Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Znam bardzo dobrze tendencje pani Pawlikowskiej do pisania coachingowych bzdur, jej podejście do zdrowia, kształtowania duszy i dążenia do spełnienia marzeń i szerokim łukiem omijam wszystkie jej poradniki. Tę książkę też pewnie bym ominęła, bo chociaż w założeniu miała być podróżnicza, a ja Londyn kocham, to niechęć do autorki wygrywała. "Blondynkę w Londynie" dostałam jednak na prezent i z grzeczności oraz - mimo wszystko - ciekawości ją przeczytałam.

To nie jest książka podróżnicza, a autobiografia okraszona przesłodzonym poradnictwem. Ten, kto liczy na ciekawe przedstawienie Londynu, mocno się zawiedzie, bo informacji o mieście jest niewiele, a zdjęcia przypominają te, które można znaleźć w pierwszej trzydziestce grafik Google po wpisaniu w wyszukiwarkę słowa "Londyn". Słowem - banał.

Trochę lepiej jest w przypadku opisywania Olimpiady (to właśnie z jej powodu pani Beata znalazła się w stolicy Wielkiej Brytanii), autorce udało się zawrzeć w treści aż jeden fakt, o którym nie miałam pojęcia.

Jeśli kogoś interesuje życie Beaty Pawlikowskiej, to w tym tytule odnajdzie się jak ryba w wodzie, bo każdy akapit jest o niej - co ONA zrobiła, co ONA czuła, mamy historie z dalekiej przeszłości i tej całkiem świeżej, głębokie przemyślenia... Londyn jest tłem i pojawia się jakby od niechcenia. W przypadku powieści obyczajowej to byłby plus, ale książka podróżnicza rządzi się jednak innymi prawami.

Sporą część treści zajmują wywody o siłach z kosmosu, o tym, jak to jest zmienić się z Kopciuszka w "królową swojego życia", o tym, że nie ma słabości, a jest głupota, i tym podobne natchnione teksty, których miejsce powinno być w poradnikach, a nie literaturze, jaką udaje "Blondynka w Londynie".

No i wreszcie warstwa stylistyczna. Pani Pawlikowska pisze infantylnie, prosto, jakby tworzyła dla dzieci. Ma za nic interpunkcję, a opisanie wrażeń z powodu zobaczenia czegoś interesującego zastępuje wymownym "aaaaaaaaaa!!!"

Książka jest pełna całostronicowych rysunków autorki opatrzonych cytatami z treści. Ani merytorycznie, ani estetycznie te konstrukcje niczego nie wnoszą, przy niektórych z nich aż chce się zapłakać nad marnotrawstwem miejsca.

"Blondynka w Londynie" jest raczej ciężkostrawna i mało odkrywcza. 3/10, bo jeśli pominąć gadki o sile marzeń, to samą historię pani Beaty o tym, jak przygotowała się do biegu ze zniczem olimpijskim, czyta się nawet gładko.

Znam bardzo dobrze tendencje pani Pawlikowskiej do pisania coachingowych bzdur, jej podejście do zdrowia, kształtowania duszy i dążenia do spełnienia marzeń i szerokim łukiem omijam wszystkie jej poradniki. Tę książkę też pewnie bym ominęła, bo chociaż w założeniu miała być podróżnicza, a ja Londyn kocham, to niechęć do autorki wygrywała. "Blondynkę w Londynie"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo że poza mitami nie mogłam dowiedzieć się z książki niczego nowego, przeczytałam ją jednym tchem. Napisana lekko, konkretnie, pięknie zilustrowana, ciekawa od pierwszej do ostatniej strony. Idealna lektura dla dziecka w wieku szkolnym, które chce posiąść wiedzę wykraczającą poza program edukacji, oraz dla rodzica, który chce sobie przypomnieć i uporządkować informacje na temat biologii czy fizyki.

Mimo że poza mitami nie mogłam dowiedzieć się z książki niczego nowego, przeczytałam ją jednym tchem. Napisana lekko, konkretnie, pięknie zilustrowana, ciekawa od pierwszej do ostatniej strony. Idealna lektura dla dziecka w wieku szkolnym, które chce posiąść wiedzę wykraczającą poza program edukacji, oraz dla rodzica, który chce sobie przypomnieć i uporządkować informacje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka dla tych, którzy poza szkolnymi lekcjami biologii nie mieli do czynienia z teorią ewolucji. Dla osób potrzebujących prosto wyjaśnionej podstawy, najważniejszych faktów zebranych w jedno, opisanych lekko, zwięźle, bez zbędnej naukowej terminologii i bardziej zaawansowanych zagadnień. Oceniam ją wysoko, ponieważ tę właśnie książkę dałabym osobie, która poprosiłaby mnie o trafne i łatwe w odbiorze podsumowanie teorii ewolucji.

Tu nie ma nic nowego, autor nie szarżuje z własnymi przemyśleniami - za to zgrabnie układa to, co ustalili inni. Osoby siedzące w temacie nie znajdą tu zbyt wiele dla siebie, być może nawet uznają tę książkę za nudną. Nie jest odkrywcza ani przełomowa. "Ewolucja jest faktem" to prawie elementarz - porządkuje wiedzę, otwiera drzwi do dalszych poszukiwań.

Świetna książka dla tych, którzy poza szkolnymi lekcjami biologii nie mieli do czynienia z teorią ewolucji. Dla osób potrzebujących prosto wyjaśnionej podstawy, najważniejszych faktów zebranych w jedno, opisanych lekko, zwięźle, bez zbędnej naukowej terminologii i bardziej zaawansowanych zagadnień. Oceniam ją wysoko, ponieważ tę właśnie książkę dałabym osobie, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele miejsc, wiele przeżyć, wiele informacji. Największym plusem tej publikacji jest bogactwo opisanych miejsc. W jednej książce przenosimy się z gorących pustkowi Atacamy na wilgotne lasy Borneo, by następnie skoczyć na mroźną Syberię. Czytelnik otrzymuje porcję ciekawostek o kulturze, klimacie, niebezpieczeństwach danego regionu. Ogrom doświadczeń Pałkiewicza i jego osiągnięcia robią wrażenie. Treść dopełniają zdjęcia, od których trudno oderwać wzrok.

Ta naszpikowana faktami księga ma jednak wady - dość ciężki, czasem nużący język, niezrozumiałe ułożenie rozdziałów (wolałabym, aby podzielone były według krajów/kontynentów - tu jest istny misz masz), w końcu - traktowanie po macoszemu niektórych tematów. Taka wyprawa przez Atlantyk - zaledwie liźnięta.

Wartościowa lektura niepozbawiona potknięć. Wciąga, rozbudza wyobraźnię, inspiruje - i w pewnych momentach wywołuje grymas niezadowolenia, przez ten język. Coś zgrzyta...

"Pasja życia" zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki Pałkiewicza. Polecam. Nawet jeśli zdarzy się pominąć jeden czy dwa topornie zbudowane akapity, reszta jest warta poświęconego czasu.

Wiele miejsc, wiele przeżyć, wiele informacji. Największym plusem tej publikacji jest bogactwo opisanych miejsc. W jednej książce przenosimy się z gorących pustkowi Atacamy na wilgotne lasy Borneo, by następnie skoczyć na mroźną Syberię. Czytelnik otrzymuje porcję ciekawostek o kulturze, klimacie, niebezpieczeństwach danego regionu. Ogrom doświadczeń Pałkiewicza i jego...

więcej Pokaż mimo to