Wsiąkłem (sprawdziłem, forma poprawna :) ) w mangę "Dragon Ball Full Color". Kompletnie. Ostrzegam - ta manga wciąga jak chodzenie po bagnach. Każdy tom jest przepełniony ilustracjami na mistrzowskim poziomie - Akira Toriyama jest nie-sa-mo-wi-ty! Oprócz tego, że manga jest w kolorze, względem oryginalnej wersji różni się również formatem - "pierwotna" była wydana w formacie B6 (12cm x 17cm),a ta A5 (14,5cm x 20,5cm). Czyli nie dość, że w kolorze, to jeszcze większa :D I na wysokiej jakości papierze - zagłębienie się w tą serię jest dla mnie czystą przyjemnością, każda z ok. 250 stron jest pełna akcji, humoru i zajebiaszczych rysunków (uwielbiam tą kreskę!).

Pierwsza część tej serii to Saga o Młodym Goku - 8 tomów (z 32). Początek drugiego tomu pierwszej sagi pokrywa się mniej więcej z początkiem 9 odcinka anime "Dragon Ball", a koniec zawiera się w odcinku 20 (czyli już w drugim sezonie). A jeśli chodzi o fabułę - Goku towarzyszy Bulmie i Ulongowi w poszukiwaniu Smoczych Kul. Nie są jednak jedynymi, którzy pragną je zdobyć - ich śladem wciąż podąża Yamcha, którego poznaliśmy w pierwszym tomie, a na swojej drodze spotykają kolejnych przeciwników. Trafiają m.in. do wioski terroryzowanej przez bandę, której przewodzi straszny Król Ik. Pojawia się też Król Pilaf (w naszej wersji anime chyba Cesarz) i jego gang - pragnie on zdobyć Smocze Kule, aby uzyskać władzę nad światem. Co wydaje się być lepszym życzeniem niż życzenie Bulmy, która chce poprosić smoka Shen Longa (Shenrona) o chłopaka ;)

Pierwszy raz mamy okazję zobaczyć pojawienie się smoka, a życzenie, które spełni może się okazać zaskakujące :D Po spełnieniu życzenia Smocze Kule znów trafiają w różne części Ziemi, a na rok stają się zwykłymi kamieniami - aby nie tracić czasu na czekanie, Goku postanawia wybrać się do Żółwiego Pustelnika (Genialnego Żółwia, Boskiego Miszcza) na nauki. Muszę przyznać, że Boski Miszcz jest jedną z moich ulubionych postaci serii (najbardziej lubię Piccolo, potem Vegetę) - mistrz Roshi to typowy stary zbereźnik, czyli jeden z często spotykanych motywów w różnych mangach/anime (zresztą nie jest to jedyny taki typ w Dragon Ballu - żeby daleko nie szukać, kolejny to ojciec Bulmy). Potwierdzeniem jest choćby warunek jaki stawia Goku przed przyjęciem go na nauki - musi sprowadzić mu "jędrną dziewuchę". Oprócz Goku na nauki trafia też Kiririn (Krillin - zależnie od wersji),który będzie jedną z postaci przewijających się w mandze jeszcze długo. Treningi będą zupełnie inne niż chłopcy (mają teraz jakieś 12-14 lat) się spodziewali, ale dzielnie zniosą ich trudy. Ich celem jest udział w Tenkaichi Budokai czyli Turnieju Sztuk Walki o tytuł Najlepszego pod Słońcem organizowany co 5 lat. Goku i Kiririn stają do eliminacji - na kogo trafią i jak sobie poradzą?

Wsiąkłem (sprawdziłem, forma poprawna :) ) w mangę "Dragon Ball Full Color". Kompletnie. Ostrzegam - ta manga wciąga jak chodzenie po bagnach. Każdy tom jest przepełniony ilustracjami na mistrzowskim poziomie - Akira Toriyama jest nie-sa-mo-wi-ty! Oprócz tego, że manga jest w kolorze, względem oryginalnej wersji różni się również formatem - "pierwotna" była wydana w...

Goku i Kuririn podejmują się trenowania pod skrzydłami Żółwiego Pustelnika. Jest ciężko i mozolnie, ale też zabawnie i przygodowo. Dragon Ball w pełnej krasie.

Goku i Kuririn podejmują się trenowania pod skrzydłami Żółwiego Pustelnika. Jest ciężko i mozolnie, ale też zabawnie i przygodowo. Dragon Ball w pełnej krasie.

GOKŪ NABIERA BARW

Jedna z najsłynniejszych mang w historii powróciła niedawno na polski rynek w wersji kolorowej. Swego czasu na punkcie tej sago oszalał cały świat. Teraz już na taki szał liczyć nie możemy, nada; jednak „Dragon Ball”, bo o nim mowa, to klasyka i klasa sama w sobie, którą znać warto. I chociaż cały cykl czytałem już niezliczoną ilość razy, w edycję „Full Color” wgryzłem się z wielką ochotą i musze powiedzieć, że opowieść wciąż seria bawi tak, jak wtedy gdy miałem kilka, kilkanaście lat i odkrywałem ją po raz pierwszy. Ale co się dziwić, to w końcu shounen idealny, a przy okazji doskonała lektura czy znacie serię, czy jakimś cudem jeszcze nie mieliście okazji jej czytać.

Te pierwsze trzy tomy „DB” to w odróżnieniu od późniejszych odsłon, historia czysto komediowa. Oto mieszkający na odludziu nastolatek Son Gokū – dziwne dziecko, bo nienaturalnie potężne, posiadające ogon i brak logicznego rozumowania – spotkany zostaje przez poszukującą Smoczych Kul Bulmę. Bulma chce zebrać siedem owych kul, bo wtedy będzie mogła wywołać spełniającego życzenia smoka, Shenlonga. Gokū natomiast posiada jedną z nich, pamiątkę po zmarłym dziadku. W ten oto sposób oboje wyruszają w pełną przygód i dziwacznych postaci podróż po świecie, gdzie niczym dziwnym nie są biegające dinozaury, zboczeni mistrzowie sztuk walki czy zmieniające postać świńskie demony…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/02/dragon-ball-full-color-saga-o-modym_0902185941.html

GOKŪ NABIERA BARW

Jedna z najsłynniejszych mang w historii powróciła niedawno na polski rynek w wersji kolorowej. Swego czasu na punkcie tej sago oszalał cały świat. Teraz już na taki szał liczyć nie możemy, nada; jednak „Dragon Ball”, bo o nim mowa, to klasyka i klasa sama w sobie, którą znać warto. I chociaż cały cykl czytałem już niezliczoną ilość razy, w edycję „Full...

Czysta, nieskażona niczym innym rozrywka. Uwielbiam.

Już mam swoje lata, ale mimo tego nie przeszkadza mi to już po raz kolejny świetnie bawić się przy lekturze.

Czysta, nieskażona niczym innym rozrywka. Uwielbiam.

Już mam swoje lata, ale mimo tego nie przeszkadza mi to już po raz kolejny świetnie bawić się przy lekturze.