Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Z jednej strony jestem przeciwna robieniu z czytelnika idioty. Z drugiej strony jak widze pozytywne opinie na temat tego czegoś, bo książką to nazwać tego nie można, to w sumie se myślę, że czytelnik sam się o to prosi żeby go traktować w ten sposób.

Powieść przewidywalna, poznając postać Maksyma można się po pierwszych 100 stronach zorientować jak to się skończy. Wyznanie pani Marii tak groteskowe i nie na miejscu, że gdyby nie ciarki żenady to uśmiałabym się do łez. Postać Weroniki już od dawna napawa mnie tylko żalem i cały czas zastanawiam się jakim cudem jest psychologiem. Opowiadanie i tłumaczenie najprostszych rzeczy po sto razy, bo przecież czytelnik jest głupi i nie rozumie podstawowych relacji społecznych i wynikających z nich emocji. Wszystko jak krowie na rowie żeby czytelnik nie musiał za dużo myśleć bo mu jeszcze się od tego coś spoci. Zebranie największych zbrodniaży w jednym miejscu - istna gratka dla policji, łatwiej będzie wyłapać jak wszyscy zlatują do tego biednego Lipowa.

A plot twist na koniec... cóż mogę powiedzieć. Pani Kasiu, gratuluje - jeśli jest jakieś pisarskie dno to właśnie zostało osiągnięte. Nie wiem czy to terminy gonią, czy ktoś to podpowiada czy może to pani pomysł. Ja wiem, że serie czasem trudno skończyć. Człowiek się przyzwyczaja. Ale! Najwyższy czas przestać robić z czytelnika debila.

Z jednej strony jestem przeciwna robieniu z czytelnika idioty. Z drugiej strony jak widze pozytywne opinie na temat tego czegoś, bo książką to nazwać tego nie można, to w sumie se myślę, że czytelnik sam się o to prosi żeby go traktować w ten sposób.

Powieść przewidywalna, poznając postać Maksyma można się po pierwszych 100 stronach zorientować jak to się skończy....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Podczas czytania tej powieści targało mną wiele sprzecznych emocji. Miewałam momenty, w których chciałam ją po prostu odłożyć. Autorka wszystko zrekompensowała mi na końcu. Może to nie thriller, nie nazwałabym tak tego gatunku, ale koniec był tak epicki, że jestem w stanie wybaczyć autorce wszelkie niedociągnięcia.

Podczas czytania tej powieści targało mną wiele sprzecznych emocji. Miewałam momenty, w których chciałam ją po prostu odłożyć. Autorka wszystko zrekompensowała mi na końcu. Może to nie thriller, nie nazwałabym tak tego gatunku, ale koniec był tak epicki, że jestem w stanie wybaczyć autorce wszelkie niedociągnięcia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Daje 6 za końcówkę. Niby wszystko wytłumaczone kto jak dlaczego ale mi się nie do końca to wszystko klei. Bardzo mi się podoba motyw przedstawienia historii z punktu widzenia czterech kobiet pracujących w policyjnych szeregach w różnych okresach czasowych oraz poziomu dyskryminacji kobiet w tej instytucji i w sumie poza nią również. Mamy XXI wiek ale nadal pobrzmiewają echa starych czasów, nie tylko w policji.

Daje 6 za końcówkę. Niby wszystko wytłumaczone kto jak dlaczego ale mi się nie do końca to wszystko klei. Bardzo mi się podoba motyw przedstawienia historii z punktu widzenia czterech kobiet pracujących w policyjnych szeregach w różnych okresach czasowych oraz poziomu dyskryminacji kobiet w tej instytucji i w sumie poza nią również. Mamy XXI wiek ale nadal pobrzmiewają echa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię takie książki Trochę historii, dużo humoru. Naprawdę świetnie się bawiłam i polecam każdemu, nie tylko tym nieszczęśliwie zakochanym.

Bardzo lubię takie książki Trochę historii, dużo humoru. Naprawdę świetnie się bawiłam i polecam każdemu, nie tylko tym nieszczęśliwie zakochanym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorce ktoś powinien wytłumaczyć, że co za dużo to niebzdrowo a ilość wcale w tym wypadku nie idzie w parze z jakością. To Lipowo a nie Las Vegas. Gdzie w tym wszystkim jakikolwiek realizm? Nie ma. Jak ktoś lubi czytać bajeczki i to grubymi nićmi szyte to zapraszam.

Autorce ktoś powinien wytłumaczyć, że co za dużo to niebzdrowo a ilość wcale w tym wypadku nie idzie w parze z jakością. To Lipowo a nie Las Vegas. Gdzie w tym wszystkim jakikolwiek realizm? Nie ma. Jak ktoś lubi czytać bajeczki i to grubymi nićmi szyte to zapraszam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po Idealną opiekunkę sięgnęłam, poniewaz zainteresował mnie opis.

Caroline Harvey zostaje znaleziona martwa w łóżeczku dziecięcym. Dziecko, którym się opiekowała, zostaje uznane za zaginione. Kilkaset kilometrów dalej rodzina Dillon spędza wakacje. Jeszcze nie wiedzą, że zapamiętają je na długo.

Jedno trzeba oddać tej powieści - czyta się szybko i trzyma w napięciu. Niestety, jestem niewdzięcznym czytelnikiem kryminałów - bardzo rzadko autorom udaje się mnie zaskoczyć. I tym razem udało mi sie odgadnąć prawie całą intrygę ale nie mogę powiedzieć, że to było nudne. Bawiłam się świetnie poznając rodzinę Dillonów, gdzie każdy skrywa wiele tajemnic.

Jeśli szukacie lekkiego i przyjemnego kryminału to coś dla was.

Po Idealną opiekunkę sięgnęłam, poniewaz zainteresował mnie opis.

Caroline Harvey zostaje znaleziona martwa w łóżeczku dziecięcym. Dziecko, którym się opiekowała, zostaje uznane za zaginione. Kilkaset kilometrów dalej rodzina Dillon spędza wakacje. Jeszcze nie wiedzą, że zapamiętają je na długo.

Jedno trzeba oddać tej powieści - czyta się szybko i trzyma w napięciu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest jakiś koszmar. Pryncypium było cudowne i naprawdę nie wiem jakim cudem ta sama autorka mogła stworzyc coś takiego. Droga autorko, jeśli chce się Pani nauczyć pisać erotyki to zapraszam do lektury duetu pisarskiego pod pseudonimem Christina Lauren. Erotyka nie musi być płytka, mężczyzna nie musi przeklinać, być niedorozwojem emojonalnym, a kobiety idiitkami myślącymi tylko waginą. Taka erotyka obraża mnie jako kobietę.

To jest jakiś koszmar. Pryncypium było cudowne i naprawdę nie wiem jakim cudem ta sama autorka mogła stworzyc coś takiego. Droga autorko, jeśli chce się Pani nauczyć pisać erotyki to zapraszam do lektury duetu pisarskiego pod pseudonimem Christina Lauren. Erotyka nie musi być płytka, mężczyzna nie musi przeklinać, być niedorozwojem emojonalnym, a kobiety idiitkami myślącymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem wielką fanką sagi o Lipowie ale teraz mam wrażenie, że co za dużo to niezdrowo. Wątek obyczajowy od dłuższego czasu to jakiś dramat. Nie da się tego czytać. Jak w następnym tome Emilia przespi się z proboszczem, to się nawet nie zdziwię. W ogóle postać Emilii jest tak fantastycznie niekonsekwentna i nielogiczna, że to wywyołuje tylko pusty śmiech. Nie będę spotkać się z prokuratorem, bo to zły człowiek, uciekł z miejsca wypadku. Ale za to powzdycham trochę do Daniela, który zdradza narzeczoną ( ze mną!), chciał mnie zgwałcić i jeździ po pijaku po wsi. A jak Daniel mnie nie zechce to poprzytulam się trochę z facetem, który klnie co drugie słowo i leje swoją żonę i dzieci, robiąc z ich życia piekło. Ktoś tu widzi sens? Ktoś rozumie system wartości Emilii?

Policjanci w tej powieści nadają się do wszystkiego, tylko nie do pełnienia służby. Jesli taki obraz polskiej policji chce malować autorka, to gratuluję. Postać Weroniki miała ogromny potencjał - został on doszczętnie zmarnowany. Ta dziewczyna została sprawodzaona do roli podlotka, do tego niezbyt lotnego, a przecież to psycholog, który kiedyś prowadził własną pratykę. Po lekturze 10 tomów zaczynam mieć wątpliwości czy dyplom zdobyła za znajomość ludzkiej natury. Bardzo przykro się na to patrzy. Trójkąt Weronika-Daniel i Emilia nie powinien mieć już na tym etapie racji bytu, bo jest po prostu nielogiczny. Ale co tam logika. Po co. Byleby kasa się zgadzała.
Całe szczeście, że wątek kryminalny jeszcze się jakoś broni. I postać Klementyny, chociaż w tym tomie akurat jej mało. Jest jednak jedyną postacią, która od początku do końca jest prowadzona z konsekwencją. I daje mi nadzieję, że jednak istnieją jeszcze dobrzy policjanci i policjantki.

Jestem wielką fanką sagi o Lipowie ale teraz mam wrażenie, że co za dużo to niezdrowo. Wątek obyczajowy od dłuższego czasu to jakiś dramat. Nie da się tego czytać. Jak w następnym tome Emilia przespi się z proboszczem, to się nawet nie zdziwię. W ogóle postać Emilii jest tak fantastycznie niekonsekwentna i nielogiczna, że to wywyołuje tylko pusty śmiech. Nie będę spotkać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Już od dawna nie czytałam żadnej obyczajówki. Nie dzieje się to bez powodu - najczęściej irytują mnie swoją przewidywalnością.
Trzeba powiedzieć to wprost, #niebonadamsterdamem kupiłam, ponieważ spodobała mi się okładka. Jest bardzo optymistyczna, spowodowała, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. Dopiero w domu zauważyłam, że jest to kontynuacja. Trochę się obawiałam, że nie zrozumiem fabuły. Na szczęście to nie był żaden problem.
Fabuła jest bardzo ciekawa, choć momentami tempo akcji było dla mnie za wolne - jestem przyzwyczajona do kryminałów, w których akcja pędzi. Taka sielskość nie jest dla mnie. Nie mogę jednak powiedzieć, że się nudziłam. Bardzo podobała mi się wielowątkowość powieści, momentami miałam także wrażenie, że w każdym wątku czai się ukryty pewien morał, z którego czytelnik może czerpać dla siebie. To ciepła, lekka i pouczająca opowieść o tym, co się dzieje , gdy już sobie przysięgniemy przed świadkami dozgonną miłość. Niestety, bardzo rzadko można dokończyć historię słowami ,,i żyli długo i szczęśliwie". Minusem jest tutaj wspomniana przewidywalność - powieści obuczajowe mają to do siebie, że opierają się na wytartych schematach i historia Agnieszki nie jest tutaj żadnym wyjątkiem.

Już od dawna nie czytałam żadnej obyczajówki. Nie dzieje się to bez powodu - najczęściej irytują mnie swoją przewidywalnością.
Trzeba powiedzieć to wprost, #niebonadamsterdamem kupiłam, ponieważ spodobała mi się okładka. Jest bardzo optymistyczna, spowodowała, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. Dopiero w domu zauważyłam, że jest to kontynuacja. Trochę się obawiałam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Minka Kent chciała wyczarować coś nowego, innowacyjnego. Wyszło niestety jak zwykle. Perfekcyjne kłamstwo to kolejny przewidywalny kryminał, który w ostatnim czasie przyszło mi czytać. Cały czas liczyłam na jakieś ciekawe zakończenie, na coś epickiego. Jedyny plus tej powieści to to, że czyta się szybko. Warta uwagi jest także postać Greer, mam wrażenie, że to najmocniejszy punkt książki. Tak naprawdę tylko dla niej czytałam dalej. Ogólnie nie polecam , oczekiwałam czegoś o wiele lepszego.

Minka Kent chciała wyczarować coś nowego, innowacyjnego. Wyszło niestety jak zwykle. Perfekcyjne kłamstwo to kolejny przewidywalny kryminał, który w ostatnim czasie przyszło mi czytać. Cały czas liczyłam na jakieś ciekawe zakończenie, na coś epickiego. Jedyny plus tej powieści to to, że czyta się szybko. Warta uwagi jest także postać Greer, mam wrażenie, że to najmocniejszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Po przedostatniej Chyłce obiecałam sobie, że już nigdy nie sięgnę po kryminały Mroza. Obietnicę złamałam dwa razy. Za pierwszym nie żałowałam. Tym razem żałuję podwójnie.
Ta powieść ma kilka mankamentów. Największym z nich jest brak jakichkolwiek emocji. Postaci niby coś mówią, niby są jakieś miłostki, podobno gdzieś tam czai się napięcie. Ja nie odczułam nic takiego. Dla mnie Zaorski i Burzyńska to postacie ze zmarnowanym potencjałem. To ludzie, którzy wypowiadają kwestie. I to wszystko. Nie ma tam żadnego ładunku emocjonalnego. Ich relacje z innymi ludźmi wyglądają tak samo. W Chyłce od emocji aż kipiało. Aż chciało się to czytać.
Drugim poważnym zastrzeżeniem jest całkowity brak oddania atmosfery małej mieściny, gdzie wszyscy się znają i mają swoje ciemne sekrety. Autorowi powieści polecam przeczytać chociażby Inkuba Artura Urbanowicza - może nauczyłby się opisywać klimat małych mieścin, w których czają się tajemnice. Jedyne co wiemy o tym miejscu to to, że jest małe, wszędzie blisko i wszyscy się znają.
Podsumowując - Wydawnictwo Filia
idzie ewidentnie za kasą, którą generuje nazwisko Mroza, bo z dobrą jakością nie ma to absolutnie nic wspolnego. To będzie grało dopóki Mróz będzie płodził kolejne, coraz słabsze książki, a ludzie i tak będą to kupować. Jedyne co mnie pociesza to to, że ja nie wydam już na jego książki ani złotówki wiecej.

Po przedostatniej Chyłce obiecałam sobie, że już nigdy nie sięgnę po kryminały Mroza. Obietnicę złamałam dwa razy. Za pierwszym nie żałowałam. Tym razem żałuję podwójnie.
Ta powieść ma kilka mankamentów. Największym z nich jest brak jakichkolwiek emocji. Postaci niby coś mówią, niby są jakieś miłostki, podobno gdzieś tam czai się napięcie. Ja nie odczułam nic takiego. Dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi korytarzami przebiega zbuntowana księżniczka Małgorzata. Nie może też zabraknąć Diany Spencer oraz Camilli Parker-Bowles. Dostanie się też trochę księciu Yorku i jego byłej małżonce, pani Ferguson. W tej książce nie może także zabraknąć naczelnego rozrabiaki brytyjskiego dworu, Księcia Harry'ego Nawet jeśli po ślubie z Meghan Markle nieco się uspokoił, to media nigdy nie zapominają co było kiedyś. 😊 Kawał solidnej, dziennikarskiej roboty. Po raz kolejny autorka zdobyła moje serce.

Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek

Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To książka zdecydowanie nie dla każdego. Nie ukrywam, że po Escape Room spodziewałam się czegoś innego, ale to wcale nie znaczy, że to zła książka. Autorka skupiła się na psychologii relacji. Bardzo wiarygodnie odmalowała obraz pracy w bezwzględnej korporacji, gdzie nikt się z nikim nie liczy i każdy każdemu mógłby wbić nóż w plecy - dosłownie i w przenośni. Megan Goldin udowadnia, że wcale nie musi być krwawo, żeby było przerażająco.

Zapraszam na Instagram: pokojpelenksiazek :)

To książka zdecydowanie nie dla każdego. Nie ukrywam, że po Escape Room spodziewałam się czegoś innego, ale to wcale nie znaczy, że to zła książka. Autorka skupiła się na psychologii relacji. Bardzo wiarygodnie odmalowała obraz pracy w bezwzględnej korporacji, gdzie nikt się z nikim nie liczy i każdy każdemu mógłby wbić nóż w plecy - dosłownie i w przenośni. Megan Goldin...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

10 tom cyklu inkwizytorskiego Jacka Piekary przypomniał mi wszystko to, co było najlepsze w historiach o Mordimerze. Co prawda jego samego tam nie ma, jest tylko wspomniany, ale nie brakuje innych, wyrazistych i równie potężnych Inkwizytorów.

Ta część pozwala dojrzeć kobiecy pierwiastek chrześcijaństwa i mam wrażenie, że wyszło to tej powieści na dobre. Wreszcie poznajemy historię chrześcijaństwa z perspektywy potężnych i ambitnych kobiet. Bardzo się cieszę, że Jacek Piekara powrócił do cyklu w tak pięknym stylu.

Zapraszam na Instagram: pokojpelenksiazek :)

10 tom cyklu inkwizytorskiego Jacka Piekary przypomniał mi wszystko to, co było najlepsze w historiach o Mordimerze. Co prawda jego samego tam nie ma, jest tylko wspomniany, ale nie brakuje innych, wyrazistych i równie potężnych Inkwizytorów.

Ta część pozwala dojrzeć kobiecy pierwiastek chrześcijaństwa i mam wrażenie, że wyszło to tej powieści na dobre. Wreszcie poznajemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Oto kandydatka nr 1 do tytułu najbardziej przewidywalnej książki tego roku. Bardzo szybko przeczuwałam jak to się skończy i to jest moim zdaniem nie do wybaczenia przy lekturze kryminału. Wielka szkoda, bo tematyką ciekawa i bardzo potrzeba. Podoba mi się także ten wątek z punktu widzenia etyki - czy zabójstwo osoby, która krzywdzi własne dziecko można usprawiedliwić? Skoro ktoś sam jest potworem, to czy zasługuje na szansę?

Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)

Oto kandydatka nr 1 do tytułu najbardziej przewidywalnej książki tego roku. Bardzo szybko przeczuwałam jak to się skończy i to jest moim zdaniem nie do wybaczenia przy lekturze kryminału. Wielka szkoda, bo tematyką ciekawa i bardzo potrzeba. Podoba mi się także ten wątek z punktu widzenia etyki - czy zabójstwo osoby, która krzywdzi własne dziecko można usprawiedliwić? Skoro...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.

Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym wiekiem i tym, że zawsze ktoś na nią wpływał, kto niekoniecznie dobrze jej życzył. Mimo jawnej sympatii Johna Guy'a do Marii książkę czyta się świetnie. Bardzo wyraźnie pokazuje wydarzenia, które ukształtowały królową Szkocji i wpłynęły na dalsze losy tego kraju. Zachęcam wszystkich miłośników historii do przeczytania.

Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)

Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.

Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta książka jest bardzo potrzebna - mimo że mamy XXI wiek to nadal bezdzietni są zmuszeni tłumaczyć się że swoich wyborów. Edyta Broda, autorka bloga Bezdzietnik, rozprawia się z mitami na temat bezdzietności, przekonuje, że życie bez dzieci nie ma nic wspólnego z mrokiem czy pustką, o ile jest świadomym wyborem. Dowiemy się także jak odpowiadać na nieśmiertelne pyta ,,kiedy dzieci?"oraz wysłuchamy opowieści kobiet i mężczyzn, którzy na rodzicielstwo się nie zdecydowali. Moim zdaniem ta część książki jest najbardziej ciekawa, a historia o pani, którą mąż wysłał do psychiatry, bo nie chciała urodzić mu dzieci jest absolutnym złotem. Każda z tych historii dowodzi jak bardzo rodzicielstwo jest zakorzenione w świadomości ludzi, niezależnie od ich własnych chęci do bycia rodzicami. Gorąco polecam debiut autorki bloga

Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)

Ta książka jest bardzo potrzebna - mimo że mamy XXI wiek to nadal bezdzietni są zmuszeni tłumaczyć się że swoich wyborów. Edyta Broda, autorka bloga Bezdzietnik, rozprawia się z mitami na temat bezdzietności, przekonuje, że życie bez dzieci nie ma nic wspólnego z mrokiem czy pustką, o ile jest świadomym wyborem. Dowiemy się także jak odpowiadać na nieśmiertelne pyta ,,kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mam z tą książką olbrzymi problem. Na lubimyczytać średnia ocen powyżej osiem i same pochwały. Gdzie nie spojrzę, tam recenzje w samych superlatywach. I zaczynam się zastanawiać, co jest że mną nie tak.

Kiedy byłam w liceum zaczytywałam się w literaturze obozowej, przygotowując się do pracy maturalnej. Książka #mojeprzyjaciółkizravensbrück jest na pewno ważna i wnosi bardzo dużo do tematyki. Natomiast nie mogę powiedzieć, że jest to dobra pozycja.

Zabieg mieszania czasów współczesnych i II wojny światowej nie przysłużył się tej pozycji. Mnie osobiście to bardzo wybijało, zwłaszcza, że Ida, jako główna bohaterka części współczesnej, bardzo mnie nużyła. Nie było w niej absolutnie nic interesującego, postać kompletnie bez charakteru. Myślę, że gdyby autorka, zamiast w czasach współczesnych, poprowadziła powieść od początku do końca w Racensbrück, to skorzystalibyśmy na tym wszyscy.

Zastanawiam się skąd te wysokie oceny i dochodzę do wniosku, że chyba nie wypada tego typu literatury ocenić inaczej. Może coś recenzentów blokuje, gdzieś odczuwają dyskomfort, ponieważ tematyka jest trudna. Ja jednak się wyłamię i powiem wprost, że konwencja powieści do mnie nie przemówiła i oczekiwałam czegoś innego, sięgając po nią.

Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)

Mam z tą książką olbrzymi problem. Na lubimyczytać średnia ocen powyżej osiem i same pochwały. Gdzie nie spojrzę, tam recenzje w samych superlatywach. I zaczynam się zastanawiać, co jest że mną nie tak.

Kiedy byłam w liceum zaczytywałam się w literaturze obozowej, przygotowując się do pracy maturalnej. Książka #mojeprzyjaciółkizravensbrück jest na pewno ważna i wnosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kilka słów o tym jaki wpływ na Donalda Trumpa miały najważniejsze kobiety w jego życiu. Poznajemy historię jego babki, matki, wszystkich żon i córki Ivanki. Druga żona obecnego prezydenta USA miała kiedyś powiedzieć, że ,,nigdy nie czuła się bardziej pusto i samotnie niż wtedy, gdy była żoną Donalda". Czy pozostałe żony miały takie samo zdanie? Co o jego kolejnych małżeństwach, seksualnych skandalach i biznesach sądziły jego matka i córka? Nina Burleigh stara się odpowiedzieć na te wszystkie pytania i zabiera nas w ekscytującą podróż na Upper East Side, gdzie wszystko się zaczęło.

Kilka słów o tym jaki wpływ na Donalda Trumpa miały najważniejsze kobiety w jego życiu. Poznajemy historię jego babki, matki, wszystkich żon i córki Ivanki. Druga żona obecnego prezydenta USA miała kiedyś powiedzieć, że ,,nigdy nie czuła się bardziej pusto i samotnie niż wtedy, gdy była żoną Donalda". Czy pozostałe żony miały takie samo zdanie? Co o jego kolejnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Camilla jak zwykle nie zawodzi - na początku trochę mnie zwiodła. Miałam wrażenie, że wiem, jak skończy się powieść. Autorka udowadnia jednak, że nic nie jest proste, a w każdej, nawet najbardziej pogubionej kobiecie tkwi wielką siła.

Camilla jak zwykle nie zawodzi - na początku trochę mnie zwiodła. Miałam wrażenie, że wiem, jak skończy się powieść. Autorka udowadnia jednak, że nic nie jest proste, a w każdej, nawet najbardziej pogubionej kobiecie tkwi wielką siła.

Pokaż mimo to