Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To druga część przygód Evan Smoak. Jest to książka, która dowodzi, że główni bohaterowie mogą się zmienić i z czarnego charakteru stają obrońcami słabszych. Najczęściej przechodzą wewnętrzną przemianę, dzięki której inaczej postrzegają Świat.
I tak było w przypadku Evana. Mimo, że jest najsłynniejszym i jednym z lepszych agentów, to wciąż postanowił zapaść się pod ziemię aby anonimowo pomagać ofiarom różnych przestępstw. Ale to nie jedyny powód dla którego się ukrywał. Agencja dla której pracował, zmieniła swój charakter i zaczęła likwidować Orphanów, którzy mogli posiadać wiedzę niekoniecznie bezpieczną.

Jest to dla mnie świetny początek przygody, która wpada na moją top listę, a sam główny bohater skradł moje serce.

Co to była za historia. Książka, która starcza tylko na kilka godzin. Próbowałam ją stopniowo dawkować aby zastanowić się nad ewentualnym scenariuszem co się może dalej wydarzyć, ale nie dałam rady. Musiałam czytać ją ciągiem.
Co prawda byłam rozczarowana tym, że fabuła toczy się wokół jednego miejsca, co mnie również intrygowało, ponieważ jak to jest możliwe aby tak się rozpisać na ten jeden temat, ale z czasem przywykłam. Jednak stwierdziłam, że jeśli będzie to trwać tak przez całą lekturę to straci swój urok.
Na szczęście autor wyczuł granicę wytrzymałości czytelnika i wprowadził niezły chaos.

Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to thriller podchodzący pod fantastykę i ideologię super bohatera, co mi ani trochę nie przeszkadzało cieszyć się lekturą. Co prawda obejrzałam więcej filmów tego gatunku niż przeczytałam książek i podchodziłam do nich z dystansem, to tę książkę czytało mi się z przyjemnością. Na pewno będę częściej po ten gatunek sięgać ,wyobrażając sobie jakby to mogłoby wyglądać w filmie.

Niby coś banalnego, a jednak spędziłam z tą lekturą ekscytujący i elektryzujący czas.

To druga część przygód Evan Smoak. Jest to książka, która dowodzi, że główni bohaterowie mogą się zmienić i z czarnego charakteru stają obrońcami słabszych. Najczęściej przechodzą wewnętrzną przemianę, dzięki której inaczej postrzegają Świat.
I tak było w przypadku Evana. Mimo, że jest najsłynniejszym i jednym z lepszych agentów, to wciąż postanowił zapaść się pod ziemię...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W małej francuskiej miejscowości dochodzi do morderstwa. Ginie miejscowy krawiec, Josef Engel. Sprawę prowadzi Benoit Amand . Na miejscu zbrodni zatrzymują potencjalnego sprawcę, któremu w nietypowy sposób udaje się wydostać z aresztu. Jego zadaniem jest chronienie chłopca o imieniu Leo, syna wnuczki ofiary Marie-Claude. Kiedy policjant zdał sobie sprawę, że kobieta wraz z małym Leo i Solomonem znikają, zaczyna intensywne poszukiwania, ale nie tylko on. Jest więcej ludzi, którzy są zainteresowani tym trojga. Zaczyna się polowanie na pewną listę.
Marie-Claude znalazła się w sytuacji, gdzie nie może ufać nikomu. Nie wie kto jest dobry, a kto zły. Za wszelką cenę chce dowiedzieć się dlaczego jej dziadek umarł, ale nie tylko to. Chce dokończyć to co zaczęła, czyli napisać książkę z okazji 70-tej rocznicy wyzwolenia niewolników z obozu koncentracyjnego. Jednak to nie wszystkie jej zmartwienia. Każdego dnia obawia się swojego byłego męża, który jest nieobliczany i agresywny.


Uwielbiam jakiekolwiek książki, które mają wątki związane z II Wojną Światową. Nieważne, że są fikcyjne, ale wciąż odzwierciedlają tragedię tamtych czasów. Mimo, że to były straszne czasy, lubię o nich czytać, ponieważ mam chwilę na zastanowienie się na temat ludzkości. Jak to wszystko może być nieprzewidywalne i kruche.

Co prawda ja zaczęłam czytać od drugiego tomu, ale na pewno nadrobię zaległości, bo jest to naprawdę bardzo dobra lektura. A wojenne wspomnienia tylko zmocniły moją sympatię do twórczości tego autora.
Akcja toczy się w kilku wątkach, które opisane są z perspektywy kilku bohaterów. Dzięki temu wiemy co kto w danym momencie myśli i jakie ma oczekiwania wobec pozostałych.


Simon Toyne trzyma nas w napięciu do samego końca, a wszelkie wątpliwości rozwiewa z każdym nowymi elementami układanki, które stopniowo autor nam dozuje, co mi się bardzo spodobało. Czytelnik dostaje klarowne rozwiązanie zagadki, jednocześnie daje sygnał, że czeka nas ciąg dalszy przygód Solomona Creed.

W małej francuskiej miejscowości dochodzi do morderstwa. Ginie miejscowy krawiec, Josef Engel. Sprawę prowadzi Benoit Amand . Na miejscu zbrodni zatrzymują potencjalnego sprawcę, któremu w nietypowy sposób udaje się wydostać z aresztu. Jego zadaniem jest chronienie chłopca o imieniu Leo, syna wnuczki ofiary Marie-Claude. Kiedy policjant zdał sobie sprawę, że kobieta wraz z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tom, po tym jak zostawiła go żona, wychowując samotnie Lylę, staje na głowie aby zapewnić jej jak najlepszy start, zaś Nina żyje wśród luksusu, dla której główną filozofią jest: "jeśli odpowiedź na pytanie syna brzmi "TAK", to dlaczego tego nie powiedzieć?"
Jednym słowem, chłopak nie zna wartości pieniądza i dostaje wszystko czego tylko zapragnie.
Pewnego dnia dociera do niej, że w którymś momencie popełniła błąd, a jej życie nie wygląda tak samo jak kilka lat wcześniej. Wpadła w pułapkę, która nazywa się snobizm, a wszystkie wcześniej podjęte decyzje rzutują na wychowanie Fincha.
Uważam, że najgorszym momentem każdego rodzica jest fakt kiedy uświadamia sobie, że jego dziecko nie jest tą samą osobą, za którą ją uważali.

Co zaś łączy Thomasa oraz Ninę?
Oboje kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej na swój sposób.

Jestem pewna gdyby ktoś znalazł recepturę na idealne rodzicielstwo byłby już milionerem, ale niestety nie ma na to żadnego złotego środka.
Doskonałym dowodem na to jest ta historia, w której autka nie boi się wytykać błędy rodzicielskie oraz jak to rzutuje na przyszłość tych dwojga nastolatków, Lyly i Fincha. Oboje uczęszczają do tej samej elitarnej szkoły. Wiele ich różni, ale podstawowa rzecz jaka ich dzieli jest, to że dziewczyna dostała się do Windsor ze względu na swoje osiągnięcia, a chłopakowi wystarczył wpływowy ojciec.

Nie od dziś wiemy, że pieniądze nie współgrają z dobrym wychowaniem, a wręcz odwrotnie majętność potrafi zepsuć najlepszego dzieciaka.


Nieważne jak dobre, według rodzica, będą mieć metody wychowania, nigdy nie będą one perfekcyjne, ale trzeba umieć wyciągać wnioski i naprawiać błędy, o które nietrudno w dobie tak szalonych czasów.

Nie ma żadnych wątpliwości, że kluczowymi czynnikami dobrego wychowania dzieci są rodzice, ich podejście do spraw finansowych oraz zasady, które im się przekazuje.

Autorka brutalnie ukazuje dzisiejszą młodzież oraz rodziców. Młodych ludzi skupionych na swoim JA. Żyjących w Świecie internetu i mediów społecznościowych.
Kiedy granice przyzwoitości zacierają się, a szacunek do własnej osoby zaczyna być pojęciem egzotycznym. Zwracanie na siebie uwagi poprzez niewybredne zdjęcia czy imponowanie rówieśnikom w sposób niekonwencjonalny jest głównym wyznacznikiem popularności dzisiejszych czasów.
Rodziców, skoncentrowanych tak bardzo na zapewnieniu im dobrego bytu, nie zauważają co tak naprawdę jest istotne oraz nieświadomie dążą do tego aby dzieci realizowały ich niespełnione marzenia.
A gdzie w tym wszystkim są ich wzajemne relacje?


Książka przedstawiona jest z punktu widzenia trzech bohaterów Tom, Niny i Lyly. Samotnego i niemajętnego ojca, bogatą kobietę oraz nastolatkę. Mi osobiście zabrakło punktu widzenia Fincha, ale wtedy zapewne rozwiązanie problemu mogłoby być zbyt proste, choć nie będę ukrywać czuję pod tym względem lekki niedosyt.
Jednak wciąż to był bardzo dobry zabieg, pokazać jedną sytuację z tak różnych punktów widzenia.

Styl książki jest lekki i przyjemny. Czyta się ją ekspresowo. Zżerająca mnie ciekawość nie pozwoliła odłożyć mi jej na bok. Pochłonęłam ją w kilka godzin.

Ktoś mógłby powiedzieć, że znowu mamy do czynienia z banalną fabułą jaką jest różnica klas społecznych, ale w tym przypadku mogę śmiało stwierdzić, że ta książka jest inna niż wszystkie. Nie wszystko jest czarne lub białe.
Kiedy historia wygląda na jednoznaczną i rozwiązanie mamy na wyciągnięciu ręki, autorka postanowiła zrzucić bombę na czytelnika i wprowadzić zamieszanie. Ta czysta ludzka ciekawość doprowadzi nas do ostatniej strony.

"Wszystko czego pragnęliśmy" jest dowodem na to, że lektura nie musi być ani kryminałem ani thrillerem aby wywoływała we mnie skrajne emocje oraz wprowadzała dreszczyk emocji, który osobiście był dla mnie totalnym zaskoczeniem, oczywiście pozytywnym.

Tom, po tym jak zostawiła go żona, wychowując samotnie Lylę, staje na głowie aby zapewnić jej jak najlepszy start, zaś Nina żyje wśród luksusu, dla której główną filozofią jest: "jeśli odpowiedź na pytanie syna brzmi "TAK", to dlaczego tego nie powiedzieć?"
Jednym słowem, chłopak nie zna wartości pieniądza i dostaje wszystko czego tylko zapragnie.
Pewnego dnia dociera do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za historia.
Od dzisiaj mam menopauzę w jednym paluszku, a starzenie się przeraża mnie coraz bardziej. Jednak wciąż dobrze być świadomym, co nas kobiety czeka.
Tak jak w każdym przypadku, tak i w tym można rzec, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Kate udowodniła nam kobietom, że można pokonać wszelkie przeciwności, choćby właśnie ta upierdliwe przekwitanie.
Żeby nie było kolorowo, bohaterka momentami doprowadzała mnie do furii. Dawno nie spotkałam tak niezdecydowanej postaci. I tu po raz kolejny pojawia się postać Jacka. Nie będę zdradzać żadnych szczegółów, bo ten wątek jest trzymany w napięciu z każdym nowym rozdziałem, przynajmniej mnie trzymał.

Kate jest niezwyciężona w kwestiach zawodowych co na każdym kroku udowadnia swoim młodszym współpracownikom.

Autorka świetnie żongluje tematami, od menopauzy do samego dojrzewania. Nie bała się poruszyć problemu, który dosięga chyba większości nastolatków, a mianowicie brak akceptacji i prześladowanie przez rówieśników.
A cała historia zaczęła się od wysłania jednego zdjęcia koleżance "Belfie". Spokojnie, sama nie wiedziałam co to znaczy. Jednym słowem zdjęcie pośladków! A wiadomo nie od dziś- w internecie nic nie ginie, więc życie nastolatki zostało wywrócone do góry nogami.
Kate będzie musiała stawić czoła nowej sytuacji. Jak każda matka będzie walczyć i chronić swoją córkę Emily do samego końca.




Kolejny raz Allison Pearson przedstawiła fabułę w formie pamiętnika co mi bardzo przypadło do gustu. Książka nie należy do cienkich. Wątki, tak jak w poprzedniej części, tak i w tej są szczegółowo opisane. Było to trochę dla mnie uciążliwe, ponieważ przywykłam do krótszych lektur, ale to nie znaczy, że czytało ją się źle, wręcz przeciwnie. Niby książka nie była wymagająca, ale na pewno pozostanie w mojej pamięci na dłużej. Jestem fanką fabuły, która odzwierciedla prawdziwe życie człowieka. A co najważniejsze, jest dla mnie motywacją do dążenia do szczęścia, ale przede wszystkim nigdy nie jest za późno na zmiany.

Co to była za historia.
Od dzisiaj mam menopauzę w jednym paluszku, a starzenie się przeraża mnie coraz bardziej. Jednak wciąż dobrze być świadomym, co nas kobiety czeka.
Tak jak w każdym przypadku, tak i w tym można rzec, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Kate udowodniła nam kobietom, że można pokonać wszelkie przeciwności, choćby właśnie ta upierdliwe przekwitanie.
Żeby nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to przezabawna historia, opisana w formie pamiętnika. Główna bohaterka ukazuje nam kulisy zarówno jej życia zawodowego jak i rodzinnego. To co dla ludzi z jej otoczenia może wyglądać perfekcyjnie, dla niej samej może być przytłaczające. Ciągła gonitwa za czasem, którego jak na złość brakuje.
Brak asertywności w pracy przekłada się na jej małżeństwo i rodzicielstwo, a ciągłe delegacje, których nie potrafi odmówić, mają swoje konsekwencje.
Kate jest kobietą, która uważa, że nikt tak dobrze nie wykonana danego zadania jak ona sama.
Chce za wszelką cenę udowodnić całemu Światu, że kobieta pracująca może być również idealną matką, która przynosi do szkoły wypieki domowej roboty. W ostateczności, przerabia kupne babeczki tak żeby wyglądały na jej wypiek.
Kate Reddy nigdy nie składa broni.

Jest to świetnie opisana historia kobiety, która stara się pogodzić pracę z wychowywaniem dzieci.
Ukazuje jak kobiety są dyskryminowane w miejscu pracy ze względu na fakt, że są matkami. A co za tym idzie, wymaga się od nich więcej niż od innego pracownika płci męskiej.

A co się dzieje w małżeństwie kiedy to kobieta więcej zarabia? Czy może więcej wymagać od mężczyzny?

Co czuje matka kiedy każdego ranka, kiedy musi żegnać swoje pociechy i oddać je w ręce opiekunki?


Na te wszystkie pytania, odpowiedź znajdziecie w tej lekturze. POLECAM :)

Jest to przezabawna historia, opisana w formie pamiętnika. Główna bohaterka ukazuje nam kulisy zarówno jej życia zawodowego jak i rodzinnego. To co dla ludzi z jej otoczenia może wyglądać perfekcyjnie, dla niej samej może być przytłaczające. Ciągła gonitwa za czasem, którego jak na złość brakuje.
Brak asertywności w pracy przekłada się na jej małżeństwo i rodzicielstwo, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Swoją przygodę z Olgą Rudnicką zaczęłam na wariackich papierach. Rok temu przeczytałam drugą część serii z Emilią Przecinek, "Życie na wynos". Teraz przyszła pora aby nadrobić zaległości. A wszystko zaczęło się od "Granat poproszę!"








Emilia Przecinek to wzięta polska pisarka. Tak jak może pochwalić się sukcesami zawodowymi, tak życie prywatne nie należy do najlepszego. Mąż postanowił odejść do dwa razy młodszej kochanki, zostawiając kobietę z dwójką nastolatków, kredytem na mieszkanie i dwiema matkami. Teściową i własną rodzicielką. Przed Emilią nie lada wyzwanie.




Mogłoby się wydawać, że życie prowadzone przez Emilię do tej pory, nie może niczego zakłócić. Szok jaki przeżywa po telefonie męża mógłby świadczyć o tym, że kobieta nie pozbiera się po takim ciosie.
I tu nas autorka zaskoczy. Z resztą nie tylko nas. Najbardziej zaskoczeni postawą Emilii są jej dzieci Kropeczek i Kropka, ale czy im się to spodoba?
Duet matka Emilii-teściowa Emilii zapewni nam rozrywkę na cały wieczór. Tak zabawnych staruszek chyba jeszcze nie spotkałam. Za wszelką cenę chcą pomóc córce/synowej, a ich pomysły przekroczą wszelkie granice.

Ta książka jest idealna na poprawę humoru. Perypetie rodziny Przecinków przedstawione są w sposób zabawny i groteskowy. Język autorki jest lekki, prosty, a dialogi bohaterów momentami potrafią doprowadzić do łez, oczywiście ze śmiechu.
Nie da się nie lubić pióra Olgi Rudnickiej,w którym poczucie humoru towarzyszy przez całą lekturę.
Poprzez dobrą dawkę żartów, dowcipów można przezwyciężyć nie jeden problem.

Swoją przygodę z Olgą Rudnicką zaczęłam na wariackich papierach. Rok temu przeczytałam drugą część serii z Emilią Przecinek, "Życie na wynos". Teraz przyszła pora aby nadrobić zaległości. A wszystko zaczęło się od "Granat poproszę!"








Emilia Przecinek to wzięta polska pisarka. Tak jak może pochwalić się sukcesami zawodowymi, tak życie prywatne nie należy do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla fanów Przemysława Piotrowskiego to bardzo miła niespodzianka. Dokładnie rok po pierwszym tomie "Radykalni. Terror" wyszedł kolejny. Ostatnio głośno robi się wokół jednego z pisarzy na temat częstotliwości wydawania książek.
Co można, więc myśleć o czekaniu rok na kolejną powieść? Ja osobiście pewnie nie dałabym rady, ale jeśli teraz ocenia się autorów poprzez pryzmat ilości wypuszczonych pozycji, to chętnie poczekam i rok.






Nastały ciężkie czasy odkąd islamiści przejęli kontrolę nad Berlinem i całymi Niemcami. Brak zasięgu, kontrole policyjne, polowanie na "Niewiernych" utrudnia życie obywatelom. Jednak Krzysiek postanawia za wszelką cenę odnaleźć Kubę, który ratując chłopca z pod gąsienicy czołga, zostaje w Berlinie. Chłopak obudził się w domu muzułmańskiej rodziny, która się nim zaopiekowała. Jeszcze nie wiedział, że Pan Domu znał jego tożsamość.




Jak potoczą się jego losy?
Czy będzie przestrzegać zasad panujących w obcym domu?
Czy uda mu się wrócić do Polski?


Niestety zaczął mnie mocno irytować Kuba w tej części.
Jako mężczyzna, został przedstawiony z każdej możliwej złej strony.
Interesujące jest przesunięcie Moniki na drugi plan. Mało jest o niej w tej części, ale też zostało podkreślone, że z każdym dniem następuje w niej zmiana, która zaskakuje jej najbliższych, ale jest to trzymane w tajemnicy.
Mamy tutaj do czynienia z różnymi sprzecznościami. Kuba nie wahając się ani minuty postanawia uratować małego muzułmanina z pod czołgowej gąsienicy.
Ten Kuba, który na każdym kroku udowadnia brak męskości, okazuje słabość, strach, łzy na każdym kroku, nienawiść do islamu, poświęcił siebie by w ostatniej chwili wyciągnąć chłopca z pod diabelskiej maszyny.



Nie można oceniać człowieka przez pryzmat jego kultury.
Człowiek człowiekowi jest nierówny.
A los potrafi być dla nas przewrotny.
Tak jak było w przypadku Jakuba.
Naraził swoje życie aby ratować dziecko, które wywodzi się z TEJ kultury, która odpowiedzialna jest za całe wyrządzone, jemu i jego najbliższym, zło.
Ale na tym nie koniec. Autor postanowił zamieszać wśród polskiej ekipie.
Który z nich dopuści się niewybaczalnego błędu?

Ta część, tak jak i poprzednia pokazują nam różne oblicza wiary.
Czytało mi się ją ciężko pod względem mentalnym. Nie mogłam zrozumieć ile nienawiści, zła, okrucieństwa może być w człowieku, który interpretuje wiarę na swój, niekoniecznie właściwy, sposób.
Gdzie zasady religijne są przestrzegane mimo wszystko.
Nawet kosztem własnej rodziny, a niewiernych też spotka "zasłużona" kara.
Nie ma chyba bardziej charyzmatycznej wiary niż islam.

"Radykalni. Rebelia" niczym nie różni się od pierwszej. Ten sam styl. Ten sam sposób przedstawienia wątków. Ok, różni się treścią, która wciąga.
Szczegółowe opisy miejsca, sceny oraz uczucia bohaterów to był mój największy problem. Uważam, że można było pominąć niektóre detale. Szczególnie uczucia bohaterów, które nie ulegają zmianie przy większości historii. Możliwe, że wynikało to z tego, że męczyła mnie ciamajdowata postać Jakuba.
Idzie przy tym się zmęczyć, ale warto to przetrwać, bo fabuła trzyma w napięciu do samego końca.
A sam finał był dla mnie nie małym zaskoczeniem.
Dla fanów Przemysława Piotrowskiego na pewno będzie to, w pewnym sensie dobre zakończenie, ale nic więcej nie powiem. Sami musicie się przekonać.
Nie będę zdradzać szczegółów, bo nie na tym zabawa polega.

Dla fanów Przemysława Piotrowskiego to bardzo miła niespodzianka. Dokładnie rok po pierwszym tomie "Radykalni. Terror" wyszedł kolejny. Ostatnio głośno robi się wokół jednego z pisarzy na temat częstotliwości wydawania książek.
Co można, więc myśleć o czekaniu rok na kolejną powieść? Ja osobiście pewnie nie dałabym rady, ale jeśli teraz ocenia się autorów poprzez pryzmat...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki Przemysława Piotrowskiego są specyficzne i nie należą do łatwych.
Kiedy zdecydujesz się na jedną z nich to wiedz, że robisz to na własną odpowiedzialność. A na dowód tego, sam
autor uprzedza nas o tym w prologu. Po przeczytaniu tej książki, Świat może już nie wyglądać tak samo.
A czy ja wpadłam w sidła tej mrocznej strony?






Kuba i para- Michał i Monika to paczka znajomych, którzy udają się na studencką wymianę do Hiszpani. Jakub poznaje tam dziewczynę Nawal, w której zakochuje się z wzajemnością. Jest tylko pewna rzecz, która ją wyróżnia. Dziewczyna jest muzułmanką, która uciekła ze swojego kraju będąc jeszcze nastolatka. Owocem ich miłości jest ciąża ukochanej Kuby. Pewnego wieczoru ich życie ulega diametralnej zmianie.




Myślę, że ten opis fabuły powinien wystarczyć w zupełności aby nakreślić z jakim problemem mamy do czynienia w tej lekturze.
Oczywiście jest nim różnica kulturowa pomiędzy Jakubem a Nawal. Tak, jak oni nie mają z tym problemu, tak ludzie, którzy widzą tych dwojga razem, mają obiekcje co do tej relacji. E szczególności rodacy dziewczyny.
Książka nawiązuje do sytuacji jaką mamy na Bliskim Wschodzie, czyli fala imigrantów napływająca, z tamtych stron, w głąb Europy.
Tak jak w każdej religii, tak tu mamy do czynienia między innymi z różnymi skrajnościami oraz innymi interpretacjami wiary. Jest to dość mocno podkreślone.
Czy autor chce nam coś przekazać poprzez te lekturę? Tego nie wiem. Nie mnie to oceniać. Swoje wnioski wyciągnęłam, a że nie udzielam się politycznie to je pominę w tej recenzji.


Ta lektura jest ciężka, ale również przede wszystkim mroczna. Nie da się przejść koło niej obojętnie.




Ciekawe było przedstawienie głównych bohaterów.
Siła kobiet nie zna granic, a czy przeciętny mężczyzna jest w stanie udźwignąć zło, które zostało mu wyrządzone?
Jest to niesamowity kontrast, z którym nie jeden facet pewnie mógłby polemizować.
Jedynym minusem jest to, że byłam zmęczona długimi opisami- szczegół po szczególe.
Wpadałam w monotonie i w coraz to większe zniecierpliwienie dotyczące fabuły.






Kolejna sprawa. Nie wiem ile autor kazał czekać czytelnikom na drugą część, ponieważ ja dostałam obie od Przemysława za co bardzo dziękuje.

Chyba tutaj pisarz zagrał nam na nosie, bo koniec pierwszej części był... niepełny.
Można czuć niedosyt, frustrację i rozczarowanie.

Książki Przemysława Piotrowskiego są specyficzne i nie należą do łatwych.
Kiedy zdecydujesz się na jedną z nich to wiedz, że robisz to na własną odpowiedzialność. A na dowód tego, sam
autor uprzedza nas o tym w prologu. Po przeczytaniu tej książki, Świat może już nie wyglądać tak samo.
A czy ja wpadłam w sidła tej mrocznej strony?






Kuba i para- Michał i Monika to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakiś czas temu na swoim koncie instagramowym zorganizowałam konkurs, w którym m.in. zapytałam uczestników o najlepszą książkę jaką przeczytali.
Najlepsza książka iwona.zet to właśnie "Droga do piekła".
Z Iwona znamy się od dzieciństwa, ale tak naprawdę nasze drogi spotkały się (UWAGA!) na instagramie. Połączyła nas wspólne zamiłowanie do czytania.
Nie zastanawiałam się ani sekundy decydując się na nią. Chciałam poznać jej gust i czy wiele różni się od mojego.
Co ja mogę Wam powiedzieć na wstępie?
Przeżyłam szok !



John Pilar po odejściu z Armii, postanawia założyć sieć siłowni, która pochłania go bez reszty przez co zaniedbuje swoją rodzinę. W tym czasie kiedy utknął w korku jego rodzina przeżywała horror. Jego żona wraz z trójką dzieci zostają zamordowani z zimną krwią. Pilar zostaje skazany na karę śmierci. Jego brat Lucas, który jest policjantem nie może się z tym pogodzić i za wszelką cenę chce złapać prawdziwego mordercę. Nie poddaje się nawet wtedy kiedy John został poddany egzekucji.




Chyba to był mój pierwszy w życiu czytany horror. Nie przepadam za tego typu gatunku, a wręcz unikam go jak ognia.
Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie będzie to typowy thriller, z którym miałam do czynienia do tej pory.
Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie wątku miłosnego. Nie była to typowa miłość, ale autor potrafił zasiać ziarnko uczuć między bohaterami. Według mnie był to udany zabieg i odpoczynek od tego co było pomiędzy tym.
Autor nie zwalniał tempa. W pewnym momencie myślałam, że nie dam rady dobrnąć do końca ze STRACHU! Tak właśnie, bałam się to czytać, ale jednocześnie wyzwalała we mnie adrenalinę, która zapędziła mnie do ostatniej strony.
Chciałabym jeszcze spotkać się z tym duetem. W końcu Lukas jest detektywem.

Może Przemysław Piotrowski pociągnie historie dalej?

Jeśli lubicie naprawdę mocne historie, to ta jest idealna. Z czystym sumieniem polecam tę książkę osobom o mocnych nerwach.

Jakiś czas temu na swoim koncie instagramowym zorganizowałam konkurs, w którym m.in. zapytałam uczestników o najlepszą książkę jaką przeczytali.
Najlepsza książka iwona.zet to właśnie "Droga do piekła".
Z Iwona znamy się od dzieciństwa, ale tak naprawdę nasze drogi spotkały się (UWAGA!) na instagramie. Połączyła nas wspólne zamiłowanie do czytania.
Nie zastanawiałam się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to druga część z serii "Jezioro martwe". W "Jezioro martwe" główną wątkiem była Beata, a w tym tomie autorka skupiła się na Ulce, przyjaciółce Beaty, co mi bardzo się spodobało.
W co się wpakuje prawniczka?



Pewnego dnia Ulka wraca zrozpaczona do domu, gdzie przyznaje się Beacie, że została zwolniona z pracy, a jej kariera stoi pod znakiem zapytania. Niestety to nie koniec historii. Bowiem powodem jej zwolnienia był romans z szefem. Dziewczyna postanawia zmienić swoje życie. Zostawia list przyjaciółce, w którym wyznała w znany i zawiły dla siebie sposób, że wyjeżdża do Irlandii.
Na dziewczynę czeka zakręcona i pełna wrażeń przygoda.





Ulka totalnie skradła moje serce. Jeśli można zwariować na punkcie bohaterek, to właśnie mi się to przytrafiło. Dziewczyna należy do osób roztrzepanych, zakręconych, lekkomyślnych, ale jednocześnie potrafi z lekkością dostosować się do nowej sytuacji.
Z łatwością również przychodzi jej nawiązywanie nowych znajomości oraz niesienie pomocy innym.
Mimo, że kłopoty ją kochają, potrafi pozbierać się i wyjść na przeciw przeciwnościom.




Jest to bardzo pozytywna historia, w której znajdziemy wątek zarówno miłosny jak i o przyjaźni, bezinteresowności.
Życie na wsi nie zawsze musi być nudne i bezwartościowe. Można wiele się nauczyć i nabrać pokory.

Uwielbiam książki Olgi Rudnickiej bez dwóch zdań. Nie ma co się o nich wiele rozwodzić.
Są lekkie, przyjemne, proste, pozytywne z małym życiowym przekazem.
Dzięki tej lekturze, śmiałam się nawet kiedy miałam naprawdę beznadziejny dzień.
Gwarantuje poprawę humoru w 100%!

Jest to druga część z serii "Jezioro martwe". W "Jezioro martwe" główną wątkiem była Beata, a w tym tomie autorka skupiła się na Ulce, przyjaciółce Beaty, co mi bardzo się spodobało.
W co się wpakuje prawniczka?



Pewnego dnia Ulka wraca zrozpaczona do domu, gdzie przyznaje się Beacie, że została zwolniona z pracy, a jej kariera stoi pod znakiem zapytania. Niestety to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie będę obwijac w bawełnę! Już na samym
wstępie powiem Wam, że mam słabość do tej pisarki. Moja sympatia rosła ostrożnie i z pewnym uprzedzeniem, ale czym więcej czytam książek Olgi Rudnickiej, tym bardziej ją lubię.

Jest to pierwsza część przygód dwóch przyjaciółek Beaty i Ulki.
Beata wybiera się na rutynowe badania, gdzie dowiaduje się, że ma inną grupę krwi niż jej najbliżsi. Postanawia wynająć prywatnego detektywa Przemka aby dowiedzieć się co wydarzyło się w jej rodzinie. W między czasie dostaje zaproszenie na ślub siostry. List był niemałym zaskoczeniem, ponieważ Beata nie utrzymywała kontaktu z rodziną od dwóch lat. Ulka namawia ją aby tam pojechała. Mało tego, jako osobę towarzyszącą wciska jej swojego brata Jacka.


To niesamowicie lekka i przyjemna lektura, od której nie idzie się oderwać. Jest gwarancją poprawy humoru mimo, że historia nie należała do lekkich, ale relacje między głównymi bohaterami, skutecznie odwracały od niej uwagę.
Niestety nie każda rodzina jest idealna. Powiedziałabym, że praktycznie w każdej znajdą się większe lub mniejsze problemy. W przypadku Beaty nie było łatwo, a jej historia udowadnia, że mimo wszystko trzeba walczyć o siebie i swoje szczęście
Jednak nie spodziewałam się, że fabuła w ten sposób się potoczy, a czytając finał aż zdębiałam. Biorąc pod uwagę całokształt książki, to naprawdę był mocny.
Nie będę się rozpisywać.

Po prostu warto ją przeczytać!

Nie będę obwijac w bawełnę! Już na samym
wstępie powiem Wam, że mam słabość do tej pisarki. Moja sympatia rosła ostrożnie i z pewnym uprzedzeniem, ale czym więcej czytam książek Olgi Rudnickiej, tym bardziej ją lubię.

Jest to pierwsza część przygód dwóch przyjaciółek Beaty i Ulki.
Beata wybiera się na rutynowe badania, gdzie dowiaduje się, że ma inną grupę krwi niż jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Biorąc tę książkę do ręki nie wiedziałam na co się piszę. Do tej pory tematy poruszane przez Małgorzatę Rogale były życiowe i jak najbardziej trafne. Ta pozycja była jednak inna niż poprzednie.

Weronika i Olga najlepsze przyjaciółki i współlokatorki. Ta pierwsza jest grafikiem, a druga szkolnym psychologiem. Pewnego dnia dochodzi do tragedii. Olga zostaje odnaleziona martwa. Weronika nie może pogodzić się z tą stratą i otwiera stare rany, które dzięki przyjaciółce mogła wyleczyć. 10 lat wcześniej dziewczyna straciła matkę w podobnych okolicznościach, a sprawcy nie złapano. Tym razem postanowiła, że będzie inaczej i za wszelką cenę chcę odnaleźć sprawcę. Zatrudnia się jako psycholog w szkole Olgi, a przy okazji będzie cieniem policjanta Szymona Pawelca i chce być na bieżąco z postępami dochodzenia.


Chyba nie było jeszcze takiej książki tej autorki aby zbrodnie były tak szczegółowo opisane.
Temat gwałtów jest zawsze dla mnie ciężki, ale dla kogo nie jest?
Jest to jedyny wątek, przez który naprawdę jest mi trudno przebrnąć. Mam zwyczaj wyobrażać sobie dane sceny w lekturze, ale nigdy nie odważyłam się przytoczyć gwałtów.

Mimo wszystko czyta się ją szybko z nadzieją, że sprawca zostanie schwytany jak najszybciej. Żeby książka nie była aż tak bolesna i przytłaczająca, pisarka postanowiła wprowadzić wątek miłosny, który bardzo mi się spodobał i był miłą odskocznią.
Język jest powściągliwy i przejrzysty. Styl jest lekki, co zapewnia ekspresowe czytanie.



Bez dwóch twórczość Małgorzaty Rogali należy do jednych z moich ulubionych.

Biorąc tę książkę do ręki nie wiedziałam na co się piszę. Do tej pory tematy poruszane przez Małgorzatę Rogale były życiowe i jak najbardziej trafne. Ta pozycja była jednak inna niż poprzednie.

Weronika i Olga najlepsze przyjaciółki i współlokatorki. Ta pierwsza jest grafikiem, a druga szkolnym psychologiem. Pewnego dnia dochodzi do tragedii. Olga zostaje odnaleziona...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jack i Alice są szczęśliwą i zakochaną parą. Jack jest psychologiem i prowadzi swoją praktykę. Z kolei Alice jest prawnikiem, która jest w trakcie prowadzenia bardzo trudnej sprawy, którą definitywnie wygrywa. W przypływie chwili zaprasza swojego klienta na swój ślub. Ku jej zdumieniu mężczyzna chętnie przyjmuje jej ofertę. W dniu ślubu Jack i Alice otrzymają od niego nietypowy prezent ślubny. Jest to drewniana skrzynka bez kluczyka.
Co ona zawiera?

Akcja rozkręca się powoli i intryguje z każdą kolejną stroną. Przez większość książki bohaterowie walczą ze swoimi słabościami. Starają się być lepszymi partnerami, bo do tego zobowiązuje ich PAKT. I tu trzeba sobie zadać pytanie: czy ich życie wyglądałoby tak samo gdyby stłumiliby swoją ciekawość?
W gruncie rzeczy ich małżeństwo zostanie wystawione na nie jedną próbę. Autorka poprzez swoją książkę, świetnie ujęła dzisiejsze relacje między partnerami.
Jest w niej zawarta gorzka prawda o współczesnych związkach. Instytucja małżeństwa nie jest traktowana poważnie. Ludzie przy najmniejszym oporze postanawiają się rozwieść niż pracować nad poprawą wspólnych relacji, ale nie będzie tak łatwo w przypadku PAKTU.
Celowo pomijam główny wątek, czyli PAKT, ale to Wy czytelnicy musicie się w to zagłębić i doznać tych wszystkich emocji.Żałuję, że zabrakło mi wolnego weekendu, ponieważ przez brak czasu czytałam ją ponad tydzień. Jest to lektura, która zasługuje na więcej uwagi.
I uwierzcie mi, choćbyście chcieli traktować ją z przymrużeniem oka, w głowie jednak coś pozostanie. Słowa skierowane są szczególnie do osób w związku lub w małżeństwie.
Ja osobiście wyciągnęłam kilka ciekawych wniosków i lekcji. Na pewno będę pracować nad swoim małżeństwem, ale z jedną małą różnicą- nie należę do Paktu.
Brakuje takich lektur w świecie czytelniczym.
Może dzięki temu małżeństwa byłyby silniejsze?

Jack i Alice są szczęśliwą i zakochaną parą. Jack jest psychologiem i prowadzi swoją praktykę. Z kolei Alice jest prawnikiem, która jest w trakcie prowadzenia bardzo trudnej sprawy, którą definitywnie wygrywa. W przypływie chwili zaprasza swojego klienta na swój ślub. Ku jej zdumieniu mężczyzna chętnie przyjmuje jej ofertę. W dniu ślubu Jack i Alice otrzymają od niego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to