Tacyt miał świetne pióro! Jego dzieło do dziś pozostaje jednym z czołowych źródeł historycznych traktujących o wczesnym okresie Cesarstwa Rzymskiego. Stylem bije na głowę konkurencyjne źródła w rodzaju zabawnego dziełka Swetoniusza czy niesławnej Historia Augusta. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego kto interesuje się Starożytnością.
Publiusz Korneliusz Tacyt rzymski historyk żyjący w I wieku, w swoim premierowym, krótkim, ale jakże wspaniałym i ważnym dziele przedstawia żywot swojego teścia Juliusza Agrykoli. Tacyt rozprawia głównie o podbojach Agrykoli w Brytanii. Ukazuje go jako mądrego, stanowczego, skromnego i szanowanego wodza. Opisuję zwycięską przez Agrykolę bitwę pod Mons Graupius przeciwko buntowniczemu ludowi Kaledonii, zamieszkującego północną Brytanię. Po zwycięskiej kampanii Agrykola zdobywa rozgłos wśród elit Rzymu, stając się zagrożeniem dla cesarza Domicjana. Niedługo potem Juliusz zapada na tajemniczą chorobę i umiera. Tacyt chociaż nie chce tego przyznać, podejrzewa iż za śmiercią jego teścia stoi Cesarz. "Pod złymi cesarzami mogą istnieć wielcy mężowie" to jedno zdanie najlepiej opisuje Juliusza Agrykolę.