-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant18
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-03-05
2018-03-05
2020-11-16
2018-03-05
2019-04-09
Wiele zacnych recenzji pojawiło się przed moją, ja napiszę tylko: och, jakże to było dobre - prawie jak wspaniały czterodaniowy obiad.
Uwielbiam tego typu kryminały, a jeszcze romans w tle. Piękne :)
Maleńki minus za zakończenie, ale domniemam, że to punkt wyjścia do kolejnej części. Nie mogę się doczekać.
Wiele zacnych recenzji pojawiło się przed moją, ja napiszę tylko: och, jakże to było dobre - prawie jak wspaniały czterodaniowy obiad.
Uwielbiam tego typu kryminały, a jeszcze romans w tle. Piękne :)
Maleńki minus za zakończenie, ale domniemam, że to punkt wyjścia do kolejnej części. Nie mogę się doczekać.
2018-03-05
2018-03-05
2018-03-05
2018-03-05
2018-03-05
Jedna z moich najukochańszych powieści tego autora
Jedna z moich najukochańszych powieści tego autora
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-05
2020-02-03
2018-03-05
2019-02-18
OMG, co to było?! Jest dopiero luty, a już wiem, że ta książka będzie jedną z najlepszych jakie przeczytałam w tym roku. Niesamowita, moim zdaniem lepsza niż seria o Lou Clark (!).
Mam też wrażenie, że styl autorki ewoluuje w dobrą stronę. Kawał dobrej roboty poświęconej na zbieranie materiałów do powieści, pięknie przeplecione ze sobą losy dwóch kobiet. Ok, może nieco naiwnych, może nieco upartych, ale wiedziały czego chcą, trzeba im to przyznać.
Jeśli ktoś zniechęcił się do książki czytając opis, spoglądając na okładkę lub tytuł, zaszufladkowanie książki jako romans, to polecam przeczytać i się przekonać, nie będziecie żałować:)
OMG, co to było?! Jest dopiero luty, a już wiem, że ta książka będzie jedną z najlepszych jakie przeczytałam w tym roku. Niesamowita, moim zdaniem lepsza niż seria o Lou Clark (!).
Mam też wrażenie, że styl autorki ewoluuje w dobrą stronę. Kawał dobrej roboty poświęconej na zbieranie materiałów do powieści, pięknie przeplecione ze sobą losy dwóch kobiet. Ok, może nieco...
2020-05-27
Jak wszystkie książki z cyklu - niesamowicie wciągająca, do przeczytania w jedną noc...
Jak wszystkie książki z cyklu - niesamowicie wciągająca, do przeczytania w jedną noc...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-14
Pan Artur Urbanowicz mnie przeczołagał. Dosłownie, bo książkę kończyłam czytać na podłodze o 4 nad ranem. Fabuła, zarys postaci (Vytautas to słodziak;]), język, dialogi, miejsce i czas akcji - mistrzostwo. Widać "Kingowe" inspiracje, ale dla mnie to zaleta, bo jego to uwielbiam :)
Lubię takie duszne i ciężkie klimaciki małych miejscowości, tutaj jeszcze bardziej, bo wieś z książki ma dosłownie kilka gospodarstw. Świetne były większe i mniejsze nawiązania do "Grzesznika", lubię takie smaczki. Autor w posłowiu proponuje przeczytać książkę po raz kolejny, i myślę, że wtedy dostrzegłabym jeszcze więcej, zarówno jeśli chodzi o nawiązania do poprzedniej powieści jak i wskazówki do rozwiązania zagadki z "Inkuba".
Ciężko było czytać. I tutaj znów dosłownie, bo kocham swojego kindla, a ebook nie jest dostępny, więc czytałam te ponad 700 stron i ćwiczyłam bicki ;)
Pan Urbanowicz skradł moje serce i każdej następnej książki będę wypatrywała niecierpliwie i z utęsknieniem.
Bardzo polecam
Pan Artur Urbanowicz mnie przeczołagał. Dosłownie, bo książkę kończyłam czytać na podłodze o 4 nad ranem. Fabuła, zarys postaci (Vytautas to słodziak;]), język, dialogi, miejsce i czas akcji - mistrzostwo. Widać "Kingowe" inspiracje, ale dla mnie to zaleta, bo jego to uwielbiam :)
Lubię takie duszne i ciężkie klimaciki małych miejscowości, tutaj jeszcze bardziej, bo wieś z...
Jak prawie wszystkie książki autora - "jeszcze jeden rozdział...", patrzysz a to już 6 rano... :)
Jak prawie wszystkie książki autora - "jeszcze jeden rozdział...", patrzysz a to już 6 rano... :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to