rozwińzwiń

Inwentaryzacja

Okładka książki Inwentaryzacja Agnieszka Werachowska
Okładka książki Inwentaryzacja
Agnieszka Werachowska Wydawnictwo: Phantom Books Horror horror
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Phantom Books Horror
Data wydania:
2023-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-24
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367042253
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Szortal na wynos #46 Marek Adamkiewicz, Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Olga Dąbrowska, Izabella Gaudyńska, Magdalena Golec, Mirosław Gołuński, Szymon Góraj, Artur Grzelak, Krzysztof Guz, Małgorzata Gwara, Antoni Kaja, Marcin Knyszyński, Andrzej Kozakowski, Aleksander Księżopolski, Aleksander Kusz, Paweł Leśniewski, Magdalena Makówka, Danka Markiewicz, Jan Maszczyszyn, Adrian Mechocki, Karol Mitka, Olaf Pajączkowski, Hubert Przybylski, Frank Roger, Maciej Rybicki, Arkady Saulski, Marek Ścieszek, Vaughan Stanger, Magdalena Szczepocka, Redakcja Szortal.com, Adrian Turzański, Agnieszka Werachowska, Jacek Wilkos, Alicja Wlazło, Jagoda Wochlik, Anna Wołosiak-Tomaszewska, Agnieszka Żak
Ocena 4,8
Szortal na wyn... Marek Adamkiewicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
480
13

Na półkach: ,

Długo męczyłam tę książkę, mimo że w ebooku to nieco ponad 200 stron. Po każdym podejściu obiecywałam sobie, że już do niej nie wrócę, ale jednak chciałam dać szansę autorce i miałam nadzieję, że akcja w końcu się rozkręci.
Niestety... bohaterowie nijacy, pozbawieni charakteru. Gdyby nie krótkie charakterystyki na początku książki, nie mogłabym powiedzieć o nich słowa. Przez to, że na pierwszym planie jest grupa osób i przeskakujemy między imionami, po pary rozdziałach nie wiedziałam już, kto jest kim.
Akcja rozgrywa się na małej przestrzeni, ale tutaj też nie poświęcono zbyt dużej uwagi opisom. Zamiast tego dostajemy powtórki zachowań albo ich rozwleczone opisy, które nie mają znaczenia dla fabuły. Bohater sprawdza godzinę na telefonie - powtórzone kilka razy w niemal identyczny sposób, żeby czytelnikowi to nie umknęło.
Sama treść nudna, powtarzalne wydarzenia, jedynie kilka pierwszych i ostatnich rozdziałów można nazwać wciągającymi. Pomysł nie był zły, ale wykonanie zawiodło.

Długo męczyłam tę książkę, mimo że w ebooku to nieco ponad 200 stron. Po każdym podejściu obiecywałam sobie, że już do niej nie wrócę, ale jednak chciałam dać szansę autorce i miałam nadzieję, że akcja w końcu się rozkręci.
Niestety... bohaterowie nijacy, pozbawieni charakteru. Gdyby nie krótkie charakterystyki na początku książki, nie mogłabym powiedzieć o nich słowa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
14

Na półkach:

Czasami mam wrażenie, że sporo ludzi oceniający książki nowych autorów są albo podstawieni, albo próbują zrobić dobrą reklamę autorowi. I tak jest w tym przypadku - widząc oceny 10 czy 8 zaczynam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak, czy ktoś uprawia tutaj jakąś reklamę. Książka jest naprawdę średnia, akcja stoi praktycznie w miejscu, bohaterowie są antypatyczni i szybko zapomina się kto kim jest. Dialogi głównego Złego są wręcz komiczne i przypominają mi najprostsze, pierwsze gry komputerowe (żeby nie było - uwielbiam je:) Zapomnijcie o zwrotach akcji, a przez ponad 100 stron kompletnie nic tu się nie dzieje i nie potrzebnie są opisane każde, choćby najprostsze czynności bohaterów. Pomysł był fajny, ale coś nie pykło. Niemniej, zachęcam do wspierania i próby zapoznania się z początkującą autorką - nie każdy zaczynał od wysokiego A. 4/10 na zachętę, czyli według skali ocen - może być. I tak jest w istocie.

Czasami mam wrażenie, że sporo ludzi oceniający książki nowych autorów są albo podstawieni, albo próbują zrobić dobrą reklamę autorowi. I tak jest w tym przypadku - widząc oceny 10 czy 8 zaczynam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak, czy ktoś uprawia tutaj jakąś reklamę. Książka jest naprawdę średnia, akcja stoi praktycznie w miejscu, bohaterowie są antypatyczni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
776
296

Na półkach: , , , , , , ,

Nie jest to taki typowy horror, ponieważ "strachu" jest tutaj jak na lekarstwo. Ale historia jest ciekawa i dzieje się w mocno ograniczonej przestrzeni.
Główny wątek: nawet inwentaryzacja magazynów może być straszna ;) Wątek jest ciekawie opisany (chociaż płytko) i trochę klaustrofobiczny. Niestety niedostatecznie jest wyjaśnione po co to wszystko i skąd się właściwie wzięło.
Klimat: zamknięcia, pewnej duszności ale nie do końca strachu.
Postacie: rozmaite, trochę nakreślone ale niestety obojętne czytelnikowi.
Książka potrafi zainteresować. Chociaż przewidywalna, miejscami mało logiczna a zakończenie mocno rozczarowujące, mnie się podobała.

Nie jest to taki typowy horror, ponieważ "strachu" jest tutaj jak na lekarstwo. Ale historia jest ciekawa i dzieje się w mocno ograniczonej przestrzeni.
Główny wątek: nawet inwentaryzacja magazynów może być straszna ;) Wątek jest ciekawie opisany (chociaż płytko) i trochę klaustrofobiczny. Niestety niedostatecznie jest wyjaśnione po co to wszystko i skąd się właściwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
72

Na półkach: , , ,

Akcja zawiązuje się w grudniowy, niezwykle śnieżny poranek, kiedy do pracy muszą stawić się osoby oddelegowane do wykonania corocznego spisu towarów znajdujących się w magazynach firmy. Kilkoro nieszczęśników pomstujących zarówno na firmę, jak i siebie nawzajem otwiera tajemniczy kontener, uwalniając tym samym jakąś nadprzyrodzoną siłę, która natychmiast zaczyna ich atakować. Pomysł na powieść grozy być może obroniłby się, gdyby autorka poświęciła więcej czasu na kreację bohaterów. Niestety o postaciach trudno powiedzieć cokolwiek ponad to, że są niezadowoleni z miejsca pracy. Nikt się niczym nie wyróżnia, nikt nie wzbudza sympatii, nie ma żadnego powodu, by kibicować któremuś z pracowników.

Autorce udało się kilka razy stworzyć atmosferę grozy i wówczas historia stawała się niepokojąca, jednak to były tylko krótkie przebłyski. Strach powinny wzbudzać wszystkie te momenty, w których demon atakuje bohaterów, ale tutaj znów odwołam się do niewystarczającej kreacji postaci. Skoro nie interesowałam się losem tej grupki nieszczęśników, to dość szybko zaczęłam z obojętnością przyjmować to, co im się przydarzało. Na dodatek sposób działania demona jest ciągle taki sam. Opanowuje ciało oraz umysł którejś z osób i przy jej pomocy zadaje krzywdę pozostałym. Za pierwszym razem jest to całkiem przerażające, ale za chwilę powszednieje, zwłaszcza że kwestie wypowiadane przez tę nadprzyrodzoną bestię są dość patetyczne i filmowe w złym tego słowa znaczeniu. Najdziwniejsze jest jednak zakończenie. Nie wiadomo dlaczego sprawy rozwiązują się w taki sposób. Odniosłam wrażenie, że autorka nie miała pomysłu na finał, więc postanowiła, że ocalali z masakry SPOILER zginą na końcu w wypadku samochodowym.

Akcja zawiązuje się w grudniowy, niezwykle śnieżny poranek, kiedy do pracy muszą stawić się osoby oddelegowane do wykonania corocznego spisu towarów znajdujących się w magazynach firmy. Kilkoro nieszczęśników pomstujących zarówno na firmę, jak i siebie nawzajem otwiera tajemniczy kontener, uwalniając tym samym jakąś nadprzyrodzoną siłę, która natychmiast zaczyna ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
75

Na półkach: ,

Świetny horror w klasycznej formie. Klimat izolacji, który przypomina trochę "The Thing", ale bezpośredność zła jest już rodem z Mastertona.

Świetny horror w klasycznej formie. Klimat izolacji, który przypomina trochę "The Thing", ale bezpośredność zła jest już rodem z Mastertona.

Pokaż mimo to

avatar
440
122

Na półkach: ,

Czytadło na wakacje. Książka napisana przystępnym językiem i w poprawny sposób. Plus za dobrą korektę. Brakuje mi tu jednak jakiegoś sensownego wyjaśnienia zagadki kontenera. Czytałem i czekałem aż wreszcie dowiem się czegoś, co pchnie akcję do przodu, ale niestety. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że fabuła kreci się w kółko. Coś morduje bohaterów, a oni starają się przed tym uciec — i tyle. U Mastertona dostajemy chociaż jakieś mniej lub bardziej zgrabne rozwikłanie intrygi i odpowiedzi na pytania: jak do tego doszło oraz dlaczego? W „Inwentaryzacji” niestety tego nie ma.

Czytadło na wakacje. Książka napisana przystępnym językiem i w poprawny sposób. Plus za dobrą korektę. Brakuje mi tu jednak jakiegoś sensownego wyjaśnienia zagadki kontenera. Czytałem i czekałem aż wreszcie dowiem się czegoś, co pchnie akcję do przodu, ale niestety. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że fabuła kreci się w kółko. Coś morduje bohaterów, a oni starają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
90

Na półkach:

Dawno takiej książki nie czytałem. Z jednej strony momentami wręcz prymitywnie napisana, a niektóre kwestie wypowiadane przez "złą istotę" były niezamierzenie komiczne. Z drugiej strony jednak fabuła była niesamowicie wciągająca. Po prostu oderwać się można. Na plus idzie też oparcie akcji o bohaterów składających się z pracowników biura, jakich istnieje wiele. Zderzenie biurowej rzeczywistości ze Złem było naprawde pomysłowe. Podobało mi się też, że choć był to horror, to nie był mocno krwawy ani obrzydliwy, jak to się często zdarza.

Dawno takiej książki nie czytałem. Z jednej strony momentami wręcz prymitywnie napisana, a niektóre kwestie wypowiadane przez "złą istotę" były niezamierzenie komiczne. Z drugiej strony jednak fabuła była niesamowicie wciągająca. Po prostu oderwać się można. Na plus idzie też oparcie akcji o bohaterów składających się z pracowników biura, jakich istnieje wiele. Zderzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
968
360

Na półkach: , , ,

DNF 130/272

Mam dość, wystarczy tej durnoty. Książka została wydana, udostępniona szerszej grupie odbiorców, więc podstawą jest odpowiedni poziom językowy i logiczny. Czerpać od innych też trzeba umieć.
I jak ja mam czytać i wspierać polskich autorów...

1,5/10

DNF 130/272

Mam dość, wystarczy tej durnoty. Książka została wydana, udostępniona szerszej grupie odbiorców, więc podstawą jest odpowiedni poziom językowy i logiczny. Czerpać od innych też trzeba umieć.
I jak ja mam czytać i wspierać polskich autorów...

1,5/10

Pokaż mimo to

avatar
934
259

Na półkach: , ,

Kurczaki, nie dość, że ostatnio czytam mało książek, to na dodatek grozy wśród nich jest jak na lekarstwo... Postanowiłem więc, że zrobię sobię szybką odskocznię od "zobowiązań" i sięgnę po powieść "Inwentaryzacja" Agnieszki Werachowskiej, która premierę miała w maju tego roku. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki (wydanego w 2016 roku "Zakątka" niestety nie czytałem),także przystąpiłem do lektury z czystą, niezmąconą niczym głową, zatapiając się z ogromną ciekawością w stworzoną przez nią historię. Zapraszam do opinii.

Dzień przed końcem roku. Grupa pracowników zostaje wyznaczona do przeprowadzenia corocznej inwentaryzacji dwóch magazynów. Wszyscy w podłych nastrojach, spotęgowanych przez fatalne warunki pogodowe, przystępują do pracy. Atmosferę podkręca, w negatywnym znaczeniu tego słowa, informacja, że dodatkowo mają również zinwentaryzować trzeci magazyn, dopiero co zakupiony przez szefostwo. Na miejscu okazuje się, że znajduje się w nim tylko stary kontener, który postanawiają otworzyć, nie zdając sobie sprawy z błędu, jaki właśnie popełniają...

Powiem tak - czytając "Inwentaryzację" poczułem, jakbym po raz kolejny cofnął się w czasie do pięknych lat dziewięćdziesiątych, kiedy to rozpoczynałem moją przygodę z literackim horrorem. Do czasów, kiedy w bibliotece, półką z grozą rządził i dzielił Graham Masterton, w kieszonkowych wydaniach z Ambera. Agnieszka Werachowska stawia bowiem w swojej powieści na klasyczną grozę, fabularnie nawiązująca do jednej z moich ulubionych powieści wspomnianego wyżej autora, czyli "Demonów Normandii". Dostajemy więc nadprzyrodzone zło, które uwolnione ze swego zamknięcia, postanawia zrobić to, w czym jest najlepsze - czytaj sprowadzić na nasz świat apokalipsę i sprawić, by ulice spłynęły krwią śmiertelników. Krótko mówiąc - armagedon pełną gębą. W centrum tego całego szaleństwa zostaje natomiast wrzucona grupa bogu ducha winnych osób, którzy wbrew swej woli, zostają wplątani w batalię, mającą zaważyć na losach całej ludzkości. I mimo, że fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się być mocno schematyczna, to jednak autorka potrafi przykuć naszą uwagę, sprawiając, że brniemy dalej i dalej w opisywany przez nią śmiercionośny, zimowy krajobraz. Nie zdradza od razu kim jest główny antagonista, wręcz przeciwnie, powoli odkrywa przed nami karty, budując tym samym atmosferę pełną niepewności i lęku. Bohaterowie to osoby z którymi pewnie większość z nas będzie się w stanie zidentyfikować - zwykłe cyferki w tabelkach, przychodzący do pracy jak na skazanie. Wypisz, wymaluj moja osoba. Na wyróżnienie zasługuje natomiast scena, w której otwierają oni kontener - klimat tak gęsty, że można go kroić nożem. Brawo.

Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to rzucił mi się w oczy jeden mały błąd logiczny - nie chcę spamować o co dokładnie chodzi, żeby nie zdradzić za dużo, ale zaznaczę tylko, że w jednej scenie grzejnik nie powinien działać. Wiem, że to drobnostka, ale jak człowiek od tylu lat pracuje w instalacjach, to takie rzeczy od razu rzucają mu się w oczy.

Podsumowując, "Inwentaryzacja" to jak wspomniałem na początku, świetny come back do lat dziewięćdziesiątych, do pięknej jak dla mnie ery horroru w Polsce, dzięki której poznałem wiele świetnych książek, towarzyszących mi po dzień dzisiejszy. Ja z mojej strony zachęcam do sięgnięcia po powieść Agnieszki Werachowskiej, bo to naprawdę fajnie skonstruowana groza, przy której można doskonale spędzić czas.

Tyle ode mnie... Do usłyszenia...

Kurczaki, nie dość, że ostatnio czytam mało książek, to na dodatek grozy wśród nich jest jak na lekarstwo... Postanowiłem więc, że zrobię sobię szybką odskocznię od "zobowiązań" i sięgnę po powieść "Inwentaryzacja" Agnieszki Werachowskiej, która premierę miała w maju tego roku. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki (wydanego w 2016 roku "Zakątka"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
9

Na półkach:

Przykro mi to napisać, ale ta książka jest beznadziejna (powinno być 1 a nie 3). Naprawdę, sorry Autorko. To nie złośliwość. Styl pomijam ale nie zaciekawiło mnie w niej nic, ciągnie się to jakoś a i koniec rozczarowuje :(

Przykro mi to napisać, ale ta książka jest beznadziejna (powinno być 1 a nie 3). Naprawdę, sorry Autorko. To nie złośliwość. Styl pomijam ale nie zaciekawiło mnie w niej nic, ciągnie się to jakoś a i koniec rozczarowuje :(

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    91
  • Chcę przeczytać
    85
  • Posiadam
    15
  • Horror
    7
  • 2023
    7
  • Legimi
    4
  • Ebooki
    2
  • Ebook
    1
  • Historia głupia, ksiązka napisana ok
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Werachowska Inwentaryzacja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także