-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2024-04-26
2024-04-15
Kupiłem tę książkę na wpół dla beki, bo kojarzyłem autora jako mistrza bullshido, a na wpół dla ironicznego wystroju wnętrza - ile jest książek z tak wspaniale kiczowatą okładką? W końcu jednak nudziłem się na tyle żeby ją przeczytać. Czy było warto? Sam nie wiem. Spora część książki to banialuki pisane przez boomera nie zdającego sobie sprawy z tego, że jego opowiastki można wygooglować i zweryfikować. Niektóre rozdziały to całkowity bełkot - taka jakby transkrypcja nagrania jak pan Ashida pitoli o czymś co mu akurat do głowy przychodzi, ni to prowadzone medytacje, ni to wiersze. Jednak pomiędzy powyższymi można wyłuskać klika praktycznych rzeczy. Nie będą to rzeczy odkrywcze dla kogoś zaznajomionego z podstawami hatha jogi albo tai chi - takie podstawy podstaw jak np. powitania słońca. Można wyciągnąć kilka prostych ćwiczeń do urozmaicenia swoich sesji medytacyjnych. Raczej nie staniemy się nieśmiertelni, niewidzialni i co tam jeszcze autor twierdzi, ale może trochę zdrowsi i lepiej dotlenieni.
Kupiłem tę książkę na wpół dla beki, bo kojarzyłem autora jako mistrza bullshido, a na wpół dla ironicznego wystroju wnętrza - ile jest książek z tak wspaniale kiczowatą okładką? W końcu jednak nudziłem się na tyle żeby ją przeczytać. Czy było warto? Sam nie wiem. Spora część książki to banialuki pisane przez boomera nie zdającego sobie sprawy z tego, że jego opowiastki...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-07
Bardzo ciepła i przyjemna historia o miłości, która jest w stanie przetrwać rozłąkę, rozczarowania i przeciwności. Ze względu na osadzenie akcji nad jeziorem i fakt, że większość wydarzeń dzieje się w latach nastoletnich dla głównych bohaterów, przypominało mi to "Jezioro Marzeń", którego byłem i jestem fanem. Może wydarzenia są trochę przewidywalne, a sama historia nie zaskakuje, natomiast bohaterowie są bardzo ludzcy - nieidealni, ulegający pokusom i emocjom, podejmujący złe decyzje, lecz żaden z nich nie jest przerysowany (np. nie jest potworem w ludzkiej skórze). Byłem zaskoczony że to debiut autorki - moim zdaniem bardzo udany i chętnie przeczytam kolejne jej książki.
Bardzo ciepła i przyjemna historia o miłości, która jest w stanie przetrwać rozłąkę, rozczarowania i przeciwności. Ze względu na osadzenie akcji nad jeziorem i fakt, że większość wydarzeń dzieje się w latach nastoletnich dla głównych bohaterów, przypominało mi to "Jezioro Marzeń", którego byłem i jestem fanem. Może wydarzenia są trochę przewidywalne, a sama historia nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Książka spełniła moje oczekiwania - przypominała rozmowy z matematykiem, który opowiada o matematyce w taki sposób jaki jego samego to interesuje. Autor dostrzega liczby i formuły w każdej dziedzinie życia, w każdej najbanalniejszej rzeczy. Dzięki podziałowi na krótkie eseje poświęcone odrębnym tematom, można wygodnie zaplanować sobie czytanie, albo czytać "od doskoku".
Książka spełniła moje oczekiwania - przypominała rozmowy z matematykiem, który opowiada o matematyce w taki sposób jaki jego samego to interesuje. Autor dostrzega liczby i formuły w każdej dziedzinie życia, w każdej najbanalniejszej rzeczy. Dzięki podziałowi na krótkie eseje poświęcone odrębnym tematom, można wygodnie zaplanować sobie czytanie, albo czytać "od...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-23
Byłem świadomy istnienia tej książki, bo można ją kupić w każdym sklepiku turystycznym na Krecie. Nie spodziewałem się po niej wiele, bo kojarzyła mi się z takim lokalnym "touristploitation", ale postanowiłem w końcu przeczytać by się przekonać. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony - historia jest bardzo ciekawa i zgrabnie wkomponowana w kreteńskie realia, szczególnie północno wschodnie wybrzeże i okolice Agios Nikolaos. Dobra obyczajowa literatura. Co do minusów, to nie do końca byłem przekonany do narratora, który przeskakiwał pomiędzy postaciami i opowiadał z perspektywy wszystkich na raz. Ostrzegam ludzi, którzy chcieliby pod wpływem książki wybrać się do Plaki - obecnie miasteczko jest turystycznie wyesploatowane i niewiele pozostało z cichej rybackiej osady.
Byłem świadomy istnienia tej książki, bo można ją kupić w każdym sklepiku turystycznym na Krecie. Nie spodziewałem się po niej wiele, bo kojarzyła mi się z takim lokalnym "touristploitation", ale postanowiłem w końcu przeczytać by się przekonać. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony - historia jest bardzo ciekawa i zgrabnie wkomponowana w kreteńskie realia, szczególnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-06
Ważne: cała książka jest pisana z perspektywy mężczyzny, co w tym gatunku jest rzadkością. Sam wątek rozkładu (nie rozpadu, bo rozpad następuje szybko, a tu mamy powolny i bolesny proces) małżeństwa mocno kojarzył mi się z filmem Baumbacha "Historia Małżeńska". W kontekście Sparksa, to trochę odwrócenie osi czasu, bo zwykle opisuje on rodzenie się uczucia i powstawanie związku. Rozwód jest wkomponowany w inne wydarzenia z życia głównego bohatera czyli nową pracę, budowanie więzi z córką i inne rodzinno-związkowe wzloty i upadki. Bohater jest bardzo ludzki i realistyczny - jego uczucia, choć odbiegają od stereotypowego przedstawienia mężczyzny, pozwalają się z nim mocno utożsamić. Czytało mi się bardzo dobrze, uważam tę książkę za lepszą z kolekcji Sparksa i chyba jest moją trzecią ulubioną na ten moment (po "Jednym Życzeniu" i "Najdłuższej podróży").
Ważne: cała książka jest pisana z perspektywy mężczyzny, co w tym gatunku jest rzadkością. Sam wątek rozkładu (nie rozpadu, bo rozpad następuje szybko, a tu mamy powolny i bolesny proces) małżeństwa mocno kojarzył mi się z filmem Baumbacha "Historia Małżeńska". W kontekście Sparksa, to trochę odwrócenie osi czasu, bo zwykle opisuje on rodzenie się uczucia i powstawanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-20
Moje rozczarowanie jest niezmierne, a mój dzień zrujnowany. Pierwsza godzina audiobooka zasiała ziarno ciekawości: małomówny, tajemniczy bohater, intrygująca sprawa morderstwa, coś się tu nie zgadza - wszyscy niby coś wiedzą, ale nie powiedzą. Postanowiłem kupić całość by mieć słuchania na dwa tygodnie. Dalej było już źle - bohater przestał być tajemniczy bo wszystko o sobie wypaplał poznanym parę dni wcześniej ludziom. Pokazał też swoją twarz "bohatera powieści sensacyjnej", który na zmianę umyka śmierci i kradnie cnotę niewiastom. Poziom brutalności był wręcz groteskowy i bezsensowny - nie służył zbudowaniu negatywnych emocji wobec antagonistów, ale sprawiał że wydawali się komiksowi i nierealistyczni. Plot twisty sypały się przez całą powieść z taką przewidywalnością, że to aż śmieszne. A rozwiązanie głównej zagadki mnie zniszczyło - było tak głupie, że aż nie mogłem w to uwierzyć. Poważna powieść, adaptacja w postaci serialu na prime video, a poziom naiwności w kwestiach zorganizowanej przestępczości jak w dobranocce (kiedyś też myślałem, że pranie pieniędzy polega na praniu ich w pralce). Nie polecam, są lepsze sensacyjne książki i serie.
Moje rozczarowanie jest niezmierne, a mój dzień zrujnowany. Pierwsza godzina audiobooka zasiała ziarno ciekawości: małomówny, tajemniczy bohater, intrygująca sprawa morderstwa, coś się tu nie zgadza - wszyscy niby coś wiedzą, ale nie powiedzą. Postanowiłem kupić całość by mieć słuchania na dwa tygodnie. Dalej było już źle - bohater przestał być tajemniczy bo wszystko o...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-30
Książka może nie jest najłatwiejsza w odbiorze, ale ma w sobie coś, co bardzo do mnie przemawia. Te ciasno zapisane strony mogą przy odpowiednich warunkach (późny wieczór i arktyczny ambient w słuchawkach) zapewnić niezwykłe doświadczenie. Historia jest z jednej strony prosta, jeśli odczytywać ją dosłownie, ale skomplikowana jeśli zaczniemy zastanawiać się nad jej drugim dnem, albo nad jej "światłem przeświecającym z ciemności". Wątki religijne nie przeszkadzały mi pomimo bycia osobą niereligijną - właściwie nie były zaskakujące jak dla mieszkańca norweskiej wioski i dobrze komponowały się z całością. Zakończenie było mocno zaskakujące i chyba będzie mi się musiało ułożyć w głowie. Może zmienię wtedy swoją ocenę. Czekam na kolejne części. No i mam nadzieję, że wydanie będzie tak samo estetyczne - dawno nie czytałem tak pięknie wydanej książki.
Książka może nie jest najłatwiejsza w odbiorze, ale ma w sobie coś, co bardzo do mnie przemawia. Te ciasno zapisane strony mogą przy odpowiednich warunkach (późny wieczór i arktyczny ambient w słuchawkach) zapewnić niezwykłe doświadczenie. Historia jest z jednej strony prosta, jeśli odczytywać ją dosłownie, ale skomplikowana jeśli zaczniemy zastanawiać się nad jej drugim...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-19
Podobnie jak inne książki Evansa "Papierowe Marzenia" to dobra książka dla kogoś, kto ma noworoczne postanowienie żeby zacząć regularnie czytać książki - można ją przeczytać w miarę szybko, łatwo i bezboleśnie. Historia jest bardzo nieskomplikowana - dosłownie oparta na biblijnej przypowieści - i całkiem zgrabnie przeniesiona na współczesne realia. Próbowałem doszukać się nieścisłości jakie zwykle występują w historiach, które bardzo starają się być "wholesome" za bardzo, ale nie doszukałem się (może jednej rzeczy bym się czepił, ale bez spoilerów). Ogólnie polecam, chociaż nie tym, którzy są wymagający i chcą czegoś nowego.
Podobnie jak inne książki Evansa "Papierowe Marzenia" to dobra książka dla kogoś, kto ma noworoczne postanowienie żeby zacząć regularnie czytać książki - można ją przeczytać w miarę szybko, łatwo i bezboleśnie. Historia jest bardzo nieskomplikowana - dosłownie oparta na biblijnej przypowieści - i całkiem zgrabnie przeniesiona na współczesne realia. Próbowałem doszukać się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Skusiła mnie ładna okładka. Chyba stęskniłem się na górami. Sama historia z jednej strony jest trochę naiwna, podobnie jak bohaterowie. Z drugiej strony szanuję autorkę, że nie hamowała się z wprowadzeniem chaosu i naruszeniem pewnego tabu. Może przeczytam inne książki z tej serii. Trochę rzucała się w oczy osobliwa "domyślna" religijność postaci - bohaterowie wciąż się modlili i myśleli o Bogu - mimo że sama historia zupełnie nie ma religijnego wydźwięku.
Skusiła mnie ładna okładka. Chyba stęskniłem się na górami. Sama historia z jednej strony jest trochę naiwna, podobnie jak bohaterowie. Z drugiej strony szanuję autorkę, że nie hamowała się z wprowadzeniem chaosu i naruszeniem pewnego tabu. Może przeczytam inne książki z tej serii. Trochę rzucała się w oczy osobliwa "domyślna" religijność postaci - bohaterowie wciąż się...
więcej Pokaż mimo to