rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Podchodziłem do książki dwukrotnie i nie mogłem się w nią absolutnie "zanurzyć " .Ciężko mi powiedzieć dlaczego, chyba fabuła i prowadzenie akcji było po prostu ni jakie, słabe, nieprzekonywujące. Zawiodłem się tym bardziej, że wcześniejsza książka "Człowiek Nietoperz" była wciągającym, wielowątkowym, barwnym kryminałem. Z następną książka, okaże się, czy polubię Jo Nespo :)

Podchodziłem do książki dwukrotnie i nie mogłem się w nią absolutnie "zanurzyć " .Ciężko mi powiedzieć dlaczego, chyba fabuła i prowadzenie akcji było po prostu ni jakie, słabe, nieprzekonywujące. Zawiodłem się tym bardziej, że wcześniejsza książka "Człowiek Nietoperz" była wciągającym, wielowątkowym, barwnym kryminałem. Z następną książka, okaże się, czy polubię Jo Nespo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każdy szanujący się człowiek powiniem mieć sztyczność z tą książką

Każdy szanujący się człowiek powiniem mieć sztyczność z tą książką

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poznajemy Al Pacino nie jako aktora znanego z Ojca Chrzestnego i pozostałych genialnych ról, ale poznajemy człowieka wrażliwego na teatr, który okazuje się największa pasją aktora.

Poznajemy Al Pacino nie jako aktora znanego z Ojca Chrzestnego i pozostałych genialnych ról, ale poznajemy człowieka wrażliwego na teatr, który okazuje się największa pasją aktora.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo porusza, świetnie czyta się te pierwsze inspiracje Petera muzyką metalową oraz jego szczenięce życie w epoce PRL. Ta książką to również kopalnia wiedzy na temat sceny metalowej właśnie lat 80 gdzie rządził TSA, Turbo, Kat. Realia tamtych czasów dla przyszłych muzyków metalowych nie były optymistyczne. J. Szubrych naprawdę ma talent do pisania biografii muzycznych, zwłaszcza, muzyki do której on sam ma wielką pasję i właśnie tą pasję wszech obecnie czuć. Mi trochę zabrakło szerszych opisów poszczególnych płyt. Mam świadomość że przeglądając Internet natrafimy na masę recenzji i opinii na temat bogatej dyskografii Vadera, a jednak zabrakło mi zatrzymania się przy poszczególnej płycie i jeszcze raz obiektywnie spojrzeć na poszczególne wątki każdego albumu. Mam wrażenie, że w przypadku biografii Slayer'a ten wątek Szubrycht przedstawił o wiele wnikliwiej. Pomimo tego malutkiego braku, biografie Vadera czyta się wspaniale, jest kupa śmiechu, wzlotów i upadków, rzeczy poruszających tragizmem, ale przede wszystkich jest to Death metalowa jazda na całego ! Mus dla szanującego się fana ekstremalnego grania !

Książka bardzo porusza, świetnie czyta się te pierwsze inspiracje Petera muzyką metalową oraz jego szczenięce życie w epoce PRL. Ta książką to również kopalnia wiedzy na temat sceny metalowej właśnie lat 80 gdzie rządził TSA, Turbo, Kat. Realia tamtych czasów dla przyszłych muzyków metalowych nie były optymistyczne. J. Szubrych naprawdę ma talent do pisania biografii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sapkowski powraca w świetnym stylu, to za czym fani przygód Geralta tęsknili znajduję się w tej książce. Szkoda, że ta burza taka krótka była...

Sapkowski powraca w świetnym stylu, to za czym fani przygód Geralta tęsknili znajduję się w tej książce. Szkoda, że ta burza taka krótka była...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek książki rewelacyjny, sądziłem, że będzie nawet lepsza jak biografia Slayer napisana przez Szubrycha. Ale już od historii South Of Heaven/Season In The Abyss autor zaczął mnie irytować. Podważając autorytet takich szlagierów jak "Dead Skin Mask" czy "Mandatory Suicide" jako średnie czy też niekiedy cienkie. McIver ma w ogóle problem z docenieniem w twórczości Slayer piosenek wolniejszych od "Angel Of Death", a przecież ten zespół to nie tylko wyścig, ale fenomenalny mroczny i ciężarny klimat w stylu "213" czy wspomniany już "Dead, Skin... " Odczuwam wrażenie że ta książka jest raczej dla osób, które Slayer wcześniej nie znały, albo miały z nim mało do czynienia. Niestety, autor zbyt mocno nakreśla swój punkt widzenia w ocenie muzyki, co może negatywnie wpłynąć na odbiór przez czytającego. Sądzę, że Szubrych w swojej książce historie Slayer opisał z większą dociekliwością, jest obszerniejsza i według mnie stanowi ciekawszą propozycję biograficzną. Aczkolwiek Slayer Krwawe Rządy autorstwa McIver, czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

Początek książki rewelacyjny, sądziłem, że będzie nawet lepsza jak biografia Slayer napisana przez Szubrycha. Ale już od historii South Of Heaven/Season In The Abyss autor zaczął mnie irytować. Podważając autorytet takich szlagierów jak "Dead Skin Mask" czy "Mandatory Suicide" jako średnie czy też niekiedy cienkie. McIver ma w ogóle problem z docenieniem w twórczości Slayer...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po wielkich oczekiwaniach jakie przyniosła mi "Nowicjuszka", trzecia część rozczarowuje. Przede wszystkim słaba historia wątku głównego i wątków poszczególnych bohaterów. Co takiego ciekawego spotkało Sone'e i Akkarina w Sachanie ? Co podróż Rothena tropem wygnańców wniosła do książki ? Autorce zabrakło czasu bądź pomysłów na porządne wykończenie wątków z Reginem, Fergunem i resztą bohaterów. Nawet finałowa walka z Ichani nie poruszyła mnie w żaden sposób. Czytając książkę cały czas miałem wrażenie że Canavan zaprzecza samej sobie np. nagle okazuje się że rozmowy mentalne Magów mają kluczowy wpływ na decyzje podejmowane przez Ichanich, ale jakoś przez ponad 400 lat i Gildia nie słyszała rozmów "obcych magów" ani też Sachanie nie mogli wywnioskować że Magowie gildii nie korzystają z "Wyższej Magii" coś mi tu jednak nie gra. Nie wspomnę już o nagłej miłości głównych bohaterów, co mnie osobiście po prostu bawiło, w szczególności wiatropylna ciąża Sone'y. Miałem chyba zbyt wielkie oczekiwania po bardzo ciekawej i intrygującej 2 części...

Po wielkich oczekiwaniach jakie przyniosła mi "Nowicjuszka", trzecia część rozczarowuje. Przede wszystkim słaba historia wątku głównego i wątków poszczególnych bohaterów. Co takiego ciekawego spotkało Sone'e i Akkarina w Sachanie ? Co podróż Rothena tropem wygnańców wniosła do książki ? Autorce zabrakło czasu bądź pomysłów na porządne wykończenie wątków z Reginem, Fergunem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie najlepsza część z trylogii Czarnego Maga. Książka bardzo intryguje i zachęca do kolejnej części, która niestety nie okazała się już tak dobra jak Nowicjuszka

Zdecydowanie najlepsza część z trylogii Czarnego Maga. Książka bardzo intryguje i zachęca do kolejnej części, która niestety nie okazała się już tak dobra jak Nowicjuszka

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka była by lepsza gdy by nie fatalne zakończenie - zbrodnie Ferguna zostały potraktowane niczym wygłupy jakiegoś nowicjusza, a nie jak najgorsze wykroczenia MAGA przeciwko KODEKSOWI GILDII - absurdalne

Książka była by lepsza gdy by nie fatalne zakończenie - zbrodnie Ferguna zostały potraktowane niczym wygłupy jakiegoś nowicjusza, a nie jak najgorsze wykroczenia MAGA przeciwko KODEKSOWI GILDII - absurdalne

Pokaż mimo to