Alita: Battle Angel. Miasto Złomu
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Alita: Battle Angel. Iron City
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2018-12-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-12-12
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366071452
- Tagi:
- Cyberpunk cyborg Alita
Oficjalny prequel powieściowy filmu science fiction „Alita: Battle Angel” na podstawie mangi Yukito Kishiro „Battle Angel Alita”.
Dawno temu odbyła się Wielka Wojna. Jej przyczyny zamazał czas. Na zdewastowanej powierzchni Ziemi stoi metropolia karmiąca się odpadami, które wyrzucają mieszkańcy unoszącego się nad nią podniebnego miasta. Witaj w Mieście Złomu.
Ido, samotny lekarz specjalizujący się w naprawie cyborgów, robi, co może, by pomóc mieszkańcom Miasta. Większość z nich nie wie, że Ido prowadzi podwójne życie, ma drugą tożsamość zrodzoną z odłamków złamanego serca. Hugo, nastolatek utrzymujący się z działalności przestępczej, odkrywa idealny cel kradzieży: przedmiot, który wydobędzie na światło dzienne tajemnice z jego przeszłości. Z kolei Vector, najbogatszy przedsiębiorca w mieście, planuje zdobyć technologię, która nieodwołalnie wpłynie na przyszłość Miasta Złomu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 132
- 103
- 62
- 9
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Aktywny umysł potrzebuje pobudzającego towarzystwa.
Brak nam jednak narzędzi pozwalających na bierząco i rzetelnie dokumentować zdarzenia, a to sprawia, że grzebiemy historię wraz z ludźmi, kt...
Rozwiń
Opinia
Już w lutym 2019 roku swoją premierę będzie miał film o tytule „Alita: Battle Angel”. Oparty jest o mangę o takiej samej nazwie, która w Japonii znana jest jako Gunnm. „Alita: Battle Angel. Miasto Złomu” to prequel wydarzeń, które fani mangi znają, a które chętni na wyjście do kina dopiero poznają. Ostatnio nie jest niczym nowym tworzenie prequeli zbliżających się (lub już wydanych) filmów czy też gier („Mass Effect: Andromeda” czy też „World of Warcraft: Cisza przed burzą”) i wychodzi to za każdym razem w inny sposób. Czasem dobry, czasem zły – wiele zależy od tego, na jakim poziomie stoi dzieło, w oparciu o które powstaje książka. Sam wspomnianej już mangi nie czytałem, chociaż trailery przed seansem któregoś z filmów, na których byłem, zaciekawiły mnie. Książkowa wersja może trochę mniej, ale na pewno pokazał mniej więcej z jakim światem miałbym do czynienia.
Kiedyś latających miast było więcej – obecnie przetrwało jedynie Zalem. U jego stóp wyrosła ogromna metropolia, karmiąca się tym, co wyrzucą mieszkańcy podniebnej enklawy, w pełni zależnej od dostaw z Miasta Złomu. Jedyna droga na ziemię prowadzi przez sam środek najbrzydszej betonowej dżungli, jaka kiedykolwiek powstała. Wśród resztek złomu mieszka Dyson Ido – cyberchirurg, który pomaga nawet najbiedniejszym cyborgom w odzyskaniu sprawności. Pracował kiedyś dla Vectora, który rządzi tą częścią ocalałego globu, jednak odkąd jego rodzinę spotkała kolejna, tym razem już całkiem nieodwracalna tragedia, skupił się swoim podwójnym życiu, w którym nie ma miejsca na zawodników motorballa. Jednak Miasto Złomu nigdy nie śpi i nigdy nie wybacza.
Jak już wspomniałem na samym wstępie, nie miałem okazji czytać mangi, na podstawie której powstaje film. Niestety wpływa to oczywiście na mój odbiór książki – chociaż ciężko stwierdzić czy jest to wpływ dobry czy też nie. Ciężko mi ocenić w jaki sposób świat przedstawiony w „Alita: Battle Angel. Miasto Złomu” pokrywa się z tym, który został stworzony przez Yukito Kishiro. Na pewno jednak mogę przedstawić opinię osoby, która właśnie z Miastem Złomu oraz Zalemem nie miała nigdy nic wspólnego, więc patrzy na tę książkę po prostu jako na pewną historię z konkretnym światem, który rządzi się takimi, a nie innymi prawami oraz ma takich, a nie innych bohaterów. Na pewno „Alita” zachęciła mnie na tyle, żebym obejrzał film, chociaż jeszcze bardziej chciałbym się zapoznać z oryginalną historią z mangi.
„Od kiedy doktorek został sam, nie miało znaczenia, co mu podnosiło ciśnienie, bo i tak miał za niskie, żeby sikać pod wiatr”.
Historia przedstawia Miasto Złomu z perspektywy kilku osób. Vectora, który jest osobą niezwykle wpływową, czymś w rodzaju nieoficjalnego władcy. Dysona Ido, cyberchirurga pomagającego najbiedniejszym mieszkańcom. Chiren, która była żoną Dysona Ido, a teraz pracuje z paladynami biorącymi udział w zawodach motorballu. Główną stawkę zamyka Hugo, nastolatek zarabiający na życie nie do końca legalnymi metodami. Kilka punktów widzenia opisanych w książce, która ma raptem trzysta pięćdziesiąt stron to o wiele za dużo i można to odczuć. Mnóstwo potencjalnie ciekawych aspektów zostało pominiętych, a po lekturze odczuwa się spory niedosyt. Próba prowadzenia równoległej narracji była oczywiście próbą dobrą – można było się dowiedzieć w jaki sposób funkcjonuje świat z niemalże każdej możliwej strony, ale niestety aby wyszło to dobrze, wymagałoby to o wiele większej objętości powieści.
Oprócz tego „Alita: Battle Angel. Miasto Złomu” to książka naprawdę przyjemna, chociaż zdecydowanie bardziej rozrywkowa niż ambitna. Napisana jest lekkim stylem, więc czyta się ją błyskawicznie i z przyjemnością. Nawet mimo szarpania wątków, to przejścia pomiędzy nimi są płynne – ciężko w tym przypadku zarzucić cokolwiek autorce. Jakby nie patrzył nie otrzymałaby tych wszystkich nagród kompletnie za nic. Postacie opisywane przez PAt Cadigan zdecydowanie są dopracowane. Podczas lektury byłem sobie w stanie wyobrazić nie tylko ich zachowanie, ale również przypisać aktorów, którzy w mojej opinii najlepiej pasowaliby do danej roli. Zwłaszcza żona Dysona Ido jest postacią wyrazistą i konkretną, prowadzoną konsekwentnie (widać to nawet mimo tego, że nie pojawią się w książce bardzo często).
Nie jest to może najbardziej wybitne dzieło, zdecydowanie typowo rozrywkowe (chociaż i tutaj trochę pozostawia do życzenia), ale jako przedsmak tego, czego można się spodziewać w filmie (oraz mam nadzieję mandze) jest naprawdę bardzo w porządku. Mam tylko nadzieję, że nie odbiega zbyt mocno od tego, co zostało stworzone przez Yukito Kishiro – byłoby to co prawda niezbyt zaskakujące, ale jednocześnie smutne, gdyby Pat Cadigan stworzyła coś całkowicie swojego. Szkoda, że równolegle prowadzone wątki nie zostały bardziej rozwinięte, ale z drugiej strony powieść nie pokazuje wszystkiego, dzięki czemu stanowi jedynie przystawkę podaną przed głównym daniem. Miejmy więc nadzieję, że film wyjdzie dobrze i nie zostanie zmieszany z błotem przez fanów mangi – przekonamy się jednak o tym dopiero za parę miesięcy.
Już w lutym 2019 roku swoją premierę będzie miał film o tytule „Alita: Battle Angel”. Oparty jest o mangę o takiej samej nazwie, która w Japonii znana jest jako Gunnm. „Alita: Battle Angel. Miasto Złomu” to prequel wydarzeń, które fani mangi znają, a które chętni na wyjście do kina dopiero poznają. Ostatnio nie jest niczym nowym tworzenie prequeli zbliżających się (lub już...
więcej Pokaż mimo to