Berg
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Z Kraju i ze Świata [Ossolineum]
- Tytuł oryginału:
- Berg
- Wydawnictwo:
- Ossolineum
- Data wydania:
- 2023-06-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-05
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366267992
- Tłumacz:
- Jerzy Jarniewicz
Pewien człowiek o nazwisku Berg, które zmienił na Greb, przyjechał do nadmorskiego miasteczka, żeby zabić ojca…
– tak zaczyna się debiutancka powieść Ann Quin, arcydzieło brytyjskiej powojennej prozy awangardowej. Berg jest jednocześnie czarną komedią, dramatem psychologicznym, thrillerem i erotykiem, jak też śmiałą próbą reinterpretacji mitu o Edypie. Historia Alistaira Berga – pełnego sprzeczności mężczyzny, który nie potrafi uporać się z przeszłością ani uwolnić spod wpływu nieobecnego w jego życiu ojca, a także matki, której słowa mieszają mu szmery w głowie – podąża w najmniej spodziewanych kierunkach. To proza duszna od zapachu słodyczy, toniku do włosów i mokrego futra, jej język, gęsty i plastyczny, oscyluje między kunsztowną metaforą a niewyszukanym żartem.
Powieść Quin dryfuje, niesiona nonsensownym humorem oraz ciemnymi nurtami wyobraźni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 74
- 27
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Uciekać i nie uciec. Szukać i nie znaleźć. Wpadać w wir...
" [...] sowa bez szklanego oka leżała na boku".
Ann Quin częstuje mnie świeżo zmieloną kawą, zaparza mi espresso, podaje chrupiące ciastko o smaku groteski, życząc mi smacznego.
Smakuje. Wszystko.
Espresso parzy, ciastko chrupie.
Każda strona rozpływa się w ustach. Każda smakuje inaczej.
Łapię się na tym, że czasem mam otwarte usta. Z Zachwytu.
"Nanizać doświadczenie na nić wyobraźni [...]".
Wdycham aromat awangardy.
" Kiedy był początek, gdzie jest koniec tego wszystkiego?".
Uciekać i nie uciec. Szukać i nie znaleźć. Wpadać w wir...
więcej Pokaż mimo to" [...] sowa bez szklanego oka leżała na boku".
Ann Quin częstuje mnie świeżo zmieloną kawą, zaparza mi espresso, podaje chrupiące ciastko o smaku groteski, życząc mi smacznego.
Smakuje. Wszystko.
Espresso parzy, ciastko chrupie.
Każda strona rozpływa się w ustach. Każda smakuje inaczej.
Łapię się na tym, że czasem...
Oj, tego mi trzeba było! Takich książek szukam. Kreatywna a skromna narracja + świetny język + zabawność + poważne tematy nieidące jednak w jakąkolwiek złą stronę (zwłaszcza pozy jaka to wielka literatura bo magluje motywy kanoniczne klękajcie narody). Wyraźna tradycja dżdżdżczyjaktonapisaćsowska w groteskowatym sosie. Narracja jest gęsta, ale płynie. Absolutny brak niepotrzebnych opisów. Granica między dialogami (a raczej gadaniem innych niż główny bohater),opisem, monologiem wewnętrznym - arcymistrzowsko zatarta. Zdaje się, że mama Berga (książki, nie postać, a więc Ann Quin) próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (uwaga spojler). I udaje się to. Mam na myśli kołową konstrukcję książki (a la FW JJ, delikatnie oczywiście) oraz rozbicie dualizmu (a on pozorny, ale lekko, również nienachalnie) Berga i Greboberga.
Smakowita literatura, naprawdę. Nie wpada na szczęście w przeintelektualizowanie (bo tu Freudem można łatwo analizować, aż do srania literka F) i w ogóle nie wychodzi zupełnie z konwencji zabawno-groteskowej. Humor nie ustaje, podobnie poziom tej zadziwiająco uroczej i inteligentnej narracji. Czy jest to wymagające? W skali absolutnej nie, ale wymaga odpowiedniego czytania, wejścia w narrację, która zaciera granicę między swoimi składowymi. Jak kogoś męczy Ulisses czy FW, to tu z łatwością się odnajdzie. Tylko czytelnik dla którego literatura piękna w ogóle i rzeczy inne niż sztampowa narracja (czyli 1 lub 3 os., brońboże!niezmieszanecotomabyćporządek! + wyróżnione dialogi i kto gada podpisy) są trudne, tu może się zagubić. Natomiast każdy nawet średnio ambitny czytelnik ma tu iście oryginalną pożywkę.
Mam nadzieję, że inne książki Ann Quin zostaną przetłumaczone na polski. Taki sposób traktowania powieści i narracji to jeden z mi bliższych.
Bardzo polecam, niebywała i zabawna uczta!
8/10 (szukający tylko fabuły mogą ocenić nawet dużo niżej),ale zawyżam z uwagi na niezwykłość narracji. do 9/10. W kategoriach czysto awangardowych/eksperymentalnych trzeba docenić, że mimo kreatywnej narracji, książka nie napawa się własną formą, traktując treść-fabułę tylko jako zło konieczne do wypełnienia założeń formalnych (co jest chyba niełatwą do uniknięcia pułapką).
Oj, tego mi trzeba było! Takich książek szukam. Kreatywna a skromna narracja + świetny język + zabawność + poważne tematy nieidące jednak w jakąkolwiek złą stronę (zwłaszcza pozy jaka to wielka literatura bo magluje motywy kanoniczne klękajcie narody). Wyraźna tradycja dżdżdżczyjaktonapisaćsowska w groteskowatym sosie. Narracja jest gęsta, ale płynie. Absolutny brak...
więcej Pokaż mimo toPonad morzem, nad miasteczkiem, jakieś ciało turla się na trzeszczącym łóżku - w obszarze rzadko kiedy tkniętym promieniami słońca - Alistair Berg, specjalista od regeneracji włosów pogryza coś w półmroku. Zakrył uszy rękoma, by nie słyszeć już syku morza. Czemu on nie może stąpać po wodzie? Uciekać, zawsze tylko uciekać, drobnymi kroczkami, z pytaniem, czy znowu ktoś wciągnie słońce na niebo. Czekają, ptaki czekają na dworze, by rozedrzeć go na strzępy, naciągnął koc na głowę. A pytanie brzmi: Boże, gdzie jesteś? Na jakim ty kurwa świecie żyjesz, stary? My tu na dole mamy piekło, normalnie piekło, piekło. Czaisz? Gdzie się podział Superman? Naszła go fala nagłej nostalgii: plątanina pozrywanych drutów, które trzeba zebrać, powiązać, owinąć nimi umysł i ciało i tak będąc związanym, nieruchomym, stać się, a w stawaniu się - wiedzieć. Wychodzi z hotelu, obrotowe szklane drzwi, które łapią światła z mola i wprawiają je w wir. Zaczął gwizdać, ale wiatr przestrajał melodię, więc zamilkł. Na przełaj przez park, podziemny świat, który wyrósł w tajemnicy: duch, co włóczy się na dworze, uśmiech kota z Cheshire, co rośnie i rośnie. Drogi szatanie myślisz, że cię nie poznałem? Wszystkim się wydaje, że z ciebie jest taki niesamowicie fajny gość w pasiastym gajerku, co pruje cadillakiem kabrio i mąci, żeby się wszystkim wszystko posypało. Postawił kołnierz i zamienił się w drzewo. Konary jak masa zwęglonych kończyn, a opadłe liście są spalonymi słońcem jaszczurkami, pełzającymi ku morzu. Mechata żółta gąsienica wiła się, drżąc, walczyła o powietrze, została jednak w ściółce. Na plecach, wzrok wbity w kosmos, stać się częścią nieba. Linia lamp na promenadzie zmieniła się w sen o ślepym homarze, sunącym zygzakiem przez piaski po omacku. Nad morzem. On sam. Sam jeden. Sam nad morzem. Głowa w kołysce trawy i wiatru, ciało uśpione słońcem. Wreszcie może spocząć w pokoju amen
Ponad morzem, nad miasteczkiem, jakieś ciało turla się na trzeszczącym łóżku - w obszarze rzadko kiedy tkniętym promieniami słońca - Alistair Berg, specjalista od regeneracji włosów pogryza coś w półmroku. Zakrył uszy rękoma, by nie słyszeć już syku morza. Czemu on nie może stąpać po wodzie? Uciekać, zawsze tylko uciekać, drobnymi kroczkami, z pytaniem, czy znowu ktoś...
więcej Pokaż mimo toedyp i hamlet, berg i greb, dryfowanie i falowanie historii rodzinno-psychologiczno-kryminalno-nadmorskiej
edyp i hamlet, berg i greb, dryfowanie i falowanie historii rodzinno-psychologiczno-kryminalno-nadmorskiej
Pokaż mimo toPodobno Ann Bert napisała swą powieść pracując jako sekretarka. Później przeżyła załamanie nerwowe, a mówi się także coś o tym, że miała halucynacje. Niełatwy życiorys wskazuje jasno, że z najłatwiejszą prozą nie będziemy mieć do czynienia. I „Berg” właśnie taki jest – awangardowy. Ale jak to się zaczyna: „Pewien człowiek o nazwisku Berg, które zmienił na Greb, przyjechał do nadmorskiego miasteczka, żeby zabić ojca…”. Dalej jest jeszcze lepiej: tłem jest opuszczony i ponury kurort, w którym nic się nie dzieje, a główny bohater trawiony gorączką wikła się w trójkąt uczuć między nim, jego ojcem, a kochanką ojca Judytą. W głowie rozbrzmiewają mu także echa słów własnej matki. Problemów jest więc kilka, a jednym z nich jest to, czy te słowa to, aby na pewno matka wypowiada.
Jak pisałem wyżej – rzecz to awangardowa, więc uważność przy lekturze wskazana. Całość nosi charakter wewnętrznego monologu, gdzie nie wiemy do kogo należą głosy i myśli. Znaczy domyślić się można, ale gęstość narracji nie ułatwia sprawy. Także to, że wszystko jest syto podlane alkoholem sprawia, że na wszystko trzeba brać poprawkę odurzenia. O tle wspominałem, ale nie dopisałem, że senna atmosfera przysłania kryminalną aurę.
Gęstniejąca z chwili na chwilę atmosfera jest podbijana brutalnymi dialogami i brutalnymi scenami. Eksperymentalizm prozy Quinn jest czytelny z dzisiejszego punktu widzenia, ale wdrukowanie w niego takiego mroku bywa rzadkością. Nie ma tu praktycznie żadnego światła, przebłysków żartobliwości. Mocna rzecz.
Podobno Ann Bert napisała swą powieść pracując jako sekretarka. Później przeżyła załamanie nerwowe, a mówi się także coś o tym, że miała halucynacje. Niełatwy życiorys wskazuje jasno, że z najłatwiejszą prozą nie będziemy mieć do czynienia. I „Berg” właśnie taki jest – awangardowy. Ale jak to się zaczyna: „Pewien człowiek o nazwisku Berg, które zmienił na Greb, przyjechał...
więcej Pokaż mimo toDoskonałe tłumaczenie Jerzego Jarniewicza. Pierwsza książka tej autorki przełożona na język polski. Kto lubi "Nową Powieść" , ten będzie miał ucztę przy czytaniu i śledzeniu ... Nie napiszę czego, bo tę powieść trzeba przeczytać.
Doskonałe tłumaczenie Jerzego Jarniewicza. Pierwsza książka tej autorki przełożona na język polski. Kto lubi "Nową Powieść" , ten będzie miał ucztę przy czytaniu i śledzeniu ... Nie napiszę czego, bo tę powieść trzeba przeczytać.
Pokaż mimo toZnakomite. Językowo często pysznie zagęszczone i nieprzejrzyste, dzięki czemu jeszcze mocniej odczuwa się odchylenie niewiarygodnego narratora.
Znakomite. Językowo często pysznie zagęszczone i nieprzejrzyste, dzięki czemu jeszcze mocniej odczuwa się odchylenie niewiarygodnego narratora.
Pokaż mimo toRzecz niesamowita! Napisana językiem "trudnym", a wciąga jak diabli! I ta fabuła, godna kryminału, ale dobrego. Warto
Rzecz niesamowita! Napisana językiem "trudnym", a wciąga jak diabli! I ta fabuła, godna kryminału, ale dobrego. Warto
Pokaż mimo to