-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2020-07-18
2017-06-07
2017-03-12
2017-02-24
2017-02-24
No i jak tu nie uwielbiać twórczości pana Grzędowicza ? W moim ( i zapewne nie tylko moim ) przypadku jest to niemożliwe. Styl, oryginalność, pomysłowość, inteligencja, lekkość pióra, umiejętność wciągnięcia czytelnika w akcję. Jarosław Grzędowicz posiada wszystko, co posiadać powinien klasowy fantasta. Seria pod tytułem Pan Lodowego Ogrodu to istne mistrzostwo, dzieło, które z dumą można prezentować jako jedno z najwybitniejszych w gatunku polskiej fantastyki.
Czy Hel 3 to powieść równie wybitna ?
Rok 2058. Europa na skraju ekologicznego szaleństwa, śmiało wojujący islamiści, nowoczesne technologie, niepokojące zbrojenia mocarstw, wszechobecne zakazy i nakazy, absolutna kontrola władzy nad ludźmi i jej bezkompromisowa nietykalność.Tak wygląda wizja świata przedstawiona
w powieści. Nic przyjemnego, w takiej rzeczywistości dobrze żyje się jedynie elitom ( czy też może elytom, jak w pewnym momencie określił ich główny bohater ) .
Norbert jest iwenciarzem, czyli kimś na wzór niezależnego dziennikarza. Swoją twórczość publikuje w sieci, czyli MegaNecie. Wysokość jego zarobków uzależniona jest od ilości obejrzeń jego filmów ( podobnie pracują współcześni Youtuberzy ). Tyle, że w tym świecie o jakości filmu stanowi stopień jego... brutalności. MegaNet chcę krwi i śmierci, więc Norbert mu ją daje. Jednak wydarzenia, które filmuje wcale nie spływają po nim jak po kaczce. Norbert jest bohaterem pełnokrwistym i ciekawym. Ma duszę marzyciela, który w świecie pełnej kontroli pragnie zrobić coś ważnego dla ludzkości.
Samą powieść czyta się przyjemnie i raczej lekko. Nowoczesne słownictwo może być pewną przeszkodą dla starszych czytelników, ale z rozdziału na rozdział nawet ci powinni się do niego przyzwyczaić. Historia jest wielowątkowa i wciągająca. W pewnym momencie akcja jednak mocno zwalnia, i czytelnik może poczuć się nieco zagubiony, jakby sam autor nie do końca wiedział do czego właściwie zmierza główny wątek. Dużym minusem tej powieści jest dla mnie brak pewnej płynności historii, ale to tylko moja, subiektywna opinia.
No i jest jeszcze zakończenie. Oczywiście nie będę niczego spojlerował. Napiszę tylko, że zakończenie jest dla mnie raczej zawodem. Wynika to chyba z tego, że liczyłem na coś zupełnie innego, pewnych elementów po prostu się tu nie spodziewałem. Niemniej jednak książka jest naprawdę dobra. Problem w tym, że brakuje jej "tegoczegoś". To słynne "tocoś" jest tym co odróżnia dobrą książkę od wybitnej, a Hel 3 na pewno "tegoczegoś" nie posiada. Szkoda, bo potencjał był bardzo duży.
Na koniec pragnę dodać coś, o czym nie wypada nie wspomnieć, a co jest swoistą puentą całej powieści i chyba jej najważniejszym elementem. Przesłanie. Pan Jarosław krytykuje, przestrzega, i w tym celu tworzy straszliwą wizje przyszłości. Czy wizja ta to tylko fantastyka ? Czytelnik o otwartym umyśle z pewnością poważnie się nad tym zastanowi. Do mnie pan Jaroslaw dotarł i szczerze mnie poruszył. Bardzo się cieszę, że są jeszcze tacy autorzy. Niepoprawni, niezależni, po prostu wolni.
Solidne 7/10
Szczerze polecam.
No i jak tu nie uwielbiać twórczości pana Grzędowicza ? W moim ( i zapewne nie tylko moim ) przypadku jest to niemożliwe. Styl, oryginalność, pomysłowość, inteligencja, lekkość pióra, umiejętność wciągnięcia czytelnika w akcję. Jarosław Grzędowicz posiada wszystko, co posiadać powinien klasowy fantasta. Seria pod tytułem Pan Lodowego Ogrodu to istne mistrzostwo, dzieło,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-12
2016
Prawdziwa magia
Wojciech Cejrowski zaskakuje, i robi to w sposób bardzo pozytywny. O ile pierwsza cześć książki to typowy dla niego, zabawny reportaż o podróży do Ameryki Południowej, to im dalej w las tym... bardziej magicznie. Jego opowieść jest niesamowita. Chodź zalatuje tu fantastyką, ciężko jest nie uwierzyć autorowi w opisane przez niego wydarzenia. Pewnie dlatego, że Cejrowski to Cejrowski, i bynajmniej trudno posądzić go o kłamstwo. Poza tym warte odnotowania jest to, jak bardzo otwiera się przed czytelnikiem i nie boi się opisać wydarzeń, przez które ( pewnie przez wielu przeciwników ) mógłby zostać nazwany szaleńcem. Książka inna, odrealniona i piękna. Gorąco polecam.
Prawdziwa magia
Wojciech Cejrowski zaskakuje, i robi to w sposób bardzo pozytywny. O ile pierwsza cześć książki to typowy dla niego, zabawny reportaż o podróży do Ameryki Południowej, to im dalej w las tym... bardziej magicznie. Jego opowieść jest niesamowita. Chodź zalatuje tu fantastyką, ciężko jest nie uwierzyć autorowi w opisane przez niego wydarzenia. Pewnie dlatego,...
2016
2016
2016-10
Jaka piękna nuda UWAGA Jest to ocena mocno subiektywna
Ransom Riggs miał dobry pomysł i... i tylko tyle. Osobliwy dom pani Peregrine to książka napisana źle. Autor nie potrafił w pełni wykorzystać potencjału swojego pomysłu i napisał książkę nudną. W pewien sposób piękną, aczkolwiek przede wszystkim nudną. Główny bohater jest tak typowy i nieciekawy, że szkoda się nad nim rozwodzić. To samo tyczy się postaci tytułowej. I właśnie to zawiodło mnie najbardziej. Pani Peregrine jest nijaka. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że jest to postać wręcz trzecioplanowa i tak naprawdę niewiele do historii wnosi. Sama fabuła z początku jest ciekawa, niestety z rozdziału na rozdział książka traci swoją magię, zupełnie jakby autor tracił pomysły, i kończył ją na siłę. Kolejnym zawodem są postaci antagonistów, których potencjał został po prostu zmarnowany. Krótko mówiąc nie zżyłem się, ani nie kibicowałem żadnej postaci a książkę kończyłem na siłę. Powieść Ransoma Riggsa nie jest fatalna, ale mocno przeciętna. Zupełnie nie rozumiem jej fenomenu i wątpię, żebym kiedykolwiek sięgnął po jej kontynuację.
Jaka piękna nuda UWAGA Jest to ocena mocno subiektywna
Ransom Riggs miał dobry pomysł i... i tylko tyle. Osobliwy dom pani Peregrine to książka napisana źle. Autor nie potrafił w pełni wykorzystać potencjału swojego pomysłu i napisał książkę nudną. W pewien sposób piękną, aczkolwiek przede wszystkim nudną. Główny bohater jest tak typowy i nieciekawy, że szkoda się nad...
2016-12-11
Świetna zabawa !!!
Książka Marcina Mortki doskonale pełni swoją rolę, jaką jest odstresowanie i rozbawienie czytelnika. Postacie oraz wydarzenia są tu przedstawione w sposób luźny i przystępny. Naprawdę nie sposób nie polubić kapitana Wywijasa oraz jego szalonej załogi. Sama opowieść to pokręcony mix powieści przygodowej, fantastyki i komedii. Fabuła jest spójna i przede wszystkim wciągająca. Jedyną wadą książki jest zbyt duża ilość wulgaryzmów jakich używa autor ( osobiście mi to nie przeszkadzało, ale może to zrazić niektórych czytelników ). To moje pierwsze starcie z serią przygód kapitana Wywijasa, oraz w ogóle z twórczością Marcina Mortki, ale jestem pewien, że nie ostatnie. Autor ma duży potencjał, by stać się czołowym polskim twórcą gatunku fantastyki komediowej. Mimo wszystko sporo mu jeszcze brakuje do poziomu np Andrzeja Pilipiuka. Za każdym razem gdy sięgałem po książkę Wyspy Plugawe robiłem to z uśmiechem na ustach, a to jest chyba najważniejsze.
Świetna zabawa !!!
Książka Marcina Mortki doskonale pełni swoją rolę, jaką jest odstresowanie i rozbawienie czytelnika. Postacie oraz wydarzenia są tu przedstawione w sposób luźny i przystępny. Naprawdę nie sposób nie polubić kapitana Wywijasa oraz jego szalonej załogi. Sama opowieść to pokręcony mix powieści przygodowej, fantastyki i komedii. Fabuła jest spójna i przede...
Praca niezwykle konkretna, napisana w zwięzłym, ładnym, zrozumiałym chyba dla każdego stylu. Brak w niej wyrafinowanych form, będących (często wprowadzanym na siłę) standardem wielu prac naukowych i esejów autorstwa wybitnych lub mniej wybitnych pedagogów i socjologów. Gustave Le Bon rezygnuje tu więc z wszelkiego rodzaju literackich "efektów specjalnych", skupiając się raczej na konkretnym, przejrzystym przedstawieniu swoich obserwacji, przy jednoczesnym dowodzeniu ich słuszności poprzez przytaczanie konkretnych, trudnych do zanegowania przykładów historycznych.
Polecam zwłaszcza osobom młodym, dążącym do zrozumienia procesów społecznych i politycznych, będących podwalinami naszej cywilizacji. Ja sam żałuję bardzo, że w moich nastoletnich latach nie interesowałem się tymi procesami zupełnie, ani, że w moim bezpośrednim otoczeniu nie było osób, które by mnie do zapoznania się z tą i podobnymi pracami nakłoniły. Zapoznałem się dopiero niedawno, w wieku dwudziestu sześciu lat. Jednak jak mawia klasyk "lepiej późno niż wcale" i "nic straconego" Jeśli jesteś więc osobą młodą (bądź starszą), pełną chęci zdobywania wiedzy lub cierpiącą z powodu wewnętrznych rozterek spowodowanych niemożnością rozumowego ogarnięcia skomplikowania otaczającego cię świata, NIE ZWLEKAJ, idź do biblioteki, księgarni, wypożycz lub kup i czytaj, czytaj, czytaj...
Naprawdę warto.
Praca niezwykle konkretna, napisana w zwięzłym, ładnym, zrozumiałym chyba dla każdego stylu. Brak w niej wyrafinowanych form, będących (często wprowadzanym na siłę) standardem wielu prac naukowych i esejów autorstwa wybitnych lub mniej wybitnych pedagogów i socjologów. Gustave Le Bon rezygnuje tu więc z wszelkiego rodzaju literackich "efektów specjalnych", skupiając się...
więcej Pokaż mimo to