Clive Staples Lewis jest brytyjskim pisarzem, którego książki pokochały miliony dzieci i dorosłych na całym świecie. ,,Ostatnia bitwa'' jego autorstwa, jest już (niestety) ostatnią książką z cyklu ,,Opowieści z Narnii''.

Przeczytawszy wszystkie poprzednie dzieła, doszedłem do tej książki. Sięgnąłbym po nią nawet wtedy, gdybym nie czytał żadnej z poprzednich części. Zresztą, czy mógłbym siebie nazywać bibliofilem, gdybym miał w swojej kolekcji jakieś nie przeczytane powieści?

Pewnego dnia, podstępny Krętacz odnajduje w rzece skórę martwego lwa. Małpa przerabia ją na płaszcz i obdarowuje nim osła Łamigłówka. W głowie Krętacza naradza się niecny plan, o zmienieniu Narnii na, jego zdaniem, lepszy kraj. Upodabnia on biednego osiołka do wielkiego Aslana, a Narnijskie zwierzęta służą mu, bo wierzą, że jest prawdziwym Władcą-z-za Morza. Dzielny królewicz Tirian nie daje wiary Krętaczowi i postanawia zdemaskować wroga. Jak teraz potoczą się losy Narnii?

Już od pierwszej strony zadawałem sobie pytanie: ,, jak zakończy się ta historia?'' i muszę powiedzieć, że czytając książkę, towarzyszyło mi wiele uczuć. Nie dopuszczałem do siebie możliwości tak ekscytującego zakończenia, jaki stworzył autor. Bałem się nagłego zwrotu akcji i wszelkich dziwnych przygód, bo wiadomo, zawsze jest tak, że w ostatniej książce z cyklu, autor postanawia stworzyć coś niewyobrażalnie wspaniałego, a wychodzi klapa. W tej opowieści tak nie było, co bardzo mile mnie zaskoczyło.

Na samym początku książki umieszczono mapę Narnii i krajów z nią sąsiadujących. Element ten uważam za zbędny, gdyż w trakcie czytania nie popatrzyłem na nią ani raz. Nie było takiej potrzeby, ponieważ cała akcja toczy się już w Narnii, którą wszyscy czytelnicy Lewisa powinni znać.

Ważną cechą ułatwiająca szybkie czytanie jest styl jakim posługuje się autor. Pisze on lekko, bez zbędnych informacji. Na szczęście, w opisach nie brakuje niczego, o czym powinniśmy wiedzieć. Do tego należy dodać, że korekta i tłumacz spisali się na medal, nie zawstydzając książki ani jednym błędem ortograficznym, czy stylistycznym.

Podziwiam Lewisa za wyobraźnię. Jego świat i bohaterowie mieszkający w Narnii ,przedstawieni są tak dokładnie, a może i jeszcze dokładniej, jak świat wymyślony przez Rowling. Trochę smutne jest to, iż nasza przygoda z Narnią się kończy raz na zawsze, ale wiadomo, wszystko kiedyś ma swój koniec.

Bardzo spodobała mi się okładka powieści, a także ilustracje zamieszczone na jej stronicach, których autorem jest pani Pauline Baynes. Przyjemne dla oka, pomagają w lepszym wyobrażeniu sobie przedstawionych sytuacji.

Książkę powinien przeczytać każdy bez wyjątku, młody, czy mniej młody. Oczywiście przed jej przeczytaniem należy zapoznać się z poprzednimi częściami.


,,Mój umiłowany synu, gdybym to nie ja był tym, za kim tęskniłeś nie szukałbyś tak długo i tak szczerze. Bo wszyscy znajdą to, czego naprawdę szukają.''



Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2014/01/cs-lewis-ostatnia-bitwa.html

Clive Staples Lewis jest brytyjskim pisarzem, którego książki pokochały miliony dzieci i dorosłych na całym świecie. ,,Ostatnia bitwa'' jego autorstwa, jest już (niestety) ostatnią książką z cyklu ,,Opowieści z Narnii''.

Przeczytawszy wszystkie poprzednie dzieła, doszedłem do tej książki. Sięgnąłbym po nią nawet wtedy, gdybym nie czytał żadnej z poprzednich części....