-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
Są takie książki, które zapisują się w naszej pamięci na zawsze. Czasami pamiętamy konkretne zdarzenia, postacie, a czasami emocje, które towarzyszyły nam, kiedy je czytaliśmy. Ja zapamiętałam tę książkę z dwóch powodów: przede wszystkim dlatego, że jest w niej niesamowicie ekscytująca i świetnie opisana relacja z wątkiem od nienawiści do miłości. Zawiązuje się ona między zbuntowaną dziewczyną, która żyje z dnia na dzień, trzymając się tylko jednego wspomnienia o chłopaku, który kiedyś, kiedy byli jeszcze dziećmi, ocalił ją przed śmiercią i tym właśnie chłopakiem, który wraca do jej życia wiele lat później jako pożądany przez wszystkie dziewczyny i jednocześnie bardzo skryty, Wes. Wiem, że to długie zdanie, ale chciałam w nim zawrzeć esencję tej relacji. :)
Drugi powód to to, że ta książka sprawiła, że miałam w oczach łzy, co zdarza mi się bardzo rzadko, ponieważ celowo unikam książek trudnych i przygnębiających. Ta nie jest absolutnie taką książką, jest w niej po prostu wiele elementów, które sprawiają, że żyjemy życiem Joss, że czasami jesteśmy nią i rozumiemy, jak trudna bywa jej codzienność. Autorka tej książki Ginger Scott nakreśliła tak niesamowicie drobiazgowo świat bohaterki, że ta historia załazi nam dosłownie za skórę i żyjemy, oddychamy nią, aż do samego końca.
Od razu na “wstępie” zaznaczę, że jest to książka na pograniczu Young Adult/New Adult. Akcja dzieje się w liceum, ale zarówno bohaterowie, jak i zdarzenia, których doświadczają, są bardzo dojrzałe. Książka spodoba się szczególnie fanom Abbi Glines, Jay Crownover, Przebudzenia Olivii, Fallen Crest High i książek Colleen Hoover.
Joss jest nastolatką (17 lat), która ma już na plecach bagaż pokaźnych doświadczeń. Mimo tego, że jest utalentowaną bejsbolistką, a jej własny ojciec jest trenerem w jej szkole, dziewczyna nie osiąga wysokich wyników w sporcie. Jest zbuntowana, niegrzeczna, wydaje się nie mieć w życiu żadnego wyraźnego celu, oprócz imprezowania i szwendania się z grupką przyjaciół. Jednak ktoś, kto lepiej ją pozna, wie, że Joss codziennie boi się, że będzie musiała wyciągać swojego ojca z baru, że znowu usłyszy od niego całą masę gorzkich słów i znowu będzie się czuła, jakby jej życie nie obchodziło absolutnie nikogo. Będzie robiła po prostu wszystko, żeby nic nie czuć.
Pewnego dnia do szkoły, do której chodzi Joss, przybywa nowy uczeń, Wes. Chłopak szybko zwraca uwagę damskiej części szkoły oraz trenera, ojca Joss, który widzi, że chłopak ma ogromny talent i chce go trenować. (Szkoda, że nie dostrzega i nie rozwija talentu swojej własnej córki.) Jednak Wes zwraca uwagę Joss także z innego powodu. Dziewczyna jest przekonana, że to właśnie on wiele lat temu uratował ją, kiedy jej ojciec stracił panowanie nad kierownicą i niemal zmiażdżył ją samochodem. Joss święcie wierzy w to, że to właśnie Christopher, który mówi, że teraz nazywa się Wes, zasłonił ją wtedy swoim ciałem i dokonał niemożliwego. Christopher, odludek i zagubiony dzieciak, którego nikt nie rozumiał… tylko Joss.
Jednak Wes wypiera się tego, że się znają. Nie może jednak wyprzeć się tego, że między nim a Joss buduje się napięcie, z którym trudno jest walczyć. Coś ciągnie go do tej złamanej dziewczyny. Czy w końcu przyzna się do tego, że dobrze wie, kim jest Joss? A może faktycznie to nie on?
Niesamowita, perfekcyjna, wciągająca, ekscytująca, mimo że nie ma tu “tych” scen to przedstawiona historia i doskonałe pióro Ginger sprawiają, że Chłopak taki jak ty to książka, do której będzie się wracało jeszcze wiele razy i odkrywało w niej za każdym razem coś nowego. Gorąco polecam!
Są takie książki, które zapisują się w naszej pamięci na zawsze. Czasami pamiętamy konkretne zdarzenia, postacie, a czasami emocje, które towarzyszyły nam, kiedy je czytaliśmy. Ja zapamiętałam tę książkę z dwóch powodów: przede wszystkim dlatego, że jest w niej niesamowicie ekscytująca i świetnie opisana relacja z wątkiem od nienawiści do miłości. Zawiązuje się ona między...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016
Papierowa księżniczka Erin Watt w końcu pojawi się na polskich półkach. To jeden z największych bestsellerów z półki New Adult za granicą i początek serii, która doczekała się kilkunastu długo wyczekiwanych tomów. Książkę można także porównać do współczesnej opowieści o Kopciuszku, jednak takiej bardziej niegrzecznej wersji. Sprawdźcie, o czym jest Papierowa księżniczka, a jeżeli lubicie romanse 18+ ze związkiem od nienawiści do miłości koniecznie po nią sięgnijcie.
Uwaga, od razu na początku zaznaczę, że nie jest to książka dla niepełnoletnich czytelników mimo, że bohaterami są nastolatkami uczęszczającymi do liceum i mimo, że okładka wygląda na taką nieco bajkową. W książce pojawiają się graficzne opisy scen nieprzeznaczonych dla czytelników poniżej 18 lat.
Ella Harper to dziewczyna, która nie miała lekkiego życia. Żeby utrzymać chorą matkę i siebie musiała zatrudnić sie w klubie ze sptriprizem. Mimo, że oprócz pokazywania swojego ciała nie robiła nic zdrożnego, opinia na jej temat nie była najlepsza. Jednak dziewczyna musiała przetrwać i nie widziała innego sposobu na szybkie zdobycie potrzebnych pieniędzy. Wkrótce okazuje się, że mimo jej wysiłku, matka umiera i Ella zostaje na świecie zupełnie sama. Jednak nagle pojawia się nieznajomy mężczyzna, który twierdzi, że kiedyś dawno temu był coś winien jej ojcu i że obiecał mu, że się nią zaopiekuje. Mimo jej niechęci i dumy dziewczyna w końcu zgadza się pojechać z nim do jego posiadłości i zamieszkać z nim i z jego rodziną.
Jednak jeżeli Ella liczyła na jakieś dobre przyjęcie ze strony synów swojego dobroczyńcy i nowego opiekuna, czeka ją rozczarowanie. Wszyscy podchodzą do niej wrogo uznając, że chce się wzbogacić kosztem ich ojca i że jej moralność jest, ze względu na to czym się zajmowała, mocno wątpliwa. Ellę czeka więc wiele niemiłych chwil i życie niemal tak ciężkie, jak te którego doświadczyła wcześniej. Szczególnie mocno dokucza jej Reed Royal, który uznał, że jego celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której dziewczyna odejdzie.
Wkrótce jednak chłopak zaczyna odkrywać inną stronę Elli niż tak, którą z góry sobie wyobraził i że w wielu sprawach bardzo się mylił. “Nie pomaga” też niesamowita chemia, która pojawia się między nimi. Tutaj już dalej nie będę rozwijać fabuły, żeby nie psuć Wam przyjemności z czytania. W książce pojawia się wiele naprawdę gorących scen i związek hate-love, czyli od nienawiści do miłości. Od razu zaznaczę, że jest to książka dla wielbicieli romansów, literatury New Adult (dla młodych dorosłych) i bardzo gorących historii miłosnych.
Historia Elli naprawdę wciąga i szybko przekonacie się, że zakończy się zdecydowanie zbyt szybko.
Papierowa księżniczka Erin Watt w końcu pojawi się na polskich półkach. To jeden z największych bestsellerów z półki New Adult za granicą i początek serii, która doczekała się kilkunastu długo wyczekiwanych tomów. Książkę można także porównać do współczesnej opowieści o Kopciuszku, jednak takiej bardziej niegrzecznej wersji. Sprawdźcie, o czym jest Papierowa księżniczka, a...
więcej mniej Pokaż mimo to
Powiem wprost musicie przeczytać tę książkę, jeśli czytacie w oryginale to natychmiast, jeśli nie, to w momencie polskiej premiery. Po prostu musicie. Polecam dla fanów książek o miłości, romansów New Adult, książek z akcją w liceum, książkowych bad boyów, bardzo niegrzecznych nastolatków. Tu jest wszystko, co uwielbiacie, gwarantuję. Ale zacznę od początku.
Uwielbiam tę serię, tę autorkę, tę bohaterkę, klimat tych książek. Jednym słowem: w książkach Tijan uwielbiam wszystko. No może nie wszystkie jej tytuły zwaliły mnie z nóg, ale seria Fallen Crest High zdecydowanie należy do tej kategorii. Te książki, mimo iż opowiadają o życiu nastolatków, są naprawdę bardzo niegrzeczne (uwaga nie brakuje w nich scen sexu).
Główna bohaterka nie jest miłą dziewczyną, która pilnie się uczy i nagle trafia na bad boya, który powie jej to i owo o życiu. Nic z tych rzeczy. Kiedy ją poznajemy jej świat właściwe się wali. Dziewczyna dowiaduje się, że jej matka zdradzała jej ojca i właśnie planuje wprowadzić się razem z Samanthą do domu jej nowego kochanka. A ten kochanek to nie byle kto, tylko bardzo bogaty biznesmen. Okazuje się też, że mieszkają z nim jeszcze dwaj synowie, których Samantha kojarzy z widzenia. W sumie każdy w mieście i w jej szkole ich zna, ponieważ to bardzo popularni i przystojni bracia Kade, za którymi uganiają się wszystkie panny. Jednak Samantha nie ma zamiaru być jedną z nich i kiedy trafia do ich domu ma żal właściwie do wszystkich: do matki, do ojca, do swojej nowej rodziny. Czuje się oszukana i samotna.
Tak więc Samantha wcale nie chce się przypodobać nowym przystojnym chłopakom, gniew i napięcie wisi z powietrzu i jest wszechstronne. Wszyscy siebie nie znoszą, rodzice są praktycznie nieobecni, tylko, że bracia Kade mają taką przewagę nad Samanthą, że od tego, co powiedzą i zrobią wiele zależy. Jednak Samantha nie stara im się przypodobać, po prostu… biega. Kiedy w jej życiu wszystko się wali… idzie biegać. Sami zauważycie, że robi to często. Właściwie na początku cały czas, żeby uniknąć konfrontacji z przybranymi braćmi. Szybko się przekonacie, że nasza bohaterka potrafi być bardzo niegrzeczna i nie pozwala sobie zaleźć za skórę.
W Fallen pojawia się motyw, który uwielbiam w książkach New Adult z nastolatkami w tle: związek od nienawiści do miłości. W takich relacjach jest najwięcej magnetyzmu, niesamowitego napięcia, kiedy czekamy na każdą kolejną linijkę, żeby wiedzieć, co się wydarzy między parą głównych bohaterów.
A Samantha wpada w oko nie byle komu, tylko temu “ważniejszemu” z braci Kade, czyli Masonowi. Na początku chłopak zrobi wszystko, żeby ją upokorzyć i zniszczyć jej “nowe życie” ale z czasem...
Ale dalej nie będę wam zdradzać, musicie przeczytać tę książkę i przekonać się, za co tak uwielbiam Tijan. Kiedy ta autorka pisze o miłości nastolatków, nie bawi się w żadne słodkie pocałunki i liściki. Ma być niegrzecznie, mrocznie i ekscytująco. Witajcie w świecie braci Kade.
Więcej moich recenzji znajdziecie na CoPrzeczytac.pl Zapraszam. :)
Powiem wprost musicie przeczytać tę książkę, jeśli czytacie w oryginale to natychmiast, jeśli nie, to w momencie polskiej premiery. Po prostu musicie. Polecam dla fanów książek o miłości, romansów New Adult, książek z akcją w liceum, książkowych bad boyów, bardzo niegrzecznych nastolatków. Tu jest wszystko, co uwielbiacie, gwarantuję. Ale zacznę od początku.
Uwielbiam tę...
Mam wielką słabość do związków hate-love (od nienawiści do miłości), dlatego, kiedy przeczytałam zajawkę fabuły, wiedziałam, że ta książka to coś dla mnie. :)
I ?
I cóż dałam jej pięć, tłustych gwiazdek na Goodreads.com. :)
Uwielbiam książki, których czytanie sprawia mi po prostu przyjemność, nie męczę się, nie czuję irytacji, nie myślę o tym, że muszę poszukać znowu czegoś nowego.
Ta książka była jak wyspa na oceanie, po których dryfowałam już jakiś czas, nie mogąc zakotwiczyć nigdzie na dłużej. :)
Hooked on the Game opowiada o dziewczynie o imieniu Raya Capperton, która właśnie zaczyna studia i ku swojemu przerażeniu dowiaduje się, że nie będzie miała, gdzie mieszkać. Jak to się stało? W jej dom, który wynajmowała z kilkoma innymi osobami wjeżdża buldożer. Wiem, brzmi to dość surrealistycznie, ale tak właśnie było.
Buldożer prowadziło dwóch pijanych kolesi, uczestników imprezy z domu obok. Tak więc dziewczyna zostaje bez dachu nad głową, a generalnie ma problem z kasą, więc jest niewesoło. Ojciec chłopaka, który jest/był sąsiadem Rai, uznaje, że teraz chłopak ma obowiązek, żeby ją do siebie przygarnąć. Sprawa nawet trafia do sądu.
Ten sąsiad to Kade Colton popularny, bogaty i pyszałkowaty bad boy, który generalnie obraca się w elitarnym towarzystwie, nie to, co nasza biedna Raya. Oczywiście od dawna oboje się nie znoszą.
I tak oto Raya będzie teraz dzieliła pokoje z seksownym Kadem. Jak to się może skończyć?
Musicie się dowiedzieć:)
Powiem tylko, że aroganckie zachowanie Kade’a, którego nie znosiła Raya, ma ukryte motywy, które z pewnością Was zaskoczą. :)
Było gorąco!!
Definitywnie książka do rereadingu. :)
Moje recenzje znajdziecie też na CoPrzeczytac.pl Zapraszam :)
Mam wielką słabość do związków hate-love (od nienawiści do miłości), dlatego, kiedy przeczytałam zajawkę fabuły, wiedziałam, że ta książka to coś dla mnie. :)
I ?
I cóż dałam jej pięć, tłustych gwiazdek na Goodreads.com. :)
Uwielbiam książki, których czytanie sprawia mi po prostu przyjemność, nie męczę się, nie czuję irytacji, nie myślę o tym, że muszę poszukać znowu czegoś...
2016-12
Ta książka jest niesamowita!!!
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
Czasami zdarza mi się, że szukam kolejnej wspaniałej książki naprawdę długo. Wiele kończę jako DNF (did not finish) i czuję narastającą frustrację? Dlaczego nie mogę nic znaleźć? Szukam, przeglądam, a muszę Wam powiedzieć, że czytam naprawdę dużo. I tak pewnego dnia w wirze tych moich poszukiwań trafiłam na ten tytuł i Alleluja! Jak ja wcześniej nie znalazłam tej książki? Nie mam pojęcia. Znajdziecie tu wszystko, co określa i tak idealnie definiuje New Adult romance i romans sportowy.
Za naszą niezwykle utalentowaną biegaczką, Olivią podąża niezwykle ponura sława. Okazuje się, że została wyrzucona z poprzedniej szkoły, ponieważ brała udział w brutalnym incydencie. Teraz nikt jej nie ufa, nikt nie chce z nią pracować jednak pewien doświadczony trener widzi w niej potencjał i talent, którego nie można zaprzepaścić. I tak Olivia trafia do nowej szkoły i do grupy dziewczyn trenowanej przez Willa Langstroma (nie to nie jest ten trener, który widział w niej potencjał tylko ten, któremu “kazano” się nią zająć). Młody trener nie jest zadowolony z faktu, że pod jego skrzydła trafia tak trudna dziewczyna, nie pomaga także fakt, że jest bardzo ładna...
I tutaj pojawia się tak ognista relacja, że po prostu można dosłownie spaść z krzesła. Niedopowiedzenia, ukryte spojrzenia, wszystko co składa się na związek hate-love. Do tego okazuje się, że Olivia skrywa tajemnicę, która może być źródłem jej ciągłych problemów. Kiedy Will ją odkryje, otworzy się dla niego wiele drzwi, w tym te najważniejsze: jak pomóc tej "złamanej" dziewczynie i przy okazji się w niej nie zakochać.
Świetna, wspaniała historia. Uwielbiam każdą pojedynczą stronę, a książkę czytałam już kilka razy. Końcówka może nie należała do moich ulubionych ze względu na swoją przewidywalność, ale nie zmienia to faktu, że ta lektura to prawdziwy diament na mapie New Adult Romance.
Inne moje recenzje znajdziecie na blogu, który współtworzę: coprzeczytac.pl. Zapraszam:)
Ta książka jest niesamowita!!!
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
Czasami zdarza mi się, że szukam kolejnej wspaniałej książki naprawdę długo. Wiele kończę jako DNF (did not finish) i czuję narastającą frustrację? Dlaczego nie mogę nic znaleźć? Szukam, przeglądam, a muszę Wam powiedzieć, że czytam naprawdę dużo. I tak pewnego dnia w wirze tych moich poszukiwań trafiłam na...
“I hated him. No. I only wish I did.”
Uwielbiam Tijan. Nie wiem, czy w związku z tym potrafię oceniać jej książki obiektywnie. Pewnie nie, ale spróbuję. :)
Kocham książkowych bad boyów, historie które dzieją się na studiach i związki hate-love. Te trzy rzeczy przyciągnęłyby mnie do tego tytułu, gdyby nie samo nazwisko autorki. Aha i jeszcze wątek z przybranym rodzeństwem, który należy do jednego z moich ulubionych wątków off-limits. Co prawda w tej historii nie mamy typowej relacji przybranego rodzeństwa, którą możecie znaleźć w niektórych tytułach New Adult czyli, że dziewczyna zakochuje się w chłopaku, z którym nagle z przymusu musi zamieszkać pod jednym dachem, bo tata lub mama ponownie się ożenili. Tutaj wątek z przybranym rodzeństwem jest drugoplanowy, bo finalnie nasza bohaterka ulokuje uczucia zupełnie gdzie indziej.
Jednak zacznijmy od początku, Summer Stoltz podkochuje się w swoim przybranym bracie, Kevinie i postanawia wyjechać za obiektem swoich marzeń na studia. Na miejscu jednak poznaje kogoś zupełnie innego, całkowite przeciwieństwo swojego przybranego brata. W dodatku okazuje się, że Caden Banks (bo o nim mowa), nie cierpi Kevina i ma na jego temat, jak najgorsze zdanie. Jednak sam nie należy do aniołków: wytatuowany, umięśniony, z tzw. wrogim nastawieniem. Wszystko to sprawia, że ludzie schodzą mu z drogi. Jednak coś przyciąga do niego Summer, chociaż dziewczyna zrobi wszystko, żeby temu zaprzeczyć.
W tej książce jest dużo złości, ukradkowych spojrzeń i oczywiście pojawia się tutaj relacja hate-love, która sprawia, że książka po prostu nie jest nudna i aż kipi od napięcia seksualnego.
Polecam, polecam polecam dla wszystkich fanów New Adult, romansów z nienawiścią w tle i romansów na studiach.
Moje recenzje znajdziecie też na: CoPrzeczytac.pl Zapraszam. :)
“I hated him. No. I only wish I did.”
Uwielbiam Tijan. Nie wiem, czy w związku z tym potrafię oceniać jej książki obiektywnie. Pewnie nie, ale spróbuję. :)
Kocham książkowych bad boyów, historie które dzieją się na studiach i związki hate-love. Te trzy rzeczy przyciągnęłyby mnie do tego tytułu, gdyby nie samo nazwisko autorki. Aha i jeszcze wątek z przybranym...
Być może znacie książki Abbi Glines, być może nawet czytałyście całą serię Rosemary Beach i Sea Breeze, które ukazały się w polskim tłumaczeniu, ale to jest właśnie TA książka, którą uważam za najlepszą w dorobku Abbi. Zaznaczę od razu, że książkę czytałam po angielsku (gdybyście były zdziwione, skąd ja wiem, co w niej jest. 🙂 Ważne jest także to, że możecie czytać Dotknij mnie jako standalone novel ponieważ, Abbi tej konkretnej parze poświeciła jedną książkę. Dlaczego uważam tę część za najlepszą? Napięcie pomiędzy główną parą bohaterów sięga zenitu od pierwszych stron. Nie ma powolnego budowania relacji damsko-męskiej, tutaj jest uderzenie pioruna od samego początku. Później jest tylko lepiej.
Całą recenzję znajdziecie na: http://www.coprzeczytac.pl/dotknij-mnie-recenzja/
Być może znacie książki Abbi Glines, być może nawet czytałyście całą serię Rosemary Beach i Sea Breeze, które ukazały się w polskim tłumaczeniu, ale to jest właśnie TA książka, którą uważam za najlepszą w dorobku Abbi. Zaznaczę od razu, że książkę czytałam po angielsku (gdybyście były zdziwione, skąd ja wiem, co w niej jest. 🙂 Ważne jest także to, że możecie czytać Dotknij...
więcej mniej Pokaż mimo to2017
Tragedia.
Naprawdę chciałam dać tej książce szansę. Ktoś nawet napisał, że to najlepsza książka Kirsty Moseley, znanej głównie z tytułu: “Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno”. Nie powiem, żebym była szczególną fanką tej autorki, ale generalnie nie jestem obojętna na prestiż, który podąża za jakimś nazwiskiem.
Z książką już od początku coś jest ostro nie tak. Dziewczyna (16 l.) idzie ze swoim chłopakiem na imprezę. W kolejce do klubu zaczepia ją jakiś podejrzany chłopak, a właściwie mężczyzna. Nastolatka wpada w euforię, że gość pomoże jej szybciej wejść do klubu. Ta cała scena jest naprawdę dziwna. Widać w niej niedojrzałość małolaty i kompletny brak zainteresowania tym, co w momencie kiedy ona szczerzy zęby do nieznajomego dzieje się z jej chłopakiem, którego przecież tak kocha. Później jest tylko gorzej, cała scena dramatu w dyskotece i na zewnątrz jest napisana w taki sposób, że zastanawiamy się nad tym, gdzie ta dziewczyna ma rozum i dlaczego nikt im nie pomaga. To wszystko jest tak nierzeczywiste, że tak naprawdę jesteśmy obok tej historii i nie możemy uwierzyć, że ciągle to czytamy.
Ok scena kolejna. Tym razem poznajemy perspektywę głównego bohatera czyli Ashton’a. Okazuje się, że właśnie ukończył szkolenie SWAT i to generalnie z najlepszymi wynikami. Teraz chłopak liczy na to, że będzie mógł wykorzystać zdobyte umiejętności w “akcji” i tu dziwna sprawa. Pierwsze zlecenie to ochrona córki jakiegoś ważniaka. No może nie jakiegoś, bo kandydata na Prezydenta US. Gość jest strasznie wkurzony ale mówią mu, że jak podoła to od razu dostanie wymarzoną posadę w terenie. Ok, to co mnie uderzyło w tym wszystkim to znowu: brak realizmu. Widać, że książka jest pisana przez kogoś, kto trochę za mało czasu poświęcił na przeanalizowanie tego jak funkcjonuje SWAT lub jakakolwiek jednostka specjalna.
Po prostu to wszystko jest jakieś dziecinne i niedojrzałe. No jak młody chłopak, kompletnie bez doświadczenia od razu dostaje zadanie ochrony kogoś ważnego? I opis wszystkiego, co robi, jak robi, naprawdę myślimy sobie: Kristy, czy ty w ogóle się przygotowałaś do pisania tej książki?
Następne rzeczy, które mnie odrzuciły. Zarówno dziewczyna jak i chłopak opisując siebie nawzajem w myślach używają czegoś takiego: On wygląda jak model, ona wygląda jak modelka. Ok. Naprawdę Kristy ma tylko jeden sposób opisywania kogoś? No, sorry ale jak to możliwe, że oni oboje pomyśleli o sobie dokładnie to samo?
Podsumowując: język, sposób pisania, dialogi, zachowanie głównej bohaterki i bohatera, ta cała sytuacja to wszystko jest słabe. Przeczytałam zbyt wiele książek New Adult, żeby zachwycać się tym tytułem. Ale ogólnie książka jest wysoko oceniana na Goodreads, więc kto wie, może trafi w Wasze gusta. W moje niestety nie trafiła. Oznaczyłam książkę jako: przeczytane bo na lubimyczytać nie da się czegoś oznaczyć jako DNF ( przerwane w trakcie). Administratorzy serwisu mają generalnie, co robić.
Więcej moich recenzji znajdziecie na blogu CoPrzeczytac.pl Zapraszam.
Tragedia.
Naprawdę chciałam dać tej książce szansę. Ktoś nawet napisał, że to najlepsza książka Kirsty Moseley, znanej głównie z tytułu: “Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno”. Nie powiem, żebym była szczególną fanką tej autorki, ale generalnie nie jestem obojętna na prestiż, który podąża za jakimś nazwiskiem.
Z książką już od początku coś jest ostro nie tak....
2017
Naprawdę chciałam dać tej książce szansę. Ktoś nawet napisał, że to najlepsza książka Kirsty Moseley, znanej głównie z tytułu: Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Nie powiem, żebym była szczególną fanką tej autorki, ale generalnie nie jestem obojętna na prestiż, który podąża za jakimś nazwiskiem.
Z książką już od początku coś jest ostro nie tak. Dziewczyna (16l.) idzie ze swoim chłopakiem na imprezę. W kolejce do klubu zaczepia ją jakiś podejrzany chłopak, a właściwie mężczyzna. Nastolatka wpada w euforię, że gość pomoże jej szybciej wejść do klubu. Ta cała scena jest naprawdę dziwna. Widać w niej niedojrzałość małolaty i kompletny brak zainteresowania tym, co w momencie kiedy ona szczerzy zęby do nieznajomego dzieje się z jej chłopakiem, którego przecież tak kocha. Później jest tylko gorzej, cała scena dramatu w dyskotece i na zewnątrz jest napisana w taki sposób, że zastanawiamy się nad tym, gdzie ta dziewczyna ma rozum i dlaczego nikt im nie pomaga. To wszystko jest tak nierzeczywiste, że tak naprawdę jesteśmy obok tej historii i nie możemy uwierzyć, że ciągle to czytamy.
Recenzję w całości znajdziecie na blogu, który współtworzę: http://www.coprzeczytac.pl/recenzja-nic-do-stracenia-poczatek/ Zapraszam
Naprawdę chciałam dać tej książce szansę. Ktoś nawet napisał, że to najlepsza książka Kirsty Moseley, znanej głównie z tytułu: Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Nie powiem, żebym była szczególną fanką tej autorki, ale generalnie nie jestem obojętna na prestiż, który podąża za jakimś nazwiskiem.
Z książką już od początku coś jest ostro nie tak. Dziewczyna...
2017-03-26
Ta książka jest dokładnie taka jak mówi jej autorka: “f*cked” ale w niesamowitym, ekscytującym i mrocznym sensie. Kiedy ją czytałam miałam wypieki na policzkach i czułam bardzo wiele emocji i nie o wszystkich będą Wam tu opowiadać. Uwielbiam romanse New Adult, z akcją która dzieje się w liceum lub na studiach, z bad boyem w tle i ekscytującą relacją miłosną, którą można określić zwykle jako związek hate-love. To wszystko jest w tej książce i o wiele więcej. Nie wiem, czy czytaliście Paper Princess, czy Dręczyciela Penelope Douglas, ale ta książka jest dokładnie w takim klimacie ale z przekroczeniem pewnych granic. Tutaj wszystko jest bardziej: więcej sexu, bardziej niegrzeczny sex, więcej przemocy, więcej brutalności, czyli “f*cked”. Po zastanowieniu myślę, że najbardziej przypomina mi klimatem Fallen Crest High, Tijan.
Nie mówię, o tym bez powodu, chcę zaznaczyć, że ta książka nie powinna być czytana przez młodzież i osoby poniżej 16 lat, w sumie najlepiej 18. :) Mimo, iż jej bohaterami są 17-latkowie. Zresztą sama autorka uprzedza o tym w opisie fabuły i mówi, że nie wiedziała jak zakwalifikować książkę czy do Young Adult czy New Adult, a jednocześnie chciała, żeby bohaterami byli uczniowie liceum i mogli robić rzeczy dozwolone od lat 18. :)
W tej książce tak jak wspominałam jest wiele mocnych akcentów. Mamy tutaj grupę bardzo niegrzecznych chłopaków, którzy tworzą elitarny klub The Elite Kings Club. Nasza bohaterka Madison Montgomery w wyniku różnych zbiegów okoliczności musi zamieszkać ze swoim przybranym bratem Nate’em. W ten sposób wchodzi w interakcję z członkami klubu (jej brat Nate jest jednym z nich). Okazuje, się, że ta grupa chłopaków rządzi szkołą, do której teraz będzie uczęszczać Madison. Na początku nic nie wskazuje na to, że zła sława podążająca za grupą ma coś wspólnego z którymś z jej członków. Mamy nawet wrażenie, że są oni uprzejmi i całkiem grzeczni...do czasu. Po jakimś czasie wciągają dziewczynę w niebezpieczną grę. Nie chcę zdradzać wam szczegółów, ale powiem tylko, że niektóre zdarzenia i “akcje” zmrożą wam krew w żyłach i będą jednocześnie bardzo ekscytujące. W tle pojawiają się też złośliwe dziewczyny, których na szkolnych korytarzach naturalnie nie brakuje.
W książce jest oczywiście wątek romantyczny. Nasza niespodziewająca się niczego bohaterka, zaczyna czuć miętę do lidera grupy: Bishop’a. Będzie to relacja niezwykle mroczna, trudna do właściwej oceny. Bishop nieźle namiesza jej w głowie i zdecydowanie nie będzie dżentelmenem. Naprawdę będzie się działo.
Muszę przyznać, że Silver Swan to jedna z najlepszych książek New Adult (?), które czytałam w ostatnim czasie. Wzbudziła we mnie tyle emocji, że byłam po prostu w transie. Dobre książki poznaję po tym, że nie potrafię ich dołożyć i czuje się tak jakbym była pod wpływem czegoś… tu możecie wstawić jakąkolwiek używkę:P)
Jednym słowem: polecam, ale pamiętajcie, żeby mieć na uwadze, że autorka zignorowała wszelkie znaki z zakazem, mówiące o czym wypada pisać, a o czym już nie. I chyba to czyni tę książkę taką wyjątkową, to taka “Gra o tron” w romansach z akcją osadzoną w liceum/na studiach.
Więcej moich recenzji znajdziecie na: CoPrzeczytac.pl. Zapraszam!
Ta książka jest dokładnie taka jak mówi jej autorka: “f*cked” ale w niesamowitym, ekscytującym i mrocznym sensie. Kiedy ją czytałam miałam wypieki na policzkach i czułam bardzo wiele emocji i nie o wszystkich będą Wam tu opowiadać. Uwielbiam romanse New Adult, z akcją która dzieje się w liceum lub na studiach, z bad boyem w tle i ekscytującą relacją miłosną, którą można...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zawsze się zastanawiałam, jak można napisać książkę w duecie. Czy Christina Hobbs i Lauren Billings dzielą się rozdziałami? A może jedna z nich siedzi obok, kiedy druga pisze? Bez względu na to, jaki mają sposób na pisanie, wychodzi im to wyśmienicie. Piękny drań czyli pierwsza książka z serii już na zawsze pozostanie jednym z moich ulubionych tytułów i to nie tylko z działu: seksowni szefowie i romanse biurowe, ale jako jedna z moich ulubionych książek i “kropka”.:)
Tak więc obie panie piątym tomem "Piękny" kończą jedną z najbardziej spektakularnych serii romansów wszech czasów. Książka, tak jak poprzednie jest po prostu świetna, doskonale napisana, z gorącymi scenami, które przyspieszają bicie serca i wywołują fale gorąca. Seria zakończona jednak także z odrobiną nieodzownego smutku… że to już koniec.
Jeżeli pokochaliście bohaterów poprzednich książek z serii, ucieszy Was fakt, że pojawią się w ostatnim tomie. Tak więc szykujcie się na spotkanie z Chloe, Sarą, Willem i Bennettem. W ogóle cała ta historia będzie się rozgrywała w grupie przyjaciół, którzy wyruszają wspólnie na wycieczkę po winnicach. Z założenia ma być dużo alkoholu, zabawy i po cichu wszyscy liczą, że uda im się spiknąć seksowną Pippę Cox (te imię z pewnością nie jest przypadkowe) i zamkniętego w sobie Jensena Bergstroma. I to właśnie ta dwójka bohaterów stoi w centrum wszystkich wydarzeń w książce, a będzie się działo.
“Pippa jest naprawdę seksowna. Nie to jest problemem. Jest też piękna i to też mi oczywiście nie przeszkadza. Problemem jest jej rodzaj piękna, zmysłowości, jasny, głośny, pełen słońca i to, że od razu głęboko w kościach wiedziałam, że to nie jest dziewczyna dla mnie.“
Tak jak już wspomniałam przyjaciele wyruszają na wspólną wycieczkę. Pippa i Jensen poznają się w samolocie, nie wiedząc jeszcze, że mają wspólnych znajomych. Początki ich znajomości są raczej dosyć mało sympatyczne. Więc kiedy okazuje się, że wylądują na tej samej imprezie turystycznej, na ich twarzach rysują się nieszczególnie wesołe miny. Jednak wbrew wzajemnych uprzedzeniom, między dwójką bohaterów zawiązuje się nić przyjaźni.
Nie mogę nie wspomnieć o ważnych wątkach w całej książce dotyczących naszych bohaterów. Otóż Pippa ucieka przed bólem złamanego serca. Niedawno przyłapała swojego chłopaka na zdradzie. Natomiast Jensen jest przeciwnikiem stałych związków, po tym jak przed kilku laty z niewyjaśnionych powodów opuściła go żona. Owszem zalicza jednorazowe numerki z “przyjaciółką”, która zna reguły gry, tak więc nie pozostaje w celibacie. Tutaj możemy być pewni, że jeszcze nie zdziwaczał do końca. Mężczyzna wydaje się żyć głównie swoją pracą, która jest dla niego jednocześnie ucieczką od przykrych wspomnień. Wycieczka, w której będzie uczestniczył może okazać się dla niego początkiem nowego rozdziału i przypomnieniem sobie, że rozrywka też jest ważną częścią naszego życia.
Sex, sex, sex.
Pewnie zastanawiacie się, czy dziewczyny znowu zabrały nas na jakąś gorącą wyprawę. Oczywiście, że tak. Zaletą duetu Christiny i Lauren jest to, że mają wyjątkową smykałkę do opisów gorących scen. Wszystko jest zbilansowane tak jak powinno, sceny są gorące, pełne zmysłowości i tego, co uwielbiam najbardziej czyli pewnych niedopowiedzeń. Nie dostajemy wszystkiego od razu w proszku do sporządzenia dania instant.
Tak więc piąty, pożegnalny z serią tom na pewno Was nie rozczaruje. Jest to książka nie tylko dla fanów tych genialnych autorek ale także fanów literatury New Adult, erotyków, związków od niechęci do miłości i oczywiście romansów współczesnych.
Podsumowując: gorąco polecam.
Za możliwość udostępnienia egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Moje recenzje znajdziecie też na: CoPrzeczytac.pl
Zawsze się zastanawiałam, jak można napisać książkę w duecie. Czy Christina Hobbs i Lauren Billings dzielą się rozdziałami? A może jedna z nich siedzi obok, kiedy druga pisze? Bez względu na to, jaki mają sposób na pisanie, wychodzi im to wyśmienicie. Piękny drań czyli pierwsza książka z serii już na zawsze pozostanie jednym z moich ulubionych tytułów i to nie tylko z...
więcej mniej Pokaż mimo to
“We both know it doesn’t work like that,” he says so softly only I can hear. “As much as we want it to be the character’s emotions, it’s still going to be my arms around you, and my mouth on yours.”
Długo nie mogłam się przekonać do tej książki. Ta historia z motywem “Romeo i Julii”, która notabene jest historią naprawdę przygnębiającą, mocno mnie zniechęcała. Ale kiedy się zorientowałam, że w tej książce pojawi się bad boy, czyli typ bohatera, którego uwielbiam i związek drugiej szansy, czyli chłopak chce spróbować jeszcze raz, chociaż wcześniej złamał dziewczynie serce - dałam się przekonać. Cieszę się też, że historia jest opowiadana tylko z perspektywy dziewczyny. Naprawdę wolę, kiedy myśli chłopaka są tak naprawdę tajemnicą. Znamy tylko jego czyny.
“Bad Romeo” to historia Cassie and Ethan’a. Ona jest grzeczną, romantyczną dziewczyną, on typowym bad boyem. Ich ścieżki się splatają na studiach, kiedy mają wspólnie zagrać w przedstawieniu: “Romeo i Julia”. Teoretycznie nie łączy ich nic, jednak szybko się okazuje, że przeciwieństwa się przyciągają. I w tym okresie coś między nimi zaczyna się dziać. Jednak okazuje się też, że Ethan nie dojrzał do prawdziwego związku. Drogi naszych bohaterów się rozchodzą, a Cassie zostaje ze złamanym sercem. Po latach znowu się spotykają, oboje są już innymi ludźmi, a Ethan zrozumiał wreszcie, że Cassie jest miłością jego życia.
Uwielbiam historie, w których aż kipi od wzajemnych uprzedzeń i niechęci, które przeradzają się w bardzo gorące i kipiące namiętnością romanse. Ta historia jest także niezwykle zmysłowa i bardzo emocjonalna, dlatego bądźcie gotowi na prawdziwą miłosną rozgrywkę.
Więcej moich recenzji znajdziecie na: www.coprzeczytac.pl. Zapraszam. :)
“We both know it doesn’t work like that,” he says so softly only I can hear. “As much as we want it to be the character’s emotions, it’s still going to be my arms around you, and my mouth on yours.”
Długo nie mogłam się przekonać do tej książki. Ta historia z motywem “Romeo i Julii”, która notabene jest historią naprawdę przygnębiającą, mocno mnie zniechęcała. Ale kiedy...
2016-01-07
“I hated him. No. I only wish I did.”
Uwielbiam Tijan. Nie wiem, czy w związku z tym potrafię oceniać jej książki obiektywnie. Pewnie nie, ale spróbuję. :)
Kocham książkowych bad boyów, historie które dzieją się na studiach i związki hate-love. Te trzy rzeczy przyciągnęłyby mnie do tego tytułu, gdyby nie samo nazwisko autorki. Aha i jeszcze wątek z przybranym rodzeństwem, który należy do jednego z moich ulubionych wątków off-limits. Co prawda w tej historii nie mamy typowej relacji przybranego rodzeństwa, którą możecie znaleźć w niektórych tytułach New Adult czyli, że dziewczyna zakochuje się w chłopaku, z którym nagle z przymusu musi zamieszkać pod jednym dachem, bo tata lub mama ponownie się ożenili. Tutaj wątek z przybranym rodzeństwem jest drugoplanowy, bo finalnie nasza bohaterka ulokuje uczucia zupełnie gdzie indziej.
Jednak zacznijmy od początku, Summer Stoltz podkochuje się w swoim przybranym bracie, Kevinie i postanawia wyjechać za obiektem swoich marzeń na studia. Na miejscu jednak poznaje kogoś zupełnie innego, całkowite przeciwieństwo swojego przybranego brata. W dodatku okazuje się, że Caden Banks (bo o nim mowa), nie cierpi Kevina i ma na jego temat, jak najgorsze zdanie. Jednak sam nie należy do aniołków: wytatuowany, umięśniony, z tzw. wrogim nastawieniem. Wszystko to sprawia, że ludzie schodzą mu z drogi. Jednak coś przyciąga do niego Summer, chociaż dziewczyna zrobi wszystko, żeby temu zaprzeczyć.
W tej książce jest dużo złości, ukradkowych spojrzeń i oczywiście pojawia się tutaj relacja hate-love, która sprawia, że książka po prostu nie jest nudna i aż kipi od napięcia seksualnego.
Polecam, polecam polecam dla wszystkich fanów New Adult, romansów z nienawiścią w tle i romansów na studiach.
Moje recenzje znajdziecie też na: CoPrzeczytac.pl Zapraszam. :)
“I hated him. No. I only wish I did.”
Uwielbiam Tijan. Nie wiem, czy w związku z tym potrafię oceniać jej książki obiektywnie. Pewnie nie, ale spróbuję. :)
Kocham książkowych bad boyów, historie które dzieją się na studiach i związki hate-love. Te trzy rzeczy przyciągnęłyby mnie do tego tytułu, gdyby nie samo nazwisko autorki. Aha i jeszcze wątek z przybranym...
Ta książka zasługuje na solidną recenzję, którą wkrótce dodam. Na tę chwilę powiem: musicie, musicie ją przeczytać. :)
Właściwa recenzja: :)
Są takie książki, które zapisują się w naszej pamięci na zawsze. Czasami pamiętamy konkretne zdarzenia, postacie, a czasami emocje, które towarzyszyły nam, kiedy je czytaliśmy. Ja zapamiętałam tę książkę z dwóch powodów: przede wszystkim dlatego, że jest w niej niesamowicie ekscytująca i świetnie opisana relacja z wątkiem od nienawiści do miłości. Zawiązuje się ona między zbuntowaną dziewczyną, która żyje z dnia na dzień, trzymając się tylko jednego wspomnienia o chłopaku, który kiedyś, kiedy byli jeszcze dziećmi, ocalił ją przed śmiercią i tym właśnie chłopakiem, który wraca do jej życia wiele lat później jako pożądany przez wszystkie dziewczyny i jednocześnie bardzo skryty, Wes. Wiem, że to długie zdanie, ale chciałam w nim zawrzeć esencję tej relacji. :)
Drugi powód to to, że ta książka sprawiła, że miałam w oczach łzy, co zdarza mi się bardzo rzadko, ponieważ celowo unikam książek trudnych i przygnębiających. Ta nie jest absolutnie taką książką, jest w niej po prostu wiele elementów, które sprawiają, że żyjemy życiem Joss, że czasami jesteśmy nią i rozumiemy, jak trudna bywa jej codzienność. Autorka tej książki Ginger Scott nakreśliła tak niesamowicie drobiazgowo świat bohaterki, że ta historia załazi nam dosłownie za skórę i żyjemy, oddychamy nią, aż do samego końca.
Od razu na “wstępie” zaznaczę, że jest to książka na pograniczu Young Adult/New Adult. Akcja dzieje się w liceum, ale zarówno bohaterowie, jak i zdarzenia, których doświadczają, są bardzo dojrzałe. Książka spodoba się szczególnie fanom Abbi Glines, Jay Crownover, Przebudzenia Olivii, Fallen Crest High i książek Colleen Hoover.
Joss jest nastolatką (17 lat), która ma już na plecach bagaż pokaźnych doświadczeń. Mimo tego, że jest utalentowaną bejsbolistką, a jej własny ojciec jest trenerem w jej szkole, dziewczyna nie osiąga wysokich wyników w sporcie. Jest zbuntowana, niegrzeczna, wydaje się nie mieć w życiu żadnego wyraźnego celu, oprócz imprezowania i szwendania się z grupką przyjaciół. Jednak ktoś, kto lepiej ją pozna, wie, że Joss codziennie boi się, że będzie musiała wyciągać swojego ojca z baru, że znowu usłyszy od niego całą masę gorzkich słów i znowu będzie się czuła, jakby jej życie nie obchodziło absolutnie nikogo. Będzie robiła po prostu wszystko, żeby nic nie czuć.
Pewnego dnia do szkoły, do której chodzi Joss, przybywa nowy uczeń, Wes. Chłopak szybko zwraca uwagę damskiej części szkoły oraz trenera, ojca Joss, który widzi, że chłopak ma ogromny talent i chce go trenować. (Szkoda, że nie dostrzega i nie rozwija talentu swojej własnej córki.) Jednak Wes zwraca uwagę Joss także z innego powodu. Dziewczyna jest przekonana, że to właśnie on wiele lat temu uratował ją, kiedy jej ojciec stracił panowanie nad kierownicą i niemal zmiażdżył ją samochodem. Joss święcie wierzy w to, że to właśnie Christopher, który mówi, że teraz nazywa się Wes, zasłonił ją wtedy swoim ciałem i dokonał niemożliwego. Christopher, odludek i zagubiony dzieciak, którego nikt nie rozumiał… tylko Joss.
Jednak Wes wypiera się tego, że się znają. Nie może jednak wyprzeć się tego, że między nim a Joss buduje się napięcie, z którym trudno jest walczyć. Coś ciągnie go do tej złamanej dziewczyny. Czy w końcu przyzna się do tego, że dobrze wie, kim jest Joss? A może faktycznie to nie on?
Niesamowita, perfekcyjna, wciągająca, ekscytująca, mimo że nie ma tu “tych” scen to przedstawiona historia i doskonałe pióro Ginger sprawiają, że Chłopak taki jak ty to książka, do której będzie się wracało jeszcze wiele razy i odkrywało w niej za każdym razem coś nowego. Gorąco polecam!
Ta książka zasługuje na solidną recenzję, którą wkrótce dodam. Na tę chwilę powiem: musicie, musicie ją przeczytać. :)
więcej Pokaż mimo toWłaściwa recenzja: :)
Są takie książki, które zapisują się w naszej pamięci na zawsze. Czasami pamiętamy konkretne zdarzenia, postacie, a czasami emocje, które towarzyszyły nam, kiedy je czytaliśmy. Ja zapamiętałam tę książkę z dwóch powodów: przede...