknąć do ich umysłu. Lata '90, polska mafia, każdy wie jak czuła się wówczas bezkarna, za jakich "bogów" /"panów i władców" się uważali. Organy ścigania były jak mały piesek, wybiegający na drogę, wprost pod rozpędzonego tira. Mrok, dylematy, rozterki psychiczne, ból bohaterów kipią bardziej niż mleko zostawione na gazie. To wszystko jest czarniejsze i straszniejsze niż wołga w PRL-u.
Więc jeśli jesteś gotowy i nie boisz się takich historii, jak najszybciej powinieneś nadrobić ten tytuł. Nie wiem dlaczego o niektórych autorach jest tak cicho. Ja dopisuję to nazwisko do listy ulubionych.

"Gdy masz w dłoni młotek, wszystko wydaje się gwoździem"

Będzie mocno, brutalnie, drastycznie, agresywnie, wulgarnie i dołóżcie sobie inne podobne przymiotniki. A najważniejsze: zastanówcie się, czy chcecie przeczytać moje słowa.

"Wybór" @detektyw_piotr_koscielny to moje pierwsze spotkanie z autorem i wiem jedno, na bank będą kolejne. Nie ma tutaj żadnego zbędnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy można tak wczuć się w historię, żeby odczuwać różnego rodzaju emocje? Oczywiście, że tak, jeśli sięga się po najnowszą książkę @adrian_bednarek_autor wypełnioną kreatywnymi świrami. Dla mnie to było jak degustacja i relaks przy craftowych piwach, uczta i przyjemnie spędzony czas

Głód. Współczucie. Głód. Szok. Niedowierzanie. Głód. Wstręt. Głód. Żal. Głód. Złość. Głód. Te emocje towarzyszą od samego początku do samego końca. Jak z cwaniaka i łowcy stać się ofiarą chorego zwyrodnialca? Jakie tortury i cierpienie mogą spotkać Patryka za "niewinne" zabawy? Głód, suchość w ustach, myśl o łaknieniu, przekąszeniu czegoś są niczym w porównaniu do historii, która jest jak spaghetti na talerzu wije się w różne strony, a doprawiają ją różne "smaczki". Momentami jest ostro jak po rozgryzieniu papryczki (tak, jem czasami spaghetti z dodatkiem kilku papryczek 🤤🤭) chwilami syto, jak z dobrym kawałkiem mięsa, a to wszystko uzupełnione ciekawymi bohaterami (sosem) i (oregano) bonusami, wynikające ciekawostki w miarę pochłaniania "książki"

Jeśli chociaż przez chwilę podczas czytania zrobiłeś się głodny/na lub przez myśl przeleciało jakieś jedzenie, to ta książka jest dla Ciebie, pod warunkiem, że nie boisz się przy niej zgodnieć i poznać mroczną stronę tortur.

Czy można tak wczuć się w historię, żeby odczuwać różnego rodzaju emocje? Oczywiście, że tak, jeśli sięga się po najnowszą książkę @adrian_bednarek_autor wypełnioną kreatywnymi świrami. Dla mnie to było jak degustacja i relaks przy craftowych piwach, uczta i przyjemnie spędzony czas

Głód. Współczucie. Głód. Szok. Niedowierzanie. Głód. Wstręt. Głód. Żal. Głód. Złość. Głód....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Arcykapłanka"
Czy w kartach tarota można zobaczyć przyszłość? Sylwia Bies pozwoliła swoim bohaterom wybrać trzy karty, które zadecydują o ich przyszłości. Przede mną rozłożyła karty powieści i niczym wróżka, hipotyzując, sprawiła, że lektura pochłonęła mnie całkowicie i zapomniałem o rzeczywistym świecie, tak mnie oczarowała. Thriller powinien trzymać w ciągłym napięciu i tak właśnie jest w przypadku tej powieści podszytej ezoteryką. Nie da się jej odłożyć, pochłania się ją niczym słowa wróżki, za sprawą której chcemy poznać naszą przyszłość. Ja Wam przepowiadam - nie dość, że jej nie odłożycie, to po przeczytaniu sięgnięcie po kolejne tytuły spod pióra autorki.

Jeśli ufacie moim polecajkom i szukacie mocnego thrillera na długie jesienne wieczory, to właśnie znalazłem dla Was idealną pozycja, z którą spędzicie noc, a rano obudzicie się z myślą "ależ to było genialne - Chcę więcej 😁"
Kto teraz bierze sprawy w swoje ręce i sprawia, że moja przepowiednia się spełni😈???

"Arcykapłanka"
Czy w kartach tarota można zobaczyć przyszłość? Sylwia Bies pozwoliła swoim bohaterom wybrać trzy karty, które zadecydują o ich przyszłości. Przede mną rozłożyła karty powieści i niczym wróżka, hipotyzując, sprawiła, że lektura pochłonęła mnie całkowicie i zapomniałem o rzeczywistym świecie, tak mnie oczarowała. Thriller powinien trzymać w ciągłym napięciu i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tomasz Sablik po "Windzie" zasiadł w szeregach autorów, których kupuję w ciemno, bo wiem, że przygotuje coś, co na długo zapadnie w pamięci.

Kto nie marzył, żeby spędzić resztę życia tylko ze swoją drugą połówką na bezludnej wyspie, z małymi udogodnieniami? Gdyby tylko to nie była powieść grozy, to Sablik nic by nie musiał zmieniać, ale co jeśli nasi bohaterowie trafią do "czyśćca", bądź jakiegoś rodzaju Limbo (tak, sam sobie nazwałem to miejsce. Prościej wtedy sobie wyobrazić ten lęk, strach, niepokój, ciszę, która otacza i przytłacza). Spokojny nurt życia płynie spokojną rzeczką naszej pary. Zmienia się w rwący potok po silnych opadach, jakimi jest pojawienie się młodej, tajemniczej dziewczyny. Jak poradzą sobie z próbą, na którą zostaną wystawieni i jak wpłynie na ich dotychczasowe spokojne życie. Grzechy, próby i mrok wypełzną, otaczając ich emocje, wydłużając się i rosnąć jak cienie podczas zachodu słońca. Niewiele potrzeba, żeby zaburzyć spokojne życie kochających się bohaterów. Relacja między nimi świetnie została ukazana poprzez dialogi i opis uczuć, jakimi się darzą. Będziemy odpokutowywać wraz z nimi.

Nie będę porównywać, czy "Lęk" jest lepszy od "Windy" - po prostu nie da się porównać tak różnych historii, innaczej skonstruowanych, z innym tempem. Wiem jedno: obie polecam. A "Lęk" zrobi z Wami to, co zrobił ze mną. Podczas czytania zatopiłem się w tym spokojnym świecie, a gdy przeczytałem ostatnie zdanie zobaczyłem, że dookoła panuje cisza i ogarnął mnie mrok nocy.

Tomasz Sablik po "Windzie" zasiadł w szeregach autorów, których kupuję w ciemno, bo wiem, że przygotuje coś, co na długo zapadnie w pamięci.

Kto nie marzył, żeby spędzić resztę życia tylko ze swoją drugą połówką na bezludnej wyspie, z małymi udogodnieniami? Gdyby tylko to nie była powieść grozy, to Sablik nic by nie musiał zmieniać, ale co jeśli nasi bohaterowie trafią do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy, kto słyszał o @adrian_bednarek_autor doskonale wie, jak świetnie potrafi tworzyć świrów, których nie da się nie lubić.

Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Mogłoby się wydawać, że tego możemy się spodziewać po opisie, ale jednak jest mały haczyk 😈, którego oczywiście nie zdradzę, a jedynie zbuduję napięcie. Po Bednarku możemy się spodziewać ciekawego twistu akcji, pewnego rodzaju unikalnych świrów. Tym razem mamy kogoś w rodzaju "szalonych kochanków", prawie jak Bonnie i Clyde (oczywiście z przymrużeniem oka 😉) oraz sporo drastycznych scen zbrodni, dokonanych za pomocą ciekawych narzędzi. Akcja nabiera tempa niczym naciąg belta w kuszy, a po wystrzale pędzi do celu, by rozbryzgac nasze mózgi na ostatnich stronach. Reakcje, jakie zachodzą pomiędzy głównymi bohaterami są dziwne, chore, niejednoznaczne, szalone, a przede wszystkim ekscytujące😈😈😈.

Czy można kłamać w dobrej wierze, do jakich poświęceń jesteśmy się w stanie zmusić i jak rodzina potrafi się kamuflować z brudnymi sekretami, aby zapewnić nam godną przyszłość? Tego dowiecie się czytając "Dziedzictwo zbrodni". Oczywiście polecam i myślę, że jeśli nie poznaliście jeszcze twórczości autora, to możecie zacząć od tego tytułu, a na pewno będziecie chcieli więcej jego świrów.

Każdy, kto słyszał o @adrian_bednarek_autor doskonale wie, jak świetnie potrafi tworzyć świrów, których nie da się nie lubić.

Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Mogłoby się wydawać, że tego możemy się spodziewać po opisie, ale jednak jest mały haczyk 😈, którego oczywiście nie zdradzę, a jedynie zbuduję napięcie. Po Bednarku możemy się spodziewać ciekawego twistu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Fikcja" to debiut @sylwia.bies.autorka
Książka działa na emocje, które są w nas głęboko zakorzenione.
W trakcie czytania nie wiemy, co jest prawdą, a co fikcją i komu powinniśmy wierzyć. Jesteśmy niczym komar - przyssysamy się do historii, i nie możemy odpuścić, aż nie będziemy pełni i usatysfakcjonowani 🤤🤭 Na dodatek, na ten stan, nie pomoże nawet "raid" 🤣

Książka od początku szokuje mocnym wstępem, ponieważ porusza temat, który dalej w naszym społeczeństwie bywa tabu, mianowicie, myśli samobójcze, gdy tracimy kogoś, na kim nam zależy, i nie widzimy sensu w dalszym życiu. Oczywiście są to najbardziej niepokojące myśli, jakie tylko mogą komuś wpaść do głowy 😑🙄🙄🙄🙄. Historia w książce pokazuje, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla bliskiej nam osoby. Jednak czy poświęcenie okazuje się być zawsze dobrym wyborem? To co najbardziej mi się podobało, to zabawa autorki z nami, która wykreowała swoich bohaterów w taki sposób, że nie wiadomo komu wierzyć i po czyjej stronie barykady stanąć. Oczywiście finał nam wszystko idealnie wyjaśnia. Osobiście byłem bardzo usatysfakcjonowany.
Zachęcam was do zapoznania się z @sylwia.bies.autorka bo uważam, że jest obecnie za mało znana, co powinno się szybko zmienić 😉 Ja już wyczekuje jej kolejnej książki 🤩

"Fikcja" to debiut @sylwia.bies.autorka
Książka działa na emocje, które są w nas głęboko zakorzenione.
W trakcie czytania nie wiemy, co jest prawdą, a co fikcją i komu powinniśmy wierzyć. Jesteśmy niczym komar - przyssysamy się do historii, i nie możemy odpuścić, aż nie będziemy pełni i usatysfakcjonowani 🤤🤭 Na dodatek, na ten stan, nie pomoże nawet "raid" 🤣

Książka od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Większość zna już kultowy tekst.

Masz mój miecz. I masz mój łuk. Mój topór. I mój kociołek. Aaaa nie... To nie ta historia 😝😅🤣, ale Kociołek odgrywa tutaj główną rolę. A jego towarzysze są wyposażeni zarówno w oręż, jak i ciekawe umiejętności - zresztą kto nie chciałby być w ekipie z rycerzem, elfem, krasnalem, czarodziejem i goblinem, chociaż mój ulubieniec to zdecydowanie elf, którego po prostu nie da się nie lubić 😁.

Wszystko to niby prosta historia z księżniczka w tle, która jest 🤔🤔🤔 Hmm... jakby ją nazwać? a może jej nie nazwę, bo sami ocenicie podczas czytania 😈.

"Nie ma tego złego" to opowieść o tym, jak pewna drużyna wpada z deszczu pod rynnę, a z rynny wprost pod burzową chmurę, kończąc w samym centrum tsunami.

Chociaż wszystko jest idealnie dopasowane i płynie się przez tę historię, to i tak największym jej atutem jest masa humoru i zabawnych sytuacji. Rzadko kiedy zdarza mi się uśmiechać podczas czytania, a tutaj miałem tak co kilka stron 🤣🤣🤣.

Polecam wszystkim fanom fantastyki i czekam na dalsze przygody tej ekipy, chociaż zawiesili oręż na wieszaku niczym piłkarz korki, kończąc karierę.

Większość zna już kultowy tekst.

Masz mój miecz. I masz mój łuk. Mój topór. I mój kociołek. Aaaa nie... To nie ta historia 😝😅🤣, ale Kociołek odgrywa tutaj główną rolę. A jego towarzysze są wyposażeni zarówno w oręż, jak i ciekawe umiejętności - zresztą kto nie chciałby być w ekipie z rycerzem, elfem, krasnalem, czarodziejem i goblinem, chociaż mój ulubieniec to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Winda"

Podczas czytania odczuwa się wszechobecny niepokój. Czujesz, jak coś stoi za tobą i, zerkając przez ramię, czyta ten sam tekst. Coś nie gra, ale czujesz potrzebę, aby podejść do tych rozsuniętych drzwi, wejść do nich, wybrać numer piętra i..... Ryzykujesz, czy się wycofujesz? Odważny zostaje, strachliwy chce wyjść, ale winda już mu na to nie pozwoli, więc wyczuwasz jak zaczyna się poruszać i coraz szybciej pędzi, zaczynasz czuć, jak krew odpływa, a niepokój się nasila, a Twoje ciało zaczyna być milionem innych kawałków żyjących swoim własnym życiem...

Już Was nie straszę więcej, ale ksiazka tak wciąga, że nie da się jej odłożyć. Jakąś magiczna siła sprawia, że trzymacie ją w dłoni, a wzrok błądzi po linijkach tekstu, pojawia się jeszcze więcej niewyjaśnionych zdarzeń. Coraz więcej pytań, kim są dla siebie te osoby i co je będzie łączyć, a najważniejsze - czym sobie zasłużył poczciwy taksówkarz Robert Rot, dla którego najważniejszy jest spokój i zdrowie rodziny, na takie prześladowanie przez "demony".

Podsumowując jedna z najlepszych książek grozy, jakie czytałem 😈😈😈a dopełniające rysunki @blodekleukocyt robią niesamowite wrażenie polecam każdemu.

"Winda"

Podczas czytania odczuwa się wszechobecny niepokój. Czujesz, jak coś stoi za tobą i, zerkając przez ramię, czyta ten sam tekst. Coś nie gra, ale czujesz potrzebę, aby podejść do tych rozsuniętych drzwi, wejść do nich, wybrać numer piętra i..... Ryzykujesz, czy się wycofujesz? Odważny zostaje, strachliwy chce wyjść, ale winda już mu na to nie pozwoli, więc wyczuwasz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

@donatocarrisi przyzwyczaił fanów do swojego stylu - mocnego thrillera, który podczas czytania wprawia w stan nerwowości i nasza stopa drży ze zdenerowania. "Gra zaklinacza" zapowiada się bardzo interesująco. Makabryczne miejsce zbrodni, ale co najdziwniejsze ani śladu po czteroosobowej rodzinie. Do akcji wkracza nasza główna bohaterka - przyjdzie jej zmierzyć się z zagadkowym Enigmą, którego całe ciało przyozdabiają tatuaże liczb. Akcja nabiera tempa, pojawiają się kolejne ciekawe wątki, jeszcze bardziej gmatwające to co już wiem i kolejny raz rozwiązanie zagadki ucieka nam sprzed oczu niczym królik ucieka do nory, a my zostajemy z pustymi rękami. Ciekawy dalszych losów ze świadomością jak to się skończy i o co w tym chodzi dostałem niespodziewanie obuchem w głowę. Wstałem i czułem rozczarowanie i mocny niedosyt po skończeniu tej historii.

Podsumowując, jeśli nie znacie autora warto poznać jego twórczość. Carissi wie jak zaskakiwać, a jego "W labiryncie" jest genialne. "Gra zaklinacza" trochę mnie rozczarowała, ale wynika to z tego, że spodziewałem się czegoś zupełnie nowego, o czym jeszcze nie czytałem. Owszem - tak było do pewnego etapu, a później się to wszystko.... 😐 Ale i tak polecam 😁😁😁

@donatocarrisi przyzwyczaił fanów do swojego stylu - mocnego thrillera, który podczas czytania wprawia w stan nerwowości i nasza stopa drży ze zdenerowania. "Gra zaklinacza" zapowiada się bardzo interesująco. Makabryczne miejsce zbrodni, ale co najdziwniejsze ani śladu po czteroosobowej rodzinie. Do akcji wkracza nasza główna bohaterka - przyjdzie jej zmierzyć się z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

olejna książka, która mnie mega rozczarowała, chociaż była tak promowana i reklamowana. Miałem wypaść z butów przy niej, a skończyło się na tym, że rzuciłem pantoflem w ścianę, bo książką szkoda było 😅.

Istnieją powieści, za których przeczytanie chciałbym dostać pieniądze, bo taka to była męka i stracony czas.... (nie potrafię nie dokończyć, zawsze czytam do ostatniej strony, żeby przypadkiem czegoś nie stracić. Kolejny raz nie wyszło mi to na dobre).

Tak właśnie jest ze "Sprzedawcą" - nudne, infantylne nic nie przedstawiające, bezsensowne wywody z perspektywy pierwszej osoby. Główny bohater niby taki inteligentny, spryty i kreatywny, ale nie zna synonimów tak pospolitych słów jak rżnąć się, czy fiut. Imiona i ksywy powtarzające się po 5 razy na jednej stronie to zdecydowanie za wiele, by czytać ciągle o przydupasie i Adamie, który podnosi sok, Adam bierze łyk i Adam odkłada szklankę. To chyba nie jest elementarz dla pierwszoklasisty, żeby takich sformułowań ciągle używać 🙄🙄🙄 non stop się powtarzają. Myślałem, że będą tutaj ciekawe przypadki zbrodni, ciemna strona Warszawy, ekskluzywne życie, w którym się zatopię i będę czytać z wypiekami na twarzy. Bardzo się pomyliłem.

Chciałem trafić na sprzedawcę, który wepchne mi najdurniejsze ubezpieczenie na życie, a ja głupi będę się cieszyć, że wygrałem los na loterii i szczęście się do mnie uśmiechnęło, a w efekcie trafiłem na beznadziejnego sprzedawcę zgniłych warzyw w brudnej koszuli, z brudnymi dłońmi i nie obciętymi paznokciami. Chcecie od kogoś takiego kupić warzywa na obiad 🧐🤔🤔🤔?

Czy chcecie przeczytać to od was zależy, dla mnie to wielkie rozczarowanie 🙄 Ciekaw jestem, jakie zdanie mają osoby które tę powieść już przeczytały. Jednym słowem to książka która była mega promowana, miała potencjał, ciekawie brzmiącą historię i wyrazistego bohatera, a okazała się historią bez akcji i nie wykorzystanych okazji rozwinięcia zapowiedzianych wątków.

olejna książka, która mnie mega rozczarowała, chociaż była tak promowana i reklamowana. Miałem wypaść z butów przy niej, a skończyło się na tym, że rzuciłem pantoflem w ścianę, bo książką szkoda było 😅.

Istnieją powieści, za których przeczytanie chciałbym dostać pieniądze, bo taka to była męka i stracony czas.... (nie potrafię nie dokończyć, zawsze czytam do ostatniej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę o takim tytule i takim bohaterze mógł wymyślić tylko i wyłącznie @adrian_bednarek_autor, który jest doskonale znany z tworzenia właśnie takich postaci chorych, psychopatycznych szaleńcow 😁😈😈😈

Sami jesteśmy panami swojego życia i to my decydujemy jak będzie wyglądać nasza przyszłość. Wszystkie nasze wybory i decyzje mają odzwierciedlenie jak będziemy traktowani i gdzie w szczeblu łańcucha pokarmowego się znajdziemy. Grupa młodych ludzi postanawia zmienić swoje marne, biedne życie w odcieniach szarości i tak właśnie powstaje formacja później nazywaną grupą pokoju. Ekipa młodych nie cofnie się przed niczym, a krwawe morderstwa, szantaże i kradzieże to dla nich chleb powszedni. To wszystko dzięki ich przywódcy Mutantowi, który dominuje nad każdym, niczego się nie boi i jest w wstanie poświęcić wszystko tylko po to by ekipa była bezpieczna, zawsze znajdzie wyjście z sytuacji bez wyjścia.

W historii jest zawarte to wszystko z czym kojarzy nam się mafia z lat '90. Mamy tutaj "ojca chrzesntego", który nad wszystkimi trzyma pieczę. Nie brakuje krwawych scen i momentów drastycznych, mocno działających na wyobraźnię.

Książkę o takim tytule i takim bohaterze mógł wymyślić tylko i wyłącznie @adrian_bednarek_autor, który jest doskonale znany z tworzenia właśnie takich postaci chorych, psychopatycznych szaleńcow 😁😈😈😈

Sami jesteśmy panami swojego życia i to my decydujemy jak będzie wyglądać nasza przyszłość. Wszystkie nasze wybory i decyzje mają odzwierciedlenie jak będziemy traktowani i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Winni jesteśmy wszyscy. Słowa, które możemy przypisać dosłownie każdemu, bo przecież każdy zrobił w przeszłości coś, o czym chciałby zapomnieć.

@bartosz_szczygielski nie zawodzi swoich fanów i kolejny raz swoim charakterystycznym stylem zwinnie przeskakuje przez poprzeczkę, którą sobie bardzo wysoko zawiesił "Aortą".

Historia wchodzi od samego początku z buta!!! I dostajemy od razu między oczy - jak to tak można, panie autorze, od pierwszych stron fundować czytelnikowi taki szok. Drastyczne sceny w książce polskiego autora - jak to tak, przecież to się nie godzi, a jednak ja jestem zachwycony, bo takie książki właśnie lubię, gdzie nie ma pitu pitu, tylko mocne emocje od samego początku. Z czasem uścisk luzuje się i możemy złapać oddech, na spokojnie przeanalizować co się dzieje. Historia jest opowiedziana z perspektywy różnych osób. Z czasem układanka zaczyna nabierać wyraźniejszych kształtów, oczywiście tak tylko myślimy, bo niestety nic nie jest takie, jak się wydawało. Czujemy się niczym dwulatek, próbujący wcisnąć kółko w kwadrat w swojej grze edukacyjnej. Tymczasem kolejny raz zostaliśmy zmyleni. I wszystko wygląda zupełnie inaczej, niż pierwotnie zakładaliśmy. Finał jest taki jak niespodziewany kopniak w skroń, czyli zajebiście zaskakuje i musimy się otrzeźwić, żeby doszło do nas to, co zaistniało.

Jak najbardziej polecam i panie @bartosz_szczygielski czekam na kolejną historie. Oczywiście nie zapomnę wspomnieć o tych charakterystycznych dla pióra autora przejściach między rozdziałami, którymi mega się jaram i wspominam o nich przy każdej książce 🤭 🤩🤩🤩.

Winni jesteśmy wszyscy. Słowa, które możemy przypisać dosłownie każdemu, bo przecież każdy zrobił w przeszłości coś, o czym chciałby zapomnieć.

@bartosz_szczygielski nie zawodzi swoich fanów i kolejny raz swoim charakterystycznym stylem zwinnie przeskakuje przez poprzeczkę, którą sobie bardzo wysoko zawiesił "Aortą".

Historia wchodzi od samego początku z buta!!! I...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Porno to fikcja. Takie proste zdanie, a nie każdy potrafi je zrozumieć. To hasło klucz, pojawiające się właściwie w każdym z wywiadów. Wszyscy hejterzy powinni usiąść i pomyśleć, czym naprawdę jest to zjawisko. Myślę, że nie ma osoby, która by nie sprawdziła jak "to" wygląda i nie widziała na oczy czasopisma lub filmu o takiej tematyce 😝. Oczywiście większość powie - ja tego "łysego" Pana to znam tylko z memów, nie widziałem go w żadnym filmie 😅😂😂😂

@robert_ziebinski od pierwszych stron tłumaczy i obdziera ze złudnych wyobrażeń ten temat. Wyjaśnia, czym jest porno i jak należy się do niego odnosić. Wywiady i pytania do ludzi z branży wiele wyjaśniają. To wcale nie taka łatwa i przyjemna praca, jak mogłoby się wydawać, ale ciężki kawałek chleba, polany hejtem osób, które są największymi hipokrytami na świecie. Bo "jak można takie coś oglądać", a wystarczy tylko szerzej na to spojrzeć i uznać za sztukę godną podziwiania. Nie widzicie tam tylko dwóch lub większej ilości osób uprawiających seks, ale zdaniem autora, warto dostrzec całą tę otoczkę.

Jak dla mnie to lektura, którą warto przeczytać i może niektórym "świętym" wyjaśnić kilka spraw albo dać do myślenia, a ich klapki się otworzą i zobaczą, że porno to nie diabeł wcielony, ale po prostu jedna z wielu ciekawych rozrywek, które wymyśliła sobie ludzkość, żeby uprzyjemniać sobie czas wolny. Porno to nasza podświadomość, co byśmy chcieli zobaczyć bądź spróbować, ale najzwyczajniej w świecie nie mamy odwagi. Porno to po prostu świat ukrytych fantazji.

Porno to fikcja. Takie proste zdanie, a nie każdy potrafi je zrozumieć. To hasło klucz, pojawiające się właściwie w każdym z wywiadów. Wszyscy hejterzy powinni usiąść i pomyśleć, czym naprawdę jest to zjawisko. Myślę, że nie ma osoby, która by nie sprawdziła jak "to" wygląda i nie widziała na oczy czasopisma lub filmu o takiej tematyce 😝. Oczywiście większość powie - ja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wyborny trup" to historia z gatunku tych w krzywym zwierciadle, czyli dla mnie jak najbardziej prawdopodobne jest coś takiego w przyszłości. Przykra wizja przyszłości, ale historia nie jeden raz pokazała, że ludzie są gorsi niż zwierzęta.

Ludzie ludziom zgotowali ten los. Te słowa chyba każdy zna i słyszał nie raz w życiu. Tutaj mamy idealny przykład że pewna "kasta" ludzi zawsze będzie ponad resztą i będą rządzić w świecie, który zostaje wyniszczony przez... (Nie napiszę, żeby nie za spoilerowac tym, którzy będą chcieli przeczytać 🤭)

Historia ma wstrząsać i najgorsze w niej jest ostatnie zdanie, które wyjaśnia wszystko 🤯🤯🤯. Takiego zakończenia się nie spodziewałem, a to co dzieje się w międzyczasie to degustacja najgorszych zachowań ludzkich. Idealnie przedstawiony brak szacunku dla innych żywych istot.

Człowiek = mięso

Jeśli zastanawiacie się nadal nad tym tytułem, to obejrzycie film "Platforma" na Netflixie. Jeśli będziecie chcieli więcej, to macie idealną pozycję.

"Wyborny trup" to historia z gatunku tych w krzywym zwierciadle, czyli dla mnie jak najbardziej prawdopodobne jest coś takiego w przyszłości. Przykra wizja przyszłości, ale historia nie jeden raz pokazała, że ludzie są gorsi niż zwierzęta.

Ludzie ludziom zgotowali ten los. Te słowa chyba każdy zna i słyszał nie raz w życiu. Tutaj mamy idealny przykład że pewna "kasta"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Opowiem ci o zbrodni t.3 Katarzyna Bonda, Igor Brejdygant, Wojciech Chmielarz, Max Czornyj, Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński, Bogdan Lach, Robert Małecki, Joanna Opiat-Bojarska
Ocena 6,7
Opowiem ci o z... Katarzyna Bonda, Ig...

Na półkach:

"Opowiem Ci o zbrodni" to prawdziwe kryminalne historie opowiedziane przez znanych i lubianych autorów, którzy przedstawiają nam opowieści ze swojej perspektywy, tworzą hipotezy przebiegu zdarzeń. Większość przypadków i morderstw jest motywowana chęcią łatwego wzbogacenia się i rabunku, ale co jeśli pojawiają się także inne kwestie...

Czasami jeden szczegół doprowadza do rozwiązania tajemnicy, w której śledczy szukają winnego i ci najważniejsze - wyjaśnienia DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO? Co popchnęło mordercę do zabójstwa, czy było to planowane od początku czy coś poszło nie tak i po prostu był to zbieg niefortunnych zdarzeń?

"Opowiem Ci o zbrodni" to prawdziwe kryminalne historie opowiedziane przez znanych i lubianych autorów, którzy przedstawiają nam opowieści ze swojej perspektywy, tworzą hipotezy przebiegu zdarzeń. Większość przypadków i morderstw jest motywowana chęcią łatwego wzbogacenia się i rabunku, ale co jeśli pojawiają się także inne kwestie...

Czasami jeden szczegół doprowadza do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Hyperion" to ścisła czołówka fantastyki na świecie, nie wiem dlaczego tak mało się mówi o tym GENIALNYM dziele.
Hyperion to planeta, na której rozgrywa się akcja i jest kluczem do rozwiązania międzygalaktycznej wojny. Siedmiu ciekawych i różnych, ale jak doskonale wykreowanych bohaterów opowiada swoją historię, kim byli, co ich skłoniło do takiego, a nie innego postępowania i jaki mają cel w życiu. Galaktyczne uniwersum kosmosu wypełnione różnymi nacjami. Sztuczna inteligencja i jej pochodne odłamy. Planety, krainy i wyspy tak przedstawione, że sama Orzeszkowa może poazdrościć opisów przyrody. A to wszystko doprawione tajemniczą postacią dzierzby, który jest rozwiązaniem albo końcem wszystkiego.

Osobiście zostałem pochłonięty przez "Hyperion" i z przyjemnością sprawdzę jak potoczą się dalsze losy. Zastanawialiście się czy warto? Nie ma czegoś takiego przy tej pozycji to pozycja obowiązkowa dla każdego fana sci fi i szeroko pojętej fantastyki.

Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego nie ma w tym uniwersum żadnej gry, filmu czy serialu - przecież to byłoby genialne. Myślę, że wielu nerdów, geeków i innych świrów chciało by czerpać jak najwięcej z darów Simonsa.

"Hyperion" to ścisła czołówka fantastyki na świecie, nie wiem dlaczego tak mało się mówi o tym GENIALNYM dziele.
Hyperion to planeta, na której rozgrywa się akcja i jest kluczem do rozwiązania międzygalaktycznej wojny. Siedmiu ciekawych i różnych, ale jak doskonale wykreowanych bohaterów opowiada swoją historię, kim byli, co ich skłoniło do takiego, a nie innego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Trzecia córka" to kryminał, w którym każda tajemnica niesie za sobą kilka kolejnych. Uwielbiam to, gdy akcja się zawija, komplikuje i nie wiadomo, o co dokładnie chodzi i gdzie złapać punkt zaczepienia

@thomasarnold.autor.nowy.profil autor posiadający wykształcenie medyczne ma zdolności, żeby wykorzystać to, co najlepsze z kryminału amerykańskiego, skandynawskiego i polskiego. Po zmieszaniu tego otworzył "drzwi" i dostaliśmy kryminał kompletny - trzymający w napięciu, z milionem zagadek, z sytuacjami, które wydaje się inne na pierwszy rzut oka, a gdy dochodzą nowe fakty, okazuje się, że patrzymy na coś zupełnie innego, niż zakładaliśmy na początku.

Zastanawiacie się pewnie skąd takie porównanie do kryminałów z innych krajów. Polski kryminał, czyli odważna i nieustępliwa Jade Reflin- pani detektyw, która za wszelką cenę chce rozwiązać sekret, kim jest odnaleziona dziewczyna.
Skandynawski- pojawiają się tajemnice i zbrodnie, dla których ciężko znaleźć wspólny mianownik i połączyć z tym, co się dzieje. W pewnym momencie nie mamy pojęcia, czy jest więcej niż jeden morderca, czy to tylko zbieg okoliczni.
W końcu dochodzimy do amerykańskiego stylu, czyli jak wiadomo umieszczenie miejsca akcji. I to, co trochę jednak mi przeszkadzało - pani detektyw jest niczym terminator, pnie do przodu z podniesioną głową i taranuje jak cyborg, mimo odniesionych obrażeń 😅

Wszystko nabiera jeszcze większego tempa, gdy pewne drzwi zostają otwarte... Wtedy zmienia się wszystko, a na naszych twarzach pojawia się mniej więcej taka mina 😯😮

Polecam i zachęcam do poznania autora, o którym ciągle uważam, że za mało słychać.

"Trzecia córka" to kryminał, w którym każda tajemnica niesie za sobą kilka kolejnych. Uwielbiam to, gdy akcja się zawija, komplikuje i nie wiadomo, o co dokładnie chodzi i gdzie złapać punkt zaczepienia

@thomasarnold.autor.nowy.profil autor posiadający wykształcenie medyczne ma zdolności, żeby wykorzystać to, co najlepsze z kryminału amerykańskiego, skandynawskiego i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Obsesja" to drugi tom opowieści o Oskarze szukającym wewnętrzego spokoju po wydarzeniach z poprzedniej części (nie zaspoileruję tym, którzy jeszcze nie czytali "Inspiracji" 😜). Adrian przyzwyczaił czytelników do kreowania świata, gdzie aż kipi od różnego rodzajiu świrów, zwyroli i morderców. Nie inaczej jest i tym razem. Nie brakuje ciekawych rozwiązań w każdej z tych kwestii i "dziwnych wynaturzeń/fetyszy", mających na celu uspokojenie demonów niedających spokojnie spać. Książka PRZYKUWA i stajemy się jej niewolnikami. Jesteśmy traktowani jak atrakcyjne zwierzątko, nie mamy czasu czytać, ale nie dajemy rady oderwać się od historii, bo tak bardzo chcemy poznać dalsze poczynania Oskara, zarówno w roli pisarza, jak i jego sferze prywatnej. Obsesja to opowieść o tym że ciężko wygrać z uczuciami. Dodatkowo autor wzmocnił treść kilkoma naprawdę soczystymi opisami scen seksu, których nie jedna autorka erotykow może pozazdrościć 🤤 (chociaż akurat na nich się nie znam, bo nie czytam😅). I tym przyjemnym akcentem zakończę na dziś😈.

"Obsesja" to drugi tom opowieści o Oskarze szukającym wewnętrzego spokoju po wydarzeniach z poprzedniej części (nie zaspoileruję tym, którzy jeszcze nie czytali "Inspiracji" 😜). Adrian przyzwyczaił czytelników do kreowania świata, gdzie aż kipi od różnego rodzajiu świrów, zwyroli i morderców. Nie inaczej jest i tym razem. Nie brakuje ciekawych rozwiązań w każdej z tych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to