Jedyna biografia artysty, który zmienił polski rap. W wywiadzie rzece Sentino opisuje całe swoje życie. Wieczny emigrant, który nigdzie nie czuł się jak u siebie, poza muzyką. Tajemnicza i niezwykle emocjonalna historia bohatera opowieści, który w drodze z dzieciństwa do dorosłości, przechodzi z nieba do piekła. Trzyma się rapu, jak najwięksi przedstawiciele tego gatunku. Tak jak już w zekranizowanej historii 8 mila Eminema. Tu odległość, jak na europejskie warunki przystało, mierzymy w km i dystans, jaki przebył nasz bohater, jest znacznie dłuższy, niż te amerykańskie realia. Zaczyna się od stanu wojennego w Polsce i emigracji do blokowiska w Berlinie, gdzie matka Polka i ojciec Chilijczyk, wprowadzili tego kolorowego człowieka do życia. Dziś to twarz polskiego rapu, tworzący w czterech językach. Z porcelanowym uśmiechem łamie serca słuchaczy i kobiet. Tu pierwszy raz opowiada swoją prawdziwą historię, obok której nie można przejść obojętnie. Obiecał i dotrzymuje słowa. Nie zawodzi.


O kim jest książka?
„Urodziłem się 8 czerwca 1983 r. o godzinie 3:00 z hakiem w Clinic Friedrichshafen w Berlinie Wschodnim. Wyciągnęła mnie na świat kobieta o nazwie Orieta – pani pediatra, która poinformowała mojego ojca i całą rozhisteryzowaną rodzinę, że się urodziłem”.
Tak rozpoczyna swoją pierwszą, autoryzowaną biografię Sebastian Enrique Alvarez Pałucki, czyli Sentino. Niemiecko-polski raper, który tworzy swoje teksty w czterech językach.
„My to się nie możemy cofać w naszej kulturze, bo za nami czołgi jadą”.
Tak streszcza swoją motywację do działania bohater, z którym rozmawia Roman „Trueman” Poghosyan, który postanowił zrealizować projekt wydania o nim książki i zainwestowania w jego twórczość. Cel realizuje. Wśród wielu pytań jedno jest kluczowe. Odpowiedzi prowadzą do głębokiego wzruszenia, bo skala dramatów bohatera opowieści musi budzić współczucie. Poznajemy historię tego wrażliwego i bezwzględnego artysty, który zbudował swoją pozycję na szczerości i na tym, że znajduje nić porozumienia, przez doświadczenia życiowe, ze swoimi odbiorcami, którzy w tym przekonaniu słuchają jego muzyki. To dla nich tworzy. To z nimi dzieli się historią swojego życia.