rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawy profil na Facebooku sugeruje, że mamy do czynienia z czymś więcej niż książką (profil działa na urządzeniach MOBILNYCH, autorzy użyli narzędzia prezentacji danych, które otwiera się tylko na smartfonach). A jednak jest Ajrun książką pod każdym względem, a może i więcej biorąc pod uwagę, że jego treść to wstęp do świata kart i magii. Podróżnicza awantura z bohaterami i bohaterkami którzy kochają się i kłócą to jedynie wstęp.

Jest tutaj jakaś tajemnica. Nawet nie jakaś. Jest tu tajemnica przez duże T, która otwiera przed nami świat, jaki trudno znaleźć pośród wizji literackich speców od kreacji światów. To tajemnica o naturze ostatecznej. Tajemnica której autor nigdy nie nazywa z imienia, a przecież dobrze wiemy, o jaką tajemnicę mu chodzi. Odchodzimy więc od lektury pokrzepieni. Takie chyba było zamierzenie...

Ciekawy profil na Facebooku sugeruje, że mamy do czynienia z czymś więcej niż książką (profil działa na urządzeniach MOBILNYCH, autorzy użyli narzędzia prezentacji danych, które otwiera się tylko na smartfonach). A jednak jest Ajrun książką pod każdym względem, a może i więcej biorąc pod uwagę, że jego treść to wstęp do świata kart i magii. Podróżnicza awantura z bohaterami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była ogromnie wciągająca lektura. Wizja tej przyszłości, gdzie lodówka otwiera się po wrzuceniu do niej monety wywoływała dreszcz... No właśnie czego? Niepokoju czy podniecenia? Bohater, z którym utożsamiało się już na pierwszej stronie. Bohater walczący z systemem. Bohater, który... Ale bez spoilerów. Nawet bez zwrotów akcji, czyniących z prozy Dicka prozę Dicka, każda jego wizja to wielka gratka.

To była ogromnie wciągająca lektura. Wizja tej przyszłości, gdzie lodówka otwiera się po wrzuceniu do niej monety wywoływała dreszcz... No właśnie czego? Niepokoju czy podniecenia? Bohater, z którym utożsamiało się już na pierwszej stronie. Bohater walczący z systemem. Bohater, który... Ale bez spoilerów. Nawet bez zwrotów akcji, czyniących z prozy Dicka prozę Dicka, każda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam uczucie zagubienia, senno-letnią atmosferę absolutnie oddającą tytuł utworu. Jakichś młodych osobników nawołujących się i gubiących w mroku rozświetlanym przez... No właśnie przez co? Cokolwiek widzieli w lesie, sami nie mogli być pewni, czy zdarzyło się na prawdę. Czy księżyc świecił? Czy śnili? Satysfakcjonujące uczucie.

Pamiętam uczucie zagubienia, senno-letnią atmosferę absolutnie oddającą tytuł utworu. Jakichś młodych osobników nawołujących się i gubiących w mroku rozświetlanym przez... No właśnie przez co? Cokolwiek widzieli w lesie, sami nie mogli być pewni, czy zdarzyło się na prawdę. Czy księżyc świecił? Czy śnili? Satysfakcjonujące uczucie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ma w sobie urok większy niż wszystkie inne powieści Dostojewskiego razem wzięte. Chyba dlatego, że mamy w niej romans; historię miłosną do jakiegoś stopnia zarysowaną i dlatego tak pociągającą, bo niesłychanie zamgloną, istniejącą a jednak ledwo wyczuwalną. W ten sposób powstało arcydzieło o miłości niemożliwej, a jednak tlącej się. O miłości której brak perspektyw. Jakże nieszczęśliwym człowiekiem musiał być przynajmniej raz w swoim życiu autor, żeby tak przenikliwie dostrzec a następnie opisać nam to uczucie.

Ma w sobie urok większy niż wszystkie inne powieści Dostojewskiego razem wzięte. Chyba dlatego, że mamy w niej romans; historię miłosną do jakiegoś stopnia zarysowaną i dlatego tak pociągającą, bo niesłychanie zamgloną, istniejącą a jednak ledwo wyczuwalną. W ten sposób powstało arcydzieło o miłości niemożliwej, a jednak tlącej się. O miłości której brak perspektyw. Jakże...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fascynująca historia upadku jednej rodziny - mowa o Rocznikach Tacyta. Trudno o lepszy przykład przysłowia: władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie.

Fascynująca historia upadku jednej rodziny - mowa o Rocznikach Tacyta. Trudno o lepszy przykład przysłowia: władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z ogromną przyjemnością polecam tę książkę każdemu, kto pragnie przeżyć coś więcej niż mitologizowaną podróż do krainy początków naszej cywilizacji. Ta podróż jest jak najbardziej prawdziwa, a jeśli prawda ta czasem wydaje się wątpliwa, to dlatego że historia zawsze musi budzić wątpliwości. Herodot roztacza przed nami obraz dorównujący prozie Tolkiena. Nie, nie, nie pomyliłem się w porównaniu. Czytając o przenikających się plemionach, mnogości królów i wojen, trudno uciec od porównań z mistrzami fikcji. A jednak jest u Herodota jakaś prawda. Prawda o braku bohaterów. Bo każdy król umiera zastąpiony przez kolejnego, a jego czyny stają się nawozem historii, którą piszą kolejne pokolenia.

Z ogromną przyjemnością polecam tę książkę każdemu, kto pragnie przeżyć coś więcej niż mitologizowaną podróż do krainy początków naszej cywilizacji. Ta podróż jest jak najbardziej prawdziwa, a jeśli prawda ta czasem wydaje się wątpliwa, to dlatego że historia zawsze musi budzić wątpliwości. Herodot roztacza przed nami obraz dorównujący prozie Tolkiena. Nie, nie, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z wielu książek autora ta w największym stopniu trafiła w mój gust. Z perspektywy dostrzegam, że Bauman szybko się starzeje. Zastanawia mnie tylko na ile trafia w gusta dzisiejszej młodzieży? Na kolejną zmianę zawodu już chyba jednak za późno...

Z wielu książek autora ta w największym stopniu trafiła w mój gust. Z perspektywy dostrzegam, że Bauman szybko się starzeje. Zastanawia mnie tylko na ile trafia w gusta dzisiejszej młodzieży? Na kolejną zmianę zawodu już chyba jednak za późno...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten pan może namieszać w głowie, więc proszę ostrożnie. Wystarczy przypomnieć, że jego biografia kończy się gdzieś tam w pokoiku u mamy. To ogromnie pouczające, zważając jakie poglądy głosi. Czcił tych, co książek nie piszą i nie czytają, sam tam jednak nie dotarł. Zmierzał na Olimp, skończył na Parnasie.

Ten pan może namieszać w głowie, więc proszę ostrożnie. Wystarczy przypomnieć, że jego biografia kończy się gdzieś tam w pokoiku u mamy. To ogromnie pouczające, zważając jakie poglądy głosi. Czcił tych, co książek nie piszą i nie czytają, sam tam jednak nie dotarł. Zmierzał na Olimp, skończył na Parnasie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książeczka zgrabna, choć przydługa. Daję 8 pkt bo kilka scen rzeczywiście utknęło w mojej pamięci. Np. egzekucja obserwowana z okna zdaje się gdzieś w Wenecji. Niektóre wątki są mało czytelne i generalnie widać, że autor postawił na długość fabuły (prawdopodobnie powieść ukazywała się w odcinkach). Jest to jednak tego typu literatura, której w szczególności kibicuję, bo przygoda jest w niej zrównoważona psychologią, autor pamięta jednak, że pisze ku rozrywce.

Książeczka zgrabna, choć przydługa. Daję 8 pkt bo kilka scen rzeczywiście utknęło w mojej pamięci. Np. egzekucja obserwowana z okna zdaje się gdzieś w Wenecji. Niektóre wątki są mało czytelne i generalnie widać, że autor postawił na długość fabuły (prawdopodobnie powieść ukazywała się w odcinkach). Jest to jednak tego typu literatura, której w szczególności kibicuję, bo...

więcej Pokaż mimo to