White Nights
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Białe noce
- Wydawnictwo:
- MTO Press
- Data wydania:
- 2022-01-26
- Data 1. wydania:
- 2022-01-26
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781916913004
- Tłumacz:
- Kate Webster
- Tagi:
- fikcja Polska literatura współczesna krótka historia
White Nights, the debut short story collection from poet Urszula Honek, is a series of interconnected stories concerning the various tragedies and misfortunes that befall a group of people who all grew up and live(d) in the same village in the Beskid Niski region, in southern Poland. Each story centres itself around a different character and how it is that they manage to cope, survive or merely exist, despite, and often in ignorance of, the poverty, disappointment, tragedy, despair, brutality and general sense of futility that surrounds them. Urszula relates to us, with the sincerest care and honesty, a localised, yet so clearly universal, story of ruin and hope: a story where the protagonists do not ask to be understood, but merely to be seen and to be heard. Kate Webster’s brilliant translation of Urszula’s poetic, yet often earthen, prose brings us to places that, though they are seldom seen in literature, we may never forget.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 567
- 449
- 46
- 40
- 28
- 27
- 15
- 11
- 11
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
"...To było dla Pilota święto. Widział chyba, że ludzie domy budują, żenią się, rodzą się im dzieci, to on tym swoim stawem chciał się przypodobać życiu. (…)
Kameralne, mozaikowe utkanie beskidzkiej wioski z jej dobrodziejstwem inwentarza, schematami i systemem wartości.
Z perspektywy makiety, statyczność i dynamizm warunkuje bohaterów, wsłuchujemy się w werbalnie - niewerbalny emocjonalny dźwięk głosu, duszy i ciała, dalej otoczenie, praca, natura i zwierzęta.
Piękny i prosty język, otuliną oniryzmu tknięte.
Forma opowiadań pochyla się nad każdym bohaterem, narracja dynamiczna i statyczna, chaos i dźwięki wydobywają się ust , każdy coś opowiada, najchętniej o innych, w trakcie przebiegu akcji i opowieści zmieniają się historię, postaci dramatu. Mistrzowie pierwszego planu, drugiego ale i dalsze epizody w dwustu stronicowej książce elementy opowieści układają się w mozaikę.
Hołd dla lokalnej, prowincjonalnej społeczności, prostych i niezbędnych czynności dnia codziennego oraz cyklu życia od narodzin do śmierci.
"...To było dla Pilota święto. Widział chyba, że ludzie domy budują, żenią się, rodzą się im dzieci, to on tym swoim stawem chciał się przypodobać życiu. (…)
więcej Pokaż mimo toKameralne, mozaikowe utkanie beskidzkiej wioski z jej dobrodziejstwem inwentarza, schematami i systemem wartości.
Z perspektywy makiety, statyczność i dynamizm warunkuje bohaterów, wsłuchujemy się w werbalnie -...
"Białe noce" Urszuli Honek to debiutancki zbiór opowiadań autorki.
Poetycka opowieść złożona z krótkich historii, które łączą się w całość.
To co charakteryzuje prozę Honek to specyficzny, niepokojący klimat. Nic się nie dzieje, z pozoru. Tylko z pozoru. To historie o śmierci choć bohaterowie tęsknią i marzą, ale też tracą zmysły. Opowieść wydaje się być haotyczna. Dopiero po przeczytaniu całości czytelnik stara się ją uporządkować.
"Biale noce" urzekają narracją.To właśnie poetycki język przykuwa, porywa czytelnika.
Książka nominowana do Nagrody Bookera. Przeczytana bez odkładania. GORĄCO POLECAM!
"Białe noce" Urszuli Honek to debiutancki zbiór opowiadań autorki.
więcej Pokaż mimo toPoetycka opowieść złożona z krótkich historii, które łączą się w całość.
To co charakteryzuje prozę Honek to specyficzny, niepokojący klimat. Nic się nie dzieje, z pozoru. Tylko z pozoru. To historie o śmierci choć bohaterowie tęsknią i marzą, ale też tracą zmysły. Opowieść wydaje się być haotyczna. Dopiero...
Poznajemy różne zdarzenia z perspektywy kilkunastu mieszkańców wsi (doceniam, że każdemu dała innych sposób ekspresji),przeżywamy z nimi cykl życia, współodczuwam przeróżne emocje: ból, zniechęcenie, samotność, trwogę, tęsknotę, beznadzieję. No i właśnie książka zbyt dużo tych negatywnych, ponurych nut we mnie poruszyła. Zabrakło mi jakieś osi spajającej. Nie wychwyciłam też tej liryczności, której można by oczekiwać od poetki, czuję niedosyt, choć być może takie było zamierzenie autorki, żeby zaburzyć komfort czytelnika, to się udało.
Poznajemy różne zdarzenia z perspektywy kilkunastu mieszkańców wsi (doceniam, że każdemu dała innych sposób ekspresji),przeżywamy z nimi cykl życia, współodczuwam przeróżne emocje: ból, zniechęcenie, samotność, trwogę, tęsknotę, beznadzieję. No i właśnie książka zbyt dużo tych negatywnych, ponurych nut we mnie poruszyła. Zabrakło mi jakieś osi spajającej. Nie wychwyciłam...
więcej Pokaż mimo toLubię kiedy ktoś zaskoczy mnie prostym zdaniem, które otwiera wiele drzwi i skojarzeń w głowie. Honek buduje je zupełnie naturalnie, przez co jej bardzo realistyczne historie o śmierci, rozgrywają się na wielu poziomach. Warto zmierzyć się z tymi krótkimi, gęstymi od znaczeń opowiadaniami.
Lubię kiedy ktoś zaskoczy mnie prostym zdaniem, które otwiera wiele drzwi i skojarzeń w głowie. Honek buduje je zupełnie naturalnie, przez co jej bardzo realistyczne historie o śmierci, rozgrywają się na wielu poziomach. Warto zmierzyć się z tymi krótkimi, gęstymi od znaczeń opowiadaniami.
Pokaż mimo toTa książka przypomina nieco stylem oraz konwencją prozę Olgi Tokarczuk - i może to właśnie najlepsze wytłumaczenie trafienia "Białych nocy" na długą listę nominacji Bookera. Innego (równie jaskrawego),niestety, nie widzę.
Przeważa poprawne, trochę sztywne pisanie, stylizowanie, zamazana konsystencja, leniwa "akcja". I mimo że autorka jest poetką, właśnie tego czegoś, co można by nazwać "poezją" tu, według mnie, brakuje.
Mi "Białe noce" do gustu nie przypadły, wyróżniają się ale nie tak, jakbym sobie życzył. Może ta nominacja i szum wokół niej podniosły drastycznie moje oczekiwania? Nie wiem. Wiem natomiast, że książka na pewno znajdzie swoich amatorów, którym życzę przyjemności z czytania.
Ta książka przypomina nieco stylem oraz konwencją prozę Olgi Tokarczuk - i może to właśnie najlepsze wytłumaczenie trafienia "Białych nocy" na długą listę nominacji Bookera. Innego (równie jaskrawego),niestety, nie widzę.
więcej Pokaż mimo toPrzeważa poprawne, trochę sztywne pisanie, stylizowanie, zamazana konsystencja, leniwa "akcja". I mimo że autorka jest poetką, właśnie tego czegoś, co...
„Białe noce“ to poetycka powieść zbudowana z krótkich historii, jakie łączą się w zgrabną całość. Odbicie dawnych wiejskich wierzeń, przytłaczającej mocy patriarchatu, braku zrozumienia dla stanów emocjonalnych innych. Portret jednostek zagubionych w codziennych trudach i wiwisekcja niewielkiego społeczeństwa. Samobójstwo, śmierć oraz gwałt, ale też odrobina ciepła wykradziona życiu.
Klimat, język oraz kreacja bohaterów to mocny atut tytułu. Na tyle mocny, że gdy już wzięłam go w dłonie, to wypuściłam dopiero po zakończonej lekturze. Urszula Honek przeniosła bowiem czytelnika na polską wieś sprzed lat i stworzyła wierne odbicie mentalności tamtejszych ludzi. Ubarwiła je dzięki nastrojowi oraz rytmowi, co dało niesamowity efekt. Jako że często sięgam po teksty z tej szuflady — poznałam już w moich oczach lepsze książki nurtu, ale i ta powieść jest jego godnym reprezentantem. Warta uwagi, choć nie gwarantuję, że zapadnie w pamięć.
Nominacja do Bookera, czyli miejsce na Longlist
„Białe noce“ to poetycka powieść zbudowana z krótkich historii, jakie łączą się w zgrabną całość. Odbicie dawnych wiejskich wierzeń, przytłaczającej mocy patriarchatu, braku zrozumienia dla stanów emocjonalnych innych. Portret jednostek zagubionych w codziennych trudach i wiwisekcja niewielkiego społeczeństwa. Samobójstwo, śmierć oraz gwałt, ale też odrobina ciepła...
więcej Pokaż mimo to#rodzinnewyzwanie2024 "Białe noce" Urszula Honek
Przyznaję, chyba nie zrozumiałam tej książki :(
Zbiór przenikających się opowiadań o niedużej beskidzkiej wsi. Kilka osób, mały świat. Bieda, szorstkość, zimno i śmierć w różnych odsłonach.
"Białe noce" napisane są pięknym, poetyckim językiem i chociażby dla niego (tego języka) warto przeczytać/przesłuchać tę książkę.
#rodzinnewyzwanie2024 "Białe noce" Urszula Honek
więcej Pokaż mimo toPrzyznaję, chyba nie zrozumiałam tej książki :(
Zbiór przenikających się opowiadań o niedużej beskidzkiej wsi. Kilka osób, mały świat. Bieda, szorstkość, zimno i śmierć w różnych odsłonach.
"Białe noce" napisane są pięknym, poetyckim językiem i chociażby dla niego (tego języka) warto przeczytać/przesłuchać tę...
#Wyzwanie LC kwiecień 2024
Białe noce, czarne dni
Książka Urszuli Honek poczekałaby jeszcze pewnie trochę na swoją kolej, gdyby nie niedawna nominacja do Nagrody Bookera, która mnie zmobilizowała do lektury. I dobrze się stało, warto było.
Ten zbiór opowiadań – będących tak naprawdę rozdziałami jednej opowieści bez początku i końca – ma dwie główne bohaterki: śmierć i wieś. Śmierć jest najsilniejsza, obecna w każdym tekście. Zamieszkała w tej wsi, zadomowiła się na amen i na drzwiach każdego domu zostawia ślad. Opowiada siebie z różnych perspektyw, ustami różnych postaci. Przychodzi do nieszczęśliwych wiejskich głupków, nierozeznanych jeszcze w uczuciach młodych kobiet i do matek o piersiach ulewających mleko. Rodzi się, gdy dzieci są jeszcze malutkie, ale już wychowują się same i już poznają ciężar rodzicielskiej ręki. Przychodzi do domów, w których nie ma czasu na pierdoły i nie umie się rozmawiać, gdzie czułość i serdeczność nie wiedzą, jak mają być okazywane, bo wulgarność jest łatwiejsza, bo są ważniejsze sprawy, bo przyzwyczajeniem jest walka o przetrwanie – ale tylko przetrwanie fizyczne, na inne nie wystarcza już siły. Po latach taka śmierć jest jedynym sposobem na ukojenie niewytłumaczalnej i obezwładniającej tęsknoty. Taka śmierć miesza w głowie, burzy zmysły, zostaje, jest celebrowana i ekscytująca bardziej niż życie. Jest wydarzeniem. Nawet jeśli nie ty umierasz, to przynajmniej wspominasz śmierć i ją odczuwasz, nie możesz się bez niej obyć. Gdzieś spomiędzy tego wszystkiego przebija pewna neoromantyczna ludowość, a może i zabobonność – ta śmierć jest, każdy ją widzi, nikt jej nie neguje.
Okładkowy opis głosi, że z pozoru nic się w tych opowiadaniach nie dzieje - i rzeczywiście, to tylko z pozoru. Faktycznie dzieje się tu bardzo dużo, w środku, we wnętrzu bohaterów, w ich emocjach. W niektórych opiniach czytam z kolei o obecnym u Honek realizmie magicznym - ja go nie dostrzegam, gdybym dostrzegała, rzuciłabym książkę w kąt, bo realizmu magicznego nie lubię. Dla mnie ta książka jest wybitnie rzeczywista, namacalna wręcz. Bohaterów i ich przeżyć da się niemal dotknąć.
Nie mamy tu do czynienia z sielskim i anielskim obrazem wsi. To nie ten efekt, że zachwycisz się polami malowanymi zbożem rozmaitem albo śpiew ptaków zwabi cię pod lipę w przydomowym zagajniku. Choć nie wychowałam się w Binarowej, widzę w tym obrazie pokolenie moich dziadków i rodziców, którym w życiu brakowało wszystkiego poza ciężką pracą – i których to życie niestety nie nauczyło wielu innych ważnych umiejętności. Szorstkie, twarde, bolesne życie, z którego konsekwencjami musiały się zmagać następne pokolenia. Znajduję w pamięci o mojej wsi postacie podobne do Pilota, wydarzenia o takiej wadze, jak pożar domu, w którym giną dzieci. Czuję i rozumiem niedopasowanie i chęć ucieczki bohaterów. Widzę tę samą, co oni, śmierć.
Urszula Honek idzie właściwą ścieżką opisu, łączącą w sobie trop poetyckości i zwyczajności wypowiedzi. Jej opowieść pozbawiona jest eksperymentów językowych, nie jest przestylizowana, ma w sobie naturalne piękno. Sprawia to, że wierzymy bohaterom, wiemy, że mówią swoim językiem.
Podsumowując, „Białe noce” to zazębiający się, uniwersalny wielogłos. Przytłaczający, niewygodny, prawdziwy. To literatura z bardzo wysokiej półki, a mam przeczucie graniczące z pewnością, że Urszula Honek ze swoją twórczością przemieści się jeszcze wyżej.
I choć tego nie przewidywałam, czuję się całkowicie przeniesiona do świata Binarowej pokazanego przez Urszulę Honek i wręcz ukorzeniona w nim. Dlatego uznaję, że kwietniowe wyzwanie czytelnicze mam zaliczone.
#Wyzwanie LC kwiecień 2024
więcej Pokaż mimo toBiałe noce, czarne dni
Książka Urszuli Honek poczekałaby jeszcze pewnie trochę na swoją kolej, gdyby nie niedawna nominacja do Nagrody Bookera, która mnie zmobilizowała do lektury. I dobrze się stało, warto było.
Ten zbiór opowiadań – będących tak naprawdę rozdziałami jednej opowieści bez początku i końca – ma dwie główne bohaterki: śmierć i...
Gęsta zwięzła proza, do wolnego czytania
Opowieści i bohaterowie zlewają się czytelnikowi i mieszają ale to nie ma znaczenia, bo i tak chodzi o portret zbiorowy wsi pod gorlicami.
Tak, czuć ten klimat ale dla mnie ten klimat beznadziei jest zbyt dojmujący by umieć się cieszyć ta książka
Gęsta zwięzła proza, do wolnego czytania
Pokaż mimo toOpowieści i bohaterowie zlewają się czytelnikowi i mieszają ale to nie ma znaczenia, bo i tak chodzi o portret zbiorowy wsi pod gorlicami.
Tak, czuć ten klimat ale dla mnie ten klimat beznadziei jest zbyt dojmujący by umieć się cieszyć ta książka
Utwory niby od siebie niezależne, w jakiś przedziwny sposób tworzą zależną od siebie całość. Dużo śmierci w tych opowiadaniach. Dużo życia również. I prawdy, szczerości. Prostej, nieskomplikowanej, życiowej. Nadal jednak sporo tym wszystkim fantasmagorii, fantazji i snów. To wszystko tworzy klimat. Gęsty, czasem mroczny, niepewny, a trochę, wbrew wszystkiemu, eteryczny. Honek tka bowiem historie ulotne lecz mocne niczym pajęcza sieć. Nastrojowość tego zbioru jest nie do przecenienia. Jak i język, którym debiutantka żongluje. Sprawnie, z wyczuciem, na najwyższym poziomie.
I choć, tak!, powtórzę to po raz wtóry!, nie przepadam za opowiadaniami a motyw wsi zdaje się być wyeksploatowany w literaturze do cna, to myślę, że „Białe noce” warto przeczytać. Honek nie przedstawi tutaj, wzorem Kochanowskiego „wsi spokojnej i wsi wesołej”, wręcz przeciwnie. Napotkamy na miejsce niespokojne i kipiące od niewypowiedzianego lęku. Może nie zapałamy do niego od razu miłością. Nawet jeśli nie zaiskrzy od razu, to uwierzcie, lektura ta powoli będzie w Was rozkorzeniać się i dojrzewać. Nie tak łatwo wywietrzeje z głowy, a to tylko świadczyć może o jej wyjątkowości.
Utwory niby od siebie niezależne, w jakiś przedziwny sposób tworzą zależną od siebie całość. Dużo śmierci w tych opowiadaniach. Dużo życia również. I prawdy, szczerości. Prostej, nieskomplikowanej, życiowej. Nadal jednak sporo tym wszystkim fantasmagorii, fantazji i snów. To wszystko tworzy klimat. Gęsty, czasem mroczny, niepewny, a trochę, wbrew wszystkiemu, eteryczny....
więcej Pokaż mimo to