Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bawiłem się FANTASTYCZNIE czytając tę książkę. Od pierwszej do ostatniej strony ciekawi, trzyma w napięciu, zaskakuje, a nawet trochę wzrusza. Epilog mistrzowski. Ta część cyklu to złoto, ciężko było się od niej oderwać.

Bawiłem się FANTASTYCZNIE czytając tę książkę. Od pierwszej do ostatniej strony ciekawi, trzyma w napięciu, zaskakuje, a nawet trochę wzrusza. Epilog mistrzowski. Ta część cyklu to złoto, ciężko było się od niej oderwać.

Pokaż mimo to

Okładka książki Jak powstało życie na Ziemi January Weiner 3., January Weiner
Ocena 7,4
Jak powstało ż... January Weiner 3., ...

Na półkach: ,

Niesamowicie ciekawa książka! Zgadzam się jednak z tym, że może ona nie być najłatwiejsza w odbiorze. Ja jestem biologiem, więc miałem łatwiej, ale myślę, że czytelnikowi spoza branży może być ciężko czerpać przyjemność z czytania niektórych fragmentów. Autorzy przeprowadzają nas przez różne zagadnienia związane z powstaniem życia na Ziemi, ale też poświęcają sporo uwagi nie temu, skąd się wzięło, ale też jak to życie funkcjonuje. Przeprowadzają nas przez szeroki zakres tematyki od definicji życia, historii, biochemii, do teorii o jego powstaniu, geografii, astronomii. Książka jest bogata w profesjonalne słownictwo, ale też wszystko wyczerpująco tłumaczy, dzięki czemu jest nie tylko fascynującą, ale także merytoryczną opowieścią. Zdecydowanie doceniam też obiektywne przedstawienie omawianych zagadnień. Niestety zdarza się, że autorzy popularnonaukowi próbują w swoich książkach przekonać nas do swojego punktu widzenia i pod ten punkt dobierają źródła i narrację. Tutaj na szczęście takiego zabiegu nie dostrzegłem.
Niestety wkradło się kilka błędów, ale książka zdecydowanie jest godna polecenia każdemu, kogo ciekawi to, skąd na ziemi wzięło się życie.

Niesamowicie ciekawa książka! Zgadzam się jednak z tym, że może ona nie być najłatwiejsza w odbiorze. Ja jestem biologiem, więc miałem łatwiej, ale myślę, że czytelnikowi spoza branży może być ciężko czerpać przyjemność z czytania niektórych fragmentów. Autorzy przeprowadzają nas przez różne zagadnienia związane z powstaniem życia na Ziemi, ale też poświęcają sporo uwagi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ ten człowiek ciekawie opowiada! Nigdy nie interesowałem się tematyką Uzbekistanu, a książkę wziąłem do ręki, bo została mi polecona. I to był strzał w dychę! Łatwy i prosty w odbiorze język, bez żadnej bariery pomiędzy autorem, a czytelnikiem. Autor od pierwszej strony zabrał mnie ze sobą na tę wycieczkę, od samego początku do końca chciało się to czytać! Osobiście wolałbym, gdyby wydarzenia były opisywane chronologicznie i gdyby było jeszcze więcej opowieści lokalsów, ale nawet i bez tego ta książka jest bardzo ciekawa!

Ależ ten człowiek ciekawie opowiada! Nigdy nie interesowałem się tematyką Uzbekistanu, a książkę wziąłem do ręki, bo została mi polecona. I to był strzał w dychę! Łatwy i prosty w odbiorze język, bez żadnej bariery pomiędzy autorem, a czytelnikiem. Autor od pierwszej strony zabrał mnie ze sobą na tę wycieczkę, od samego początku do końca chciało się to czytać! Osobiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

King nie jest moim ulubionym autorem i nie zawsze z ochotą siadam do jego książek, ale Zielona Mila się z tej niechęci wyłamuje i bardzo mi się podobała! Bardzo dobrze opowiedziana historia, fajnie zbudowany klimat. Nie czułem dystansu pomiędzy mną, a wydarzeniami w książce, miałem wrażenie że wszystko jest bardzo blisko, wszystko jest bardzo naturalnie opowiedziane. Prosto, ale wciągająco. Podobał mi się język bohaterów i ich poczucie humoru. Są w książce momenty, kiedy mało się dzieje, ale nie ma momentów, które są zbędne. Zdecydowanie polecam.

King nie jest moim ulubionym autorem i nie zawsze z ochotą siadam do jego książek, ale Zielona Mila się z tej niechęci wyłamuje i bardzo mi się podobała! Bardzo dobrze opowiedziana historia, fajnie zbudowany klimat. Nie czułem dystansu pomiędzy mną, a wydarzeniami w książce, miałem wrażenie że wszystko jest bardzo blisko, wszystko jest bardzo naturalnie opowiedziane....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szlak Wisły. 1200 km pieszej przygody Dominik Szczepański, Mateusz Waligóra
Ocena 7,9
Szlak Wisły. 1... Dominik Szczepański...

Na półkach: ,

Autor opisuje swoją próbę wytyczenia szlaku wzdłuż Wisły. Bardzo ciekawa forma spędzenia czasu. Doceniam pomysł i mam nadzieję, że podobny uda mi się zrealizować. Po tej wyprawie, autor postanowił to spisać, no i cóż...
Aby zacząć od plusów, to zdecydowanie podoba mi się pomysł, aby to sprawozdanie z wyprawy uzupełnić o historie ludzi spotykanych na trasie, zamieszkujących okolice Wisły. Historie te były mniej, lub bardziej interesujące, niemniej jednak pomysł fajny. Docenić warto też to, że autor zwraca uwagę na problem, jakim jest ingerencja człowieka w naturę rzeki. Tyle z plusów. Niestety, teks czytało mi się bardzo topornie. Mimo, że tematyka mnie ciekawiła i naprawdę chciałem się temu oddać, to autor nie potrafił mnie zabrać na tę wycieczkę ze sobą i przez całą książkę coś pomiędzy nami zgrzytało. Przez cały czas miałem też wrażenie, że autor ma jakąś manię wyższości, jest bardzo zdystansowany i często ocenia (nawet jeśli nie bezpośrednio w tekście, to wyczuwalnie między wersami). Taka postawa nie pasuje mi do podróżnika, więc być może to tylko wrażenie wywołane sposobem przelewania myśli na papier.

Autor opisuje swoją próbę wytyczenia szlaku wzdłuż Wisły. Bardzo ciekawa forma spędzenia czasu. Doceniam pomysł i mam nadzieję, że podobny uda mi się zrealizować. Po tej wyprawie, autor postanowił to spisać, no i cóż...
Aby zacząć od plusów, to zdecydowanie podoba mi się pomysł, aby to sprawozdanie z wyprawy uzupełnić o historie ludzi spotykanych na trasie, zamieszkujących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest Powieść przez duże P. Początkowo podchodziłem do niej sceptycznie, ale ten sceptycyzm malał z każdą przeczytaną stroną. Yale Tishman słowami autorki opowiadał swoją historię, a ja coraz bardziej się z nim zaprzyjaźniałem. Historia dzieje się w dwóch liniach czasowych, a historia Fiony, mimo że mniej wciągająca, jest dobrym dopełnieniem historii głównej.
Książka jest jednocześnie smutna i radosna. Jednocześnie podniosła, jak i prosta. Jest pouczająca, ale nic nie narzuca i nie jest nachalna. Opowiedziana w piękny sposób i mimo, że fikcyjna, była warta przeczytania.

To jest Powieść przez duże P. Początkowo podchodziłem do niej sceptycznie, ale ten sceptycyzm malał z każdą przeczytaną stroną. Yale Tishman słowami autorki opowiadał swoją historię, a ja coraz bardziej się z nim zaprzyjaźniałem. Historia dzieje się w dwóch liniach czasowych, a historia Fiony, mimo że mniej wciągająca, jest dobrym dopełnieniem historii głównej.
Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo plot twistów, łatwo i szybko się czyta. Jednak nie wciągnęła mnie, nie ma klimatu, postacie są średnie, czytałem bez większych emocji.

Dużo plot twistów, łatwo i szybko się czyta. Jednak nie wciągnęła mnie, nie ma klimatu, postacie są średnie, czytałem bez większych emocji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Takich książek raczej nie pisze się po to, żeby były wybitnymi dziełami i ta też nim nie jest. Autor bardzo starał się wciągnąć mnie jako czytelnika w mroczny nastrój, ale nie bardzo mu się to udało. Fabuła prosta, oklepana i opowiedziana już w wielu książkach i filmach. Z braku laku można przeczytać.

Takich książek raczej nie pisze się po to, żeby były wybitnymi dziełami i ta też nim nie jest. Autor bardzo starał się wciągnąć mnie jako czytelnika w mroczny nastrój, ale nie bardzo mu się to udało. Fabuła prosta, oklepana i opowiedziana już w wielu książkach i filmach. Z braku laku można przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Największą zaletą niewątpliwie jest klimat, który udało się autorowi stworzyć. Bardzo łatwo można było go poczuć i się zagłębić. Fabuła w większości ciekawa, chociaż miała gorsze momenty. Postacie ciekawe, chociaż coś mi nie pasowało w relacjach między nimi. Ogólnie, czas poświęcony na czytanie tej książki nie był stracony, ale wracał do niej myślami nie będę.

Największą zaletą niewątpliwie jest klimat, który udało się autorowi stworzyć. Bardzo łatwo można było go poczuć i się zagłębić. Fabuła w większości ciekawa, chociaż miała gorsze momenty. Postacie ciekawe, chociaż coś mi nie pasowało w relacjach między nimi. Ogólnie, czas poświęcony na czytanie tej książki nie był stracony, ale wracał do niej myślami nie będę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek książki bardzo ciekawy i zachęcający. Widać, że autorka pasjonuje się tym, co robi. Warto docenić też umiejętność przekazywania specjalistycznej wiedzy w sposób przyjemny dla odbiorcy. Niestety nie podoba mi się konwencja zastosowana kolejnych rozdziałach. Autorka zarzuca nas masą krótkich przykładów. Skacze z kwiatka na kwiatek, jak zapylacze, o których pisze. Porusza naprawdę ciekawe i wartościowe treści, ale większość uleciała mi kilka godzin po przeczytaniu. Pozostał sens, ale osobiście wolałbym się w poruszane zagadnienia bardziej zagłębić podczas lektury, bez konieczności sięgania do źródeł, które na szczęście są podane. Tak czy inaczej, to ciekawa i przyjemna książka, do polecenia laikom, bo (z racji tego, że przykładów jest dużo i są tylko liźnięte) jak ktoś się w owadach orientuje, to nowości będzie mało.

Początek książki bardzo ciekawy i zachęcający. Widać, że autorka pasjonuje się tym, co robi. Warto docenić też umiejętność przekazywania specjalistycznej wiedzy w sposób przyjemny dla odbiorcy. Niestety nie podoba mi się konwencja zastosowana kolejnych rozdziałach. Autorka zarzuca nas masą krótkich przykładów. Skacze z kwiatka na kwiatek, jak zapylacze, o których pisze. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O ile pierwsza część jeszcze jako tako dała się czytać, z drugą było gorzej. W zasadzie, nie wiem o czym ona była. Trochę o statystyce, trochę o pandemii, foliarzach, etyce. O wszystkim i o niczym. Bardzo długie dygresje odbiegające od tematu, kolejna porcja żartów, niestety powtarzanych (niektóre z nich już znałem z części pierwszej). Miałem wrażenie, że Janina bardzo szybko wyczerpała pomysł na treść i na siłę próbuje jakoś dobrnąć do końca. Książka niestety mimo, że miała być o statystyce i metodologii, jest chaotyczna i mało wniosła do mojego życia.

O ile pierwsza część jeszcze jako tako dała się czytać, z drugą było gorzej. W zasadzie, nie wiem o czym ona była. Trochę o statystyce, trochę o pandemii, foliarzach, etyce. O wszystkim i o niczym. Bardzo długie dygresje odbiegające od tematu, kolejna porcja żartów, niestety powtarzanych (niektóre z nich już znałem z części pierwszej). Miałem wrażenie, że Janina bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka może być świetną ambasadorką powiedzenia "co za dużo, to niezdrowo", treść to jeden wielki żart. Czasami lepszy, kiedy zaśmiałem się w głos i nie mogłem przestać, czasami gorszy. Generalnie, zaczyna się niewinnie, autorka opowiada, o czym będzie pisać, a potem bach, jakoś się w tych śmieszkach zatraca. Przez pierwszą część książki w zasadzie nie dzieje się nic, oprócz tego, że Janina śmieszkuje. Czytałem, nie bardzo wiedząc co się dzieje i do czego to zmierza. Mniej więcej po 3/5 objętości na szczęście Janina stopuje, być może żarty zaczynają jej się kończyć. Zmieniają się proporcje żartów do treści, przez co książka staje się przyjemniejsza w odbiorze. Ale żeby było jasne, statystyki się raczej z niej nie nauczymy, bo książka w sposób bardzo pobieżny omawia bardzo podstawowe zagadnienia. Obserwuję Janinę w SM i generalnie podoba mi się jej styl. Fajnie się go słucha, natomiast w książce momentami było to trudne do przejścia. Gdybym odłożył tę książkę w połowie, ocena byłaby o połowę niższa, natomiast dobrnąłem do końca, dzięki czemu miałem okazję przekonać się, że druga część książki dała radę jakoś podnieść jej poziom z kolan i ostatecznie wypośrodkowała moje odczucia.

Ta książka może być świetną ambasadorką powiedzenia "co za dużo, to niezdrowo", treść to jeden wielki żart. Czasami lepszy, kiedy zaśmiałem się w głos i nie mogłem przestać, czasami gorszy. Generalnie, zaczyna się niewinnie, autorka opowiada, o czym będzie pisać, a potem bach, jakoś się w tych śmieszkach zatraca. Przez pierwszą część książki w zasadzie nie dzieje się nic,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo urokliwa opowieść o jednej z lepszych tenisistek naszych (i nie tylko) czasów. Bardziej o kształtowaniu się osobowości, charakteru, zawziętości, o emocjach, niż o samym tenisie. Maria w swojej książce poświęca dużo czasu sobie, swojemu umysłowi, tłumaczy swój upór, opowiada o dzieciństwie i o relacjach z rodziną i z trenerami. Tenisa w tej książce jest mało, więc o samej dyscyplinie wiele się z tej książki nie dowiemy. Z tego powodu, znajomość dyscypliny pomaga w głębszym zrozumieniu niektórych poruszanych w książce kwestii. Czy to dobrze, niech każdy odbiorca oceni wedle siebie. Może nie jest to pozycja obowiązkowa, ale na pewno warta polecenia fanom tenisa i nie tylko.

Bardzo urokliwa opowieść o jednej z lepszych tenisistek naszych (i nie tylko) czasów. Bardziej o kształtowaniu się osobowości, charakteru, zawziętości, o emocjach, niż o samym tenisie. Maria w swojej książce poświęca dużo czasu sobie, swojemu umysłowi, tłumaczy swój upór, opowiada o dzieciństwie i o relacjach z rodziną i z trenerami. Tenisa w tej książce jest mało, więc o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jozef Karika w typowy dla siebie sposób funduje bardzo nieoczywisty horror. Pod przykrywką tajemniczych wypadków przemyca interesujące treści o sposobie postrzegania świata. Robi to w prosty sposób i zdecydowanie nie wyczerpuje tematu, czym zachęca odbiorcę do dalszych rozważań. Moim zdaniem to najciekawsza ale też najłatwiejsza w odbiorze książka autora z tych, które do tej pory czytałem. Fabularnie interesująca i wciągająca.
W zakończeniu autor trochę popłynął, ale całościowo patrząc, jest to dobra pozycja.

Jozef Karika w typowy dla siebie sposób funduje bardzo nieoczywisty horror. Pod przykrywką tajemniczych wypadków przemyca interesujące treści o sposobie postrzegania świata. Robi to w prosty sposób i zdecydowanie nie wyczerpuje tematu, czym zachęca odbiorcę do dalszych rozważań. Moim zdaniem to najciekawsza ale też najłatwiejsza w odbiorze książka autora z tych, które do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem ciekawy pomysł na świat. Książka ma swoje gorsze momenty, przeciągające się dialogi, kilka nudniejszych scen i też ma parę dziur, ale fabularnie jest bardzo wciągająca! Momentami potrafiłem się wczuć w atmosferę silosu. Szkoda, że tylko momentami, ale i tak książka do polecenia. Dodatkowy punkt za to, że po zakończeniu pierwszego tomu jestem ciekawy, co dalej dzieje się ze światem i bohaterami.

Całkiem ciekawy pomysł na świat. Książka ma swoje gorsze momenty, przeciągające się dialogi, kilka nudniejszych scen i też ma parę dziur, ale fabularnie jest bardzo wciągająca! Momentami potrafiłem się wczuć w atmosferę silosu. Szkoda, że tylko momentami, ale i tak książka do polecenia. Dodatkowy punkt za to, że po zakończeniu pierwszego tomu jestem ciekawy, co dalej dzieje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajny klimat, bardzo prości bohaterowie. Mnie w połowie zaczęła nudzić.

Bardzo fajny klimat, bardzo prości bohaterowie. Mnie w połowie zaczęła nudzić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo się wzbraniałem, bo po przeczytaniu serii o Forście Mroza, byłem wysycony historiami o komisarzach. W końcu jednak przyszła kolej na Piętno i to była bardzo dobra decyzja! Książka wciąga od pierwszej strony i utrzymuje poziom do końca. Co prawda zakończenia można się domyślić, ale to nie rzutuje na odbiór. Podobało mi się też wyraźne zaznaczenie postaci dobrych i złych oraz promil literatury grozy, który był tu dodany. Z chęcią sięgam po kolejną część.

Długo się wzbraniałem, bo po przeczytaniu serii o Forście Mroza, byłem wysycony historiami o komisarzach. W końcu jednak przyszła kolej na Piętno i to była bardzo dobra decyzja! Książka wciąga od pierwszej strony i utrzymuje poziom do końca. Co prawda zakończenia można się domyślić, ale to nie rzutuje na odbiór. Podobało mi się też wyraźne zaznaczenie postaci dobrych i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest coś ciekawego w stylu pisania autorki. Nie jest to literatura wybitna, ale jak najbardziej wywiązuje się ze swojej roli kryminalnej powiastki do poduszki, albo do autobusu.

Jest coś ciekawego w stylu pisania autorki. Nie jest to literatura wybitna, ale jak najbardziej wywiązuje się ze swojej roli kryminalnej powiastki do poduszki, albo do autobusu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie ma wiele do zaoferowania, poza nastolatkowym stylem i akcją, która rozpoczyna się w zasadzie od pierwszej strony, bez żadnego wprowadzenia. Mimo wszystko doczytałem, historia na bieżąco się budowała i trochę nawet byłem ciekawy, jak się skończy. Dużo zbiegów okoliczności i plot twistów, ma być lekka i prosta i za pewne ze względu na grupę docelową (bo jak dla mnie, to to jest literatura czysto młodzieżowa), taka jest.

Książka nie ma wiele do zaoferowania, poza nastolatkowym stylem i akcją, która rozpoczyna się w zasadzie od pierwszej strony, bez żadnego wprowadzenia. Mimo wszystko doczytałem, historia na bieżąco się budowała i trochę nawet byłem ciekawy, jak się skończy. Dużo zbiegów okoliczności i plot twistów, ma być lekka i prosta i za pewne ze względu na grupę docelową (bo jak dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor podejmuje ciekawy wątek Trybecza, o którym krąży kilka zagadkowych historii o zaginionych ludziach. Sięgnąłem ten tytuł, bo lubię takie klimaty i chciałem przeczytać o tej zagadce, aby w przyszłości pojechać w te góry i sobie okolice pooglądać. Książka jest zapisem rozmowy autora z osobą, która przeżyła tam straszną przygodę. Książka jest nierówna, ma lepsze i gorsze momenty, akcja długo się rozkręca, ale jak już bohaterowie wyjdą w te góry, to jest nawet ciekawa. Niestety, przez sporą część opowieści siedzimy w głowie bohatera i słuchamy jego myśli. Przeszkadzało mi to, bo w moim odczuciu bohater nie ma do powiedzenia wiele ciekawego, nie polubiłem go. Jest według mnie irytującym, rozkapryszonym człowiekiem, wymagającym dużo od innych, nie dając niczego w zamian, a takich ludzi słuchać nie lubię. Na dodatek, na końcu okazuje się, że historia ma wiele dziur, a sam bohater jest regularnym ćpunem, przez co całość ogromnie traci na autentyczności, co zresztą potwierdza sam autor w posłowiu. Ja się niestety czuję trochę oszukany.

Autor podejmuje ciekawy wątek Trybecza, o którym krąży kilka zagadkowych historii o zaginionych ludziach. Sięgnąłem ten tytuł, bo lubię takie klimaty i chciałem przeczytać o tej zagadce, aby w przyszłości pojechać w te góry i sobie okolice pooglądać. Książka jest zapisem rozmowy autora z osobą, która przeżyła tam straszną przygodę. Książka jest nierówna, ma lepsze i gorsze...

więcej Pokaż mimo to