Lekcja martwego języka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1986-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1977-01-01
- Liczba stron:
- 187
- Czas czytania
- 3 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- powieść polska - 20w.
Centralną postacią książki jest porucznik armii austro-węgierskiej Kiekeritz, który pod sam koniec I wojny światowej zostaje przesunięty z powodu zaawansowanej gruźlicy do małego miasteczka w Galicji, z dala od frontu, gdzie zakwaterowany w obskurnym hoteliku, oddaje się wspomnieniom i refleksjom. Kiekeritz to wyrafinowany esteta, który na terenach po które przetoczyła się wojna zbiera, na ile to możliwe, piękne przedmioty i wysyła je do swojej matki. Kiekeritz, w obliczu bliskiej śmierci a jednocześnie widząc zagładę świata w którym wzrósł czyli CK Monarchii, rozmyśla też sporo o śmierci, także o jej zadawaniu - bardzo często powraca w powieści trop myślistwa. Na końcu Kiekeritz umiera, a ostatniej posługi udziela mu ukraińska dróżniczka, a ciało jego pakuje do pociągu jadącego na Węgry. (blog:Całkiem subiektywne recenzje książek)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 166
- 103
- 24
- 8
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Andrzej Kuśniewicz swą pasję literacką realizował dwutorowo: lewą ręką ochoczo spisywał donosy na swoich kolegów, prawej używał zaś do tworzenia literatury rozumianej bardziej tradycyjnie. Nie jestem powołany, by oceniać czy rozliczać działalność lewicy; spodobało mi się jednak, co czyniła prawica.
Trwa ostatni rok Wielkiej Wojny, nazwanej później I wojną światową. Porucznik armii austro-węgierskiej, Alfred Kiekeritz, zjeżdża do niewielkiej miejscowości w Galicji, by z dala od frontu leczyć się z gruźlicy. Tylko czy porucznika, trochę zapóźnionego i nieco skarlałego dekadenta, cokolwiek jest jeszcze w stanie uratować?
Toczy go bowiem nie tylko choroba ciała, ale i duszy. Za dużo napatrzył się na wojnę, zbyt często zabijał. Zobojętniał i zatracił miarę moralną. Nie przypadkiem w końcowym stadium swej choroby zwraca się ku Nietzschemu. Na tym jednostkowym przykładzie widać, jak I wojna światowa, która dzięki rozwojowi techniki wzniosła machinę śmierci na nowy poziom, przekroczyła pewną granicę, przyszykowała w powszechnej świadomości grunt pod wydarzenia drugiej.
Co ciekawe (i niezbyt poprawne politycznie), w ujęciu autora wyrazem degeneracji porucznika jest również jego nie do końca uświadomiony, najwyraźniej mocno w myśl nauk Freuda wyparty homoseksualizm. Zastępczą satysfakcję seksualną znajduje więc narrator w akcie zabijania, co szczególnie czytelne staje się pod koniec powieści.
A ta jest cała przeniknięta symboliką śmierci. Kończą się istnienia zwierząt zamienionych w myśliwskie trofea. Kończy się życie porucznika, kończy się wojna i kolejny rozdział niewinności człowieka. Kończy się jesień i cykl przyrody. Kończy się wreszcie Monarchia Austro-Węgierska, pewien porządek świata. I fascynuje mnie, jak pojawiające się pod koniec utworu autotematyczne wstawki w dziwny sposób wpisują w ten wszechogarniający nastrój, dyktat Kostuchy. Bo przecież kończy się i sama powieść.
A „Lekcja martwego języka” okazuje się ostatecznie lekcją dość uniwersalną, bo obok zbiorowego wymiaru ludzkiego miotania, niesie również opis egzystencjalnego dramatu, z którym każdy z nas musi się zmierzyć samotnie. Porucznik Kiekeritz próbuje oswoić śmierć poprzez nadanie jej mitologicznego znaczenia, poprzez zastąpienie religii sztuką i choć czyni to w sposób głęboko wykoślawiony, sama recepta nie jest może wcale ostatnią z możliwych dróg uporania się z ludzką kondycją.
Andrzej Kuśniewicz swą pasję literacką realizował dwutorowo: lewą ręką ochoczo spisywał donosy na swoich kolegów, prawej używał zaś do tworzenia literatury rozumianej bardziej tradycyjnie. Nie jestem powołany, by oceniać czy rozliczać działalność lewicy; spodobało mi się jednak, co czyniła prawica.
więcej Pokaż mimo toTrwa ostatni rok Wielkiej Wojny, nazwanej później I wojną światową....