Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uwielbiam książki Tess Gerritsen za świetne postacie, które autorka kreuje, za nieopuszczające czytelnika napięcie od pierwszej do ostatniej strony i oczywiście za to, że są mocno dopracowane pod względem merytorycznym. Widać, że pisarka stara się i ciężko pracuje nad tym, aby każda informacja, która pojawia się na stronicach jej powieści, była jak najbardziej zgodna z prawdą. Informacje te mieszczą się w kręgu moich zainteresowań, dlatego oprócz ogromnej dawki emocji, thrillery Gerritsen, są dla mnie również źródłem wiedzy na przeróżne tematy.

Podobnie jest z "Umrzeć po raz drugi". Książka ta mieści się w wyżej wspomnianych przeze mnie kryteriach, jednak czegoś mi w niej zabrakło. Nie umiem do końca wskazać, czego dokładnie, ale sprawiło to, że muszę przyznać, iż thriller ten w mojej opinii jest nieco gorszy od poprzednich z serii Rizzoli & Isles. Nie wzbudził we mnie aż takiego napięcia, a zakończenie, które w tym gatunku jest niewątpliwie bardzo ważne, nie powaliło mnie na kolana. Jednak dla mnie, jako fanki Tess Gerritsen, była to obowiązkowa lektura i nie żałuję, że ją przeczytałam. A teraz czekam niecierpliwie na kolejne książki mojej ulubionej autorki.

Uwielbiam książki Tess Gerritsen za świetne postacie, które autorka kreuje, za nieopuszczające czytelnika napięcie od pierwszej do ostatniej strony i oczywiście za to, że są mocno dopracowane pod względem merytorycznym. Widać, że pisarka stara się i ciężko pracuje nad tym, aby każda informacja, która pojawia się na stronicach jej powieści, była jak najbardziej zgodna z...

Tess Gerritsen już zdążyła przyzwyczaić mnie do tego, że każda książka, która by nie wyszła spod jej pióra, musi być co najmniej rewelacyjna. I również w przypadku "Milczącej dziewczyny" reguła ta potwierdziła się.

"Milcząca dziewczyna" posiada tak samo jak poprzednie powieści z Jane Rizzoli i Maurą Isles niezwykle wartką akcję, dzięki, której nie można się od niej oderwać . Książka ta jest ogromnie wciągająca, niewątpliwie za sprawą oryginalnej i intrygującej fabuły. Jak zwykle pani Gerritsen stworzyła niepowtarzalne postacie, które z powodzeniem mogłabym spotkać w realnym świecie i które mogłyby być autorytetem dla innych. Na dokładkę dodam, że widać, iż każdy wątek, każdy szczegół jest dokładnie przemyślany, poprzez co akcja jest bardzo spójna i logiczna. Tess Gerritsen nie pożałowała również zaskakującego i emocjonującego zakończenia.

Co prawda każda książka amerykańskiej pisarki jest jak dla mnie wspaniała, lecz muszę przyznać, że "Milcząca dziewczyna" jednak wyjdzie na prowadzenie w moim "rankingu" kryminałów autorki.

Szczerze polecam! Naprawdę warto sięgnąć po tę jak i każdą inną książkę Tess Gerritsen!

Tess Gerritsen już zdążyła przyzwyczaić mnie do tego, że każda książka, która by nie wyszła spod jej pióra, musi być co najmniej rewelacyjna. I również w przypadku "Milczącej dziewczyny" reguła ta potwierdziła się.

"Milcząca dziewczyna" posiada tak samo jak poprzednie powieści z Jane Rizzoli i Maurą Isles niezwykle wartką akcję, dzięki, której nie można się od niej...

Po przeczytaniu "Diabelskich zaklęć" i "Plugawego spisku" Maxima Chattama, które nawiasem mówiąc były rewelacyjne, szczerze powiedziawszy miałam duże oczekiwania, co do jego kolejnej książki, która znalazła się na mojej półce, czyli "Obietnicy mroku". Niestety jednak czuję się trochę zawiedziona. Nie było to tym, czego szukałam i na co liczyłam. A liczyłam na książkę niesamowicie wciągającą, której nie chciałabym odłożyć ani na chwilę. W rzeczywistości momentami męczyłam się przy niej i musiałam się lekko zmuszać, żeby ją doczytać. Na plus mogę zaliczyć to, że jednak akcja "rozkręciła się", ale niestety tylko pod koniec. Dodam też, iż główny bohater strasznie działał mi na nerwy i czasem nie byłam w stanie zrozumieć jego postępowania.

Moim zdaniem powodem tego, że "Obietnica mroku" nie przypadła mi do gustu, może być to, iż temat książki nie do końca mnie zainteresował. Kupiłam ją właściwie tylko dlatego, że znalazła się na promocji w księgarni, a jej autor jest jednym z moich ulubionych, więc stwierdziłam, że na pewno będzie bardzo dobra.

Nie mam zamiaru zniechęcać nikogo do jej przeczytania. Uważam, że warto sięgnąć po nią, choćby dlatego, żeby przekonać się, czy rzeczywiście jest nieco gorsza od innych książek Maxima Chattama. "Obietnicy mroku" przyznaję 6 gwiazdek.

Po przeczytaniu "Diabelskich zaklęć" i "Plugawego spisku" Maxima Chattama, które nawiasem mówiąc były rewelacyjne, szczerze powiedziawszy miałam duże oczekiwania, co do jego kolejnej książki, która znalazła się na mojej półce, czyli "Obietnicy mroku". Niestety jednak czuję się trochę zawiedziona. Nie było to tym, czego szukałam i na co liczyłam. A liczyłam na książkę...