rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jako jedna z korektorek mam dostęp do książek Autorki jeszcze przed ich wydaniem. Jak we wszystkich poprzednich, tak i tu jednym z głównych walorów jest język - żywa a zarazem elegancka polszczyzna. W porównaniu do poprzednich paru książek - "Wiszni ze słowiańskiej głuszy" oraz "Gruzowiska" przede wszystkim - ta lektura jest nieco lżejsza, mniej w niej krwi i grozy, a więcej lekkiego humoru. Mimo fantastycznych elementów w narracji, postacie są z krwi i kości, prawdziwe i przekonujące.

Jako jedna z korektorek mam dostęp do książek Autorki jeszcze przed ich wydaniem. Jak we wszystkich poprzednich, tak i tu jednym z głównych walorów jest język - żywa a zarazem elegancka polszczyzna. W porównaniu do poprzednich paru książek - "Wiszni ze słowiańskiej głuszy" oraz "Gruzowiska" przede wszystkim - ta lektura jest nieco lżejsza, mniej w niej krwi i grozy, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo intensywna emocjonalnie powieść. Łatwo przychodzi identyfikować się w bohaterami, mimo (a może właśnie dlatego) że każdy ma tam swoje mroczne strony. Postacie jednoznaczne raczej się nie pojawiają, co nadaje opowieści wiarygodności.

Bardzo intensywna emocjonalnie powieść. Łatwo przychodzi identyfikować się w bohaterami, mimo (a może właśnie dlatego) że każdy ma tam swoje mroczne strony. Postacie jednoznaczne raczej się nie pojawiają, co nadaje opowieści wiarygodności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna - i znów najlepsza z dotychczasowych - książka Kasi Maludy. Ta szczególnie do mnie przemawia, bo umiejscowiona jest w czasach, które zawsze mnie bardzo interesowały, może dlatego właśnie, że tak niewiele źródeł zachowało się z tak odległej przeszłości i z tak małej ilości informacji musimy próbować odtwarzać ówczesne dzieje. "Wisznia" jest napisana z rozmachem, ale też z typową dla Autorki starannością o wiarygodność, o to, aby wyobrażona historia po prostu miała możliwość się w takim a nie innym kontekście historycznym stać.

Kolejna - i znów najlepsza z dotychczasowych - książka Kasi Maludy. Ta szczególnie do mnie przemawia, bo umiejscowiona jest w czasach, które zawsze mnie bardzo interesowały, może dlatego właśnie, że tak niewiele źródeł zachowało się z tak odległej przeszłości i z tak małej ilości informacji musimy próbować odtwarzać ówczesne dzieje. "Wisznia" jest napisana z rozmachem, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść panoramiczna, ukazująca okres tuż przed i w trakcie I wojny światowej z wielu perspektyw. Bogata, wzruszająca, napisana piękną polszczyzną. Polecam wszystkim!

Bardzo dobra powieść panoramiczna, ukazująca okres tuż przed i w trakcie I wojny światowej z wielu perspektyw. Bogata, wzruszająca, napisana piękną polszczyzną. Polecam wszystkim!

Pokaż mimo to


Na półkach:

To wielka sztuka pisać łatwym i przystępnym językiem, a zarazem oddawać narracją ducha epoki - a w "Dzikich Sercach" tych epok jest sporo! Jeszcze większą sztuką w tej książce jest konstruowanie postaci. Mimo że w trakcie lektury skacze się od jednej opowieści do drugiej i mija się po drodze wiele stuleci, niezwykle łatwo przychodziło mi przywiązywanie się do bohaterów. Są tacy żywi! Polecam tę lekturę wszystkim książkowym eskapistom.

To wielka sztuka pisać łatwym i przystępnym językiem, a zarazem oddawać narracją ducha epoki - a w "Dzikich Sercach" tych epok jest sporo! Jeszcze większą sztuką w tej książce jest konstruowanie postaci. Mimo że w trakcie lektury skacze się od jednej opowieści do drugiej i mija się po drodze wiele stuleci, niezwykle łatwo przychodziło mi przywiązywanie się do bohaterów. Są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki Kasi Maludy mają wyraźną tendencję: każda kolejna jest coraz lepsza :-) Tu jeszcze bardziej niż w poprzednich książkach można zatopić się w duchu i realiach epoki, w egzotycznym świecie Wschodu, w dawnych opowieściach i bardziej współczesnych emocjach. Bardzo mnie raduje, że powstają takie książki!

Książki Kasi Maludy mają wyraźną tendencję: każda kolejna jest coraz lepsza :-) Tu jeszcze bardziej niż w poprzednich książkach można zatopić się w duchu i realiach epoki, w egzotycznym świecie Wschodu, w dawnych opowieściach i bardziej współczesnych emocjach. Bardzo mnie raduje, że powstają takie książki!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mało jest dziś takich książek, które zanurzają się tak głęboko w historii. Język, psychologia bohaterów, realia świata przedstawionego, wielka polityka i codzienne życie - wszystko to jest przemyślane, dopasowane do epoki, tworzące spójny i plastyczny obraz. Nawojka jako postać historyczna jest znana jedynie z krótkiej notki, ale potencjał literacki jest w tej historii ogromny. I nie został on zmarnowany. Bardzo polecam!

Mało jest dziś takich książek, które zanurzają się tak głęboko w historii. Język, psychologia bohaterów, realia świata przedstawionego, wielka polityka i codzienne życie - wszystko to jest przemyślane, dopasowane do epoki, tworzące spójny i plastyczny obraz. Nawojka jako postać historyczna jest znana jedynie z krótkiej notki, ale potencjał literacki jest w tej historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przekartkowałam to dzieło w Empiku, bo na więcej szkoda czasu, a już na pewno szkoda pieniędzy. Wymyślone genealogie i stworzone przez autora dynastie nie mają żadnych potwierdzeń w źródłach historycznych, a teoria o pochodzeniu Lechitów od kosmitów mówi już chyba każdemu rozsądnemu czytelnikowi wszystko o tej książce. Zdecydowanie odradzam.

Przekartkowałam to dzieło w Empiku, bo na więcej szkoda czasu, a już na pewno szkoda pieniędzy. Wymyślone genealogie i stworzone przez autora dynastie nie mają żadnych potwierdzeń w źródłach historycznych, a teoria o pochodzeniu Lechitów od kosmitów mówi już chyba każdemu rozsądnemu czytelnikowi wszystko o tej książce. Zdecydowanie odradzam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo bym chciała móc wstawić entuzjastyczną recenzję, ale chyba już za mało we mnie idealizmu, żebym mogła sobie na to pozwolić. Roztaczane przez Jana Sowę wizje są atrakcyjne, ale nierealne. Jego wywód jest niekonsekwentny: rozpisuje się on na temat "wielości" (multitudo), która ma być definicją stosunków społecznych, ale jego opis "Solidarności" przedstawia nam monolit. Jan Sowa jawi się w swojej książce jako kolejny idealista, który - podobnie jak Marks - nie dostrzega, że piękna idea nie wystarcza do tego, by zniweczyć wszelkie ułomności ludzkiego gatunku.

Bardzo bym chciała móc wstawić entuzjastyczną recenzję, ale chyba już za mało we mnie idealizmu, żebym mogła sobie na to pozwolić. Roztaczane przez Jana Sowę wizje są atrakcyjne, ale nierealne. Jego wywód jest niekonsekwentny: rozpisuje się on na temat "wielości" (multitudo), która ma być definicją stosunków społecznych, ale jego opis "Solidarności" przedstawia nam monolit....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książce wyraźnie brakuje historycznego warsztatu. Brak w niej oceny wiarygodności źródeł, niejednokrotnie cytowane są źródła zawierające sprzeczne informacje i brak do tego jakiegokolwiek komentarza. Niemniej w żadnym wypadku ten brak fachowego komentarza nie podważa wszystkich zawartych w książce relacji. A są one ponure i przerażające. Każdy naród ma swoje demony - antysemityzm jest polskim demonem. Dobrze, że się o tym mówi i pisze, bo demonom trzeba spoglądać prosto w twarz, nazywać po imieniu i potępiać. Szkoda, że nie robi się tego w rozważniejszy sposób. Mam nadzieję, że wydane w zeszłym miesiącu "Miasta śmierci" Mirosława Tryczyka okażą się bardziej solidnym opracowaniem tematu.

Książce wyraźnie brakuje historycznego warsztatu. Brak w niej oceny wiarygodności źródeł, niejednokrotnie cytowane są źródła zawierające sprzeczne informacje i brak do tego jakiegokolwiek komentarza. Niemniej w żadnym wypadku ten brak fachowego komentarza nie podważa wszystkich zawartych w książce relacji. A są one ponure i przerażające. Każdy naród ma swoje demony -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo że tematyka książki jest dość odległa od moich dzisiejszych fascynacji, przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Książka jest napisana lekkim, prostym, a zarazem oddającym ducha epoki językiem, a opowiadane historie są bardzo wzruszające, ale nie w tych rzeczach upatruję jej głównej zalety. Najważniejsze wydaje mi się to, że Autorce udaje się nieco odbrązowić pewne mity funkcjonujące we współczesnej polskiej pamięci historycznej.

Powstanie widziane oczyma młodej panienki, żarliwie oddanej pięknie brzmiącym patriotycznym ideom, nie jest w tej książce bajką. Nie ma tam wszechogarniającego ponadklasowego zrywu, nie ma jedności narodu. Jest garstka ludzi targanych wątpliwościami, jest dziewczyna stopniowo odzierana ze złudzeń, jest smród powstańczego szpitala.

A jednak nie jest to książka depresyjna. Bohaterowie, jak większość innych ludzi, starają się i pragną być dobrymi ludźmi. W tych swoich staraniach popełniają błędy i mierzą się z ich tragicznymi konsekwencjami, ale też dzięki nim uczą się i doskonalą. Myślę, że dla wielu czytelników "Rok 1863" może się okazać takim właśnie doświadczeniem: tragicznym, rozwiewającym złudzenia, a zarazem kształcącym i niosącym nadzieję.

Mimo że tematyka książki jest dość odległa od moich dzisiejszych fascynacji, przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Książka jest napisana lekkim, prostym, a zarazem oddającym ducha epoki językiem, a opowiadane historie są bardzo wzruszające, ale nie w tych rzeczach upatruję jej głównej zalety. Najważniejsze wydaje mi się to, że Autorce udaje się nieco odbrązowić pewne mity...

więcej Pokaż mimo to