Mroczny i gęsty kryminał. Mocne uderzenie od pierwszych stron. W Moskwie dochodzi do brutalnych morderstw. Policja jest bezradna i czeka na kolejne ofiary. Podczas narady grupy specjalnej dochodzą do niezwykłego odkrycia. Wszystkie ofiary łączą szybkie pożyczki. Czy nie zadowolony klient atakuje ? Miasto kibicuje ,, młotkowemu”, ktoś wziął sprawy w swoje ręce żeby wyrównać rachunki.


Książkę szybko się czyta jednak za dużo na raz. Wiele morderstw w jeden dzień, mało prawdopodobna historia. Jako że czytuję się w kryminałach na codzień oczekiwałam na coś innego. Dam autorowi kolejną szansę, nie mam zamiaru rezygnować może to małe potknięcie.

Mroczny i gęsty kryminał. Mocne uderzenie od pierwszych stron. W Moskwie dochodzi do brutalnych morderstw. Policja jest bezradna i czeka na kolejne ofiary. Podczas narady grupy specjalnej dochodzą do niezwykłego odkrycia. Wszystkie ofiary łączą szybkie pożyczki. Czy nie zadowolony klient atakuje ? Miasto kibicuje ,, młotkowemu”, ktoś wziął sprawy w swoje ręce żeby wyrównać...

Jak dla mnie to nudna troche. Klepanie, klepanie, klepanie i dochodzenie ale zadnej 'duszy' ta ksiazka nie ma. Nie wiem dlaczego opinie takie wysokie ale nie dla mnie i juz zapomnialem glownych bohaterow.

Jak dla mnie to nudna troche. Klepanie, klepanie, klepanie i dochodzenie ale zadnej 'duszy' ta ksiazka nie ma. Nie wiem dlaczego opinie takie wysokie ale nie dla mnie i juz zapomnialem glownych bohaterow.

Lawina morderstw, zemsta z przeszłości, książka dobra, tylko ta nazwa młotkowy 😂 jak by był ..... ogólnie polecam była bardzo dobra !!!!

Lawina morderstw, zemsta z przeszłości, książka dobra, tylko ta nazwa młotkowy 😂 jak by był ..... ogólnie polecam była bardzo dobra !!!!

Moskwą wstrząsa seria okrutnych morderstw dokonanych na oszustach finansowych. Prowadzącym śledztwo nie pomaga fakt, że zbrodnie zaczynają wykraczać poza granicę miasta, a opinia publiczna staje się coraz bardziej przychylna Zabójcy, mianując go bohaterem Narodowym. Czy Wydziałowi Zabójstw KGP pod dowództwem pułkownik Alony Nikiszkiny uda się schwytać sprawcę? Co nim kierowało?

Autor już od samego początku zaczyna od wysokiego C, serwując nam całą gamę brutalnych opisów zbrodni. Choć akcja prowadzona jest dynamicznie, to samo dochodzenie przypomina te znane ze starych, dobrych kryminałów. Jest drobiazgowe, metodyczne, pełne ślepych zaułków i nieoczekiwanych zwrotów. Czytelnik zostaje porwany niczym jesienne liście niesione wiatrem przez ciekawą intrygę, mnóstwo niejasności oraz niejednoznaczną postać mordercy. Książkę pochłania się błyskawicznie nie tylko ze względu na samą treść, ale również z uwagi na styl pisarza – mimo brutalności pozostaje lekki oraz nie pozbawiony humoru. Na plus należy też zaliczyć autentyczne wydarzenia wplecione fikcję literacką.

Bardzo doceniam pomysł Wiktora mroka na osnowę tego kryminału. Nie tylko w Rosji, ale w wielu miejscach na świecie (w tym także w naszym kraju) istnieje wiele instytucji pseudopożyczkowych, które bazują na niewiedzy czy desperacji swoich klientów. Za zasłoną kredytu, który ma im pomóc wyrwać się z jakiegoś dołka, fundują im jeszcze większe problemy, niejednokrotnie doprowadzając do tragedii. Autor uwypuklił tutaj niedoskonałość funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w tym zakresie

Pisarz doskonale pokazuje nam, iż rzeczywistość oraz świat nas otaczający nie są czarno-białe. Składają się z wielu odcieni szarości. Tak było ich w przypadku książkowego mordercy. Choć wiadomo, że pozbawienie życia drugiego człowieka jest nie tylko moralnie złe, ale niezgodne z prawem, to tutaj można niekiedy wprost kibicować zabójcy, gdyż w pewnym sensie oczyszcza kraj z przestępców żerujących na nieszczęściu innych.

Na uwagę zasługuje także sposób zakończenia tej pozycji - nieoczywisty, ale bardzo realistyczny. Wszak nie istnieją w żadnym państwie służby, które mogłyby się poszczycić stuprocentową wykrywalnością oraz rozwiązywalnością poszczególnych spraw.

To było moje pierwsze i na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością pisarza. Polecam miłośnikom mocnych i nietuzinkowych lektur.

Moskwą wstrząsa seria okrutnych morderstw dokonanych na oszustach finansowych. Prowadzącym śledztwo nie pomaga fakt, że zbrodnie zaczynają wykraczać poza granicę miasta, a opinia publiczna staje się coraz bardziej przychylna Zabójcy, mianując go bohaterem Narodowym. Czy Wydziałowi Zabójstw KGP pod dowództwem pułkownik Alony Nikiszkiny uda się schwytać sprawcę? Co nim...

Strasznie "fajni" ci rosyjscy policjanci. Wazelina aż z nich spływa. Gdyby nie rosyjskie nazwiska, miejscowości i ulice, akcja może toczyć się na Islandii, Malcie czy w Norwegii, czyli nigdzie. Nawet homoseksualna funkcjonariuszka się znajdzie, choć to Rosja z jej homofobicznym prawem. Nie wiem czy to nieudany zabieg, czy świadome ocieplanie wizerunku Rosji i jej służb. Co do książki, to taka właśnie jak ocena - nic specjalnego, mdła i nijaka. Ja już po inne książki tego autora nie sięgnę.

Strasznie "fajni" ci rosyjscy policjanci. Wazelina aż z nich spływa. Gdyby nie rosyjskie nazwiska, miejscowości i ulice, akcja może toczyć się na Islandii, Malcie czy w Norwegii, czyli nigdzie. Nawet homoseksualna funkcjonariuszka się znajdzie, choć to Rosja z jej homofobicznym prawem. Nie wiem czy to nieudany zabieg, czy świadome ocieplanie wizerunku Rosji i jej służb. Co...

Zastanawiam się właśnie jak to możliwe, że do tej pory nie natknęłam się na książki Wiktora Mroka.. Przecież lubię kryminały, a jednak powieści autora nie było dane mi poznać. Zmieniło się to za sprawą "Bohatera", najnowszej kryminalnej historii stworzonej przez tegoż autora. I muszę przyznać, że było to bardzo udane pierwsze spotkanie..

"Bohater" to mocny, porywający i niezwykle wciągający kryminał, z niebywale szybką akcją, mnóstwem niespodziewanych wydarzeń, który trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Akcja powieści rozgrywa się głównie w Moskwie i dotyczy robionych tam na szeroką skalę przekrętów finansowych, a w szczególności nielegalnych, wysokooprocentowanych pożyczek, które zniszczyły wielu ich amatorów. Ludzie zamieszani w te machlojki w drastyczny sposób kończą swój żywot, a osoba za to odpowiedzialna staje się wręcz bohaterem narodowym.

Brutalne zbrodnie samozwańczego mściciela zostały bardzo szczegółowo opisane, co nadaje powieści realizmu, ale mrocznego klimatu. Trup ściele się gęsto, śledczy uwijają się jak w ukropie, by odkryć tożsamość tajemniczego sprawcy i udaremnić kolejne morderstwa. Czytelnik jest umiejętnie wodzony za nos i w żaden sposób nie może domyślić się zakończenia.

Uważam, że książka ta spodoba się wszystkim wielbicielom mocnych kryminałów. Szybkie tempo, sporo dialogów i wyraziste postaci to niewątpliwie mocne strony tej powieści, a jeśli dodać do tego naprawdę solidnie utkaną intrygę i zupełnie nieszablonowe zakończenie, to mamy pełen sukces.

Polecam Wam więc z czystym sumienia "Bohatera", a ja sama postaram się nadrobić wkrótce zaległości i zapoznać z wcześniejszymi książkami autora.

Zastanawiam się właśnie jak to możliwe, że do tej pory nie natknęłam się na książki Wiktora Mroka.. Przecież lubię kryminały, a jednak powieści autora nie było dane mi poznać. Zmieniło się to za sprawą "Bohatera", najnowszej kryminalnej historii stworzonej przez tegoż autora. I muszę przyznać, że było to bardzo udane pierwsze spotkanie..

"Bohater" to mocny, porywający i...

"Bohater" to już moje drugie spotkanie z twórczością autora. I muszę szczerze przyznać, że o tyle o ile po przeczytaniu pierwszej książki, którą była "Mała baletnica" czułam wielkie rozczarowanie, tak po tym tytule mam ochotę na więcej. Wbrew wszystkiemu myślę, że poprzednia książka autora była oparta na prawdziwych wydarzeniach, a temat nie był łatwy, tutaj natomiast mamy do czynienia z literacką fikcją, co znacznie poszerza możliwości autora! Na szczęście mimo rozczarowania "Małą baletnicą" postanowiłam dać jeszcze szansę autorowi i bardzo się z tego powodu cieszę, bo to naprawdę dobra pozycja i warto spędzić z nią czas!
W książce "Bohater" autor zabiera nas wraz z Aldoną Nikiszyn oraz jej współpracownikami na wyprawę do Rosji. To właśnie tam dochodzi do niespotykanej wcześniej serii morderstw, gdzie na starcie śledczy znajdują kilku trupów z licznymi ranami na ciele oraz zaszytymi dratwą ustami! Nikiszyn od razu przystępuje do działania, jednak okazuje się, że zadanie może być znacznie bardziej skomplikowane aniżeli początkowo zakładał. Trupów co chwilę przybywa, a sprawca staje się nieuchwytny. Dodatkowym problemem okazuje się to, że seryjny morderca zyskuje poparcie wśród ludzi, gdyż skrupulatnie dobiera swoje ofiary. Nie są to przypadkowi ludzie, a osoby zajmujące się udzielaniem pożyczek dla tych, którzy znaleźli się pod ścianą i pilnie potrzebują finansowego wsparcie. Bo czy przez znane wszystkim "chwilówki" nie popadli w ogromne długi ludzie?? To właśnie takim udzielających "chwilówki" upatrzył sobie morderca i sukcesywnie zabija, a Alona co rusz odkrywa nowe zwłoki. Można by rzec, że seryjny morderca sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy popychali w jeszcze większe kłopoty ludzi, którzy już i tak znaleźli się na krawędzi. A co tu dużo ukrywać, jeśli ktoś morduje ludzi, którzy dla społeczeństwa w osadzie zyskują status tych złych, albo co więcej morduje ludzi, którym społeczeństwo dłużne jest pieniądze, to zdecydowanie taki morderca może liczyć na aplauz że strony społeczeństwa. Na taki zwrot akcji w książce również nie musieliśmy długo czekać.
Osobiście muszę szczerze przyznać, że fabuła i sam pomysł autora na książkę bardzo mi się spodobał. Miałam pewne skojarzenia z uwielbianym kiedyś przeze mnie serialem "Dexter", gdzie również to seryjny morderca postanowił wymierzać sprawiedliwość. Książka posiada niezwykle wiele zwrotów akcji, które nie pozwalają czytelnikowi ani na moment zwolnić tempa. Cały czas coś się dzieje, wielu bohaterów również ubarwia akcje ksiazki i sprawia, ze czyta się ja z wielkim zaciekawieniem. Czytania się ją bardzo szybko. Choć ponownie mam zastrzeżenie do autora o zbyt długie rozdziały i opisy, choć to w tym przypadku tak bardzo mi to już nie przeszkadzało. Zdecydowanie zagmatwana, zagadkowa i do samego końca nie pozwalającą odkryć prawdziwego mordercy i jego motywów książka. Podczas jej czytania mamy wrażenie jakby cała akcja działa się tuż obok nas, a sama historia nie jest przekoloryzowana. Zespół śledczych w tym przypadku podejmuje trafne, ale i błędne decyzje. Nie jest zawsze krok przed mordercą, co zdecydowanie dodaje realności historii, a przez to czyta się ją naprawdę genialnie. Zawsze przecież najbardziej intrygują historie, które mogłyby się wydarzyć w naszym realnym życiu!
Czytając z pewnością każdy z nas pomyśli, że ta historia mogła mieć miejsce w realnym życiu, choć ponoć to wyłącznie literacką fikcją!
Bardzo serdecznie polecam ten tytuł. Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję portalowi sztukater.pl

"Bohater" to już moje drugie spotkanie z twórczością autora. I muszę szczerze przyznać, że o tyle o ile po przeczytaniu pierwszej książki, którą była "Mała baletnica" czułam wielkie rozczarowanie, tak po tym tytule mam ochotę na więcej. Wbrew wszystkiemu myślę, że poprzednia książka autora była oparta na prawdziwych wydarzeniach, a temat nie był łatwy, tutaj natomiast mamy...

Rosyjska propaganda, a pisarsko grafomania. Absolutnie nie polecam.

Rosyjska propaganda, a pisarsko grafomania. Absolutnie nie polecam.

Takie kryminały lubię najbardziej!

Mroczne, gęste i tak bardzo nieoczywiste. W których pytania mnożą się na potęgę, a odpowiedzi jak na lekarstwo. W których pod dysputę zostaje wzięta słuszność zbrodni i samowolne wymierzanie sprawiedliwości.

Dokładnie taki jest nowy kryminał autorstwa Wiktora Mroka „Bohater”.

„W Moskwie w ciągu jednego dnia następuje seria brutalnych morderstw. Ofiarami są pośrednicy finansowi, którzy oferują tak zwane chwilówki, czyli szybkie wysokooprocentowane pożyczki, często wykorzystując nieświadomych klientów na wielkie kwoty. Pułkownik Nikiszina wraz ze swoim zespołem nie jest w stanie nadążyć za kolejnymi zgłoszeniami. A morderca porusza się niczym duch – zabija niepostrzeżenie, nie zostawia śladów, umyka kamerom i policyjnym zasadzkom. Szybko okazuje się, że ofiary łączą nie tylko malwersacje finansowe…”

Ależ to się dobrze czytało!

Wiktor Mrok dosłownie porywa czytelnika w wir podszytej zemstą zbrodni i robi to w doskonałym stylu. Wciąga od pierwszych stron i nie daje odsapnąć aż do samego końca. W swojej opowieści jest bezkompromisowy. Tworzy mroczną i klimatyczną rzeczywistość od której trudno się uwolnić, dopóki nie odkryje się prawdy.

To co wyróżnia tę powieść to, prócz świetnie nakreślonej intrygi, wybornie napisane dialogi i nieco uszczypliwy lecz błyskotliwy żart, który może nie ściele się tak gęsto jak trup ale zjawia się w odpowiednim momencie i zawsze jest w punkt. Na uwagę zasługę również fakt, że nie jest to powieść, w której wybitna i charyzmatyczna jednostka odkrywa tajemnicę morderstw. W „Bohaterze” nad serią brutalnych zabójstw pracuje grupa śledczych i muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla autora, który oddał sprawiedliwość każdemu z nich i obdarzył ciekawymi charakterami.

„Bohater” to rasowy kryminał, pełen narastającego napięcia i ciekawego ujęcia pracy zespołu, co bardzo się chwali.
Ogromnie Wam go polecam, szczególnie jeśli lubujecie się w polskich kryminałach!

Takie kryminały lubię najbardziej!

Mroczne, gęste i tak bardzo nieoczywiste. W których pytania mnożą się na potęgę, a odpowiedzi jak na lekarstwo. W których pod dysputę zostaje wzięta słuszność zbrodni i samowolne wymierzanie sprawiedliwości.

Dokładnie taki jest nowy kryminał autorstwa Wiktora Mroka „Bohater”.

„W Moskwie w ciągu jednego dnia następuje seria brutalnych...

Jak dla mnie nudna. Dużo morderstw i nic poza tym.

Jak dla mnie nudna. Dużo morderstw i nic poza tym.