Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jest to jeden z tych nielicznych przypadków w których film pokonuje książkę.

Sięgnąłem po książkę właśnie zachęcony filmem, niestety srogie rozczarowanie. W zasadzie 60% książki wieje nudą a akcja bardziej cofa się niż rozwija. Pozostałe 40% może być, chociaż wszystko płytkie jak we filmie. Szkoda, zmarnowany czas, można było przeczytać coś innego.

Jest to jeden z tych nielicznych przypadków w których film pokonuje książkę.

Sięgnąłem po książkę właśnie zachęcony filmem, niestety srogie rozczarowanie. W zasadzie 60% książki wieje nudą a akcja bardziej cofa się niż rozwija. Pozostałe 40% może być, chociaż wszystko płytkie jak we filmie. Szkoda, zmarnowany czas, można było przeczytać coś innego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Historia lubi się powtarzać Norbert Bączyk, Kamil Kawalec
Ocena 7,5
Historia lubi ... Norbert Bączyk, Kam...

Na półkach:

No to lecim.
Oczywiście do zakupu książki przekonały mnie rewelacyjne podcasty Pana Bończyka i "drogiego" Kamila :D, które z wypiekami odsłuchuję niemal każdego wieczora (niektóre kilkakrotnie).
Jako że z natury jestem skąpy, więc ani "patronejt" ani "bajkafe" nie było dla mnie opcją (wiadomo jaka jest jedyna słuszna cena :-) za podcast).
Wobec tego żeby odpłacić się trochę autorom za świetną robotę i czas który poświęcają na tworzenie tych materiałów, postanowiłem kupić tą książkę w ciemno.
Nie miałem jakichkolwiek oczekiwań więc nie mogło być rozczarowania .... i nie było, było za to zaskoczenie, całkiem pozytywne.

A co do książki, to może zaczniemy od tego czym nie jest.
Nie jest to książka naukowa (i dobrze :-)), nie jest to książka opisująca globalne procesy geopolityczne (żadne rimlandowanie!!), nie jest też to książka historyczna, w sensie takiej która wrzuca nas w wir faktów i wydarzeń jakiejś konkretnej epoki, oprowadzając od jej początku do końca z dokładnością "długoletnich badań naukowych" i "tysięcy zarchiwizowanych meldunków."
W książce tej nie znajdziemy też rozwikłania obecnych zagadek, teorii i intryg międzynarodowego półświatka szpiegowsko-politycznego (chociaż mają one tam nawet swoje rozdziały :-) ).

Ta książka to chyba jednak publicystyka, oczywiście poparta szaloną wiedzą ekspercką Pan Norberta (a nie jakimiś wypocinami nowoczesnego endeka wyklętego).
Porównuje się w niej pewne wydarzenia i procesy które miały miejsce w historii do obecnie istniejących wydarzeń i procesów (tłumacząc i oceniając je w ten sposób).
Oczywiście same wydarzenia historyczne opisane w książce to fakt, podobnie procesy które miały miejsce. Natomiast porównanie ich do tego co ma miejsce obecnie, jest już pewną tezą (zapewne trafną) autorów książki i ich subiektywnymi opiniami na temat obecnych wydarzeń.

Ok, bo było sztywno, więc tak krótko na koniec:
WARTO, zdecydowanie TAK, nie tylko dlatego że Panowie robią rewelacyjną robotę z podcastami i zakup tej książki jest dla nich wsparciem i nagrodą za dobrą robotę (chociaż to też :D ) ale książka sama w sobie jest przyjemna, konkretna a z drugiej strony lekka (nie wymaga jakiejś wiedzy tajemnej od czytelnika, ani nie stara się piłować "do kości" danego tematu).
Czytało mi się ją naprawdę bardzo przyjemnie, udało się dowiedzieć trochę fajnych rzeczy, zarówno o historii jak i o teraźniejszości. Cena robi tutaj też dobrą robotę. Także ludziska macie fajną książkę, napisaną w przystępny sposób przez osoby które są ekspertami w swojej dziedzinie.. czy trzeba coś więcej ???

No to lecim.
Oczywiście do zakupu książki przekonały mnie rewelacyjne podcasty Pana Bończyka i "drogiego" Kamila :D, które z wypiekami odsłuchuję niemal każdego wieczora (niektóre kilkakrotnie).
Jako że z natury jestem skąpy, więc ani "patronejt" ani "bajkafe" nie było dla mnie opcją (wiadomo jaka jest jedyna słuszna cena :-) za podcast).
Wobec tego żeby odpłacić się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna książka. Kupując ją (jeszcze w przedsprzedaży ;-) ) spodziewałem się dokładnie takiej formy i takiej treści jaką otrzymałem. Książka jest trochę o Sidzie, trochę o rozwoju rynku gier na przekroju ostatnich 30 lat i trochę o samych grach. Balans pomiędzy powyższymi jest dość dobrze zachowany. Bardzo polecam, nie tylko zapalonym graczom i game devom ale każdemu kogo choć raz wciągnęła jeszcze jedna tura... ;-)
Jeżeli chodzi o ciekawość i jakość treści to oczywiście pierwsze rozdziały opisujące czasy "dzikiego" gamedevu i powstawania całej branży są najprzyjemniejsze w czytaniu, później wszystko się trochę uspokaja. Czasami nawet autor baaardzo odpływa od samych gier, no ale w końcu to wspomnienia człowieka, który oprócz tworzenia gier miał (ma :D) jeszcze całkiem ciekawe życie. Ostatnie rozdziały, jakby znowu bardziej dynamiczne i skupione na grach. Wszystkiego znajdziecie po trochu.

Na zachętę jeszcze dodam że w końcu dostajemy wyłożoną prawdę o atomowym Ghandim ;-) ... od samego źródła .. ;-)

Bardzo przyjemna książka. Kupując ją (jeszcze w przedsprzedaży ;-) ) spodziewałem się dokładnie takiej formy i takiej treści jaką otrzymałem. Książka jest trochę o Sidzie, trochę o rozwoju rynku gier na przekroju ostatnich 30 lat i trochę o samych grach. Balans pomiędzy powyższymi jest dość dobrze zachowany. Bardzo polecam, nie tylko zapalonym graczom i game devom ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

U mnie trochę w drugą stronę, wiele osób (co widać w ocenie) twierdzi że ta część jest nieco słabsza niż poprzednia. Ja akurat jestem z niej dużo bardziej zadowolony niż z np. Piasków Armagedonu które wg mnie momentami przynudzały.

A jak ogólne wrażenia ? :-) Jak ktoś czytał serię od początku to się nie zawiedzie. Technothriller Vladka trzyma poziom, intryga jako taka jest (no ale te książki to nie kryminały i nie o intrygę w nich chodzi), nawalanka jest (chociaż mniejsza) :-), łodzie podwodne są :-), trochę mniej tutaj wojny, więcej "szpiegostwa" ale też takiego na poziomie szkoła podstawowa. Ta książka ma być przyjemnym odmóżdżeniem, nie ma męczyć, więc wg mnie przynajmniej ta prosta w okiełznaniu fabuła jest tutaj bardziej plusem niż minusem. Jadę dalej, czas na kolejną część ;-) Dzięki Vladek że jesteś.. ratujesz lockdownowe wieczory :D

U mnie trochę w drugą stronę, wiele osób (co widać w ocenie) twierdzi że ta część jest nieco słabsza niż poprzednia. Ja akurat jestem z niej dużo bardziej zadowolony niż z np. Piasków Armagedonu które wg mnie momentami przynudzały.

A jak ogólne wrażenia ? :-) Jak ktoś czytał serię od początku to się nie zawiedzie. Technothriller Vladka trzyma poziom, intryga jako taka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo sympatyczna.
Autor (zgodnie z obietnicą) omija techniczne szczegóły, skupiając się na historycznym znaczeniu technologii i produktów IT które opisuje.

Wg. mnie każdy, nawet osoba która używa komputera jako "czarnej" skrzynki do codziennego copy-paste, jeżeli tylko faktycznie chce poznać historię szeroko rozumianej branży IT i jej wpływ na dzisiejszy świat, może spokojnie zabrać się za jej lekturę.

Jeżeli choć trochę interesuje Cię skąd wzięło się to pudło które stoi na biurku w twoim domu lub ta spłaszczona cegła w twojej kieszeni. Jeżeli masz cierpliwość szachisty i lubisz zaczynać poznawanie historii twojego samochodu od kopalni w której wydobyto rudę żelaza na jego karoserię.. nie zawiedziesz się :-)

Książka bardzo sympatyczna.
Autor (zgodnie z obietnicą) omija techniczne szczegóły, skupiając się na historycznym znaczeniu technologii i produktów IT które opisuje.

Wg. mnie każdy, nawet osoba która używa komputera jako "czarnej" skrzynki do codziennego copy-paste, jeżeli tylko faktycznie chce poznać historię szeroko rozumianej branży IT i jej wpływ na dzisiejszy świat, ...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

No dobra.. zmogłem :-)

Po pierwsze to można książkę śmiało postawić obok samobójstwa Ziemkiewicza, w zasadzie Pan Zychowicz to kolejny "uczeń" profesora Wieczorkowicza, zresztą wyżej wymienieni są dość często cytowani w tym dziele.

Ale do rzeczy... podobnie jak "Jakie piękna samobójstwo" Ziemkiewicza, książkę czyta się znośnie tak do 60 - 70 %, potem każdy kolejny rozdział praktycznie nie wnosi nic nowego i jest to wałkowanie identycznych, podobnych lub niewiele wnoszących argumentów (pomijając ostatni rozdział podsumowujący).
W zasadzie po przeczytaniu 60% książki można skoczyć na dwa ostatnie rozdziały i wiele się nie traci.

Autor czasami stosuje mega nielogiczne uproszczenia, najlepszy przykład to chyba jakieś dziwne założenie, że III Rzesza, po pokonaniu aliantów na zachodzie (tak jak miało to miejsce w 40 rok), potem po podbiciu wraz z II RP Związku Radzieckiego, dalej przegra wojnę w okolicach 45.
Nie wiem czy autor książki jest świadomy że III Rzesza angażowała w 41 około 3mln żołnierzy na froncie wschodnim. Zakładając że po podbiciu na współ z Polską terenu ZSRR, nawet niech 1 mln żołnierzy pełni funkcję garnizonową, to daje jakieś 2mln które mogą spokojnie zostać przerzucone do zachodniej Europy + cały ciężki sprzęt.. nawet jeżeli Lew Morski nie dojdzie do skutku i Wielka Brytania pozostanie niezatapialnym alianckim lotniskowcem na morzu Północnym, to przy siłach III Rzeszy stacjonujących we Francji nie chce mi się wierzyć że Overlord kiedykolwiek miałby miejsce.. .

Co do samej tezy i argumentów.. nie mnie tutaj dyskutować i wypowiadać się, przeczytaj oceń!

Jedno tylko daje mi do myślenia (przed przeczytaniem Ziemkiewicza i Zychowicza nawet się nad tym nie zastanawiałem)...

... czy faktycznie w 39 roku i kolejnych 6 latach, to co stało się z naszą ojczyzną i narodem było najlepszym dla nas możliwym wyjściem ? Zakładając polityczny pragmatyzm sąsiadów.., czy faktycznie "jedyne" co Polska mogła osiągnąć to 6 lat okupacji, mordy, ludobójstwa, grabież a na koniec ponad 40 lat komunizmu ?
Nie chce mi się w to wierzyć, wielomilionowy kraj, liczna, dobrze wyszkolona i niezgorzej uzbrojona armia, patriotyczny naród... i najlepsze na co było nas stać to koszmar lat 39-45 i katastrofa 45-89 ?
Nie mogę się z tym zgodzić.. to nie było najlepsze co mogliśmy osiągnąć, a więc prosto trzeba założyć że gdzieś popełniono błąd, błąd polityczny (bo chyba nie będziemy winić żołnierzy polskich za przegraną kampanię wrześniową ?).

Dla jasności, nie twierdzę że Zychowicz ma rację w swojej tezie o sojuszu z III Rzeszą a potem zmianie frontu. Ale patrząc na skutki polityki Becka, nawet bez czytania tej książki, widać że ta polityka była zła, pełna błędów i doprowadziła do jednej z największych tragedii naszego narodu!

No dobra.. zmogłem :-)

Po pierwsze to można książkę śmiało postawić obok samobójstwa Ziemkiewicza, w zasadzie Pan Zychowicz to kolejny "uczeń" profesora Wieczorkowicza, zresztą wyżej wymienieni są dość często cytowani w tym dziele.

Ale do rzeczy... podobnie jak "Jakie piękna samobójstwo" Ziemkiewicza, książkę czyta się znośnie tak do 60 - 70 %, potem każdy kolejny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka całkiem przyjemna w czytaniu.
Porównania do Czerwonego Sztormu całkowicie uzasadnione :-).

W starciu z Czerwonym Sztormem wypada nieco gorzej (duże uproszczenie z początków fabuły, z jednej strony książka musiała mieć rozsądne rozmiary, z drugiej fikcja jaką autor opisuje wymagała lepszego i dłuższego wprowadzenia aby lepiej wczuć się w klimat i atmosferę wydarzeń jakie poprzedzają i wprowadzają czytelnika w świat książki, a później głównej akcji).

Z negatywów/pozytywów (wg uznania :-D) w książce America is THE BEST, Polaczki, no dzielnie się biją, ale to tylko Polaczki, Francuzi zło wcielone, Niemiaszki jak to Niemiaszki, najpierw chcą iść na wojnę, przegrywają ale i tak wychodzą na swoje, no i Rosja, tam zawsze chaos :-)

Fajnym dodatkiem na końcu książki jest słowniczek pojęć, pojazdów, bron itd. itp. i z tematyki militarnej (przynajmniej jest taki w wydaniu które posiadam).

Jeżeli komuś podobał się Czerwony Sztorm i ma cierpliwość żeby pochłonąć tak 1/4 książki bez większej akcji to potem jest duuuuuuuuża nagroda w postaci fajnie opisanej nowoczesnej wojny, w której ścierają się (lub współpracują ze sobą) sprzęty i ludzie z obu stron byłej żelaznej kurtyny.

Książka całkiem przyjemna w czytaniu.
Porównania do Czerwonego Sztormu całkowicie uzasadnione :-).

W starciu z Czerwonym Sztormem wypada nieco gorzej (duże uproszczenie z początków fabuły, z jednej strony książka musiała mieć rozsądne rozmiary, z drugiej fikcja jaką autor opisuje wymagała lepszego i dłuższego wprowadzenia aby lepiej wczuć się w klimat i atmosferę wydarzeń...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zwierzchnik Tom Clancy, Mark Greaney
Ocena 7,2
Zwierzchnik Tom Clancy, Mark Gr...

Na półkach:

Całkiem ok.
Porównując z innymi książkami z cyklu "Ryan ratuje świat" z którymi miałem do czynienia to jedna z lepszych.

Rozwinięcie akcji nie tak przydługawo nudne jak w "Niedźwiedziu i Smoku", troszkę porno dla zwolenników opisu nowoczesnego pola walki (namiastka tego co w moim ulubionym "Czerwonym Sztormie"). Intryga ... no tak może +1 w stosunku do tego do czego Tom nas przyzwyczaił... rewelacji nie ma ale kupy się trzyma.

Polecam, czyta się ciekawie, lekko, szybko i przyjemnie.

Całkiem ok.
Porównując z innymi książkami z cyklu "Ryan ratuje świat" z którymi miałem do czynienia to jedna z lepszych.

Rozwinięcie akcji nie tak przydługawo nudne jak w "Niedźwiedziu i Smoku", troszkę porno dla zwolenników opisu nowoczesnego pola walki (namiastka tego co w moim ulubionym "Czerwonym Sztormie"). Intryga ... no tak może +1 w stosunku do tego do czego Tom...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to pierwsza biografia z którą miałem do czynienia i chyba trafiłem całkiem nieźle.

Książkę jako obiektywną uznałbym tak w 75% i ten obiektywizm spada tutaj liniowo (co jest głównym czynnikiem zaniżającym moją ocenę).

O ile na początku autor podchodzi do Muska i jego poczynań w dość obiektywny sposób, to już końcówka jest laniem cukierkowego lukru.

Książka spodoba się fanom nowoczesnych technologii, chcących poznać drogę jaką musiał przejść Musk od pierwszego startupu do SpaceX i Tesli.

Jest to pierwsza biografia z którą miałem do czynienia i chyba trafiłem całkiem nieźle.

Książkę jako obiektywną uznałbym tak w 75% i ten obiektywizm spada tutaj liniowo (co jest głównym czynnikiem zaniżającym moją ocenę).

O ile na początku autor podchodzi do Muska i jego poczynań w dość obiektywny sposób, to już końcówka jest laniem cukierkowego lukru.

Książka spodoba...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Super, naprawdę super, w książce znalazłem dokładnie to o czym wspominano w recenzjach.

Wprowadzenie krótkie ale staranne, wydarzenia pokazane z wielu spójnych i równie ciekawych kontekstów. Książkę czyta się bardzo przyjemnie.

Fabuła (jak to u Toma) nie za głęboka, ciężko tam o intrygi i tajemnice po ujawnieniu których czytający jest bardziej zaskoczony niż bohaterowie, ale nie po to też sięga się po Czerwony Sztorm.

Bardzo polecam, jeżeli interesuje cię (w miarę) współczesne pole walki, masz we krwi nutkę amerykańskiego patriotyzmu :P to książka będzie dla Ciebie bardzo przyjemną lekturą!

Super, naprawdę super, w książce znalazłem dokładnie to o czym wspominano w recenzjach.

Wprowadzenie krótkie ale staranne, wydarzenia pokazane z wielu spójnych i równie ciekawych kontekstów. Książkę czyta się bardzo przyjemnie.

Fabuła (jak to u Toma) nie za głęboka, ciężko tam o intrygi i tajemnice po ujawnieniu których czytający jest bardziej zaskoczony niż bohaterowie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ufff... dobrnąłem do końca.
Po rewelacyjnym "Czerwonym Sztormie" miałem nadzieję na coś podobnego, tym razem w teatrze działań rosyjsko-chińskim i dostałem.. na ostatnie 15-20% książki.

Po przeczytaniu miałem wrażenie że książkę trzeba było zacząć czytać od 3/4 i w sumie nic bym nie stracił, a zaoszczędził masę tasiemcowo-telenowelowych opisów i wydarzeń, które w zasadzie nie posuwały akcji ani trochę do przodu.

Sama fabuła nawet ciekawa, płyciusieńka jak na Toma przystało, ale jego książek nie czyta się dla fabuły tylko akcji (przynajmniej ja tak mam :-)).

Świat Rayana, Chaveza, Clarka i reszty średnio przypadł mi do gusty, chyba nie prędko tam wrócę!

Ufff... dobrnąłem do końca.
Po rewelacyjnym "Czerwonym Sztormie" miałem nadzieję na coś podobnego, tym razem w teatrze działań rosyjsko-chińskim i dostałem.. na ostatnie 15-20% książki.

Po przeczytaniu miałem wrażenie że książkę trzeba było zacząć czytać od 3/4 i w sumie nic bym nie stracił, a zaoszczędził masę tasiemcowo-telenowelowych opisów i wydarzeń, które w zasadzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to