-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Czytelnicze zakończenie roku KasikO :)
Od dawna planowałam, przeczytanie Igrzysk zastanawiając się czy swoją sławę zawdzięcza głównie dobrze zrealizowanym filmom, czy samej sobie. Wybierają się w sobotę do zaprzyjaźnionej kawiarenki, w której to stoi specjalny regalik z książkami zapewne dla takich przybyszów, jak ja nie spodziewałam się znaleźć takiej gratki książkowej. Korzystając z okazji postanowiłam umilić sobie aromat pysznej kawy z likierem orzechowym lekturą znanych mi z filmu Igrzysk...
Kawa była pyszna, jak zwykle i sam nie wiem nawet kiedy wraz z nią pochłonęłam trzy pierwsze rozdziały książki. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy tak też, było z kawą, ale spokojnie książkę udało mi się pożyczyć do czytania w domowym zaciszu.
Historię przedstawioną w książce opisuję nam główna bohaterka Katniss Everdeen, mieszkanka Panam podzielonego pierwotnie na trzynaście dystryktów, w czasach opowieści ma już tych dystryktów tylko dwanaście, to właśnie w nim rozpoczyna się opowieść. Nasza bohaterka mieszka tu wraz z matką i młodszą siostrą. Po stracie ojca to właśnie ona jest głową rodziny, która zapewnia jej byt i przetrwanie.
I choć tak dobrze znałam historie z filmu, to opowieść snuta przez bohaterkę pochłonęła mnie już od pierwszej strony bez reszty. Ponownie przekonałam się także, że choć film jest dobry to jednak mija się niekiedy z książkową historią. Cóż mogę jeszcze dodać, barwna, pełna wartkiej akcji, wciągająca. Czasem zabawna, czasem wzruszająca. Jednak jak już wspomniałam wszystko co dobre szybko się kończy, ale dzięki niej miałam naprawdę miłe czytelnicze zakończenie roku.
Nie będę się dalej rozpisywać, bo już nazajutrz pobiegłam do kawiarni oddać Igrzyska i pożyczyć następne książki do poczytania....
Ktoś zgadnie co teraz czytam? :)
Z bloga:
http://ksiazek-swiat.blogspot.com/2013/12/suzanna-collins-igrzyska-smierci-48.html
Czytelnicze zakończenie roku KasikO :)
Od dawna planowałam, przeczytanie Igrzysk zastanawiając się czy swoją sławę zawdzięcza głównie dobrze zrealizowanym filmom, czy samej sobie. Wybierają się w sobotę do zaprzyjaźnionej kawiarenki, w której to stoi specjalny regalik z książkami zapewne dla takich przybyszów, jak ja nie spodziewałam się znaleźć takiej gratki książkowej....
Obiecana recenzja, coś po tych świętach ogarnęło mnie lenistwo, tu już szósty i O matko!!! żadnej recenzji. Postanowiłam sięgnąć znów po Chmielewską z kilku powodów po pierwsze pasowała pod profil jednego z wyzwań, w których uczestniczę, po drugie jej książek się nie czyta, je się pochłania w tempie ekspresowym, a potrzebuję po świętach odrobiny przyspieszenia z planami czytelniczymi na kwiecień i nie żałuję. Zaczyna się od poznania Joanny głównej bohaterki, która dowiaduję się że jej znajomy, którego obdarzyła uczuciem przebywa w Warszawie. Kobieta przykuta do telefonu w oczekiwaniu na telefon tego jedynego, jest nieprzewidywalna. Zwłaszcza jeśli to bohaterka Chmielewskiej. I tak też jest i tym razem. Przypadek sprawia że bohaterka zostaje wplątana w aferę szajki i teraz to już jest naprawdę jest wesoło. Jest jeszcze on tajemniczy nieznajomy "Klin klinem"? Sprawdźcie sami.
A jakaż była moja radość, kiedy w trakcie czytania prawie na samym jej początku zorientowałam się, że książka została zekranizowana i będę mogła ją dopisać również do swojego autorskiego wyzwania, Książki z filmem w tle. Jak coś to zobaczcie film - Lekarstwo na Miłość -Podobał się? Jeśli tak to gwarantuje, że książka też przypadnie wam do gustu...
http://ksiazek-swiat.blogspot.com/2013/04/joanna-chmielewska-klin.html
Obiecana recenzja, coś po tych świętach ogarnęło mnie lenistwo, tu już szósty i O matko!!! żadnej recenzji. Postanowiłam sięgnąć znów po Chmielewską z kilku powodów po pierwsze pasowała pod profil jednego z wyzwań, w których uczestniczę, po drugie jej książek się nie czyta, je się pochłania w tempie ekspresowym, a potrzebuję po świętach odrobiny przyspieszenia z planami...
więcej mniej Pokaż mimo to
21 Marzec br
Po południu
Zobaczyłam na fanpage i stronie wydawnictwa plakat Klątwy Opali i to było jak impuls, niezwykłe przeczucie. Widziałam, że muszę ją przeczytać.
28 Marzec br
Też po południu
Wiem, że nie znajdę funduszy był w najbliższym czasie ją zakupić wysyłam e-mail i czekam.
16 Kwietnia br
Również po południu
Dzień przed premierą przychodzi odpowiedź, ale to jeszcze nic!
23 kwietnia br
Światowy Dzień Książki południe
Przyszła paczka a w niej książka dzień jest pełen wrażeń i udaje mi się ją niestety tylko przejrzeć.
24 kwietnia br
Rano
Zaczynam czytać, książka to forma dziennika jednak nim zacznie się ten właściwy. Jest kilka zapisków z innych dzienników i już pierwszy uśmiech gości na mej twarzy. Wkraczam do świata Tortollu, nie wiem co mnie w nim spotka, wiem jedno poznam w nim Rebeccke Cooper. To jest jej dziennik, z jej pierwszych dni jako stażystka - szczenię w Gwardii. Wspomina w nim też, to czego dokonała będąc jeszcze małą dziewczynka i jak to zmieniło losy jej rodziny. Mimo tego, że wychowała się w dzielnicy, w której teraz służy, mimo przydzielenia do najlepszej pary opiekunów. Nie uniknie czyhających na młodych Gwardzistów nie bezpieczeństw, nocnego życia miasta i jego najgorszej z dzielnic, w której zdecydowała się pełnić służbę. Jest nieśmiała i to nie ułatwia jej wykonywania nie których z obowiązków, ale kiedy już złapie trop nie odpuści i staje się niezwykle waleczna. A jak go łapie pomaga jej w tym dar, który posiada, czy to dobrze, czy to może przysporzyć jej jednak więcej kłopotów?
25 kwietnia br
Wieczór
Nie mogę pisać codziennie, bo zabiera mi to cenny czas na czytanie. Jest trop, jest zabawa? To tylko pozornie wydaje się proste, jednak wcale takie nie jest. Teraz Becca, musi zdecydować komu i ile ze swoich tajemnic może powierzyć. I czy wszyscy z przyjaciół, których ma niewielu to na pewno przyjaciele? Mimo, iż niektórzy stoją po tej drugiej stronie barykady.
29 kwietnia br
Wieczór
I skończyłam podróż po Corus jednym z miast w świecie Tortollu. A klątwa opali choć to piękne kamienie szlachetne. Klątwa mnie nie ominęła, bo na drugą podróż w ten wspaniale wykreowany świat z nutką magi, którą uwielbiam muszę czekać i to, aż do jesieni.
"To najlepszy człowiek jakiego znam. Tak czułam, gdy miałam osiem lat, a on postanowiły wysłuchać mnie na ulicy. Teraz moje uczucia tylko się pogłębiają, ale nie ulegają zmianom.".
A ja czuję podobnie, to jedna z najlepszych książek jakie poznałam. Tak czułam, już od chwili gdy zobaczyłam plakat. "Teraz moje uczucia tylko się pogłębiają, ale nie ulegają zmianom."
30 kwietnia br
Przed południem
Skończyłam pisać recenzje i to niestety na razie koniec tej historii. A Was też już dopadła Klątwa Opali, czy dopiero przyjdzie na nią czas?
http://ksiazek-swiat.blogspot.com/2013/04/tamora-pierce-klatwa-opali-3.html
21 Marzec br
Po południu
Zobaczyłam na fanpage i stronie wydawnictwa plakat Klątwy Opali i to było jak impuls, niezwykłe przeczucie. Widziałam, że muszę ją przeczytać.
28 Marzec br
Też po południu
Wiem, że nie znajdę funduszy był w najbliższym czasie ją zakupić wysyłam e-mail i czekam.
16 Kwietnia br
Również po południu
Dzień przed premierą przychodzi odpowiedź, ale to...
Historii jedenastoletniego Iwa jego siostry i piątki przyjaciół. Mieszkańców podupadającej wioski gdzieś w Polsce. Napisana w przepiękny sposób zaciekawia czytelnika od pierwszej chwili, wprowadzając w klimat owiany mroczną tajemnicą. W prosty sposób pokazuje troski i marzenia dzieci ich spojrzenie na świat oraz to jak potrafią sobie radzić z przeciwnościami losu. A co z tym ma wspólnego Czarny Młyn? Sprawdźcie sami.
Książka pokonała ponad 500 konkurentów zdobywając Grand Prix w drugiej edycji Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren organizowanego przez Fundację ABCXXI – Cała Polska Czyta Dzieciom, w kategorii wiekowej 10-14 lat. W moim odczuciu nic dodać nic ująć komisja konkursowa wiedziała, co robi. I choć kategoria wiekowa, w której pozycja zdobyła nagrodę mówi co innego uważam, że jest to książka dla wszystkich.
Historii jedenastoletniego Iwa jego siostry i piątki przyjaciół. Mieszkańców podupadającej wioski gdzieś w Polsce. Napisana w przepiękny sposób zaciekawia czytelnika od pierwszej chwili, wprowadzając w klimat owiany mroczną tajemnicą. W prosty sposób pokazuje troski i marzenia dzieci ich spojrzenie na świat oraz to jak potrafią sobie radzić z przeciwnościami losu. A co z...
więcej Pokaż mimo to