Pieśń słonia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Elephant Song
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 1996-06-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 1996-06-30
- Liczba stron:
- 446
- Czas czytania
- 7 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8371690339
Podczas brutalnego napadu na magazyn kości słoniowej w kenijskim parku narodowym ginie naczelnik. Daniel Armstrong, autor filmów o Afryce, postanawia odnaleźć morderców przyjaciela. Rozpoczyna samotną walkę z potężnym międzynarodowym kartelem, który wcale nie zamierza rezygnować z dochodowego zbrodniczego procederu... Osadzając akcję powieści w historycznych realiach niespokojnych czasów i w scenerii dzikiej przyrody Afryki, Smith przedstawia burzliwe, powikłane losy ludzi. Urzekająca proza w mistrzowski sposób odmalowuje gwałtowną walkę namiętności, dobro i zło, miłość i pożądanie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 189
- 173
- 59
- 8
- 5
- 5
- 3
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Chociaż w życiu słyszał ryk niezliczonych lwów, owa muzyka wciąż wywierała na nim to samo wrażenie. Nic na całym świecie nie mogło się z nią...
RozwińNiepostrzeżenie ognisty brzask rozświetlił wschodni nieboskłon, barwiąc przepływające nad potężną rzeką chmury delikatnymi odcieniami różu i...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Moja pierwsza i ostatnia książka Wilbura Smitha. Autor lubi epatować okrucieństwem (akcja eliminacyjna czyli ponoć uzasadnione polowanie na słonie + opis krwawego morderstwa),które rozwlekle i szczegółowo opisuje banalnym językiem szkolnego wypracowania. Mi nie podeszło.
Moja pierwsza i ostatnia książka Wilbura Smitha. Autor lubi epatować okrucieństwem (akcja eliminacyjna czyli ponoć uzasadnione polowanie na słonie + opis krwawego morderstwa),które rozwlekle i szczegółowo opisuje banalnym językiem szkolnego wypracowania. Mi nie podeszło.
Pokaż mimo toJako powieść sensacyjna góra 6 , ale wielkim atutem tej książki jest afrykański klimat , który podał nam na tacy Wilbur Smith. Autor w genialny sposób zaraża czytelnika pasją do tego kontynentu.
Afryka dla przeciętnego człowieka to dzika i nieprzyjazna kraina . Smith przybliża nam historię, kulturę i klimat Afryki . I to jest największy atut tej powieści . Sama historia też nie należy do złych , ale trochę mieści się w schemacie Smitha i nie zaskakuje .
Jako powieść sensacyjna góra 6 , ale wielkim atutem tej książki jest afrykański klimat , który podał nam na tacy Wilbur Smith. Autor w genialny sposób zaraża czytelnika pasją do tego kontynentu.
więcej Pokaż mimo toAfryka dla przeciętnego człowieka to dzika i nieprzyjazna kraina . Smith przybliża nam historię, kulturę i klimat Afryki . I to jest największy atut tej powieści . Sama historia...
W. Smith jako niekwestionowany mistrz literatury przygodowej nigdy mnie nie zawiódł (tym razem również). Książka napisana jest trochę w konwencji „zabili go i uciekł” co wcale nie umniejsza przyjemności jej czytania (James Bond może się schować :) ) - polecam gorąco, szczególnie miłośnikom wartkiej akcji ;)
W. Smith jako niekwestionowany mistrz literatury przygodowej nigdy mnie nie zawiódł (tym razem również). Książka napisana jest trochę w konwencji „zabili go i uciekł” co wcale nie umniejsza przyjemności jej czytania (James Bond może się schować :) ) - polecam gorąco, szczególnie miłośnikom wartkiej akcji ;)
Pokaż mimo toPieśń słonia to moje pierwsze spotkanie z Panem Wilburem Smithem a po przeczytaniu tej wspaniałej książki wiem ,że nie będzie ono ostatnim.
Mamy tu świetnie poprowadzoną opowieść od ,której nie jesteśmy w stanie się odkleić ,kalejdoskop postaci , miejsc i klimaty ,które zapadają w pamięć.
Do tego wątki ekologiczne, wybory moralne, wartką akcję i piękne opisy świata przyrody.
Czegóż chcieć więcej od dobrej książki ?
Polecam gorąco
Pieśń słonia to moje pierwsze spotkanie z Panem Wilburem Smithem a po przeczytaniu tej wspaniałej książki wiem ,że nie będzie ono ostatnim.
więcej Pokaż mimo toMamy tu świetnie poprowadzoną opowieść od ,której nie jesteśmy w stanie się odkleić ,kalejdoskop postaci , miejsc i klimaty ,które zapadają w pamięć.
Do tego wątki ekologiczne, wybory moralne, wartką akcję i piękne opisy świata...
"Pieśń słonia" Wilbura Smitha to ciekawa opowieść o wielomilionowej populacji afrykańskich słoni skazanych na wymarcie. Książka wiernie ukazuje przyrodę czarnego lądu.
Cudowny klimat Afryki urzeka. Zakończenie szokuje.
Pięknie wykreowani bohaterowie stają wspólnie do walki z miedzynarodowym syndykatem i zabójcami przyjaciela chcąc pomścić jego śmierć.
Wilbur Smith jest cenionym na całym świecie autorem książek o Afryce i pod tym względem nie ma co się spierać.
Warto przeczytać. Polecam.
"Pieśń słonia" Wilbura Smitha to ciekawa opowieść o wielomilionowej populacji afrykańskich słoni skazanych na wymarcie. Książka wiernie ukazuje przyrodę czarnego lądu.
więcej Pokaż mimo toCudowny klimat Afryki urzeka. Zakończenie szokuje.
Pięknie wykreowani bohaterowie stają wspólnie do walki z miedzynarodowym syndykatem i zabójcami przyjaciela chcąc pomścić jego śmierć.
Wilbur Smith jest...
Mistrzowska przygoda
Mistrzowska przygoda
Pokaż mimo toPoczątek trudno mi było ścierpieć (nie przepadam za książkami w stylu niezniszczalny Rambo 10 w Afryce),ale po sto którejś stronie zaczęłam odbierać książkę całkowicie inaczej, lepiej. Nie wiem, czy to ja nauczyłam się ją rozumieć, czy autor wyhamował z ułańską fantazją, ale pod koniec byłam już całkowicie uwiedziona.
Pierwsze co wzbudzało moją niechęć do książki na początku lektury to hektolitry płynącej krwi. Rzezie zwierząt po tym, jak czytelnik zdążył się zżyć ze stadem i zaczął "trzymać za nie kciuki", rzezie ludzi, w czasie których krew płynęła pod nogami, brudziła buty i ubrania, przenikała nozdrza słodkomdlącą wonią. Krwawe jatki z opisami wykorzystanych seksualnie dzieci, zamiłowania co niektórych do pedofilii i zboczenia polegające na orgazmie w czasie mordowania, czy wyrzynania z człowieka fragmentów ciała. Nie pamiętam innej tak krwawej książki.
Cały czas zadawałam sobie pytanie: po co to? Aż na stronie 248 dostałam odpowiedź dlaczego, w pełni ją kupiłam, uznałam za słuszną i nie pisnęłam na krew więcej ani razu; przeciwnie odczułam, że takie ujęcie okrucieństwa jest potrzebne. A odpowiedź była taka: "Krytycy i recenzenci regularnie wytykali nadmiar brutalnych i okrutnych scen w jego filmach. Miał na to tylko jedną odpowiedź: "Afryka to kontynent brutalnej przemocy. Każda próba ukrycia tego przed widzami doprowadzi do zafałszowania prawdziwego obrazu" Krew wsiąkała w afrykańską ziemię, stając się nawozem na którym kwitło życie".
I tu warto przejść do największej wartości tej książki: według mnie "Pieśń słonia" to najlepsza książka przygodowa o Afryce, jaką czytałam. Doskonale oddaje klimat, charakter, warunki życia na tym kontynencie oraz mentalność Afrykańczyków i przyjezdnych. Nie jest to zabijająca naiwnością i głupotą bajka, ale prawdziwy obraz Afryki (w sensie obraz Afryki w ogóle). I dla tego obrazu warto tę książkę przeczytać.
Druga rzecz, która mnie odrzucała na samym jej początku to to, że akcja poprowadzona była na zasadzie: niezniszczalny superbohater, który pcha się we wszystkie możliwe tarapaty i to pcha się bezsensu z motyką na księżyc, a potem tą motyką ten księżyc pokonuje. O ile jeszcze strzelanki, pościgi, zwieszanie się z samochodów w czasie jazdy, czy ciekawskie wchodzenie na teren groźnych ludzi jakoś strawiałam, to pokonanie w walce wręcz lamparta przelało szalę śmieszności i powiedziałam basta; dochodzę do 150 strony i kończę. I to jest moim zdaniem największy feler akcji, przez który obniżam ocenę. Po prostu nie jestem miłośnikiem Rambo 5 w Afryce.
Zaletą natomiast książki jest niewątpliwie bajkowa łatwość czytania, jest to lektura genialnie przyswajalna, sprawnie napisana.
Ponadto książka czaruje klimatem Afryki i tubylców. Z książki emanuje szczere zakochanie autora w tym pięknym kontynencie i jego ludziach. Autor sprawnie czaruje krajobrazami, klimatami, tak że człowiek po zakończeniu lektury nosi to piękno w sobie. Jednocześnie nie jest to naiwne ale oddane w otoczce prawdy i z zachowaniem realnego klimatu Afryki.
Nie do końca podoba mi się też konstrukcja charakterów poszczególnych ludzi, ponieważ postaci są zbyt jednoznaczne: są dobrzy i źli. Jeden prezydent szlachetny, wykształcony i dobry, drugi brutalny zabójca i niszczyciel przyrody. Życie nie jest takie jednoznaczne, a już na pewno nie jest taką polityka. Muszę jednak powiedzieć, że niektóre postaci są zarysowane bardzo przyjemnie. Podoba mi się np. ujęcie życia rodzinnego złych charakterów oraz to, że końcówce autor pozwala superbohaterowi na błąd.
Natomiast, w odróżnieniu od pojedynczych postaci, bardzo podoba mi się oddanie psychologii tłumu.
Moim skromnym zdaniem zakończenie jest najlepszą częścią książki, przez którą rozgrzeszam autora z superbohatera i nawet z tej walki wręcz z lampartem. Zakończenie i pokazana w nim psychologia tłumu afrykańskiego - cudo!
Generalnie książkę bardzo polecam, zwłaszcza tym, którzy lubią dokumenty o Afryce, ponieważ jest to super łatwa w odbiorze, może trochę do połowy naiwna w prowadzeniu przygód superbohatera, ale rewelacyjnie oddająca afrykańskie realia literatura o Afryce. Zdecydowanie jest to książka o Afryce a fabuła stanowi bazę do opowiedzenia o kontynencie, a nie odwrotnie.
Jeśli o mnie chodzi to na milion procent będę do autora wracała.
Początek trudno mi było ścierpieć (nie przepadam za książkami w stylu niezniszczalny Rambo 10 w Afryce),ale po sto którejś stronie zaczęłam odbierać książkę całkowicie inaczej, lepiej. Nie wiem, czy to ja nauczyłam się ją rozumieć, czy autor wyhamował z ułańską fantazją, ale pod koniec byłam już całkowicie uwiedziona.
więcej Pokaż mimo toPierwsze co wzbudzało moją niechęć do książki na...
Bardzo dobra książka z ciekawą fabułą i niezwykle wartką akcją.
Bardzo dobra książka z ciekawą fabułą i niezwykle wartką akcją.
Pokaż mimo toW sumie historia ciekawa, chodź główny bohater momentami jest za bardzo amerykański - typu zabili go a i tak uciekł.
W sumie historia ciekawa, chodź główny bohater momentami jest za bardzo amerykański - typu zabili go a i tak uciekł.
Pokaż mimo tosensacja, walki, pościgi, przemoc. miłosć- a wszystko to pośród piękna i okrucieństwa przyrody afrykańskiej, gdzie najgorszym "zwierzęciem" jest człowiek. Polecam, bo warto!
sensacja, walki, pościgi, przemoc. miłosć- a wszystko to pośród piękna i okrucieństwa przyrody afrykańskiej, gdzie najgorszym "zwierzęciem" jest człowiek. Polecam, bo warto!
Pokaż mimo to