Ciepła, pełna wzruszeń opowieść o domu, który chciałabym tworzyć 💙
Weźcie chusteczki. I kawę. W pięknej filiżance.
Polecam i dziękuję za nią. Bardzo potrzebna mi była.

Ciepła, pełna wzruszeń opowieść o domu, który chciałabym tworzyć 💙
Weźcie chusteczki. I kawę. W pięknej filiżance.
Polecam i dziękuję za nią. Bardzo potrzebna mi była.

Trudno dyskutować z czyimś przeżywaniem żałoby po matce. Skupię się na słabościach literackich książki.

Tytuł nieadekwatny do treści. W kwestii "Bóg w moim domu" dowiedziałam się, że:
- autorka ma w domu biały porcelanowy krzyżyk przywieziony z jakiejś podróży,
- z okna widzi Świątynię Opatrzności Bożej,
- modli się w domu i czyta Pismo Święte,
- w czasie pandemii wiele ludzi mówiło jej, że doświadczyło Boga w swoim domu.
Tyle w temacie tytułowym.

Trudno dyskutować z czyimś przeżywaniem żałoby po matce. Skupię się na słabościach literackich książki.

Tytuł nieadekwatny do treści. W kwestii "Bóg w moim domu" dowiedziałam się, że:
- autorka ma w domu biały porcelanowy krzyżyk przywieziony z jakiejś podróży,
- z okna widzi Świątynię Opatrzności Bożej,
- modli się w domu i czyta Pismo Święte,
- w czasie pandemii wiele...

Lekka i wzruszająca! W zimowe dni wniosła mi wiele ciepła do serca <3

Lekka i wzruszająca! W zimowe dni wniosła mi wiele ciepła do serca <3

Pozycja idealna dla osób, które straciły bliską osobę. Niesie ukojenie 💚

Pozycja idealna dla osób, które nie doceniają otaczających ich osób oraz rzeczywistości. Niesie ważną lekcję ❤️

Autorka w głównej mierze skupia się na utracie mamy, a także na relacjach z nią i wspomnieniach. Dodatkowo wplata w to wszystko wiarę w Boga, lecz w sposób nienachalny.

Pozycja idealna dla osób, które straciły bliską osobę. Niesie ukojenie 💚

Pozycja idealna dla osób, które nie doceniają otaczających ich osób oraz rzeczywistości. Niesie ważną lekcję ❤️

Autorka w głównej mierze skupia się na utracie mamy, a także na relacjach z nią i wspomnieniach. Dodatkowo wplata w to wszystko wiarę w Boga, lecz w sposób nienachalny.

"Bóg w moim domu" to niezwykle wzruszająca książka o stracie, o pożegnaniu z najbliższą osobą, na którą nigdy nie jest się gotowym, o wierze, o nadziei, która dodaje siły, kiedy wszystko inne zawodzi. Książka przyniosła mi ukojenie i spokój, pozwoliła spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. To piękne świadectwo, którym autorka dzieli się z czytelnikami, zaprasza nas do swojego domu, by przy kubku gorącej herbaty porozmawiać o tym, co ważne.

"Bóg w moim domu" to niezwykle wzruszająca książka o stracie, o pożegnaniu z najbliższą osobą, na którą nigdy nie jest się gotowym, o wierze, o nadziei, która dodaje siły, kiedy wszystko inne zawodzi. Książka przyniosła mi ukojenie i spokój, pozwoliła spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. To piękne świadectwo, którym autorka dzieli się z czytelnikami, zaprasza nas do...

Niezwykłe świadectwo wiary, ale też piękna i wzruszająca opowieść o życiu, codzienności, potrzebie bliskości, echach pandemii...Jak bardzo się zmieniliśmy? Autorka oprowadza nas po swoim domu i tka historię z barw w kolorze zwątpienia, smutku, miłości i nadziei. Dla mnie ta paleta barw oraz słowa przynoszą duże ukojenie. Tak bardzo teraz potrzebne. Bóg w moim domu to także wyjątkowe pożegnanie z ukochaną osobą, intymne przeżywanie straty. Autorka jednak krzepi wizją nadchodzącej "wiosny".

Niezwykłe świadectwo wiary, ale też piękna i wzruszająca opowieść o życiu, codzienności, potrzebie bliskości, echach pandemii...Jak bardzo się zmieniliśmy? Autorka oprowadza nas po swoim domu i tka historię z barw w kolorze zwątpienia, smutku, miłości i nadziei. Dla mnie ta paleta barw oraz słowa przynoszą duże ukojenie. Tak bardzo teraz potrzebne. Bóg w moim domu to także...

Książka bardzo łatwa i bardzo trudna zarazem.
Książka o stracie (konkretnie o niespodziewanej śmierci mamy autorki - narratorki),o pandemii, o miłości i o tęsknocie. O tym, żeby żyć uważnie i pięknie każdego dnia; o tym, że życie jest kruche; o tym, że najważniejsze są relacje międzyludzkie i że być może tylko one są ważne; o tym, że musimy się bardziej starać okazywać miłość naszym bliskim, bo to nasze najważniejsze zadanie w życiu.
Dlaczego w takim razie zaczęłam od tego, że ta książka jest bardzo łatwa… Dlatego, że miałam poczucie, że chrześcijaństwo i wiara, którą proponuje autorka, jako remedium na rozpacz i pustkę, które się pojawiają po stracie ukochanej osoby, jest „pluszowe” i „pastelowe”, jakieś takie „za łatwe” i nieprzeorane przez egzystencjalne rozdarcie, którego doświadczamy tracąc najbliższą osobę…
To, o czym pisałam na początku – to, że najważniejsze są relacje, to dla mnie „oczywista oczywistość” chyba od zawsze. Może mam szczęście, że tak zostałam wychowana i świat mnie nie zepsuł?

Książka bardzo łatwa i bardzo trudna zarazem.
Książka o stracie (konkretnie o niespodziewanej śmierci mamy autorki - narratorki),o pandemii, o miłości i o tęsknocie. O tym, żeby żyć uważnie i pięknie każdego dnia; o tym, że życie jest kruche; o tym, że najważniejsze są relacje międzyludzkie i że być może tylko one są ważne; o tym, że musimy się bardziej starać okazywać...

Bardzo wzruszyła mnie i poruszyła moje serce ta mała różowa książeczka. Gdybym miała jednym słowem określić, o czym jest, napisałabym, że o NADZIEI, która przezwycięża śmierć i każe z ufnością patrzeć w przyszłość.

"Bóg w moim domu" Katarzyny Olubińskiej to osobiste wyznanie miłości do Mamy, która odeszła nagle i niespodziewanie, a "miała żyć zawsze". To hołd złożony Jej wielkiemu matczynemu sercu. To ból, pustka i tęsknota, które wybrzmiewają w czasie żałoby po Niej. Ale to też manifestacja wiary w Niebo, w radość poranka zmartwychwstania i wiosnę, która niezawodnie przychodzi po każdej zimie. To hymn na cześć DOMU, w którym honorowe miejsce zajmują stół, kanapa, filiżanka i okno...

Jeśli znacie smak straty, doskonale odnajdziecie się w tym, co napisała Katarzyna Olubińska. Tym bardziej, że jej wyznania są szczere, nie boi się dzielić bólem i rozterkami, które przeżywała po nagłej śmierci Mamy, co tak bardzo pozwala odnaleźć się w tej wspólnocie ludzkich doświadczeń, w której "nic co ludzkie nie jest nam obce"...

Ale nie myślcie, że książka ta "rozdrapuje rany"! Nie! Ona zdecydowanie niesie ukojenie i pocieszenie, a przy tym przypomina, że Bóg zna najlepszy czas na pożegnanie człowieka z tym światem, a my mamy tylko "śpieszyć się kochać ludzi" i nie mieć złudzeń, że "mamy jeszcze czas". Bo to dziś jest ten dzień, kiedy trzeba przytulić, zadzwonić, odwiedzić... Później zostaje już tylko "żal, że się za mało kochało", który wybrzmiewa i w książce, i w moim sercu..

Przeczytajcie i zachwyćcie się jak ja tą małą różową książeczką! Naprawdę warto!

Bardzo wzruszyła mnie i poruszyła moje serce ta mała różowa książeczka. Gdybym miała jednym słowem określić, o czym jest, napisałabym, że o NADZIEI, która przezwycięża śmierć i każe z ufnością patrzeć w przyszłość.

"Bóg w moim domu" Katarzyny Olubińskiej to osobiste wyznanie miłości do Mamy, która odeszła nagle i niespodziewanie, a "miała żyć zawsze". To hołd złożony Jej...

Kiedy wszystko dookoła się wali... Kiedy otacza cię tylko mrok i cierpienie... Pozostaje ona... NADZIEJA! ,,Bóg w moim domu" to swojego rodzaju przepiękne, czułe, pełne wrażliwości i miłości rozliczenie się autorki z żałobą po śmierci ukochanej mamy. @kasiaolubinska na łamach tej książki zaprasza nas do swojego domu... Możemy razem z nią usiąść na ukochanej kanapie i wypić przepyszną kawę z ulubionej filiżanki zajadając się domową drożdżówką z Kruszwicy. Każda kolejna strona, jest jak kolejna godzina przegadana z najbliższą przyjaciółką. Bo tutaj nie ma monologu! Olubińska pozostawia również przestrzeń do wewnętrznej dyskusji z samym sobą. Każdy z nas przecież coś kiedyś w życiu stracił... Coś co bardzo kochał.... Każdy na coś z utęsknieniem czeka.... I chyba każdy miał w swoim życiu moment, kiedy opuściła go nadzieja na lepsze jutro... Ta książka to pamiętnik z podróży, jaką musiała odbyć autorka, by po ogromnej stracie i rozpaczy na nowo móc spojrzeć z radością w sercu w niebo. Ta książka to swoiste rekolekcje z nadziei!!❤️

Kiedy wszystko dookoła się wali... Kiedy otacza cię tylko mrok i cierpienie... Pozostaje ona... NADZIEJA! ,,Bóg w moim domu" to swojego rodzaju przepiękne, czułe, pełne wrażliwości i miłości rozliczenie się autorki z żałobą po śmierci ukochanej mamy. @kasiaolubinska na łamach tej książki zaprasza nas do swojego domu... Możemy razem z nią usiąść na ukochanej kanapie i wypić...

Książka o stracie i tęsknocie, ale także o rosnącej nadziei u Bogu Naszego Pana!

Książka o stracie i tęsknocie, ale także o rosnącej nadziei u Bogu Naszego Pana!