Na publikację "Byliśmy ofiarami ofiar" natknąłem się w mojej bibliotece, w dziale z nowościami. Mam w domu tyle książek o interesującej mnie tematyce, że do biblioteki chadzam raz na miesiąc wybrać jedną pozycję z półki "Nowości", i zazwyczaj jest to coś, czego bym nie kupił, ale jednocześnie co pobudza moją ciekawość. Świadkowie Jehowy są na pewien sposób tajemniczy, choć ja akurat pamiętam koleżankę z dawnej pracy, która była świadkiem Jehowy i za dużo tajemnic przede mną nie miała (niestety, tylko tych na temat wiary, o bliższym poznaniu nie było niestety mowy). Byłem z ową koleżanką na tzw. zebraniu zborowym, więc nie jest to dla mnie ciemna magia. Liczyłem, że dzięki książce pana Felsa poczytam trochę relacji osób, które żyły w Polsce jako świadkowie Jehowi. Niestety, we wspomnianej publikacji jest tego jak na lekarstwo, w zasadzie jedynie na samym początku książki. Później autor, katolicki publicysta, zebrał całe swoje siły na udowodnieniu, gdzie pedofilia jest większa, w Kościele Katolickim czy u "Jehowych". Fels nie przekonał mnie swoimi argumentami, a podawanie jakichś dziwnych przykładów molestowania w klubach piłkarskich w Anglii, na dowód tego, że wszędzie są pedofile uważam za tradycyjną obronę zatwardziałych katolików. Ja katolikiem, ani chrześcijaninem, nie jestem, nie stoję ani po stronie Kościoła ani świadków Jehowy, pragnąłbym tylko obiektywizmu. W książce Grzegorza Felsa go nie ma. Tak, jak prawie nie ma relacji samych byłych świadków Jehowy. Owszem, można poczytać, KOLEJNY RAZ, o zakazie transfuzji krwi, o niespełnionych przepowiedniach końca świata, ale na Boga, gdzie tu jest odzwierciedlenie drugiej części tytułu książki? "Byli świadkowie Jehowy przerywają milczenie"... i tak naprawdę nie dowiadujemy się prawie niczego o codziennym życiu jehowity. O wszystkim innym każdy średnio rozwinięty człowiek już wie.
Brawo za zebranie tylu dowodów sekciarstwa Chrześcijańskiego Zboru Świadków Jehowy, to na plus, ale jeśli chodzi o wypowiedzi tych, którzy wyznawali tę religię to jest słabo.

Na publikację "Byliśmy ofiarami ofiar" natknąłem się w mojej bibliotece, w dziale z nowościami. Mam w domu tyle książek o interesującej mnie tematyce, że do biblioteki chadzam raz na miesiąc wybrać jedną pozycję z półki "Nowości", i zazwyczaj jest to coś, czego bym nie kupił, ale jednocześnie co pobudza moją ciekawość. Świadkowie Jehowy są na pewien sposób tajemniczy, choć...