Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych

Okładka książki Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych Paul Johnson
Okładka książki Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych
Paul Johnson Wydawnictwo: Puls historia
1114 str. 18 godz. 34 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
History of the world -from 1917 to 1990s
Wydawnictwo:
Puls
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
1114
Czas czytania
18 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
0907587798
Tłumacz:
R. I-XIX na podstawie przekładu przygotowanego przez zespół tłumaczy wyd.
Tagi:
historia świata XX wiek historia powszechna
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
612
569

Na półkach:

W pierwszym podejściu sprawia wrażenie mętliku. Dokładniejsze przeczytanie wrażenie to pogłębia.
Na początku o doświadczeniach potwierdzających teorię względności, czemu ma to służyć w tej książce pozostaje zagadką. O Traktacie Wersalskim jak zwykle, że „krzywdził” Niemcy, „Lloyd George (…) zabiegał usilnie o złagodzenie warunków Traktatu, zwłaszcza jego części dotyczącej granicy polsko-niemieckiej. Obawiał się – słusznie, jak dowiodły wypadki – iż może stać się ona zarzewiem kolejnej wojny (he feared it might provoke a future war – as indeed it did).” (s. 38)
Jak miałaby przebiegać ta granica ? Czy gdyby przebiegała inaczej, wystarczyłaby do zachowania pokoju ?
Jeżeli można coś temu Traktatowi zarzucać, to nadmierną łagodność, skoro pozostawiał Rzeszy ograniczoną, ale jednak, siłę zbrojną, a część przesunięć granicznych uzależniał do wyniku głosowania mieszkańców spornego obszaru. Co Johnson w innym miejscu tak jakby przyznaje „ten tak zwany "punicki pokój" był w rzeczywistości o wiele bardziej szczodry niż władcy Niemiec w skrytości oczekiwali. Ale oczywiście przeważające masy Niemców wykazywały jeszcze większą ignorancję niż Keynes. Nauczono ich, a oni uwierzyli, że wojna została sprowokowana głównie przez rosyjski ekspansjonizm i brytyjską zawiść o handel, a dla Niemiec była to wojna obronna o przetrwanie. Kiedy w 1918 przyszła klęska, tragicznie przegapiono okazję powiedzenia narodowi niemieckiemu prawdy. Nawet wśród niemieckich socjalistów jedynymi, którzy uznawali odpowiedzialność [Rzeszy] za wojnę, byli: Kurt Eisner, zamordowany w 1919, Karol Kautsky, którego zadanie polegało na uporządkowaniu przedwojennych dokumentów dyplomatycznych, i Edward David, który tuż po upadku monarchii miał dostęp do najważniejszych dokumentów jako podsekretarz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Nie opublikowano jednak ani nie udostępniono publicznie ani jednego dokumentu wyjaśniającego faktyczny stan rzeczy.” (s. 148)

O działającej do dziś Międzynarodowej Organizacji Pracy, którą ten Traktat powołał, nic.

O Polsce (co widać już ze zdania o granicach),podobnie jak Martin Kitchen, wie, że gdzieś dzwonią, a tłumacz pozostawia bez odrobiny komentarza. „Of the beneficiaries of Versailles, Poland was the greediest and the most bellicose, emerging in 1921, after three years of fighting, twice as big as had been expected at the Peace Conference. She attacked the Ukrainians, getting from them eastern Galicia and its capital Lwow. She fought the Czechs for Teschen (Cieszyn),and failed to get it, one reason why Poland had no sympathy with the Czechs in 1938 and actually helped Russia to invade them in 1968, though in both cases it was in her long-term interests to side with Czech independence. She made good her 'rights' against the Germans by force, in both the Baltic and Silesia. She invaded newly free Lithuania, occupying Vilno and incorporating it after a 'plebiscite'. She waged a full-scale war of acquisition against Russia, and persuaded the Western powers to ratify her new frontiers in 1923. In expanding by force Poland had skilfully played on Britain's fears of Bolshevism and France's desire to have a powerful ally in the east, now that its old Tsarist alliance was dead. But of course when it came to the point Britain and France were powerless to come to Poland's assistance, and in the process she had implacably offended all her neighbours, who would certainly fall on her the second they got the opportunity.” czyli „Spośród państw, którym Traktat Wersalski przyniósł korzyści, Polska była najbardziej zachłanna i wojownicza, czego dowiódł rok 1921; gdy po trzech latach ciągłych walk powiększyła dwukrotnie swój obszar w stosunku do konferencyjnych założeń: po zaatakowaniu Ukrainy zagarnęła Galicję wschodnią z jej stolicą Lwowem; w walkach z Czechami nie udało jej się zdobyć Cieszyna, co może tłumaczyć późniejszy brak sympatii Polaków dla sprawy czeskiej roku 1938 i udział w radzieckiej agresji w roku 1968, mimo iż w obu przypadkach dla Polski korzystniej było w dalszej perspektywie opowiedzieć się po stronie Czechów. Państwo polskie udowodniło siłą "słuszność" swych roszczeń antyniemieckich na terenach Śląska i pobrzeża Bałtyku; najechawszy dopiero co niepodległą Litwę, zaczęło okupację Wilna, by włączyć je do swego obszaru po "plebiscycie"; prowadziło otwartą wojnę terytorialną przeciw ZSRR i w roku 1923 przekonało mocarstwa zachodnie o konieczności uznania przez nie nowych polskich granic. Proces powiększania terytoriów drogą militarną możliwy był dzięki umiejętnemu wykorzystywaniu przez Polskę brytyjskich obaw przed zalewem bolszewickim i francuskich dążeń do posiadania silnego sojusznika na wschodzie.” (s. 54 przekład bardziej mętny od oryginału)

Kto rozpoczął walkę o Cieszyn w 1919, nie podane, zatem warto wiedzieć, że strona czechosłowacka.
Jaki związek zachodzi z 1968 nie wiadomo, poza tym Johnson pominął, że pozostałe państwa Układu Warszawskiego (poza Rumunią i Albanią) też wzięły udział.
W Wilnie nie było plebiscytu, strona litewska go odrzuciła.
Powstania Śląskie (chyba o nich mowa) nie polegały na użyciu siły Polski wobec Rzeszy.
Na czym polega „udowodnienie siłą słuszności na pobrzeżach Bałtyku” też nie wiadomo, moze pomylił to z Powstaniem Wielkopolskim, o którym z kolei milczy.
O 18 rozstrzygającej bitwie świata ani słowa.
Nazwisko Piłsudskiego pada dwa razy, z czego raz w skorowidzu, „marszałek Piłsudski ustanowił właśnie twardą dyktaturę wojskową w Polsce” (s. 378 Marshal Pilsudski's establishment of a fierce military dictatorship in Poland).

Wiedza o carskiej Rosji zbliżona to znaczy żadna. „Komunizm wojenny” przedstawiony znośnie, przynajmniej na tle tego co powyżej (co trudno uznać za osiągnięcie, opisywało to już wielu: Mielgunow, Conquest, Heller czy Pipes) jednak z błędami, np: „24 grudnia [1917] ogłoszono natychmiastową nacjonalizację wszystkich fabryk.” (s. 91 „24 December: immediate nationalization of all factories”). Lepiej byłoby pisać etatyzacja czy upaństwowienie, a jeśli pisać „nacjonalizacja” to wziąć w cudzysłów, wiadomość zaś o „wszystkich” wzięta z sufitu. W końcu 1917 „władza radziecka” przejęła ledwo kilka przedsiębiorstw (z powodu zadłużenia w Skarbie Państwa czy odmowy wprowadzenia „kontroli robotniczej”),pierwszy dekret o upaństwowieniu szeregu gałęzi przemysłu dopiero 28 czerwca 1918 (Собрание Узаконений № 47, ст. 559). Towarzyszyło temu upaństwowienie siły roboczej, personel przejętych zakładów został do nich przypisany. Upaństwowienie zakładów zmechanizowanych zatrudniających powyżej 5 osób i pozostałych zatrudniających powyżej 10 osób nastąpiło dopiero 29 listopada 1920 (Собрание Узаконений № 93, ст. 512). Być może ważniejsze od tego było przymusowe zrzeszanie wszystkich zakładów danej gałęzi oraz zbiorowe wcielanie załóg do „związków zawodowych”.

Twierdzenie „na początku października [1917] rewolta chłopów ostatecznie "wypruła flaki" z rządu Kiereńskiego (By the beginning of October, the revolt of the peasants had already kicked the guts out of Kerensky's government)” (s. 87) powtarza bolszewicką propagandę, por.
https://vtoraya-literatura.com/pdf/melgunov_kak_bolsheviki_zakhvatili_vlast_1953_1984__ocr.pdf s. 137

Miejscami widać trudności z liczeniem.

„W 1868 mając 32 mln mieszkańców, spożywających przeciętnie rocznie poniżej 4 buszli ryżu na głowę, Japonia miała pod uprawę 6 mln akrów, po 20 buszli z jednego akra. Do 1940 r., dzięki kolosalnym wysiłkom i umiejętnościom, zwiększyła wydajność do 40 buszli z akra, a poprzez wykorzystanie każdego skrawka ziemi zwiększyła tereny upraw do 8 mln akrów. Jednakże w tym czasie przeciętne spożycie wzrosło do 5 i ¾ buszla rocznie, czyli niewiele, a liczba mieszkańców do 73 mln. Tak więc Japonii brakowało 65 mln buszli ryżu rocznie.” (s. 253 In 1868, with a population of 3 2 million, consuming each year an average of just under 4 bushels of rice a head, Japan got by with 6 million acres under cultivation, each yielding 20 bushels. By 1940, with prodigious effort and skill, she had pushed up the yield per acre to 40 bushels, and by taking in every inch of marginal land had increased the area under rice to 8 million acres. But in the meantime average consumption had risen to 5¾ bushels a year – not a great deal – and the population to 73 million, so Japan was short of 65 million bushels of rice a year.) Źródło nie podane, buszel ma około 36 litrów, akr liczy około 4047 m².
6 000 000 akrów ⋅ 20 buszli/akr = 120 000 000 buszli
120 000 000 buszli/32 000 000 osób = 3,75 buszli/osobę
Chyba prawidłowo.
73 000 000 osób ⋅ 5,75 buszli/osobę = 419 750 000 buszli
8 000 000 akrów ⋅ 40 buszli/akr = 320 000 000 buszli
Brakuje 99 750 000 buszli.
Albo dane wyjściowe zawierają jakiś błąd, albo wynik podany mylnie, albo pominięte jakieś dodatkowe założenia, a może wszystko na raz.

Nalezeżałoby uwzględnić, iż poza ryżem w Japonii podstawowym pożywieniem są ryby i owoce morza.

„Kiedy w 1868 Japonia zwróciła się do Europy o pragmatyczne dyrektywy, szukała zarówno norm międzynarodowego postępowania, jak technologii. A co znalazła? Realpolitik Bismarcka. Potem przyszła walka o Afrykę, wyścig zbrojeń, brutalność machiny wojennej Ludendorffa i kult władzy opartej na przemocy, który znalazł swoją kulminację w triumfalnym puczu Lenina.” (s. 243)
Jak zatem wytłumaczyć, że były to także czasy utworzenia Czerwonego Krzyża (1863)? Japoński Czerwony Krzyż powstał w 1877, przed Amerykańskim (1881). W tamtym czasie ogłoszone były też Proklamacja Emancypacji (1862) i Kodeks Liebera (1863),na którym wzorowane zostały Deklaracja Brukselska (1874) i Haski Regulamin zasad wojny (1899 i 1907). Na konferencjach bruździła głównie Rzesza Niemiecka (Andrzej Jóżef Kamiński „Stanowisko Niemiec na pierwszej konferencji haskiej”). Japonia bez oporu przystapiła do tych umów, dopiero po konferencji genewskiej 1929 odmówiła zatwierdzenia konwencji o jeńcach, uzupełniającej wymieniony Regulamin, z osobliwym uzasadnieniem, że zbyt łagodne podejscie do jeńców naruszy porządek w jej siłach zbrojnych (Russell of Liverpool „Rycerze Bushido”).

Książka pisania wedle zasady długo i z zapałem o bzdurach, to co ważniejsze pomijać bądź zbywać ogólnikami.

Jak Hitler został kanclerzem Rzeszy przedstawione zawile, włącznie z twierdzeniem o „zagrożeniu ze strony Polski”, „armia, obawiając się między innymi równoczesnego działania paramilitarnych organizacji komunistów i nazistów oraz zagrożenia ze strony Polski, zaproponowała wprowadzenie NSDAP do rządu.” (s. 380 One of the reasons why the army recommended the Nazis be brought into the government was that they thought they could not cope with Communist and Nazi paramilitary forces at the same time, especially if the Poles attacked too.)

Podpalenie Reichstagu, które dostarczyło pozoru do wydania rozporządzenia o zawieszeniu praw obywatelskich „uważa się teraz powszechnie za czyn upośledzonego umysłowo Martinusa van der Lubbe, w konsekwencji bardzo dogodny dla reżimu” (s. 384 now generally seen as indeed the work of the feeble-minded Martinus van der Lubbe, but in any event mighty convenient to the new regime)
Edward Crankshaw w „Narzędziu tyranii” przedstawia to inaczej, byłoby dziwne gdyby pożar przypadkiem wybuchł wtedy, gdy był przydatny, zaś van der Lubbe dopiero co został zatrzymany za wygłaszanie podburzających przemówień, na czele pruskiej policji stał wtedy Hermann Göring, będąc równocześnie przewodniczącym Reichstagu.

Ustawa o pełnomocnictwach z 23 marca 1933 przedstawiona bałamutnie: „Artykuł pierwszy przenosił prawo ustawodawcze z Reichstagu na administrację, drugi dawał tej ostatniej prawo do dokonywania zmian w konstytucji, trzeci przenosił prawo tworzenia aktów prawnych z prezydenta na kanclerza, czwarty rozszerzał akt na traktaty, a piąty ograniczał go do czterech lat (ustawę przedłużano w latach 1937, 1941 i w 1943). Był to w rezultacie akt obalający konstytucję i prawny rząd. Hitler nigdy nie widział potrzeby albo nie zadał sobie trudu, żeby zastąpić konstytucję weimarską swoją własną. Ustawa nie dodawała nic nowego do dekretu z 28 lutego, poza wydźwiękiem metafizycznym. (It really added nothing to the 28 February decree, except in a metaphysical sense)” (s. 385)
Zamiast 1941 powinien być 1939, co może błędem w druku, treść w skrócie „ustawy mogą być uchwalane przez rząd” (art. 1) „mogą odbiegać od Konstytucji, z zastrzeżeniem istnienia Reichstagu i Reichratu (izby wyższej),prawa Prezydenta zostają nienaruszone” (art. 2) „ogłasza je Kanclerz” (art. 3) „układy z innymi państwami nie wymagają zgody Reichstagu” (art. 4) „pełnomocnictwa udzielone na 4 lata, chyba że rząd zostanie zastąpiony innym” (art. 5). To ostatnie nastąpiło już po paru miesiącach, z chwilą usunięcia z rządu członków innych partii, jak zauważa Eberhard Jäckel w „Panowaniu Hitlera”.

O „ustawach norymberskich” (dokładna treść nie podana) sporne czy „spowodował ograniczenie przerażających aktów przemocy dokonywanych na Żydach przez lokalnych nazistów, jak dowodził Globke, czy też dał moralne i prawne podstawy dla systematycznych prześladowań.” (s. 390 It remains an argument to this day whether the code had the effect of diminishing the appalling acts of violence carried out against Jews by local Nazis, as Globke claimed, or whether it gave moral and legal authority to systematic persecution.)

Jak i co miały by „ograniczyć” ?

Przy omawianiu „Anschlussu” skupienie na mało ważnych szczegółach, do tego powielenie propagandy o „99% poparciu w plebiscycie” (s. 477) jak w „Lekarzach Hitlera” (chociaż tam jeszcze i rok został pomylony).

Widać trudności z kolejnością posunięć: „Barcelona upadła 28 stycznia 1939, a Madryt 28 marca. (…) W dniu poddania się Madrytu Hitler zerwał zawarty w 1934 traktat z Polską. Tydzień wcześniej zajął całą Czechosłowację.” (s. 453 The day Madrid surrendered, Hitler denounced Germany's 1934 treaty with Poland, having occupied the whole of Czechoslovakia a week before.) „28 marca w niespełna dwa tygodnie po zajęciu Pragi, Hitler wypowiedział pakt o nieagresji z Polską i zaczął przygotowywać jej podział (Less than a fortnight after the occupation of Prague, on 28 March, Hitler denounced his 1934 pact with Poland, and preparations went ahead for its dismemberment) Tymczasem zaledwie w trzy dni później (only three days later) Wielka Brytania udzieliła Polsce gwarancji, że "jeżeli zostanie podjęta akcja wyraźnie zagrażająca jej niepodległości, w wyniku której Polska poczuje się zmuszona użyć swych sił zbrojnych, rząd Jego Królewskiej Mości natychmiast użyczy Warszawie wszelkiej pomocy". Chamberlain uczynił ten gest bez porozumienia z rządem francuskim, ale, chcąc nie chcąc, Francja musiała go poprzeć. The Times, poinstruowany przez Chamberlaina, obstawał przy konkluzji, że ogólnikowo sformułowana obietnica, jedna z najbardziej nierozważnych w brytyjskiej historii, gwarantuje Polsce jedynie niepodległość, a nie jej integralność, zostawiając w ten sposób miejsce na zmianę granic powersalskich, zgodnie z życzeniami Niemców (hastened to insist that the loosely worded pledge, one of the most ill-considered in British history, only guaranteed Poland's 'independence' not its 'integrity' thus leaving room for the alteration of the Versailles frontiers in Germany's favour).” (s. 478n)
Chamberlain ogłosił to 31 marca https://avalon.law.yale.edu/wwii/blbk17.asp tymczasem Hitler dopiero 28 kwietnia, w odpowiedzi na tamtą mowę.
„Na razie gwarancje dla Polski oznaczały problem dla Hitlera, ponieważ rząd polski, nie zawsze kierujący się zdrowym rozsądkiem, miał prawo się do nich odwołać. (Yet the Polish guarantee did raise problems for Hitler, because the power to invoke it was placed in the hands of the Polish government, not a repository of good sense)” (s. 479 zdanie to znaczy „jednak polska gwarancja rzeczywiście stwarzała problemy dla Hitlera, ponieważ władza powoływania się na nią została oddana w ręce polskiego rządu, a nie skarbnicy zdrowego rozsądku”) Przy tym w książce mowa wyłącznie o oświadczeniu Chamberlaina, układ z 25 sierpnia 1939 pominięty.

O wojnie obronnej Polski w 1939 jedno zdanie, że była. „17 października rozkazał generałowi Keitlowi traktować okupowaną Polskę jako wysuniętą placówkę dla przyszłej inwazji na Rosję. A Stalin myślał, że kupił już sobie bezpieczeństwo! Ale tymczasem należało wyeliminować Zachód: Francję dzięki Blitzkriegowi, Wielką Brytanię dzięki zwątpieniu (by despair). Teraz Hitler został generalissimusem (Hitler was now Generalissimo). Kampania przeciw Polsce była ostatnią opracowaną przez dotychczasowy sztab generalny. Hitler stworzył podwójne dowództwo wojskowe, czyli OKW (Oberkommando der Wehrmacht) i OKH (Oberkommanrlo des Heeres). Podobnie stało się z ministerstwem bezpieczeństwa i tzw. ministerstwami cywilnymi (From now on, as with security and the civil ministries).” (s. 485) O co chodzi z ministerstwami, nie wiadomo, Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy nie był ministerstwem. 1 września Hitler ogłosił siebie „pierwszym żołnierzem Rzeszy” (Erster Soldat des Deutschen Reiches) nie generalissimusem, OKW utworzył 4 lutego 1938, zaś OKH w 1935. O 1938 podobnie mylnie „Hitler przejął obowiązki ministra wojny i zwierzchnika sił zbrojnych” (s. 473 Hitler himself took over as War Minister and head of the armed forces). Zwierzchnikiem był od śmierci Hindenburga 2 sierpnia 1934, 21 maja 1935 ogłosił siebie „najwyższym dowódcą” (Oberster Befehlshaber der Wehrmacht),w 1938 nie mógł przejąć obowiązków ministra wojny, gdyż zniósł ten urząd, dotychczasowe obowiązki mnistra przejął szef OKW Keitel. Treść dekretu z 4 lutego 1938
https://www.verfassungen.de/de33-45/wehrmacht38.htm

Przebieg walk 1939 – 45 podobnie ścisły.

Jak na kogoś kto podobno był przeciwnikiem komunistów Johnson do wojny koreańskiej podejście przejawiał dziwne (co widać było wcześniej na przykładzie wojny 1920): „Wojna koreańska była typową tragedią XX wieku. Rozpoczęto ją z przyczyn ideologicznych, bez cienia uzasadnienia moralnego, bez żadnego społecznego poparcia, a zginęło w niej 34 tys. Amerykanów, milion Koreańczyków i ćwierć miliona Chińczyków. Nie osiągnęła żadnego celu, wszystkie jej konsekwencje były nie zamierzone, a jej przebieg to jeden ciąg błędów. Kim i Stalin nie docenili reakcji Ameryki. Truman uznał inwazję za przygotowanie do ataku na Japonię i za bezpośredni sprawdzian amerykańskiej gotowości podtrzymania przez ONZ praw międzynarodowych. Dotychczas organizacja ta miała utrzymywać zgodę wielkich mocarstw, a jej Rada Bezpieczeństwa, ze swoim prawem weta, gwarantowała zabezpieczenie tej zasady. Truman zresztą w ogóle nie musiał odwoływać się do ONZ: umowa poczdamska pozostawiała Ameryce pełną swobodę działania na własną rękę (The Potsdam agreement gave America ample powers to act alone). Ale Truman potrzebował moralnego poparcia w postaci autorytetu ONZ. Ominął więc Radę Bezpieczeństwa i uzyskał zgodę Zgromadzenia ógólnego ONZ, w którym Ameryka miała wówczas przewagę na podstawie zwykłej liczby głosów. W ten sposób pierwszą dalekosiężną konsekwencją wojny koreańskiej było podważenie roli ONZ jako organizacji pożytecznej, lecz o ograniczonym działaniu, i wprowadzenie jej na drogę, która przekształciła ją w narzędzie propagandy. Trumanowi oczywiście poparcie ONZ było potrzebne dlatego, że wciągnął Amerykę w wojnę nie uzyskując wcześniej aprobaty Kongresu. I to było drugą, nie zmierzoną konsekwencją (zwłaszcza w kontekście dalekowschodnim): podniesienie prezydentury do rangi decydenta w sprawach wojny ponad Konstytucję. (…) Generał MacArthur działał szybko, w ciągu trzech miesięcy odzyskał stolicę Korei Południowej, Seul, ale był on tak samo skłonny do posłuszeństwa, jak Kim. Powiedział ludziom w Waszyngtonie: "Dopóki nieprzyjaciel się nie podda, będę uważał całą Koreę za otwarte pole dla naszych operacji wojskowych" i podciągnął pod granicę chińską na Yalu. Pod pretekstem kryzysu Chiny najpierw połknęły pozornie niezależny Tybet (21 października 1950) – co było jeszcze jedną nie zamierzoną konsekwencją tej wojny – potem zaś zaatakowały MacArthura ogromną armią "ochotników" (28 grudnia). MacArthur został pobity, a w kwietniu 1951 usunięto go ze stanowiska, co zresztą Truman powinien był zrobić już poprzedniej jesieni.” (s. 603) i tak dalej w tym duchu. Można by pomyśleć, że powstrzymanie najazdu uważa za błędne.
O co chodzi z umową poczdamską nie podano.
Zarzut o zlekceważenie uprawnień Kongresu do wypowiadania wojny zrozumiały, lecz pomija dwie okoliczności. Ustawą z 20 grudnia 1945 o udziale USA w ONZ Kongres upoważniał prezydenta do zawarcia z Radą Bezpieczeństwa umowy (podlegającej zatwierdzeniu Kongresu) określającej liczebność i rodzaje sił zbrojnych, udostępnionych Radzie na jej wezwanie w celu utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa zgodnie z art. 43 Karty ONZ (wszyscy członkowie Narodów Zjednoczonych zobowiązani są dać do rozporządzenia Radzy Bezpieczeństwa, na jej żądanie i stosownie do szczególnego porozumienia, siły zbrojne niezbędne do utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa). W 1950 Kongres uznał działania Trumana za słuszne, inaczej War Powers Resolution (zakazującą takich działań bez zgody Kongresu) uchwalił by już wtedy, zamiast w 1973.
Zdanie o „ominięciu Rady Bezpieczeństwa” brzmi zabawnie, przez pierwszy miesiąc wojny uchwały potępiające Koreę Północną podejmowała właśnie Rada, wykorzystując brak przedstawieciela Moskwy, od sierpnia jednak wrócił on na posiedzenia i zaczał je tamować, zatem 3 listopada 1950 Zgromadzenie postanowiło „gdy Rada Bezpieczeństwa, z powodu braku jednomyślności jej stałych członków, nie wykonuje swojej podstawowej odpowiedzialności za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, Zgromadzenie Ogólne rozpatrzy tę sprawę bezzwłocznie w celu przedstawienia Członkom odpowiednich zaleceń” etc (if the Security Council, because of lack of unanimity of the permanent members, fails to exercise its primary responsibility for the maintenance of international peace and security in any case where there appears to be a threat to the peace, breach of the peace, or act of aggression, the General Assembly shall consider the matter immediately with a view to making appropriate recommendations to Members for collective measures, including in the case of a breach of the peace or act of aggression the use of armed force when necessary, to maintain or restore international peace and security).

Powoływanie na Konstytucję USA dziwne, skoro ma braki w wiedzy o niej. „Jednakże pod koniec 1959 Dulles już nie żył, a Eisenhower, ów prezydent pechowiec, nie zamierzał ubiegać się o ponowny wybór.” (s. 839 But by the end of 1959, Dulles was dead and Eisenhower was a lame-duck president not running for re-election.)
Skoro 22 Poprawka z 1951 zabrania sprawowania tego urzędu więcej niż dwukrotnie, to jak miał cokolwiek zamierzać?
Eius est nolle, qui potest velle (tylko ten może nie chcieć, kto może chcieć).
Musiałby skłonić Kongres do uchylenia tej Poprawki lub takiej jej zmiany, jaka dozwalałaby np. na trzykrotny wybór, a gdyby Kongres tak postąpił (co wątpliwe),w ciągu 8 lat urzędowania Eisenhowera dla ważności zmiany potrzebne byłoby zatwierdzenie przez przynajmniej ¾ stanów (co jeszcze bardziej wątpliwe).

O Wietnamie w podobny sposób, co o Korei: „Porozumienie w sprawie zawieszenia broni, podpisane w Genewie w lipcu [1954], mówiło o podziale kraju wzdłuż 17 równoleżnika. Komuniści mieli otrzymać obszar leżący na pótnoc od linii demarkacyjnej, Zachód - resztę. Do zjednoczenia zaś miały doprowadzić w ciągu 2 lat wybory nadzorowane przez komisję międzynarodową. W tym właśnie momencie zabrakło Eisenhowerowi cechującego go zwykle zdrowego rozsądku. Wolno twierdzić, że ponosi on większą niż którykolwiek z Amerykanów odpowiedzialność za chaos, jaki ostatecznie zapanował w Wietnamie. Powinien był podpisać powyższy układ i wymusić jego respektowanie na premierze Wietnamu Południowego, Ngo Dinh Diemie. Możliwe, że Ho wygrałby wolne wybory i został przywódcą zjednoczonego kraju pod rządami komunistów. Czy oznaczałoby to katastrofę dla Ameryki? (...) Postawa Eisenhowera była jednak wewnętrznie sprzeczna. Głosił on teorię, że "utrata" Wietnamu doprowadziła do przejęcia przez komunistów całego obszaru Indochin oraz że w przypadku połknięcia Indochin ten sam los czeka inne kraje Azji Południowo-Wschodniej. Posługiwał się zwrotami w rcdzaju "korek w butelce", "reakcja łańcuchowa", "efekt domina".” (s. 851)

Artur Dmochowski w trudnej do oceny „Wojnie bez zwycięzców” wyciąga z tych samych przesłanek wniosek przeciwny: „Amerykanie zdołali powstrzymać szerzenie się komunizmu w Indochinach i opóźnili jego zwycięstwo o 20 lat. Nie wiadomo, jak wyglądałaby dziś Azja Południowo-Wschodnia, gdyby w 1954 w Waszyngtonie nie zapadła decyzja o udzieleniu pomocy Diemowi. Być może podniesione na duchu pokonaniem Francji zastępy gen. Giapa spełniłyby swą wyzwoleńczą misję wobec Tajlandii, Malezji i Singapuru?” (s. 200)

Tłumacz czasem prostuje błędy, zwykle w sprawach trzeciorżędnych, jak „Matisse ukuł określenie kubizm” (s. 16) tymczasem twórcą tej nazwy był Louis Vauxelles. Bądź „Wiemy już, że wielu kluczowym założeniom psychoanalizy brak podstaw wypływających z biologii, jako że sformułowane zostały przed odkryciem praw Mendla, teorią dziedziczności, rozpoznaniem wrodzonych wad metabolicznych, istnienia hormonów i mechanizmu impulsów nerwowych co pospołu unieważniło idee Freuda.” (s. 13 We now know that many of the central ideas of psychoanalysis have no basis in biology. They were, indeed, formulated by Freud before the discovery of Mendel's Laws, the chromosomal theory of inheritance, the recognition of inborn metabolic errors, the existence of hormones and the mechanism of the nervous impulse, which collectively invalidate them) Mendel ustalił prawa dziedziczenia w 1866 gdy Freud miał 10 lat. Czy „Autor myli dwa całkowicie odrębne, acz równie groźne zjawiska – efekt cieplarniany i rozpad powłoki ozonowej, traktując je jako dwa elementy tego samego procesu. (Przyp. tłum.)” (s. 1066) Podobne przypisy trzeba by robić po kilka na każdej stronie.

W pierwszym podejściu sprawia wrażenie mętliku. Dokładniejsze przeczytanie wrażenie to pogłębia.
Na początku o doświadczeniach potwierdzających teorię względności, czemu ma to służyć w tej książce pozostaje zagadką. O Traktacie Wersalskim jak zwykle, że „krzywdził” Niemcy, „Lloyd George (…) zabiegał usilnie o złagodzenie warunków Traktatu, zwłaszcza jego części dotyczącej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach: ,

Książka polecona na studiach przez ś.p. prof. Krzysztofa Urbańskiego prowadzącego wykłady z Historii XX w.
Kilka lat później przeczytałem ją ponownie i chciałbym jeszcze do niej wrócić.

Książka polecona na studiach przez ś.p. prof. Krzysztofa Urbańskiego prowadzącego wykłady z Historii XX w.
Kilka lat później przeczytałem ją ponownie i chciałbym jeszcze do niej wrócić.

Pokaż mimo to

avatar
616
204

Na półkach: ,

Książka pozwala zrozumieć politykę i kulturę umysłową świata (gł. zach.) po I w.ś. Nie jest to podręcznik historii tylko analiza napisana z rozmachem cechującym Richarda Pipesa czy Normana Daviesa. Spodoba się nie tylko miłośnikom historii, ale wszystkim, którzy próbują zrozumieć współczesny świat.

Książka pozwala zrozumieć politykę i kulturę umysłową świata (gł. zach.) po I w.ś. Nie jest to podręcznik historii tylko analiza napisana z rozmachem cechującym Richarda Pipesa czy Normana Daviesa. Spodoba się nie tylko miłośnikom historii, ale wszystkim, którzy próbują zrozumieć współczesny świat.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    87
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    17
  • Historia
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    2
  • Historyczne
    2
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1
  • Zbiory
    1

Cytaty

Więcej
Paul Johnson Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych Zobacz więcej
Paul Johnson Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych Zobacz więcej
Paul Johnson Historia świata od roku 1917 do lat 90-tych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne