-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać297
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2024-05-30
2024-05-13
Dopiero maj, a ja chyba mam już swoją książkę roku.
Cudowna opowieść o przyjaźni, dziecięcych marzeniach, obietnicach, postanowieniach... I o dorosłym życiu, które te wszystkie filary weryfikuje w brutalny sposób.
Uczucie, gdy wszystko zaczyna wskakiwać na swoje miejsce było niesamowite, chciałabym mieć je przy każdej lekturze.
Dla mnie wszystko kończy się dobrze.
Dopiero maj, a ja chyba mam już swoją książkę roku.
Cudowna opowieść o przyjaźni, dziecięcych marzeniach, obietnicach, postanowieniach... I o dorosłym życiu, które te wszystkie filary weryfikuje w brutalny sposób.
Uczucie, gdy wszystko zaczyna wskakiwać na swoje miejsce było niesamowite, chciałabym mieć je przy każdej lekturze.
Dla mnie wszystko kończy się dobrze.
2024-05-09
Choć autor na początku informuje, że będzie to opis 4 morderców, to jednak w tekście mamy przykłady wielu zbrodni odbywających się na przestrzeni wielu lat.
Co tu dużo mówić: diabelnie mocne, autor nie owija w bawełnę, przytacza doslowne wypowiedzi morderców, często takie, że aż się odechciewa czytać.
Na pewno nie do posiłku.
Choć autor na początku informuje, że będzie to opis 4 morderców, to jednak w tekście mamy przykłady wielu zbrodni odbywających się na przestrzeni wielu lat.
Co tu dużo mówić: diabelnie mocne, autor nie owija w bawełnę, przytacza doslowne wypowiedzi morderców, często takie, że aż się odechciewa czytać.
Na pewno nie do posiłku.
2024-05-06
Czytanie kryminałów sprawiły, że każdą nową pojawiającą się osobę w książce, postrzegam jako potencjalnego mordercę. Tak było w tym przypadku, obstawiałam niemalże wszystkich, a książka, którą miałam sobie umilać przerwy w graniu, okazała się tak wciągająca, że wchłonęłam ją w jeden dzień.
Przeplatana teraźniejszość z trzema różnymi punktami widzenia, gdzie nie do końca wiemy, kto jest akurat narratorem - mnie kupiło. Za każdym razem mówiłam, jeszcze tylko jeden rozdział, a potem spadała bomba i tak w kółko.
Mnie do samego końca trzymała w napięciu, nawet po wyjaśnieniu kto jest kim i dlaczego.
Czytanie kryminałów sprawiły, że każdą nową pojawiającą się osobę w książce, postrzegam jako potencjalnego mordercę. Tak było w tym przypadku, obstawiałam niemalże wszystkich, a książka, którą miałam sobie umilać przerwy w graniu, okazała się tak wciągająca, że wchłonęłam ją w jeden dzień.
Przeplatana teraźniejszość z trzema różnymi punktami widzenia, gdzie nie do końca...
2024-05-05
Mam trochę żal do autora za takie potraktowanie bohatera z poprzedniej części. Jego zachowanie nagle zaczęło być niewytłumaczalne i nie był sobą. Bardzo niefajnie.
Glukhovsky ma tendencję do pisania bardzo rozlegle, gdzie fabuła rozciąga się w nieskończoność, by zakończenia były takim wielkim tupnięciem. Czy to dobrze? Nie wiem, wiem na pewno, że w pewnym momencie to jednak męczy i nie da się czytać wszystkich jego książek na raz i potrzeba jednak małej przerwy.
Outpost 2 nie ma zakończenia konkretnego. Co było dalej w sumie jasno wynika, ale świat to nie tylko Rosja. Odkąd skończyłam książkę, ciągle zadaje sobie pytanie, co z całym światem? Być może tu również przydałoby się uniwersum, jak w przypadku metra. Gdzie opisywane są losy mieszkańców, gdy Opętanie nadchodzi.
Mam trochę żal do autora za takie potraktowanie bohatera z poprzedniej części. Jego zachowanie nagle zaczęło być niewytłumaczalne i nie był sobą. Bardzo niefajnie.
Glukhovsky ma tendencję do pisania bardzo rozlegle, gdzie fabuła rozciąga się w nieskończoność, by zakończenia były takim wielkim tupnięciem. Czy to dobrze? Nie wiem, wiem na pewno, że w pewnym momencie to...
2024-05-01
Książka z typu, gdzie długo denerwujesz się, bo nie wiesz, o co chodzi, jednocześnie czując niepokój, czy na pewno chcesz wiedzieć, o co chodzi, po czym cała wiedza spada niespodziewanie i tylko możesz śledzić kolejne linijki, starając się nie myśleć.
Mimo niezbyt przyjaznej atmosfery, książkę czyta się naprawdę szybko i sprawnie. Ja się bawiłam świetnie, myślę, że póki trwam w fazie postapokaliptyczej, zabiorę się od razu za drugą część.
Książka z typu, gdzie długo denerwujesz się, bo nie wiesz, o co chodzi, jednocześnie czując niepokój, czy na pewno chcesz wiedzieć, o co chodzi, po czym cała wiedza spada niespodziewanie i tylko możesz śledzić kolejne linijki, starając się nie myśleć.
Mimo niezbyt przyjaznej atmosfery, książkę czyta się naprawdę szybko i sprawnie. Ja się bawiłam świetnie, myślę, że póki...
2024-04-29
Na pewno to nie jest typowy kryminał. Owszem, mamy krew, wnętrzności na wierzchu, strzały, noże. Ale mamy też pierdzącego nadzbyt wielkiego wygnanego agenta i jego zgraję, którym usilnie nie próbuje być ojcem.
Akcja jak zwykle poplątana, wyjaśnienia są albo niepotrzebne, albo tak pokrętne, że w sumie może lepiej, żeby ich nie było. Jacksona Lamba nie da się lubić, ale też ma coś w sobie, że chciałoby się do niego dotrzeć, przez te wszystkie skorupy i warstwy, jakie wokół siebie utworzył i poznać prawdziwego człowieka.
Roddy Ho, który był mowim ulubieńcem, w tym tkmie dość szybko awansował na Debila nr 1. Myślałam, że inni po prostu mają o nim takie fatalne zdanie, ale on naprawdę jest... taki.
Na pewno to nie jest typowy kryminał. Owszem, mamy krew, wnętrzności na wierzchu, strzały, noże. Ale mamy też pierdzącego nadzbyt wielkiego wygnanego agenta i jego zgraję, którym usilnie nie próbuje być ojcem.
Akcja jak zwykle poplątana, wyjaśnienia są albo niepotrzebne, albo tak pokrętne, że w sumie może lepiej, żeby ich nie było. Jacksona Lamba nie da się lubić, ale też...
2024-04-24
Bardzo przyjemny reportaż o tym, jak żyło się w PRL-u. Dla ludzi interesujących się tym tematem, bądź mającym go jeszcze w pamięci książka jak najbardziej na tak. Całość napisana bardzo rzetelnie i wyczerpująco, nie natrafiłam na temat, który potraktowany byłby po macoszemu. Ilość zdjęć zdecydowanie na plus.
Kawał świetnej historii o naszych rodzicach. Opowieści, które słyszało się od ojca między drogą do szkoły, a jakie to kiedyś były prezenty na komunię.
Bardzo przyjemny reportaż o tym, jak żyło się w PRL-u. Dla ludzi interesujących się tym tematem, bądź mającym go jeszcze w pamięci książka jak najbardziej na tak. Całość napisana bardzo rzetelnie i wyczerpująco, nie natrafiłam na temat, który potraktowany byłby po macoszemu. Ilość zdjęć zdecydowanie na plus.
Kawał świetnej historii o naszych rodzicach. Opowieści, które...
2024-04-21
Chyba jedna z lepszych pozycji Świata Dysku. Jako ogromna fanka Mulan, nie mogłam nie polubić tej książki, gdzie niemal każdy żołnierz okazał się... No właśnie Mulan. Świetna historia przemycająca absurdy podziału na płeć słabą i męską oraz ślepe podążanie za bezsensowymi zakazami. Cudownie się czytało, a kapitan Jackrum okazał się bardzo wiernym odpowiednikiem Vimesa. Myślę, że mogliby się dogadać.
Chyba jedna z lepszych pozycji Świata Dysku. Jako ogromna fanka Mulan, nie mogłam nie polubić tej książki, gdzie niemal każdy żołnierz okazał się... No właśnie Mulan. Świetna historia przemycająca absurdy podziału na płeć słabą i męską oraz ślepe podążanie za bezsensowymi zakazami. Cudownie się czytało, a kapitan Jackrum okazał się bardzo wiernym odpowiednikiem Vimesa....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-09
Historia w pewnym stopniu kryminalna, z typowym dla Pratchetta humorem. Mamy moją ulubioną straż - niestety z bardzo nikłym udziałem Marchewy - i mamy czwartą władzę: nowopowstałe gazety, które to decydują, co warto napisać, a co lepiej ukryć. No a ludzie lubią widzieć swoje nazwisko w druku.
Bawiłam się świetnie, jak zwykle. Absurd goni absurd a wszystko przedstawione w krzywym zwierciadle.
Historia w pewnym stopniu kryminalna, z typowym dla Pratchetta humorem. Mamy moją ulubioną straż - niestety z bardzo nikłym udziałem Marchewy - i mamy czwartą władzę: nowopowstałe gazety, które to decydują, co warto napisać, a co lepiej ukryć. No a ludzie lubią widzieć swoje nazwisko w druku.
Bawiłam się świetnie, jak zwykle. Absurd goni absurd a wszystko przedstawione w...
2024-03-29
W sumie mam o tej książce bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony świetna historia miłosna, która kończy się happy endem dla bohaterów, z bardzo sentymentalną sentencją na samym końcu. Ale z drugiej nastąpiło chyba zbyt duże natężenie rzeczy paranaturalnych, że nawet na książkę o wampirach to już była przesada.
Nadal podtrzymuję swoją wypowiedź z poprzednich części: nie ma fragmentów, przy których można się nudzić. Ba, tutaj stężenie jest tak mocne, że można poczuć przebodźcowanie.
Niezwykle przyjemne uczucie móc dokończyć coś, co było zaczęte wiele lat temu. Do teraz nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo ciążyła mi ta historia na umyśle. Teraz już nie muszę się zastanawiać, teraz już wiem.
Było warto.
W sumie mam o tej książce bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony świetna historia miłosna, która kończy się happy endem dla bohaterów, z bardzo sentymentalną sentencją na samym końcu. Ale z drugiej nastąpiło chyba zbyt duże natężenie rzeczy paranaturalnych, że nawet na książkę o wampirach to już była przesada.
Nadal podtrzymuję swoją wypowiedź z poprzednich części: nie...
2024-03-29
Fabuła ciągle gna do przodu, nie mamy momentu, w którym się zatrzymujemy. I to dobrze, tego wymagałam od tej cienkiej pozycji.
Coś, co wydawało mi się w pewnym momencie niekonsekwencją, okazało się ważnym płot twistem fabularnym.
Bohaterowie lekko płytcy i przewidywalni, ale, Hej, to tylko stara młodzieżówka, zawierająca to, co ważne te 10 lat temu - wampiry i miłość.
Książka dokładnie taka, jaką ją zapamiętałam i cieszę się, że tym razem będę miała okazję dokończyć tę historię. Ostatni tom już czeka!
Fabuła ciągle gna do przodu, nie mamy momentu, w którym się zatrzymujemy. I to dobrze, tego wymagałam od tej cienkiej pozycji.
Coś, co wydawało mi się w pewnym momencie niekonsekwencją, okazało się ważnym płot twistem fabularnym.
Bohaterowie lekko płytcy i przewidywalni, ale, Hej, to tylko stara młodzieżówka, zawierająca to, co ważne te 10 lat temu - wampiry i miłość....
2024-03-24
Wreszcie dorwałam kolejne części i po porażce z poprzednią serią z młodości, tą lekturą jestem zachwycona.
Książkę czyta nie niezwykle szybko, niemalże się ją pożera. Fabuła na pozór prosta i przewidywalna, ale aż się chce czytać dalej i poznawać losy przyjaciół. Tym bardziej, że ja jeszcze miałam w głowie dwie myśli: "o, faktycznie tak było, jak zapamiętałam" i "o kurczę, zupełnie zapomniałam o tym wątku".
Właściwie książka nie ma w sobie miejsca na zapychacze. Ciągle coś się dzieje, ciągle pojawiają się nowe sprawy albo zostają odkrywane karty z przeszłości. To dobrze, bo tego się spodziewałam po dość cienkiej na moje standardy pozycji.
Wreszcie dorwałam kolejne części i po porażce z poprzednią serią z młodości, tą lekturą jestem zachwycona.
Książkę czyta nie niezwykle szybko, niemalże się ją pożera. Fabuła na pozór prosta i przewidywalna, ale aż się chce czytać dalej i poznawać losy przyjaciół. Tym bardziej, że ja jeszcze miałam w głowie dwie myśli: "o, faktycznie tak było, jak zapamiętałam" i...
2024-03-23
Szczerze? Tak po zakończeniu książki nie mam zielonego pojęcia, o co był ten cały konflikt między królem a Alberonem. Żadnych konkretów, a potem wmawiają, że wszystko przez to, że jeden nie słuchał drugiego.
Postać Alberona mnie osobiście irytowała. Taki wszystkowiedzący, nad wymiar pewny siebie, bardzo dojrzały według siebie nastolatek. Nawołujący do zgody z jednymi mniejszościami, a sam żywiący nienawiść do drugiej.
Ogólnie książka trochę mniej przegadana i ciągnąca się niż jej poprzedniczka. Było więcej akcji, co bardzo doceniam. Niestety diabli wzięło zakończenie, które urwało się w trakcie, a potem mieliśmy epilog powodujący wtf w głowie. Że przepraszam, kto jest z kim?
Właściwie po lekturze uważam, że tym razem seria ta powinna pozostać tylko tam, gdzie była: w moich wspomnieniach, gdzie ich fabuła była o wiele lepsza.
Szczerze? Tak po zakończeniu książki nie mam zielonego pojęcia, o co był ten cały konflikt między królem a Alberonem. Żadnych konkretów, a potem wmawiają, że wszystko przez to, że jeden nie słuchał drugiego.
Postać Alberona mnie osobiście irytowała. Taki wszystkowiedzący, nad wymiar pewny siebie, bardzo dojrzały według siebie nastolatek. Nawołujący do zgody z jednymi...
2024-03-15
We wspomnieniach było lepiej, książka właściwie o niczym, bardzo się dłużyła. Niektóre wątki tylko na zapchaj-dziurę. Nie mogłam doczekać się zakończenia wędrówki... i się nie doczekałam.
Szkoda, bo historia naprawdę miała potencjał.
We wspomnieniach było lepiej, książka właściwie o niczym, bardzo się dłużyła. Niektóre wątki tylko na zapchaj-dziurę. Nie mogłam doczekać się zakończenia wędrówki... i się nie doczekałam.
Szkoda, bo historia naprawdę miała potencjał.
2024-03-07
Pierwszy raz czytałam tę książkę w gimnazjum i wieki zajęło mi odnalezienie ponownie tej serii. Jest ona odpowiedzią na pytanie, czy warto wracać do książek z dzieciństwa. W tym przypadku było warto. Ale we wspomnieniach i tak zdążyła urosnąć do rangi wielkiego dzieła.
Historia jakich wiele z tamtego okresu. Główna bohaterka parająca się zajęciem dla mężczyzn i tajemniczy chłopak, z którym znajomość zaczęła od kłótni.
Było kilka niedociągnięć, świat przedstawiony był jako późnośredniowieczna Europa, czarów jako takich nie było, ale mamy gadające koty i specyficzne duchy. Przyznam, że nieco mnie to raziło.
Głównych bohaterów da się lubić. Ale w sumie nie wiem, co więcej mogłabym o nich powiedzieć. Nie wyróżniają się niczym szczególnym, po prostu są przyjemni.
Pierwszy raz czytałam tę książkę w gimnazjum i wieki zajęło mi odnalezienie ponownie tej serii. Jest ona odpowiedzią na pytanie, czy warto wracać do książek z dzieciństwa. W tym przypadku było warto. Ale we wspomnieniach i tak zdążyła urosnąć do rangi wielkiego dzieła.
Historia jakich wiele z tamtego okresu. Główna bohaterka parająca się zajęciem dla mężczyzn i...
2024-02-26
Zbiór niesamowitych faktów i ciekawostek o Korei Południowej. Agnieszka przedstawiła to w taki sposób, że niemal miało się wrażenie, że odwiedziło się Koreę. Nie owija w bawełnę. Wprost mówi, co jest dobrze, a co źle i za to bardzo ją chwalę.
Zbiór niesamowitych faktów i ciekawostek o Korei Południowej. Agnieszka przedstawiła to w taki sposób, że niemal miało się wrażenie, że odwiedziło się Koreę. Nie owija w bawełnę. Wprost mówi, co jest dobrze, a co źle i za to bardzo ją chwalę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-25
Książka pozostawiająca po sobie uczucie niepokoju. Pozwala uświadomić sobie, jak dużo siebie potrafimy przelać w jedno urządzenie, tak łatwe do zgubienia.
Sama fabuła ciekawa, ale final mnie zawiódł. Czekałam na reakcję rodziców i Niny, kiedy okaże się, że to nie Piotr. Po prostu nagle wszystko się urwało. Przez dłuższą chwilę liczyłam, że zostanie mu zaproponowane przejęcie tożsamości, skoro tak dobrze mu szło. W końcu to Rosja.
Książka pozostawiająca po sobie uczucie niepokoju. Pozwala uświadomić sobie, jak dużo siebie potrafimy przelać w jedno urządzenie, tak łatwe do zgubienia.
Sama fabuła ciekawa, ale final mnie zawiódł. Czekałam na reakcję rodziców i Niny, kiedy okaże się, że to nie Piotr. Po prostu nagle wszystko się urwało. Przez dłuższą chwilę liczyłam, że zostanie mu zaproponowane...
2024-02-17
Czy ta książka koniecznie musiała powstać?
Chyba już lepiej po prostu było ją określić jako część pierwsza widziana oczami Willa i byłby spokój. Zamiast tego mamy jakieś pseudorozmowy, które na pewno w prawdziwym życiu tak by nie wyglądały. Jestem całkowicie na nie.
Czy ta książka koniecznie musiała powstać?
Chyba już lepiej po prostu było ją określić jako część pierwsza widziana oczami Willa i byłby spokój. Zamiast tego mamy jakieś pseudorozmowy, które na pewno w prawdziwym życiu tak by nie wyglądały. Jestem całkowicie na nie.
2024-02-17
Książkq idealna do przeczytania na jeden wieczór i do odłożenia na półkę, żeby szybko zapomniec, o czym była. Serio, w sumie nie pamiętałam o czym była poprzednia książka, oprócz ogólnego wątku.
Ale rozumiem, dalczego ta książka się tak podoba młodzieży. Ma w sobie wszystko, co uważałam za romantyczne, będąc nastolatką. Teraz już wiem, że większośc rzeczy nigdy by się nie zrobiło, albo naraziłoby się na dziwne spojrzenia innych (co nie powinno obchodzic, ale, bądźmy szczerzy, obchodzi).
I nie mogę z tego nagromadzenia dziwnych imion. To aż woła, że jest sztuczne.
W ogóle cała fabuła była sztucznie napompowana. Wielkie oczekiwanie na seks, wielka drama o byłą, a wszystkie problemy wynikają z faktu, że dorośli ludzie nie porozmawiają ze sobą jak dorośli ludzie.
Książkq idealna do przeczytania na jeden wieczór i do odłożenia na półkę, żeby szybko zapomniec, o czym była. Serio, w sumie nie pamiętałam o czym była poprzednia książka, oprócz ogólnego wątku.
Ale rozumiem, dalczego ta książka się tak podoba młodzieży. Ma w sobie wszystko, co uważałam za romantyczne, będąc nastolatką. Teraz już wiem, że większośc rzeczy nigdy by się nie...
Książkę męczyłam długo. Dłużej niż myślałam, że będę męczyć, gdyż do niej i do tematów, które porusza, trzeba mieć naprawdę czystą głowę, aby móc się w pełni skupić i dogłębnie zrozumieć, o co biega. Dużo razy łapałam się na tym, że nie ogarniałam, jak naprawdę działają sztabki srebra, na tym naprawdę trzeba mocno się skupić.
Plusy za ogromną ilość ciekawostek o językach z różnych krańców ziemi. Uświadamia to czytelnikowi, że można być wielkim znawcą języków, ale nigdy nie pojmie całej głębi wyrażania się w tym konkretnym.
Rebecca Kuang, nie wiem, jak ona to robi, ale jej bohaterów raczej nie da się polubić. W wojnie makowej nie znalazłam bohatera, z którym mogłabym się utożsamiać, w Babelu, to samo. Ci bohaterowie mają w sobie coś, czego nie potrafię nawet określić, ale co każe mi myśleć, że jakbym ich spotkała, to raczej nasze drogi by się szybko rozeszły.
Ale trzeba przyznać, treść i tematy poruszane przez autorkę zostają w głowie na długo.
Książkę męczyłam długo. Dłużej niż myślałam, że będę męczyć, gdyż do niej i do tematów, które porusza, trzeba mieć naprawdę czystą głowę, aby móc się w pełni skupić i dogłębnie zrozumieć, o co biega. Dużo razy łapałam się na tym, że nie ogarniałam, jak naprawdę działają sztabki srebra, na tym naprawdę trzeba mocno się skupić.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPlusy za ogromną ilość ciekawostek o językach z...