rozwińzwiń

Kwestia wyboru

Okładka książki Kwestia wyboru Mariusz Ropczyński
Okładka książki Kwestia wyboru
Mariusz Ropczyński Wydawnictwo: Mamiko Seria: Poezja polska. Mamiko poezja
50 str. 50 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Poezja polska. Mamiko
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2017-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-30
Liczba stron:
50
Czas czytania
50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365795120
Tagi:
prowincja szkoła poezja krajobraz
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
217
65

Na półkach:

Co dwie minuty powstaje tyle zdjęć, ile zostało zrobionych przez cały dziewiętnasty wiek. Taśmociąg ujęć, kolorów, filtrów zaciska gardło; prezentacje, odbicia świata rozlewają się niczym kolorowa zupa i musimy czasem podpłynąć w sam róg sufitu, aby nabrać powietrza, wpaść w bezruch i chociaż przez chwilę nie dodawać niczego od siebie. „Kwestia wyboru” Mariusza Ropczyńskiego to tomik zdecydowanie fotograficzny, jest to jednak fotografowanie ze starych dobrych czasów – misterium obserwacji, rytuał migawki, późniejsze powolne przeglądanie odbitek zawiniętych w szary papier. Każdy z wierszy możemy potraktować jako zdjęcie, z którego zrobieniem autor długo się nosił, czekał na odpowiedni nastrój wizualny, rozlanie się światła i cieni, dobry rozkład liści, kałuż i błota.

U Ropczyńskiego na początku nie było słowa, wszystko zaczęło się, obudziło wraz z otworzeniem oczu, zarysowaniem konturów przestrzeni, wizualnym ulokowaniem się w krajobrazie. Słowa przychodzą później, gdy świat dawno się już zmaterializował i zostały po nim kształty, przebłyski, bryły wabiące do siebie słowa i systemy skojarzeń. Autor zdaje się podświadomie mówić, że język jest synem obserwacji, czymś naddanym, czymś coś się skrapla i można go przetrzeć szmatką, aby dotrzeć w sferę praprzestrzeni, praobserwacji, może niebytu. Świat „Kwestii wyboru” zastyga niczym zalany żywicą, nie jest to jednak późniejszy bursztyn przecinany ciosami światła, ale czarna materia, dziura sepii, wokół której krążą cienie. A w środku ślamazarne zmiany pór roku, bezruch przyrody i postaci, które wolno się przemieszczają, czasem budują coś z ziemi, spotykają się na zjazdach rodzinnych, mając wobec siebie spore wątpliwości.

Autor pozbywa się siebie, odkłada na kołek karabin auto-ujęć, wyrastając z czasów, gdy trzeba było trzy razy przeprosić, zanim zaczęło się mówić o sobie. Jest w tej postawie pewna godność, wrodzona lub wyuczona skromność, szacunek wobec odbiorcy. Ropczyński nie mówi – popatrz, to ja, opowiem ci o sobie, zobacz, jak myślę i czuję. Proponuję raczej wspólną obserwację terenu, podaję czystą kartę z emocjami do własnego użytku, nie narzuca się, czasem tylko dyskretnie podsuwa puenty. Nie przemyca też żadnej ideologii, jest cichym orędownikiem swojego ogródka. Nie wojuje z podgrzanym, przyśpieszonym światem, dla niego kontemplacja, dokładność, cichy pochód wydają się wyborem oczywistym, naturalnym, prostym, będącym poza kwestią racjonalności i obszarem świadomego podejmowania decyzji. Nie jest to dumna z siebie slow poetry, szczerząca z zadowoleniem zęby poezja małych ojczyzn, lecz skromne budowanie wersów w oparciu o to, co znajduje się najbliżej skóry, co można zaobserwować podczas patrzenia, mrużenia oczu, wgapiania się w horyzont.

„Kwestia wyboru” może mieć swoich zwolenników wśród ludzi, którzy myślą i działają podobnie do autora, przebywając w swojej niszy poza głównym rozdaniem, wieczną sztafetą i wybuchami aktualności. Tomik Ropczyńskiego to kilka listków pastylek, które mogą leczyć rozbitą koncentrację, poszarpane nerwy i zajady, które się tworzą, gdy biegnie się całe życie pod wiatr.

Co dwie minuty powstaje tyle zdjęć, ile zostało zrobionych przez cały dziewiętnasty wiek. Taśmociąg ujęć, kolorów, filtrów zaciska gardło; prezentacje, odbicia świata rozlewają się niczym kolorowa zupa i musimy czasem podpłynąć w sam róg sufitu, aby nabrać powietrza, wpaść w bezruch i chociaż przez chwilę nie dodawać niczego od siebie. „Kwestia wyboru” Mariusza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kwestia wyboru


Podobne książki

Przeczytaj także