Magiczny rytuał

Moje pierwsze spotkanie z komiksem paragrafowym. Dobra zabawa. Moje 2 przejścia zakończyły się "śmiercią", ale będę próbować przejść całość. Nie takie to łatwe jednak.
Mimo to polecam.

Moje pierwsze spotkanie z komiksem paragrafowym. Dobra zabawa. Moje 2 przejścia zakończyły się "śmiercią", ale będę próbować przejść całość. Nie takie to łatwe jednak.
Mimo to polecam.

Jak przystało na gry paragrafowe w postaci komiksu to dużego wyboru tutaj nie ma, choć bawiłem się całkiem nieźle. Komiks króciutki taki na 1h może 1,5h, przez ten czas udało mi się zginąć kilka razy XD, ale to w żaden sposób mnie nie zniechęcało. Komiks raczej długo nie pozostanie w mojej pamięci, a to dlatego, ze historia zbytnio mnie nie wciągnęła, ale co nie zmienia faktu, ze watro sięgnąć po ten komiks i samemu się przekonać :D

Jak przystało na gry paragrafowe w postaci komiksu to dużego wyboru tutaj nie ma, choć bawiłem się całkiem nieźle. Komiks króciutki taki na 1h może 1,5h, przez ten czas udało mi się zginąć kilka razy XD, ale to w żaden sposób mnie nie zniechęcało. Komiks raczej długo nie pozostanie w mojej pamięci, a to dlatego, ze historia zbytnio mnie nie wciągnęła, ale co nie zmienia...

Kolejna ciekawa i nietuzinkowa propozycja na urlop. Do tej pory z paragrafówkami spotkałem się w zamierzchłych latach 90 ("Dreszcz") oraz dekadę temu ("Lone Wolf" Devera). Tym razem jednak sięgnąłem po ten rodzaj gry w wersji komiksowej. I nie zawiodłem się. Miła dla oka kreska, pasjonująca rozgrywka, przystępne zasady no i bycie antybohaterem to chyba największe atuty "Magicznego rytuału". Ponadto mamy kilka zakończeń i sporo rozwiązań oraz ścieżek, które możemy obrać co sprawia, że do komikso-gry możemy wracać i wracać. Ja poległem w wielkim finale, więc za jakiś czas znów spróbuję swoich sił.
Polecam!

Kolejna ciekawa i nietuzinkowa propozycja na urlop. Do tej pory z paragrafówkami spotkałem się w zamierzchłych latach 90 ("Dreszcz") oraz dekadę temu ("Lone Wolf" Devera). Tym razem jednak sięgnąłem po ten rodzaj gry w wersji komiksowej. I nie zawiodłem się. Miła dla oka kreska, pasjonująca rozgrywka, przystępne zasady no i bycie antybohaterem to chyba największe atuty...

Nie podobało mi się to, że główny bohater był zły. Totalnie mnie to zraziło. Ale poza tym spoko.

Nie podobało mi się to, że główny bohater był zły. Totalnie mnie to zraziło. Ale poza tym spoko.

Jedynym minusem tego komiksu jest to że jest za krótki.

Jedynym minusem tego komiksu jest to że jest za krótki.

Książko-gra. Dostajemy zlecenie od demona, i wyruszamy w podroż, by ją wykonać. Cała reszta zależy od nas, więkrzość decyzji będzie decydować o naszym życiu lub śmierci. A śmierci tam jest dużo, jeśli nigdy wcześniej nie grało się w takie coś. Zakończenie jest zadowalające według mnie.
Jeszcze nie wiem jak ją wymaksować, ale rozpracuje to :)

Książko-gra. Dostajemy zlecenie od demona, i wyruszamy w podroż, by ją wykonać. Cała reszta zależy od nas, więkrzość decyzji będzie decydować o naszym życiu lub śmierci. A śmierci tam jest dużo, jeśli nigdy wcześniej nie grało się w takie coś. Zakończenie jest zadowalające według mnie.
Jeszcze nie wiem jak ją wymaksować, ale rozpracuje to :)

QUASI-MANGA PARAGRAFOWA

Lubcie komiksy paragrafowe? Trudno ich nie lubić. Może nie są to rzeczy najwybitniej wykonane, ale za to chyba każdy chętnie wcieli się w bohaterów, pokieruje ich losami i samemu będzie decydował, dokąd doprowadzić ma go fabuła. Przez moje ręce przewinęło się wiele tego typu pozycji, od sympatycznego kryminału z Sherlockiem Holmesem, przez uproszczone historie, jak np. „Kaczor Donald: Wybór należy do ciebie”, po opowiadania adaptujące gry komputerowe. Z „Magicznym rytuałem” rzecz ma się jednak inaczej. Owszem, mamy tu do czynienia z dziełem jak najbardziej wychodzącym naprzeciw oczekiwań miłośników takiej rozrywki, ale jednocześnie wnoszącym do niej coś zdecydowanie więcej.

Tradycyjnie jednak zanim wyjaśnię o co chodzi, kilka słów o fabule. Jak to w takich przypadkach bywa rzecz jest prosta (choć mam nadzieję, że trafię kiedyś na dzieło przełamujące konwencję i prowadzące czytelnika poprzez wybory, które zupełnie odmieniając przeżywaną przez niego opowieść – także gatunkowo) i traktuje o młodym chłopaku, który przyzywa demona, w efekcie czego zostaje jego sługą. Od teraz czeka go ciężkie życie w niebezpiecznym, pełnym przygód i niezwykłości świecie, w którym będzie musiał przetrwać…

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/10/magiczny-rytua-ottami-manuro.html

QUASI-MANGA PARAGRAFOWA

Lubcie komiksy paragrafowe? Trudno ich nie lubić. Może nie są to rzeczy najwybitniej wykonane, ale za to chyba każdy chętnie wcieli się w bohaterów, pokieruje ich losami i samemu będzie decydował, dokąd doprowadzić ma go fabuła. Przez moje ręce przewinęło się wiele tego typu pozycji, od sympatycznego kryminału z Sherlockiem Holmesem, przez...

Bardzo ciekawy sposob spedzania wolnego czasu. Swietna zabawa na pare godzin, komiks nie nudzi sie po pierwszym przejsciu. Jedyny minus to maly format. Polecam.

Bardzo ciekawy sposob spedzania wolnego czasu. Swietna zabawa na pare godzin, komiks nie nudzi sie po pierwszym przejsciu. Jedyny minus to maly format. Polecam.