Cytaty
Co zobaczyłaś, kiedy umarłaś? - Uśmiecha się półgębkiem, niepewnie, jakby czuł się zażenowany własnymi słowami. - Bo chyba nie Morze Spokoju?(...) - Twój garaż.
Kocham cię, Słoneczko - mówię szybko, żeby się nie rozmyślić. -i mam w dupie, czy tego chcesz czy nie.
Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.
Niech cię piekło pochłonie! - Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy.
-Co to jest wojna? Szary zamyślił się. - Jest taka choroba, która czasem dopada lisy. Sprawia, że przestają być sobą i atakują obcych. Wojna to taka choroba, tylko u ludzi.
Podczas ulewnych deszczy zawsze miał wrażenie, że czas staje w miejscu. Jakby następowało zawieszenie, swego rodzaju antrakt, podczas którego można było spokojnie odłożyć to, co się akurat robiło, by po prostu stanąć przy oknie i całymi godzinami patrzeć ze zdziwieniem na ten spektakl opadającej bez końca kurtyny łez.
Właśnie o to chodzi w życiu, o ludzi i zachody słońca.
Jest niespotykanym promykiem słońca. Nie tylko szuka jasnych stron... ale nimi żyje.
Obojgu nam groziła śmierć. Taka była zimna, bezwzględna prawda. Nie zamierzałam zmarnować tych ostatnich minut, jakie być może nam pozostały. Nie chodziło tu o pożądanie. To była gwałtowna, paląca potrzeba. Gorąca afirmacja życia. Jude przyciągnął mnie mocno do siebie. Nawet jeśli sprawiałam mu teraz niechcący ból, zdawał się tym w ogóle nie przejmować. Pocałował mnie łapczywie...
Rozwiń- No ale co o nim wiesz? - nie ustępował Maximilian Carver. - Odkrył, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. - No mniej więcej. A wiesz, co to oznaczało? - Same problemy - skwitował Max.
- Po raz pierwszy chciałem cię pocałować - Jude z namysłem potarł podbródek - w 7-Eleven, tuż po tym, jak odkryłem, że powiedziałaś Calvinowi, że jestem twoim chłopakiem. Nie zapomnę niechęci, jaka odmalowała się na jego twarzy, ale twoja mina była bezcenna. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak bardzo starał się ukryć swoje zakłopotanie. Miałaś nas obydwu w garści. Chciałem cię p...
Rozwiń- Ja jeszcze...- powiedział- chcę ci podziękować. - Za co? - Wiesz za co- szepnął - Za wszystko, po prostu za wszystko. Znów zapanowało milczenie, które Cesia już nauczyła się rozpoznawać. Ale nie było teraz męczące i przykre. Przeciwnie, wydawało się pełne nieśmiałej radości. - Za to, że jesteś - szepnął Jerzy, patrząc na Celestynę szczęśliwymi oczami.
-Ty, słuchaj - szepnął Max do Rolanda. -To moja siostra, a nie ciastko. Rozumiemy się?
- Co to jest ? Muszę Cię ciągle widzieć... nie wiem dlaczego- szepnął Jerzy i zmarszczył brwi, żeby ukryć wzruszenie.