Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nic odkrywczego, specjalnie tradycyjnego

Nic odkrywczego, specjalnie tradycyjnego

Bardzo wciagajaca ksiazka. Spodziewalam sie czegos nudnego, a to jak Plotkara, tylko w 19 wieku.

Bardzo wciagajaca ksiazka. Spodziewalam sie czegos nudnego, a to jak Plotkara, tylko w 19 wieku.

Faktycznie cos w tej ksiazce jest, ale po dwoch rozdzialach juz sie powtarza. Do tego nie bierze pod uwage, ze niektorzy mezczyzni szukaja zony, a ta nie moze nie umiec gotowac i podawac na plastikowych talerzach.

Faktycznie cos w tej ksiazce jest, ale po dwoch rozdzialach juz sie powtarza. Do tego nie bierze pod uwage, ze niektorzy mezczyzni szukaja zony, a ta nie moze nie umiec gotowac i podawac na plastikowych talerzach.

Nie porwala mnie. Historia z potencjalem, ale za slabo rozwinieta, za to z wieloma niepotzebnymi watkami i przemysleniami bohatera. Koncowka oderwana od kliematu calosci.

Nie porwala mnie. Historia z potencjalem, ale za slabo rozwinieta, za to z wieloma niepotzebnymi watkami i przemysleniami bohatera. Koncowka oderwana od kliematu calosci.

Ksiazka prawie ciekawa. Ciekawy temat, ae bardzo slabo rozwiniety. Zamiast sie zajac fabula, w kolko czytamy o tym, jak bardzo bohaterka kocha synka. Nie wazne, czy ktos wlasnie zginal, ginie, zostal porwany, wazny jest zapach synka, ktorego opis zajmuje jakies 60% ksiazki.

Ksiazka prawie ciekawa. Ciekawy temat, ae bardzo slabo rozwiniety. Zamiast sie zajac fabula, w kolko czytamy o tym, jak bardzo bohaterka kocha synka. Nie wazne, czy ktos wlasnie zginal, ginie, zostal porwany, wazny jest zapach synka, ktorego opis zajmuje jakies 60% ksiazki.

Prawda jest taka, ze oderwac sie nie moglam, mimo zgorszenia. Zdecydowanie bardziej mi sie podobaly tomy, gdzie Jeanelle jest juz dorosla, bo koncowka tomu 1 jest po prostu eer... Gdzie byl redaktor?

Prawda jest taka, ze oderwac sie nie moglam, mimo zgorszenia. Zdecydowanie bardziej mi sie podobaly tomy, gdzie Jeanelle jest juz dorosla, bo koncowka tomu 1 jest po prostu eer... Gdzie byl redaktor?

Mary Sue, trenowana na zabojczynie zqajuje sie wiekszosc ksiazki przymierzaniem wsukienek i zabwa z psem. Polecam w wersji fizycznej, gdzie mozna latrwo przerzucic po 10-20 stron rozwodow nad kolorem wstazek, audiobook bylby trudny.

Mary Sue, trenowana na zabojczynie zqajuje sie wiekszosc ksiazki przymierzaniem wsukienek i zabwa z psem. Polecam w wersji fizycznej, gdzie mozna latrwo przerzucic po 10-20 stron rozwodow nad kolorem wstazek, audiobook bylby trudny.

Watki dosc slabe, przewidywalne, gdzies to widzialam, gdzies to czytalam. Mialo potencjal zostania ksiazka o Zoltanie, ale niestety kreacja pozostalych postaci jest strasznie stereotypowa.

Watki dosc slabe, przewidywalne, gdzies to widzialam, gdzies to czytalam. Mialo potencjal zostania ksiazka o Zoltanie, ale niestety kreacja pozostalych postaci jest strasznie stereotypowa.

To praktycznie Rywalki, tylko w innym swiecie przedstawionym. Ruda kandydatka walczy o serce ksiecia, a ksiecia ujmuje to, ze mu sie nie podlizuje. Gdzies juz to widzialam. Ah, tak, we wszystkich ostatnich YA novels.

To praktycznie Rywalki, tylko w innym swiecie przedstawionym. Ruda kandydatka walczy o serce ksiecia, a ksiecia ujmuje to, ze mu sie nie podlizuje. Gdzies juz to widzialam. Ah, tak, we wszystkich ostatnich YA novels.

Mialam duze nadzieje po przeczytaniu opisu. Potem sie okazalo, ze tej wyprawy, to tam w sumie za bardzo nie ma, jest opis ekonomii historycznej regionu. Ciezko przebrnac.

Mialam duze nadzieje po przeczytaniu opisu. Potem sie okazalo, ze tej wyprawy, to tam w sumie za bardzo nie ma, jest opis ekonomii historycznej regionu. Ciezko przebrnac.