Z twórczością Kornela Makuszyńskiego zapoznałam się dopiero w V lub VI klasie szkoły podstawowej, kiedy to na lekcji języka polskiego omawialiśmy "Szatana z siódmej klasy". Książka spodobała mi się do tego stopnia, że postanowiłam sięgnąć po inne dzieła tego autora. W prawdzie stało się to po latach ale jak to mówią "lepiej późno niż wcale" :)

Nie będę zdradzała o czym jest ta książka, ponieważ o tym przekonacie się kiedy po nią sięgniecie a na prawdę warto... całość została napisana lekkim i pięknym polskim językiem bez jakichkolwiek udziwnień, czy unowocześnień. Na prawdę kiedy "widzi się" piękną polszczyznę całość czyta się nie tylko lekko ale i przyjemnie. Jednak to nie wszystko... historia sama w sobie jest przepiękna, czasem smutna a innym razem wesoła. Historia Basi chwyta czytelnika już od pierwszych stron i trzyma tak mocno, że nie sposób jest się od niej oderwać.

Kornel Makuszyński podobnie jak przy "Szatanie z siódmej klasy" stworzył powieść ponadczasową... powieść, którą będą czytać i często do niej wracać nie tylko dzieci ale i dorośli i to przez długie lata... powieść tak piękną, że nie sposób o niej zapomnieć.

Z twórczością Kornela Makuszyńskiego zapoznałam się dopiero w V lub VI klasie szkoły podstawowej, kiedy to na lekcji języka polskiego omawialiśmy "Szatana z siódmej klasy". Książka spodobała mi się do tego stopnia, że postanowiłam sięgnąć po inne dzieła tego autora. W prawdzie stało się to po latach ale jak to mówią "lepiej późno niż wcale" :)

Nie będę zdradzała o czym...