rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moim zdaniem tylko doktor Skórzewski i generał Kowalski bronią honoru tego tomu.

Moim zdaniem tylko doktor Skórzewski i generał Kowalski bronią honoru tego tomu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tom mnie zaskoczył. Po dwóch poprzednich, beznadziejnych, ten jest inny. Postacie bardziej dopracowane, dojrzalsze, w końcu adekwatnie do ich wieku. Nawet główna bohaterka, która do tej pory była największą przeszkodą do dobrej oceny serii, poprawiła się na tyle, że już tak nie mierzi.

Podsumowując - jeśli autorka utrzyma tempo zmian, ostatni tom serii może być naprawdę dobry. Obym nie zapeszyła.

Ten tom mnie zaskoczył. Po dwóch poprzednich, beznadziejnych, ten jest inny. Postacie bardziej dopracowane, dojrzalsze, w końcu adekwatnie do ich wieku. Nawet główna bohaterka, która do tej pory była największą przeszkodą do dobrej oceny serii, poprawiła się na tyle, że już tak nie mierzi.

Podsumowując - jeśli autorka utrzyma tempo zmian, ostatni tom serii może być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z czystym sumieniem muszę przyznać, że tom II jest lepszy od I. Co nie zmienia faktu, że całość jest zwyczajnie bardzo słaba.

Główna bohaterka męczyła mnie od początku do końca. Reszta postaci była zupełnie bez charakteru. Fabuła często jest nierówna, pełna sprzeczności, niedopracowana. Aż żal pomyśleć, że wiele dobrych książek nie doczekało się ekranizacji, a to badziewie i owszem.

Z czystym sumieniem muszę przyznać, że tom II jest lepszy od I. Co nie zmienia faktu, że całość jest zwyczajnie bardzo słaba.

Główna bohaterka męczyła mnie od początku do końca. Reszta postaci była zupełnie bez charakteru. Fabuła często jest nierówna, pełna sprzeczności, niedopracowana. Aż żal pomyśleć, że wiele dobrych książek nie doczekało się ekranizacji, a to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama jestem sobie winna - nie powinnam była sięgać po książkę po obejrzeniu kilku odcinków serialu na HBO.

Totalne badziewie...

Straszliwy wampir, który jest postrachem tylko z opisu, bowiem w fabule nie robi nic, by można było go tak określić. Dwudziestopięciolatka, która się zachowuje jak piętnastolatka i fatalna narracja pierwszoosobowa.

Saga Zmierzch przy Księdze wszystkich dusz to rasowy mercedes, a nie oszukujmy się - Zmierzch nie powalał na kolana.

Sama jestem sobie winna - nie powinnam była sięgać po książkę po obejrzeniu kilku odcinków serialu na HBO.

Totalne badziewie...

Straszliwy wampir, który jest postrachem tylko z opisu, bowiem w fabule nie robi nic, by można było go tak określić. Dwudziestopięciolatka, która się zachowuje jak piętnastolatka i fatalna narracja pierwszoosobowa.

Saga Zmierzch przy Księdze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kto by pomyślał, że zombiak jest zdolny do tak niewiarygodnych przemyśleń? A przepraszam, on już nie martwy, ale jeszcze nie do końca żywy.

Drugi tom nie rozczarowuje. Sporo akcji, niezłe metafory, ciekawy punkt widzenia. Przyzwoita pozycja. Kiedy tylko ukaże się kolejny tom, chętnie po niego sięgnę.

Kto by pomyślał, że zombiak jest zdolny do tak niewiarygodnych przemyśleń? A przepraszam, on już nie martwy, ale jeszcze nie do końca żywy.

Drugi tom nie rozczarowuje. Sporo akcji, niezłe metafory, ciekawy punkt widzenia. Przyzwoita pozycja. Kiedy tylko ukaże się kolejny tom, chętnie po niego sięgnę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

O dziwo bardzo dobrze się to czytało. Przyznam szczerze, że jestem tym faktem zaskoczona. Spodziewałam się totalnego badziewia, jednak autor mile mnie zaskoczył. Ciekawy punkt widzenia na temat zombi, które stały się elementem dzisiejszej popkultury.

Całkiem przyjemnie i przyzwoicie. Sięgam po kolejny tom.

O dziwo bardzo dobrze się to czytało. Przyznam szczerze, że jestem tym faktem zaskoczona. Spodziewałam się totalnego badziewia, jednak autor mile mnie zaskoczył. Ciekawy punkt widzenia na temat zombi, które stały się elementem dzisiejszej popkultury.

Całkiem przyjemnie i przyzwoicie. Sięgam po kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dawna niczego tak długo nie męczyłam. Książka jest po prostu koszmarna.

Podsumuję krótko - niezależnie od wieku (a przekrój jest duży - od 10 do około 40 lat), wszystkie bohaterki są identycznie tępe, może poza najmłodszą, którą z racji wieku, można delikatnie usprawiedliwić.

Od dawna niczego tak długo nie męczyłam. Książka jest po prostu koszmarna.

Podsumuję krótko - niezależnie od wieku (a przekrój jest duży - od 10 do około 40 lat), wszystkie bohaterki są identycznie tępe, może poza najmłodszą, którą z racji wieku, można delikatnie usprawiedliwić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby książka całkiem przyjemna, ale czegoś mi w niej brakuje. Chyba dowcipu, którego w poprzednich częściach było więcej.

Zgadzam się z opinią, że Mieszko jest fajny, dlatego tylko, że jest ładny. Mnie nic w nim nie ujęło. Ot, chłop. Niczym niewyróżniający się, na dodatek gbur. Nie wiem, czym miałby Gosławę ująć.

Cały cykl oceniam dobrze, mimo tego, że tom ostatni, moim zdaniem jest zdecydowanie najsłabszy.

Niby książka całkiem przyjemna, ale czegoś mi w niej brakuje. Chyba dowcipu, którego w poprzednich częściach było więcej.

Zgadzam się z opinią, że Mieszko jest fajny, dlatego tylko, że jest ładny. Mnie nic w nim nie ujęło. Ot, chłop. Niczym niewyróżniający się, na dodatek gbur. Nie wiem, czym miałby Gosławę ująć.

Cały cykl oceniam dobrze, mimo tego, że tom ostatni, moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak to jest, kiedy łapie się książki w biegu, nie zwracając uwagi na autora, nic o nim nie wiedząc, ale od początku...

Nie czytałam jeszcze książki, której nie potrafiłabym spójnie ocenić, ale tak jest w tym przypadku. Wielokrotnie zmieniałam jej ocenę, a tej końcowej, również nie jestem pewna - przebiegłam całą skalę po kilka razy.

Zacznijmy od autora, a raczej autorki (sic!).
- Od początku część męska, była o wiele lepiej napisana, niż kobieca, stąd nie znając autora (mea culpa, mea maxima culpa - to się więcej nie powtórzy!), założyłam, że autor jest płci męskiej. Do czasu, kiedy po pierwszej scenie łóżkowej, postanowiłam sprawdzić, kto mnie raczy takimi opisami. Jakież było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że autor nie jest autorem, lecz autorką. Wtedy zaczęło mnie zastanawiać, jakim cudem, w tym przypadku, część kobieca jest słabsza. Nie zrozumiałam tego do końca.

Moja ocena książki.
- Nie lubię książek pisanych w pierwszej osobie. Czasem potrafię to przetrawić, kiedy książka jest naprawdę dobra, lecz tutaj nie byłam w stanie. Narracja pierwszoosobowa męczyła mnie od początku do końca.
- Gdyby ktokolwiek zapytał mnie o czym ta książka właściwie jest, mogłabym podać jedyną, niezakłamaną odpowiedź - o niczym. Fabuły praktycznie nie ma, wydarzeń, jak na lekarstwo. Jednak przeczytałam ją i nawet chyba nie żałuję czasu nad nią spędzonego. Chyba, bo jak wspomniałam na początku, nie potrafię ocenić jej jednoznacznie.
- Sam pomysł na książkę jest ciekawy. To prawda. Jednak przyglądając się głównej bohaterce, czuję pewien dysonans. Dziewczyna uprawia wyuzdany seks, jej fantazje do najdelikatniejszych też nie należą, a rumieni się przez 3/4 książki, jakby była podlotkiem. Litości! Mężczyzna jest niczego sobie, pod warunkiem, że ktoś lubi taki typ - lubi seks i tyle, niezależnie od ilości osób w nim uczestniczących, ich wieku oraz inteligencji.

Podsumowując mój nazbyt długi wywód - książka albo się komuś spodoba, albo nie, jak każda inna, tylko, że w tym konkretnym przypadku raczej nie ma nic pomiędzy. Albo ktoś ją pokocha, albo znienawidzi.

Tak to jest, kiedy łapie się książki w biegu, nie zwracając uwagi na autora, nic o nim nie wiedząc, ale od początku...

Nie czytałam jeszcze książki, której nie potrafiłabym spójnie ocenić, ale tak jest w tym przypadku. Wielokrotnie zmieniałam jej ocenę, a tej końcowej, również nie jestem pewna - przebiegłam całą skalę po kilka razy.

Zacznijmy od autora, a raczej autorki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwszym tomie cała seria zapowiadała się świetnie. Tom drugi ostudził mój zapał. Tom trzeci mnie zmęczył, a czwartym jestem bezgranicznie rozczarowana. Od ciekawego początku, po miałki koniec, tak można podsumować cykl.

Nie potrafię nawet opisać mojego rozżalenia, jakby ktoś podmienił autorkę na inną, pomiędzy tomami. Ostatni tom jest nudny, nazbyt wydumany w opisach nic nie znaczących pierdół, a co do rzeczy kluczowych dla fabuły - autorka całkowicie je zignorowała. Zakończenie, jako przesłodzona zapchajdziura, bo jakoś trzeba było książkę zakończyć, a dodatkowo epilog z czapy. Jednym słowem - TRAGEDIA.

Po tej serii, całkowicie uznaję słuszność twierdzenia - nieważne jak się zaczyna, lecz jak się kończy.

Po pierwszym tomie cała seria zapowiadała się świetnie. Tom drugi ostudził mój zapał. Tom trzeci mnie zmęczył, a czwartym jestem bezgranicznie rozczarowana. Od ciekawego początku, po miałki koniec, tak można podsumować cykl.

Nie potrafię nawet opisać mojego rozżalenia, jakby ktoś podmienił autorkę na inną, pomiędzy tomami. Ostatni tom jest nudny, nazbyt wydumany w opisach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama historia jest ciekawa, muszę to przyznać, jednak moim zdaniem autorka za bardzo odleciała w opisach, zwłaszcza przy postaci Adama. Bywały momenty, kiedy Adam zastanawiał się nad własnymi odczuciami, a ja czytając to, zastanawiałam się, czy nie cisnąć książką w kąt. Z tomu na tom, coraz gorzej. Zobaczymy, jaki będzie ostatni.

Sama historia jest ciekawa, muszę to przyznać, jednak moim zdaniem autorka za bardzo odleciała w opisach, zwłaszcza przy postaci Adama. Bywały momenty, kiedy Adam zastanawiał się nad własnymi odczuciami, a ja czytając to, zastanawiałam się, czy nie cisnąć książką w kąt. Z tomu na tom, coraz gorzej. Zobaczymy, jaki będzie ostatni.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ewidentnie przechwaliłam autorkę za zwięzłe opisy i zapeszyłam. W tomie drugim już zwięzłe nie są. To pierwsza rzecz, która mnie drażniła. Drugą z kolei jest "ojej, jaki jestem biedny i zakompleksiony - Adam". Jeśli wpycha się swoim postaciom dojrzałość, dystans do wielu kwestii, który zdobywa się tylko z wiekiem, to nie można im przypisywać 16-18 lat. To paradoks, na który zwracam coraz większą uwagę. Poza tym, książka niczego sobie, choć tom pierwszy, moim zdaniem, jest zdecydowanie lepszy.

Ewidentnie przechwaliłam autorkę za zwięzłe opisy i zapeszyłam. W tomie drugim już zwięzłe nie są. To pierwsza rzecz, która mnie drażniła. Drugą z kolei jest "ojej, jaki jestem biedny i zakompleksiony - Adam". Jeśli wpycha się swoim postaciom dojrzałość, dystans do wielu kwestii, który zdobywa się tylko z wiekiem, to nie można im przypisywać 16-18 lat. To paradoks, na który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po ostatniej posusze, w moim rękach w końcu pojawiło się coś wartego uwagi. To moje pierwsze spotkanie z Maggie Stiefvater, czuję jednak, że zostaniemy ze sobą na dłużej. Historia jest ciekawa, postacie dobrze wykreowane, opisy niezbyt wydumane, a przez to niemęczące. Porządny kawałek powieści poza wadą, która ostatnio dotyka coraz więcej książek - nastoletni bohaterowie. Rozumiem, że target wydawniczy jest nastawiony na taką grupę docelową i dlatego autorzy zwykle podporządkowują się wydawcom, jednak w dłuższej perspektywie, ile można czytać o nastolatkach. To jedyny minus, przynajmniej dla mnie.

Po ostatniej posusze, w moim rękach w końcu pojawiło się coś wartego uwagi. To moje pierwsze spotkanie z Maggie Stiefvater, czuję jednak, że zostaniemy ze sobą na dłużej. Historia jest ciekawa, postacie dobrze wykreowane, opisy niezbyt wydumane, a przez to niemęczące. Porządny kawałek powieści poza wadą, która ostatnio dotyka coraz więcej książek - nastoletni bohaterowie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem tom III jest odrobinę lepszy, niż pierwsze dwa, co nie zmienia jednak faktu, że potocznie rzecz ujmując - szału nie ma. W całym cyklu autorka ewidentnie ma problem z zakończeniami, bo o ile akcja i opisy się ciągną, o tyle samo zakończenie pisze na jednym wydechu. Niemalże jak streszczenie. Czy polecam? Nieszczególnie.

Moim zdaniem tom III jest odrobinę lepszy, niż pierwsze dwa, co nie zmienia jednak faktu, że potocznie rzecz ujmując - szału nie ma. W całym cyklu autorka ewidentnie ma problem z zakończeniami, bo o ile akcja i opisy się ciągną, o tyle samo zakończenie pisze na jednym wydechu. Niemalże jak streszczenie. Czy polecam? Nieszczególnie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Plus/minus Olga Gromyko, Andriej Ułanow
Ocena 6,4
Plus/minus Olga Gromyko, Andri...

Na półkach:

Nie jest to typowa powieść Gromyko, do której stylu jestem przyzwyczajona. Mieszkanka jest ciekawa, kiedy do gry wchodzi drugi autor, najlepiej przeciwnej płci i tak jest w tym wypadku. Zderzenie podejścia kobiecego i męskiego w tej samej sytuacji, zupełnie inaczej odbierane emocje i fakt, że autorzy dobrali się jak w przysłowiowym korcu maku, sprawia, że powieść czyta się wyjątkowo dobrze. Trzeba się jednak przestawić na Gromyko w innym wydaniu, co z początku może wydawać się nieco trudne.

Nie jest to typowa powieść Gromyko, do której stylu jestem przyzwyczajona. Mieszkanka jest ciekawa, kiedy do gry wchodzi drugi autor, najlepiej przeciwnej płci i tak jest w tym wypadku. Zderzenie podejścia kobiecego i męskiego w tej samej sytuacji, zupełnie inaczej odbierane emocje i fakt, że autorzy dobrali się jak w przysłowiowym korcu maku, sprawia, że powieść czyta się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tomie I nie spodziewałam się już rewelacji i tak też było. Do przeczytania, jako zapchajdziura w czasie, kiedy nie mam nic lepszego pod ręką.

Po tomie I nie spodziewałam się już rewelacji i tak też było. Do przeczytania, jako zapchajdziura w czasie, kiedy nie mam nic lepszego pod ręką.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to pierwsza powieść w tym typie, którą przeczytałam, jednak po stokroć wolę Sherrilyn Kenyon. Cóż mogę dodać? Fabuła słaba, akcji minimum, dialogi niedopracowane, postacie nudnawe, a sceny łóżkowe trochę zbyt wulgarne. Zupełnie nie w moim stylu. Czy przeczytam pozostałe tomy? Pewnie tak, tylko dlatego, że zwykle kończę rozpoczęte serie, a obecnie nie posiadam niczego innego do czytania pod ręką.

Nie jest to pierwsza powieść w tym typie, którą przeczytałam, jednak po stokroć wolę Sherrilyn Kenyon. Cóż mogę dodać? Fabuła słaba, akcji minimum, dialogi niedopracowane, postacie nudnawe, a sceny łóżkowe trochę zbyt wulgarne. Zupełnie nie w moim stylu. Czy przeczytam pozostałe tomy? Pewnie tak, tylko dlatego, że zwykle kończę rozpoczęte serie, a obecnie nie posiadam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Červenáka, po prostu go uwielbiam! W powieści zwięzły do bólu, przez co twardy, jak oszlifowany diament. Tu nie ma miejsca na zbędne słowa, zapychacze i wydumane, kilkustronicowe opisy. Jeśli ktoś nie lubi krwawych jatek, niech omija z daleka. Dla mnie smaczny, jak krwawy stek. Pozostaje jednak kwestia zasadnicza - dlaczego tak długo już czekam na przekłady kolejnych tomów? Nie ma żadnego wydawnictwa, które pochyliłoby się nad tak dobrym autorem, naprawdę? Jeśli tak dalej będzie z tłumaczeniami, ze względu nie niego nauczę się słowackiego, a co!

Uwielbiam Červenáka, po prostu go uwielbiam! W powieści zwięzły do bólu, przez co twardy, jak oszlifowany diament. Tu nie ma miejsca na zbędne słowa, zapychacze i wydumane, kilkustronicowe opisy. Jeśli ktoś nie lubi krwawych jatek, niech omija z daleka. Dla mnie smaczny, jak krwawy stek. Pozostaje jednak kwestia zasadnicza - dlaczego tak długo już czekam na przekłady...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Juraj Červenák to jest gość! Nie spotkałam nikogo do tej pory, który pisałby, jak on. Genialny w zwięzłości, wyjątkowo krwawy. Odnoszę wrażenie, że autor nie boi się żadnych wyzwań, nie ma dla niego tematów tabu w pisarstwie. Mogłabym go "jeść" na śniadanie, obiad i kolację. A tym, którym nie pasują krwawe sceny, na pohybel, nie muszą go czytać.

Juraj Červenák to jest gość! Nie spotkałam nikogo do tej pory, który pisałby, jak on. Genialny w zwięzłości, wyjątkowo krwawy. Odnoszę wrażenie, że autor nie boi się żadnych wyzwań, nie ma dla niego tematów tabu w pisarstwie. Mogłabym go "jeść" na śniadanie, obiad i kolację. A tym, którym nie pasują krwawe sceny, na pohybel, nie muszą go czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tom ten przeczytałam dość szybko, będąc ciekawą zakończenia. Splecenie tylu wątków, wydarzeń i charakterystycznych postaci w sensowne zakończenie może stanowić problem i ja to rozumiem. Jednak, o ile autor poradził sobie dobrze z tym, aby powiązać wszystko w całość, o tyle dla mnie po prostu zabrakło fajerwerków. Po zakończeniu trzytomowej powieści (bardzo dobrej, moim zdaniem) oczekiwałabym czegoś więcej. Szkoda trochę, jednak czasu na przeczytanie "Materii" nie żałuję, a po samego autora pewnie sięgnę ponownie.

Tom ten przeczytałam dość szybko, będąc ciekawą zakończenia. Splecenie tylu wątków, wydarzeń i charakterystycznych postaci w sensowne zakończenie może stanowić problem i ja to rozumiem. Jednak, o ile autor poradził sobie dobrze z tym, aby powiązać wszystko w całość, o tyle dla mnie po prostu zabrakło fajerwerków. Po zakończeniu trzytomowej powieści (bardzo dobrej, moim...

więcej Pokaż mimo to