Opinie użytkownika
Warto przeczytać tę książkę nie tylko dlatego, że znajdziemy tam ukryte i przemilczane historie, które mogły być też udziałem kobiet z naszych rodzin.
Uderzą Was nie tylko opisy nędzy i tragedii, jakie spotykały nasze przodkinie ledwie 100 lat temu. Czytanie o życiu tych cichych i poniewieranych przez wszystkich bohaterek pozwoli Wam docenić, jak wielki skok...
Jeśli chcecie uczyć dzieci, że patologiczne zachowania są w porządku, to czym prędzej kupujcie tę książkę. Moja ulubiona baśń jest o Gryzeldzie, która przez lata znosi przemoc męża, w tym odebranie dziecka, tylko po to, by na końcu on jej łaskawie wybaczył i uznał, że jednak to dobra i cierpliwa kobieta jest. I żyli długo i szczęśliwie. Nie rozumiem, jak w XXI w Polsce,...
więcej Pokaż mimo to
Jestem z pokolenia, które raczej nie zna Michaliny Wisłockiej. Po książkę sięgnęłam z ciekawości, po obejrzeniu filmu, który bardzo mi się podobał.
Pierwsze wrażenie, napisana nieco staroświecko i momentami topornie, ale trzeba pamiętać, że Wisłocka to przede wszystkim lekarz a nie pisarka.
Mimo upływu lat, wiele porad uważam za bardzo aktualne i warte przypomnienia...
Kto czyta i słucha Nosowskiej, nie będzie zawiedziony. Książka to zbiór smakowitych felietoników na tematy różniste. Możemy odnaleźć na przykład takie perełki jak "Lubię siedzieć, polegiwać, wysiadywać jajo rozczarowania światem w gnieździe uwitym z kołdry". Takich smakowitych kąsków jest więcej. Jest i zabawnie, i refleksyjnie.
Warto sięgnąć po wersję papierową, bo...
Lubię dobre książki o Japonii. Dobre, to znaczy nie w stylu orientalistycznym a'la Joanna Bator. Dobre, czyli poparte źródłami. Ciekawie napisane i nie uciekające od trudnych tematów. "Ganbare" spełnia te wymagania.
Książkę przeczytałam z tym większym zainteresowaniem, bo w marcu 2011 roku byłam w Japonii i obserwowałam na bieżąco, jak reagują Japończycy z Osaki na...
Nieczęsto sięgam po tego typu powieści, tym razem kupiłam ebooka trochę pod wpływem impulsu. Książkę łyknęłam szybko, w podróży, ciekawa finału powieści i tego, czy spełnią się moje przeczucia. Nie jestem jaką wyrafinowaną czytelniczką, która do poduszki czyta Arystotelesa, poezję i eseje filozoficzne, no ale mimo wszystko muszę przyznać, że "Rywalka" literaturą...
więcej Pokaż mimo toKsiążka to zbiór mini reportaży skupionych właśnie wokół japońskich kobiet. Oprócz współczesnych historii nie brakuje również przystępnie wplecionych odwołań do historii. O Japonii ukazuje się sporo książek, ale wiele z nich pisanych jest tendencyjnie. W "Kwiatach..." widać reporterskie pióro autorki, która nie zachwyca się wszystkim, co japońskie a stara się przedstawić te...
więcej Pokaż mimo toNiestety wielkie rozczarowanie. Rozwlekłe opisy, próba bycia zabawnym zazwyczaj bez większego powodzenia... :-( Kilka zabawnych momentów było, ale generalnie strata czasu.
Pokaż mimo to
Po prostu warto mieć tę pozycję w biblioteczce Waszego dziecka.
W tej sympatycznej książeczce urzekła mnie szczególnie jedna rzecz - pokazanie rodziców jako równorzędnych partnerów w zajmowaniu się dzieckiem. I tak widzimy tatę, który usypia dziecko, prowadzi wózek czy karmi niemowlę. Może to są drobnostki, ale zwykle ojcowie nie funkcjonują w takich rolach w książeczkach...
Złożona historia współczesnej Japonii na przykładzie rodu Akakuchibów. Jest trochę tajemniczego klimatu i niedopowiedzeń. Jest pokazanie różnych problemów społecznych na przestrzeni lat. Jest wreszcie zagadka, której rozwiązanie znajdujemy niemal na ostatnich stronach.
Miałam tylko jeden problem z tą powieścią - wydawała mi się bardzo nierówno napisana. Opisy zjawisk...
Po raz kolejny przekonałam się, że "amerykańskie" poradniki można o kant d.... rozbić. Rzekłabym, że książka jest nawet w niektórych miejscach szkodliwa i przyszłym matkom grozi poważnym uderzeniem frustracji. Szybkie zarzucanie karmienia piersią, bardzo szybki powrót do pracy i figury sprzed ciąży, krzywe patrzenie się na matki, które zostają z dzieckiem dłużej, 3...
więcej Pokaż mimo to
Rodzicu, tę książkę warto mieć pod ręką! Mnóstwo przepisów, które można zrobić z jęczącym dzieckiem uczepionym nogi!
Jeśli masz w domu pewną bazę składników (stosunkowo tanich i łatwo dostępnych) bez trudu przyrządzisz coś na obiad czy przekąskę.
Naszpikuj fabułę seksem, postaciami z nałogami i patologicznymi zachowaniami, dodaj do tego zbrodnię i przepis na masowy hicior gotowy.
Strata czasu. Wlaśnie przez takie oklepane motywy mam problem z thrillerami.