rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Odkąd pamiętam o tej książce było głośno. Jakoś nigdy specjalnie się nią nie interesowałam. Może to i dobrze, bo zabierając się za nią właśnie teraz, miałam zapewnioną świetną rozrywkę przez niecały tydzień. Ubaw po pachy, co tu dużo mówić. Być może mam w sobie jakiś pierwiastek masochisty, ale bez wzdrygnięcia zabieram się za kolejny tom. Nie wychodzę z podziwu nie tylko jak można coś podobnego napisać, ale jakim cudem ktokolwiek zdecydował się to wydać.
Polecam, ale tylko tym, którzy szukają czegoś na odmóżdżenie - ta książka to idealny wybór na poprawę humoru. Komiczne opisy boskości Edwarda przeplatające się z nudnymi jak flaki z olejem podsumowywaniami żmudnych obowiązków domowych Belli, wszechobecne kicz, głupota i gloryfikacja wampirów przy jednoczesnym krytykowaniu ludzi za bycie homo sapiens. To i wiele, wiele innych - tylko w tej książce!

Odkąd pamiętam o tej książce było głośno. Jakoś nigdy specjalnie się nią nie interesowałam. Może to i dobrze, bo zabierając się za nią właśnie teraz, miałam zapewnioną świetną rozrywkę przez niecały tydzień. Ubaw po pachy, co tu dużo mówić. Być może mam w sobie jakiś pierwiastek masochisty, ale bez wzdrygnięcia zabieram się za kolejny tom. Nie wychodzę z podziwu nie tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, co mnie podkusiło, aby wziąć się za drugi tom. Jednak teraz już wiem, że trzeciej szansy nie będzie, bo nie wierzę w jakąkolwiek poprawę w ostatniej części. To po prostu jedna z tych książek, która irytuje każdą stroną.

Nie wiem, co mnie podkusiło, aby wziąć się za drugi tom. Jednak teraz już wiem, że trzeciej szansy nie będzie, bo nie wierzę w jakąkolwiek poprawę w ostatniej części. To po prostu jedna z tych książek, która irytuje każdą stroną.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie dla mnie.

To nie dla mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To coś więcej niż książka. Nigdy nie sądziłam, że przestraszę się, czytając - a oto się stało. Stephen King to król pióra, po przeczytaniu Tego nie mam już najmniejszych wątpliwości.

To coś więcej niż książka. Nigdy nie sądziłam, że przestraszę się, czytając - a oto się stało. Stephen King to król pióra, po przeczytaniu Tego nie mam już najmniejszych wątpliwości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wierzę, że to piszę, ale to zdecydowanie najgorsza książka, jaką w życiu przeczytałam. Dobrnęłam do końca tylko dlatego, bo nie lubię przerywać w połowie. Bohaterowie to po prostu śmiech na sali. Aż brak mi słów. Nie mam pojęcia jak wyrazić moje niezadowolenie. Nic dziwnego, że autor(ka) woli się nie ujawniać. Już ja bym napisała coś lepszego.
Zdecydowanie nie polecam.

Nie wierzę, że to piszę, ale to zdecydowanie najgorsza książka, jaką w życiu przeczytałam. Dobrnęłam do końca tylko dlatego, bo nie lubię przerywać w połowie. Bohaterowie to po prostu śmiech na sali. Aż brak mi słów. Nie mam pojęcia jak wyrazić moje niezadowolenie. Nic dziwnego, że autor(ka) woli się nie ujawniać. Już ja bym napisała coś lepszego.
Zdecydowanie nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

We wstępie autorka wspomina: "Osobiście nigdy tak naprawdę nie rozgryzłam, dlaczego niektóre z moich postaci zaczynają żyć własnym życiem (...)" i najwyraźniej chodziło jej o tytułową Bree. Niestety to bzdura. Bohaterka to kukiełka. Po prostu jest, bo z czyjegoś punktu widzenia trzeba było opisać tę historię. Tak samo jest z resztą bohaterów, łącznie z Diego i Fredem. W tej książce nie było nikogo, na kim by mi zależało. Zero emocji, jakiegoś wzdrygnięcia czy ucisku w gardle. Historia bez polotu.

We wstępie autorka wspomina: "Osobiście nigdy tak naprawdę nie rozgryzłam, dlaczego niektóre z moich postaci zaczynają żyć własnym życiem (...)" i najwyraźniej chodziło jej o tytułową Bree. Niestety to bzdura. Bohaterka to kukiełka. Po prostu jest, bo z czyjegoś punktu widzenia trzeba było opisać tę historię. Tak samo jest z resztą bohaterów, łącznie z Diego i Fredem. W tej...

więcej Pokaż mimo to