Ugotować niedźwiedzia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria z Żurawiem
- Tytuł oryginału:
- Koka björn
- Wydawnictwo:
- Bo.wiem
- Data wydania:
- 2022-05-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-19
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323351221
- Tłumacz:
- Marta Rey–Radlińska
Skandynawski kryminał w historycznej odsłonie
Jest lato 1852 roku. W małej szwedzkiej wiosce leżącej za kołem podbiegunowym charyzmatyczny pastor Læstadius i jego pomocnik Jussi spędzają czas na długich rozmowach i badaniu roślin. Sielankę przerywa odnalezienie na bagnach zmasakrowanych zwłok pasterki. Rusza polowanie na niedźwiedzia posądzonego o zabicie dziewczyny. Pastor jednak odnajduje ślady wskazujące, że na wolności grasuje prawdziwy zabójca. Wkrótce okazuje się, że ma rację – niedługo potem morderca znowu zaatakuje…
Pastor i Jussi, pochłonięci śledztwem, nie zauważają nadciągających kłopotów. Działalność duchownego głoszącego odrodzenie religijne przysparza mu coraz więcej wrogów.
Ugotować niedźwiedzia to mroczny portret małej społeczności w obliczu zbrodni, w sytuacji, w której strach rodzi przemoc, bogaci nadużywają władzy, a rdzenni mieszkańcy są traktowani z pogardą.
Fantazjując o życiu Larsa Leviego Læstadiusa, Mikael Niemi czyni z niego nordyckiego prekursora Sherlocka Holmesa. To znakomita powieść detektywistyczna z zimnej Północy, ale też historia o tym, jak skomplikowana jest tożsamość północnego człowieka. Poruszająca książka.
Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”
Niemi prowadzi złożoną narrację, w której powiastka filozoficzna, powieść kryminalna i historyczna oraz obraz dojrzewania uzupełniają się nawzajem.
Alessia Gazzola, „La Stampa” (Włochy)
Opowieść o morderstwie, przesądach i bigoterii. Niemiemu udaje się skonstruować historię, która jest połączeniem kryminału i przekonującego studium niebezpiecznie zapatrzonej w siebie społeczności.
Nick Rennison, „Sunday Times” (UK)
Autor przenosi nas w dziwny i fascynujący świat – jednocześnie piękny i brutalny.
„Politiken” (Dania)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Ugotować niedźwiedzia
Człowiek może, przynajmniej teoretycznie, bronić się przed zarzutami o morderstwo: przedstawić alibi, wytknąć oskarżającym błędy w rozumowaniu. Ale jak ma to zrobić zwierzę? A taką właśnie sytuację – wydanie wyroku śmierci na niewinnego niedźwiedzia – opisał Mikael Niemi w swojej najnowszej powieści. Jej akcja rozgrywa się w roku 1852 w północnej Szwecji. Głównymi bohaterami są proboszcz Læstadius, wzorowany na autentycznej postaci twórcy ruchu religijnego, oraz jego wychowanek, a zarazem asystent o imieniu Jussi. Pierwszy z mężczyzn ma bardzo silną osobowość, lubi przemawiać, wzywać do abstynencji i nie boi się narażać miejscowym władzom, ba, czerpie nawet swoistą przyjemność z wytykania im głupoty. Ma wielu wrogów, szczególnie wśród sprzedawców alkoholu, lecz też wielu wielbicieli. Jussi jest zupełnie inny – zamknięty w sobie, cichy, nieśmiały, a poza rodziną pastora nie lubi go nikt. Obaj bohaterowie spędzają dni na czytaniu, odwiedzaniu parafian, szukaniu w lasach i na torfowiskach rzadkich roślin, bo pasją Læstadiusa jest nie tylko nauczanie religii, ale też botanika. I nagle w tej spokojnej części Norrlandii dochodzi do zbrodni. W naszych czasach właściwą osobę zidentyfikowano by bardzo szybko, bo pozostawiła mnóstwo śladów, jednak wtedy kryminalistyka nawet jeszcze nie raczkowała i często karano kogoś niewinnego. Tak właśnie dzieje się w parafii Læstadiusa: za mordercę zostaje uznany... niedźwiedź. I tylko pastor nie wierzy w tę wersję, jego zdaniem to jakiś mężczyzna wykorzystuje głupotę tutejszego lensmana. Zbulwersowanemu proboszczowi nie pozostaje nic innego, jak wcielić się w rolę detektywa. Zbiera ślady, rozmyśla, skąd na drzewie rosnącym w pobliżu miejsca zbrodni wzięły się krople mleka i czy rany na ciele ofiary odpowiadają tym, jakie mógłby zadać niedźwiedź, ogląda zabitą, nie waha się nawet zajrzeć pod jej spódnicę. Oczywiście nie robi tego jawnie; kiedy ktoś go obserwuje, sprytny pastor udaje, że akurat odprawia modły. Autorowi udało się stworzyć bardzo ciekawe, niejednoznaczne postacie. Najwięcej emocji i domysłów budzi Jussi. Jako mały chłopiec uciekł on od swojej okrutnej matki, włóczył się, żebrał, wielokrotnie był bliski śmierci głodowej, aż wreszcie przygarnął go Læstadius i zaczęło się lepsze życie. Lepsze, ale nadal smutne, bo tutejsza młodzież nie chce przyjaźnić się z potomkiem zapijaczonej Laponki. Bo bezbronna siostrzyczka została w domu rodzinnym, a Jussi nie umie jej pomóc. Bo najpiękniejsza dziewczyna we wsi nie chce na niego spojrzeć. Bo męczą go złe wspomnienia. Bo nie umie wyzbyć się podejrzeń, że z winy złego dzieciństwa powstała w nim jakaś skaza, coś, co odpycha ludzi. Na przykładzie jego losów widać, jaki ból odczuwa człowiek, nawet ten dorosły, który matkę kojarzy tylko z szyderstwami i biciem. Choć Jussi już od wielu lat przebywa poza domem, choć od pastora otrzymał mnóstwo ciepła, to jednak nie umie pozbyć się poczucia krzywdy. „Największym grzechem, jaki popełnić może człowiek, jest niekochanie swoich dzieci” – uważa. Ponieważ to Jussi jest narratorem prawie całej książki, wydarzenia pokazane są z jego punktu widzenia. Można podejrzewać, że coś zataja, coś źle interpretuje. Dlaczego na przykład miejscową piękność, z którą nie zamienił ani słowa, nazywa swoją „ukochaną”? Czy podglądanie jej, potajemne dotykanie w zatłoczonym kościele to przejaw wzruszającej, staroświeckiej miłości, czy raczej stalking? Dlaczego w trakcie dalszej akcji dziewczyna zaczyna się tak dziwnie zachowywać? „Ugotować niedźwiedzia” to pasjonująca książka o życiu na dalekiej północy, o walce człowieka inteligentnego z głupcem mającym władzę, o tropieniu zbrodniarza, próbach uwolnienia się od traum z dzieciństwa, niechęci do Saamów, nienawiści do outsidera, o dziwnej, nieodwzajemnionej miłości oraz o męskiej przyjaźni, bo relacje pomiędzy pastorem a Jussim chyba można tak określić. W powieści nie brakuje poruszających wątków i brutalnych scen, które z racji tego, że autor posługuje się plastycznym językiem, wywierają ogromne wrażenie. Osoba obdarzona empatią z pewnością popłacze się przy czytaniu, i to więcej niż raz. Autor umie wzbudzić współczucie i wiele innych emocji, szczególnie wtedy, gdy opisuje niedolę malutkiej „Kicajki”, Jussiego czy tytułowego niedźwiedzia. --- https://koczowniczkablog.blogspot.com/2022/05/ugotowac-niedzwiedzia-mikael-niemi.html
Książka na półkach
- 266
- 80
- 15
- 10
- 8
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Niesamowity był ten kryminał, do końca gubiłam się kim jest prawdziwy sprawca. Jednocześnie mamy odwzorowane życie Finów i Saamów w XIX wieku, warunki ich życia, co jest bardzo ciekawe. Do tego historia została oparta na prawdziwych postaciach, co dodaje kolejnego smaczku tej książce.
Niesamowity był ten kryminał, do końca gubiłam się kim jest prawdziwy sprawca. Jednocześnie mamy odwzorowane życie Finów i Saamów w XIX wieku, warunki ich życia, co jest bardzo ciekawe. Do tego historia została oparta na prawdziwych postaciach, co dodaje kolejnego smaczku tej książce.
Pokaż mimo toKsiążka, a szczególnie zakończenie trochę mnie rozczarowały. W trakcie czytania kilka razy chciałam przerwać lekturę.
Książka, a szczególnie zakończenie trochę mnie rozczarowały. W trakcie czytania kilka razy chciałam przerwać lekturę.
Pokaż mimo toHistoryczny kryminał, rozprawka filozoficzna, wywód teologiczny, a przy okazji dobra powieść w skandynawskim klimacie.
W małej wiosce za wyrocznię uważany jest zwykle dostojnik kościelny, jako jedyny wykształcony, jako jeden z niewielu umiejący czytać. Tym samym we wszystkie ważne rzeczy we wsi angażuje się inteligentny pastor Laestadius (vel wyrocznia) z pomocą wiernego giermka Jussiego. Chłopak jednak ma swoje problemy, przez które jest źle postrzegany przez mieszkańców wioski. Na domiar złego którejś nocy ginie w lesie młoda dziewczyna, a wina spada na anonimowego niedźwiedzia, który na szczęście zostaje szybko złapany i przykładnie ukarany. Tylko czy słusznie? Czy za swoją winę? Wiadomo że nie, bo złoczyńcę łapie się na końcu. Okazuje się, że śmierć dziewczyny jest pistoletem startowym dla kolejnych wydarzeń, których świadkami jesteśmy. A w tym wszystkim głos zabiera pastor, który drwi z nieudolności miejscowych policjantów i wytyka błędy w śledztwie. Ba! Bez niego w ogóle o żadnym śledztwie nie byłoby mowy.
Ta powieść jest gęstym miksem gatunkowym. Osią obrotu jest pewna zbrodnia i wokół niej opleciona jest cała fabuła. Dodatkowo obserwujemy tę małą społeczność w określonym momencie w historii i jak przez szkło powiększające widzimy sytuację społeczną w Europie w XIX wieku. Do tego jest masa monologów dotyczących sensu istnienia, miłości do książek, do Boga, etc. Jest też wiele odniesień do człowieka i jego psychiki w ogóle. I wszystkie te elementy są świetnie wyważone.
Ja nie mogłam uwolnić się od przedziwnego poczucia, że ten klimat, który buduje autor, sposób pisania, emocje są bliskie temu, co czułam w trakcie czytania Empuzjonu Olgi Tokarczuk – to oczywiście subiektywne wrażenie. Tak jak w Empuzjonie czułam tę niesamowitą wilgoć w powietrzu, przejmujący chłód, tak i tutaj czułam powietrze przeszyte lodem i wszechobecne zimno. Dodać należy, że jesteśmy na miejscu wydarzeń latem i jesienią.
Niemi wymyślił banalną historię, która przestaje być banalna, gdy wsiąkamy w atmosferę miejsca, charaktery postaci i czasy, w jakich się znajdujemy. Ona się niby snuje, ale tak naprawdę osacza czytelnika. Pozornie nic się nie dzieje, a w głowach bohaterów rozgrywają się regularne bitwy. Bardzo podobało mi się rozwiązanie zagadki i sposób dotarcia do niego. Dobre wrażenie na mnie zrobił też sposób budowania postaci i ich niejednoznaczność. Do tego typowo skandynawska zmowa milczenia wśród zamkniętej na małej przestrzeni grupy ludzi. Bardzo dobre.
Powieść czyta się też płynnie i sprawnie ze względu na krótkie rozdziały i narrację prowadzoną z kilku stron. To nadaje dynamiki i wymusza na nas szybką weryfikację postaw i naszego toku rozumowania.
Spodziewałam się nudnej powieści historycznej z przestylizowanym językiem, którą rzucę po kilku stronach, a dostałam zaskakująco przemyślaną literaturę piękną, która ciągle siedzi mi w głowie. Polecam!
Historyczny kryminał, rozprawka filozoficzna, wywód teologiczny, a przy okazji dobra powieść w skandynawskim klimacie.
więcej Pokaż mimo toW małej wiosce za wyrocznię uważany jest zwykle dostojnik kościelny, jako jedyny wykształcony, jako jeden z niewielu umiejący czytać. Tym samym we wszystkie ważne rzeczy we wsi angażuje się inteligentny pastor Laestadius (vel wyrocznia) z pomocą wiernego...
Laponia. 1852 r. Wioską, w której parafią kieruje pastor Lars Levi Læstadius wstrząsa tragiczna wiadomość. W pobliskich moczarach znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Choć mieszkańcy uważają, że została zaatakowana przez niedźwiedzia , to zdaniem Læstadiusa padła ona ofiarą morderstwa. Niebawem w wiosce dochodzi do kolejnych zbrodni. Pastor oraz jego uczeń Jussi postanawiają rozwikłać sprawę. Jednocześnie duchowny musi mierzyć się z niechęcią ze strony mieszkańców, którym nie podoba się jego działalność religijna.
"Ugotować niedźwiedzia" jest to książka będąca połączeniem podań ludowych, kryminału i powieści filozoficznej z wątkiem biograficznym. Jej główny bohater Lars Levi Læstadius (1800-1861) był bowiem pastorem i botanikiem, a także założycielem religijnego ruchu odrodzeniowego nazywanego laestadianizmem (określano również jako ruch przebudzonych). Powieść ta ukazuje obraz zamkniętej społeczności, którą rządzi przemoc. Rdzenni mieszkańcy są traktowani w niej jako osoby niższej kategorii, zaś biedni nie mogą liczyć na niczyją pomoc i są pozostawieni samym sobie. W miejscu tym brakuje zrozumienia, zaś urzędnicy i włodarz wioski uważają, że każdy problem da się rozwiązać za pomocą pieniędzy lub zamiatając go pod dywan. Za wszelką cenę próbują oni utrudnić, a nawet uniemożliwić prowadzone przez pastora oraz Jussiego. Na dodatek z niechęcią odnoszą się do nauk głoszonych przez duchownego i próbują wszystkiego, by go się pozbyć.
"Ugotować niedźwiedzia" to pełna emocji i zmuszająca do refleksji książka o skomplikowanej naturze człowieka i wizji zbiorowości, którą kierują ludzie pozbawieni ciepłych uczuć i jakichkolwiek odruchów moralnych. Przykuwa uwagę sprawną narracją, zaskakującymi przemyśleniami oraz mrocznym klimatem. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych książek, jeśli chodzi o "Serię z Żurawiem".
Laponia. 1852 r. Wioską, w której parafią kieruje pastor Lars Levi Læstadius wstrząsa tragiczna wiadomość. W pobliskich moczarach znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Choć mieszkańcy uważają, że została zaatakowana przez niedźwiedzia , to zdaniem Læstadiusa padła ona ofiarą morderstwa. Niebawem w wiosce dochodzi do kolejnych zbrodni. Pastor oraz jego uczeń Jussi...
więcej Pokaż mimo toJednak nie trafił swój na swego.
Może dlatego, że czytałam „niedźwiedzia” w sąsiedztwie dwóch książek o morderczych wątkach głównych – „Tytusa Andronikusa” i „Braci Karamazow” – dlatego, już z powodu tego genialnego (dla mnie) pod względem literackim towarzystwa, „niedźwiedź” nie miał zbyt dużych szans?
Jeżeli początek mnie zainteresował i zaciekawił poprzez postać tajemniczego „asystenta” pastora - Jussiego, to potem już wszystko toczyło się nie tak jak lubię.
Piękny język, z którym wystartował Mikael Niemi został później zbrukany różnymi zbyt dosadnymi i naturalistycznymi opisami, które nijak nie pasowały mi do tej początkowej poetyczności. Nie jestem także fanką brutalnych opisów pobić i obrażeń. Zmęczył mnie „siódmy zmysł” pastora oraz stereotypowa rywalizacja pomiędzy śledczymi (pastor kontra lokalny stróż prawa).
Zakończenie też nie do końca było zrozumiałe. Zachowanie Marii wydało mi się dziwaczne.
Jeszcze na początku, wtedy, gdy czytałam z ciekawością podobał mi się opis wiejskiej zabawy, a szczególnie fragment opisujący śpiew młodziutkiego solisty.
I to by było na tyle.
Jednak nie trafił swój na swego.
więcej Pokaż mimo toMoże dlatego, że czytałam „niedźwiedzia” w sąsiedztwie dwóch książek o morderczych wątkach głównych – „Tytusa Andronikusa” i „Braci Karamazow” – dlatego, już z powodu tego genialnego (dla mnie) pod względem literackim towarzystwa, „niedźwiedź” nie miał zbyt dużych szans?
Jeżeli początek mnie zainteresował i zaciekawił poprzez postać...
Poruszająca historia, trzymająca do końca w napięciu.
Połączenie kryminału z filozoficznymi rozważaniami o życiu, świecie i zmianach, które nadchodzą. Ciekawie poprowadzona akcja, pastor - detektyw wyprzedzający swoje czasy.
Zakończenie zaskakujące, ale chyba do całości było potrzebne takie a nie inne.
Poruszająca historia, trzymająca do końca w napięciu.
Pokaż mimo toPołączenie kryminału z filozoficznymi rozważaniami o życiu, świecie i zmianach, które nadchodzą. Ciekawie poprowadzona akcja, pastor - detektyw wyprzedzający swoje czasy.
Zakończenie zaskakujące, ale chyba do całości było potrzebne takie a nie inne.
Mam mieszane uczucia, piękna literacko, ale połączenie biograficznego wątku pastora Læstadiusa, kryminału i przesądów ludowych nie do końca mnie przekonało. Nawet miałaby szansę na zachwyt, gdyby nie finał -nie będę spojlerować, ale nie znoszę takich zakończeń.
Mam mieszane uczucia, piękna literacko, ale połączenie biograficznego wątku pastora Læstadiusa, kryminału i przesądów ludowych nie do końca mnie przekonało. Nawet miałaby szansę na zachwyt, gdyby nie finał -nie będę spojlerować, ale nie znoszę takich zakończeń.
Pokaż mimo toDoskonała, mega wciągająca opowieść od której bardzo trudno było mi się oderwać by spać, pracować itd.
Piękny język, cudne zdania, świetnie wykreowane postaci, trzymająca w napięciu, zupełnie nieoczywista historia - to są atuty tej powieści.
Polecam.
Jedyna w swoim rodzaju.
Przeczytana w ramach Czytania Synchronicznego:
https://lubimyczytac.pl/dyskusja/2410/26587/trwa-ugotowac-niedzwiedzia---mi...
Doskonała, mega wciągająca opowieść od której bardzo trudno było mi się oderwać by spać, pracować itd.
więcej Pokaż mimo toPiękny język, cudne zdania, świetnie wykreowane postaci, trzymająca w napięciu, zupełnie nieoczywista historia - to są atuty tej powieści.
Polecam.
Jedyna w swoim rodzaju.
Przeczytana w ramach Czytania...
Magda🦙: Dzisiaj zapraszam na mroźną Północ, do małej szwedzkiej wioski zaraz pod kołem podbiegunowym, której mieszkańcy bardzo chcą się znaleźć w stanie łaski, chociaż do świętości im daleko 👼
🐻 UGOTOWAĆ NIEDŹWIEDZIA 🐻
Powieść kryminalna w kostiumie etniczno-historycznym rozegrana w krainie, którą większość z nas kojarzy ze Świętym Mikołajem. Tytułowy niedźwiedź, jak się domyślacie będzie głównym podejrzanym. Czy ma większe szanse obrony przed oskarżeniami niż człowiek? Czym odeprzeć zarzut, gdy niedźwiedź nie mówi, a we wsi panuje zmowa milczenia? 🤔
---
📝FABUŁA📝
W spokojnej parafii pastora Læstadiusa dochodzi do morderstwa. Na pobliskich bagnach znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Szybkie śledztwo bezkompromisowo wskazuje, że dziewka padła ofiarą niedźwiedzia. Jako że tłum lubi szybkie rozwiązania, każdy jest przekonany, że wystarczy złapać winne zwierzę, aby pomścić niewinną śmierć. Pastora nie przekonuje jednak ten scenariusz i wraz ze swoim pomocnikiem Jussim powoli, acz bardzo skutecznie zaczynają dochodzić do prawdy.
Motyw kryminalny nie gra wcale pierwszych skrzypiec u Niemiego. Cała historia jest wariacją na temat życia pastora Læstadiusa - postaci historycznej, założyciela Ruchu odrodzenia. Znajdziemy tutaj też nawiązania o stosunku ludności północy do plemion pierwotnych, drugi z głównych bohaterów - przygarnięty przez pastora, Jussi jest z pochodzenia Saamem. Całość jest zamknięta w rozważaniach filozoficzno-duchowych nad zwierzęcością ludzkiej natury i determinizmem pochodzenia.
---
🙋🏻♂️DLA KOGO🙋🏻♀️
Dla miłośników skandynawskiego kryminału z dozą literatury pięknej
---
Magda🦙: Dzisiaj zapraszam na mroźną Północ, do małej szwedzkiej wioski zaraz pod kołem podbiegunowym, której mieszkańcy bardzo chcą się znaleźć w stanie łaski, chociaż do świętości im daleko 👼
więcej Pokaż mimo to🐻 UGOTOWAĆ NIEDŹWIEDZIA 🐻
Powieść kryminalna w kostiumie etniczno-historycznym rozegrana w krainie, którą większość z nas kojarzy ze Świętym Mikołajem. Tytułowy niedźwiedź, jak się...
1852 rok, Szwecja, pastor i jego pomocnik Jussi badają rośliny. Jussi został znaleziony przez pastora i przygarnięty. Teraz pastor spędza z nim wiele czasu, nauczył go czytać i zachęca go do dalszej nauki. Na bagnach znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Wstępne oględziny wskazują niedźwiedzia, ale pastor ma wiele wątpliwości. Wkrótce okaże się, że ma rację. Dochodzi do następnego morderstwa. Nie jest to tylko kryminał. Autor ukazuje mroczny portret małej społeczności, nadużycia władzy, przemoc, strach, pijaństwo i pogarda wobec rdzennej ludności.
1852 rok, Szwecja, pastor i jego pomocnik Jussi badają rośliny. Jussi został znaleziony przez pastora i przygarnięty. Teraz pastor spędza z nim wiele czasu, nauczył go czytać i zachęca go do dalszej nauki. Na bagnach znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Wstępne oględziny wskazują niedźwiedzia, ale pastor ma wiele wątpliwości. Wkrótce okaże się, że ma rację. Dochodzi do...
więcej Pokaż mimo to