Niedzielnik C. Komentarze do czytań
- Kategoria:
- religia
- Seria:
- Niedzielnik
- Wydawnictwo:
- W drodze
- Data wydania:
- 2021-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-11-22
- Liczba stron:
- 488
- Czas czytania
- 8 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379064779
- Tagi:
- Pismo Święte komentarz rozważania Słowo Boże
Po opublikowanym w listopadzie ubiegłego roku Niedzielniku na rok liturgiczny B ukazuje się właśnie drugi tom, czyli Niedzielnik C. Jest to zbiór komentarzy Adama Szustaka OP do niedzielnych czytań na kolejny rok liturgiczny. Oprócz oryginalnych interpretacji poszczególnych fragmentów Biblii zawiera on także konkretne wskazówki, jak usłyszane Słowo przełożyć na życie codzienne. Książka powstała na podstawie homilii wygłoszonych w ramach cotygodniowej serii internetowej („CNN – Słowo na niedzielę”) publikowanej na youtube’owym kanale „Langusta na palmie”. Każdy z rozdziałów odpowiada kolejnym niedzielom oraz świętom, i przypadającym na nie czytaniom liturgicznym na rok C, rozpoczynając od pierwszej niedzieli Adwentu, na Niedzieli Chrystusa Króla kończąc.
Wszystkie te homilie zrodziły się z wiary, że Słowo, które Pan Bóg daje nam co tydzień w liturgii, jest żywe, aktualne i podobnie jak woda zapewniająca urodzaj ma ono moc przynieść wszelką obfitość w naszej codzienności. Zapraszam Cię, byś na ten kolejny rok Twojego życia wziął Słowo dane nam przez Pana Boga w liturgii
zachęca Adam Szustak OP.
I dodaje:
Mocno wierzę, że jeśli zaczniesz je czytać, rozważać i wprowadzać do swojej codzienności, prawdziwie stanie się w Tobie źródłem Życia, które nigdy się nie kończy. Jak zawsze, pozostaje tylko jedno pytanie: czy Mu uwierzysz i otworzysz swoje uszy?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 13
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Doskonałe pogłębienie refleksji nad niedzielnymi czytaniami. Ja czytałam/rozważałam "rozdziały" zgodnie z kalendarzem liturgicznym więc lektura zajęła mi cały rok ale tak właśnie polecam czytać. Bez pośpiechu.
Bardzo polecam!
Zasłużone 10 gwiazdek - zarówno za treść jak i formę ale też cudowne wydanie.
Za tydzień rozpoczynam kolejny tom :)
Doskonałe pogłębienie refleksji nad niedzielnymi czytaniami. Ja czytałam/rozważałam "rozdziały" zgodnie z kalendarzem liturgicznym więc lektura zajęła mi cały rok ale tak właśnie polecam czytać. Bez pośpiechu.
Pokaż mimo toBardzo polecam!
Zasłużone 10 gwiazdek - zarówno za treść jak i formę ale też cudowne wydanie.
Za tydzień rozpoczynam kolejny tom :)
Nie przeczytałam jeszcze całego Niedzielnika C, na razie go gruntownie przejrzałam, będę sobie go czytać tak, jak wymyślił to autor - niedziela po niedzieli, przez cały rozpoczynający się rok liturgiczny... będzie to kolejna odsłona "mojego życia z Szustakiem", które sobie wiodę od kilku - kilkunastu (?) lat.
Moja historia z Szustakiem zaczyna się od braku. Może nawet od kilku braków: braku duszpasterstwa skierowanego do dorosłych, wiążącego się z nim braku mądrych, konkretnych, ciekawych kazań, a trzeci brak – brak mojej śmiałości – też odgrywa w niej jakąś rolę.
Od końca podstawówki uprawiałam churching, wyjazd na studia do Krakowa ów churching tylko ugruntował. Wszak Kraków, ze stu trzydziestoma sześcioma kościołami, dziesiątkami zgromadzeń zakonnych i duszpasterstw stanowi idealną bazę dla churchingu. Między zajęciami często bywałam na mszy o 12:00 u Dominikanów i właśnie stamtąd pamiętam Szustaka. On – wiem to z jego późniejszych wypowiedzi – nie miał wówczas najłatwiejszego czasu. Ja – mimo, że dostałam się na wymarzone studia (na jedyne, na jakie zdawałam) – chyba też nie. Byłam na pewno zbyt nieśmiała, by dołączyć do jakiegokolwiek duszpasterstwa, nigdy zresztą nie wyrosłam z tego braku śmiałości i lęku przed wchodzeniem w nowe środowisko. Z mojego miasta rodzinnego, w którym byłam zaangażowana w życie wspólnotowe wyniosłam też przekonanie, że wspólnota nader często zamiast wokół Boga, kręci się wokół jej członków… powiedzmy, że zależało mi raczej na kręgu biblijnym, niż na kręgu wzajemnej adoracji, który całkiem, jak sekta, na początku zalewa nas „miłością”… w każdym razie często bywałam u Dominikanów, ale nie bywałam w Beczce.
Teraz Kościół pogrążony jest w gigantycznym kryzysie. Czy odnosi się do niego mój proboszcz, kiedy chce się mu powiedzieć kazanie (choć on akurat najchętniej co niedzielę czytałby listy)? Nie. Czy pytanie Jezusa z Ewangelii św. Jana „Czy i wy chcecie odejść (J6,67)” jakoś wybrzmiało w ciągu ostatnich miesięcy w mojej parafii? Nie. Czy pyta nas, albo każe nam pytać samych siebie, dlaczego nie odchodzimy, skoro tak wielu odeszło? Nie. Chyba udajemy, że nic się nie dzieje…
A Szustak pyta. Szustak pokazuje, że można milczeć przy Bogu, że można przy Nim krzyczeć pytając, czy ma jakieś pilniejsze sprawy wobec ogromu cierpienia, który nas przygniata. Mówi konkretnie i współczesnym językiem dalekim od kościelnej nowomowy. Siada ze mną i po prostu mówi różaniec, albo czyta – księga po księdze – Biblię. Uczy odróżniać miłość od nie – miłości analizując słowo po słowie Pieśń nad Pieśniami. Mówi o Maryi nazywając Ją kobietą swojego życia i analizując, wezwanie po wezwaniu, Litanię Loretańską.
Chce mu się pościć, chce mu się czytać książki i mi je polecać – i te religijne, i zupełnie świeckie, jak powieści Sally Rooney, czy książki Jo Nesbo, o których mówi, że nie są kryminałami, tylko książkami o samotnych ludziach poszukujących miłości; kiedy wspomniał o tym w ostatnim Bookszpanie, uśmiechnęłam się pod nosem, bo przypomniałam sobie swoje pierwsze zetknięcie się z Jo Nesbo: był rok 2010, skończyłam drugi kierunek studiów i – spragniona fabuły – wzięłam „Trzeci klucz”, który ktoś właśnie oddawał do biblioteki w mieście, w którym mieszkam. Miałam dokładnie takie samo wrażenie, które potęgowało się z każdą kolejną książką Nesbo (a przeczytałam wszystkie, które ukazały się w Polsce): że ta książka jest przede wszystkim o braku miłości.
Czyli kolejny brak...
Nie jestem bezkrytyczna wobec niego, nie potrzebuję coacha, czyli nie potrzebuję włączać sobie codziennych wstawaków, to, o czym w nich mówi najczęściej wiem, ale ja nie jestem targetem dla wstawaków – nie potrzebuję motywatora (życie mnie samo motywuje – jestem żoną i wielodzietną matką pracującą zawodowo przez 40h tygodniowo i dojeżdżającą do pracy do innego miasta). Nie łykam wszystkiego, co mówi Szustak – w kontekście ostatniego Bookszpanu na przykład nie jestem pewna, czy Jakub Małecki jest aż tak dobrym pisarzem, jak go maluje, ale – porzucona i olana przez innych duszpasterzy czuję, że w tym Kościele, z którego nie chcę odchodzić mam przynajmniej jego… A skoro wiara jest niepewnością i stąpaniem w ciemności, skoro najczęściej nie czuję Bożej obecności, to bardzo dużo.
Dzięki Adam.
PS. Jakby ktoś chciał posłuchać najważniejszego kazania w formie audio, to jest ono tu:
https://www.youtube.com/watch?v=Nfw7fFomWkw
Być może to najważniejsze kazanie Szustaka ever :)
Nie przeczytałam jeszcze całego Niedzielnika C, na razie go gruntownie przejrzałam, będę sobie go czytać tak, jak wymyślił to autor - niedziela po niedzieli, przez cały rozpoczynający się rok liturgiczny... będzie to kolejna odsłona "mojego życia z Szustakiem", które sobie wiodę od kilku - kilkunastu (?) lat.
więcej Pokaż mimo toMoja historia z Szustakiem zaczyna się od braku. Może nawet od...