Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Bez Roberta Louisa Stevensona nie mielibyśmy współczesnego wyobrażenia o piratach. To on wprowadził na salony kuternogich piratów, poszukiwanie egzotycznych skarbów i całą masę rumu. Od roku 1883, czyli czasu, w którym została wydana w całości, nieustannie rozpala wyobraźnię czytelników. Powieść doczekała się wielu wariacji oraz interpretacji, m.in. w Disneyowskiej „Planecie skarbów” czy radzieckiej animacji z 1988 roku „Wyspa skarbów: skarby kapitana Flinta” (Ostrov sokrovishch). Czas na francuską adaptację komiksu w polskim przekładzie.

W ramach cyklu Adaptacje Literatury wydawnictwo Egmont prezentuje klasyki literatury w przystępnym, komiksowym wydaniu, które będą gratką zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Jedną z nich jest właśnie „Wyspa Skarbów”. Autorem scenariusza jest Christophe Lemoine, francuski scenarzysta filmowy i komiksowy, który z publikacji (niestety wydanych tylko na lokalnym rynku) ma na koncie m.in. komiksowe adaptacje „Artura i zemsty Maltazara” (na podstawie filmu i powieści Luca Bessona) oraz „Wojny guzików”. W kolekcji „Les incontournables de la littérature en BD” którą na polskim rynku adaptuje Egmont, jest również autorem komiksów na podstawie „Robinsona Kruzoe” oraz „Odysei”. Autorem ilustracji jest Jean-Marie Woehel, który w swoich pracach specjalizuje się w antycznej oraz średniowiecznej historii. „Wyspa skarbów”, a także inne komiksy z cyklu Adaptacje Literatury są zaskakująco cieniutkie. Oprawa jest miękka, co może wydawać się kwestią dyskusyjną, bo choć liczy się treść, a oprawa miękka jest zdecydowanie wygodniejsza w czytaniu, to oprawa twarda ma większą wartość kolekcjonerską i zdecydowanie lepiej prezentuje się na półce, co jest istotne w zakresie klasyki literatury. Oprawa twarda zapewnia również większą trwałość komiksu, miękka okładka jest natomiast bardzo atrakcyjna pod względem ceny.

Czytaj dalej na: https://proanima.pl/wyspa-skarbow-recenzja-komiksu/

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Bez Roberta Louisa Stevensona nie mielibyśmy współczesnego wyobrażenia o piratach. To on wprowadził na salony kuternogich piratów, poszukiwanie egzotycznych skarbów i całą masę rumu. Od roku 1883, czyli czasu, w którym została wydana w całości, nieustannie rozpala wyobraźnię czytelników. Powieść doczekała się wielu wariacji oraz...

Młody chłopiec wyrusza wraz z innymi marynarzami na wyprawę. Ich celem jest wyspa skarbów, a po drodze czeka ich masa przygód.
Komiks powstał jako adaptacja jednej z najpopularniejszych powieści na świecie. Autorem oryginału jest Robert Louis Stevenson. Za scenariusz obrazkowego wydania odpowiada Christophe Lemoine, rysunkami zajmował się Jean-Marie Woehrel, kolorami Patrice Duplan, okładką Jean-Yves Delitte.

Tym, co zaskakuje najbardziej to fakt, że w tak krótkiej pozycji znajduje się tak dużo treści. Komiks ma zaledwie 38. stron, a wciąż ma tyle samo do opowiedzenia, co oryginalna 288 stronicowa księga. Czyta się go naprawdę przyjemnie, pochłaniając każdą kolejną stronę z zafascynowaniem i ciekawością, co się jeszcze może się wydarzyć.

Głównym bohaterem jest młody chłopak imieniem Jim. Gdy do tawerny jego rodziców wpada nieznajomy gość, u którego odnajduje tajemniczą mapę do wyspy skarbów. Od tamtej pory postanowił, że wyruszy na jej poszukiwania i natrafia na naprawdę ciekawą przygodę. Jego historia jest bardzo fascynująca, ponieważ przeżywa trudne chwile, a wyprawa może być dla niego szansą na lepsze życie.

Na uznanie zasługują również inni bohaterowie fabuły. Czytelnikowi może spodobać się charakter Silvera, który jest kapitanem całej wyprawy. Interesująca wydaje się także historia Bena Gunna, mieszkał on na wyspie od trzech lat. To bardzo ważna postać, która miała ogromny wpływ na głównego bohatera.

Fabuła ciągle daje nam coś nowego, w jednym momencie intrygi, w innym natomiast nieoczekiwane zwroty akcji. Wszystko to sprawia, że czyta się to z zainteresowaniem. Czytelnik ma ochotę dowiedzieć się, jak potoczą się losy tej całej załogi. Dzięki temu tempo przez cały czas jest utrzymywane na bardzo wysokim poziomie. Każdy, kto sięgnie po tę pozycję, na pewno nie będzie narzekał na znużenie, czy zmęczenie czytaniem.

Więcej na: CzasoStrefa

Młody chłopiec wyrusza wraz z innymi marynarzami na wyprawę. Ich celem jest wyspa skarbów, a po drodze czeka ich masa przygód.
Komiks powstał jako adaptacja jednej z najpopularniejszych powieści na świecie. Autorem oryginału jest Robert Louis Stevenson. Za scenariusz obrazkowego wydania odpowiada Christophe Lemoine, rysunkami zajmował się Jean-Marie Woehrel, kolorami...

PopKulturowy Kociołek:

Wyspa skarbów to bezsprzecznie jedna z najbardziej rozpoznawalnych powieści przygodowych na świecie. Dzieło Roberta Louisa Stevensona na przestrzeni ponad stu lat dorobiło się statusu kultowego i chyba każdy przynajmniej raz w życiu miał tę książkę w dłoniach (jeśli nie to, czym prędzej musi nadrobić zaległości). Nie ma więc najmniejszego sensu skupiać się tutaj na szczegółach fabularnych. Tym bardziej że autor komiksu Christophe Lemoine starał się trzymać jak najwierniej materiału źródłowego.

Nigdy lub prawie nigdy adaptacja (komiksowa lub filmowa) nie dorównuje oryginałowi. Nie inaczej jest w przypadku recenzowanego albumu. Nie oznacza to jednak, że komiks nie jest wart uwagi. Scenarzyście udało się tutaj bowiem w naprawdę niezłym stylu wyciągnąć z tej piracko-przygodowej historii wszystkie najważniejsze jej zalety i podać je odbiorcy w lekkiej i przystępnej formie. Autor porusza wszystkie istotne wątki, dobrze prezentuje pierwszoplanowe postacie i umiejętnie powiela klimat oryginalnej powieści.

Tytuł cierpi jednak na pewne typowe dla komiksowych adaptacji przypadłości. Historia w niektórych swoich aspektach jest dość mocno uproszczona, największą uwagę skupiając na przygodowej otoczce. Sam finał również następuje moim zdaniem troszkę za szybko, a jego intensywność jest skumulowana na zbyt małej ilości stron. Są to niedociągnięcia, które naprawdę trudno jest wyeliminować w przypadku „krótkich” komiksów. Wady te są zauważalne, ale nie wpływają aż tak znacząco na końcową ocenę. Mało tego mogą być one dodatkową zachętą dla odbiorcy, aby sprawdził on pierwowzór.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-adaptacje-literatury-wyspa-skarbow/

PopKulturowy Kociołek:

Wyspa skarbów to bezsprzecznie jedna z najbardziej rozpoznawalnych powieści przygodowych na świecie. Dzieło Roberta Louisa Stevensona na przestrzeni ponad stu lat dorobiło się statusu kultowego i chyba każdy przynajmniej raz w życiu miał tę książkę w dłoniach (jeśli nie to, czym prędzej musi nadrobić zaległości). Nie ma więc najmniejszego sensu...

Adaptacja klasycznej powieści. Co tu dużo gadać - książka nie zestarzała się spektakularnie, tak więc fabularnie jakoś nie porywa. Do tego średnie rysunki. Można wypożyczyć z biblioteki i rzucić okiem, ale nie warto spodziewać się fajerwerków.

Adaptacja klasycznej powieści. Co tu dużo gadać - książka nie zestarzała się spektakularnie, tak więc fabularnie jakoś nie porywa. Do tego średnie rysunki. Można wypożyczyć z biblioteki i rzucić okiem, ale nie warto spodziewać się fajerwerków.

Podobnie jak pierwowzór literacki nie jest to dzieło wybitne fabularnie, rysunki poprawne - można potraktować jako streszczenie i uzupełnienie lektury, czyta się to w 25 minut.

Podobnie jak pierwowzór literacki nie jest to dzieło wybitne fabularnie, rysunki poprawne - można potraktować jako streszczenie i uzupełnienie lektury, czyta się to w 25 minut.

Komiks przedstawia najważniejsze wydarzenia z książki i może zachęcić do sięgnięcia do oryginału. Autorom udało się całkiem nieźle uniknąć luk fabularnych, co jest sporym plusem. Na minus rysunki - nie trafiły w mój gust.

Komiks przedstawia najważniejsze wydarzenia z książki i może zachęcić do sięgnięcia do oryginału. Autorom udało się całkiem nieźle uniknąć luk fabularnych, co jest sporym plusem. Na minus rysunki - nie trafiły w mój gust.