39 wypraw na dziewiąty krąg
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Klinika Języka
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364197178
- Tagi:
- Coryllus Klinika Języka
Kolega Knighta, Jeff Johnson, zaproponował, by dotychczasową nazwę zastąpić imieniem greckiej boginii zwycięstwa Nike. Dzisiejsze logo marki, ów słynny w każdym zakątku świata ?haczyk?, przez wielu uważany za najpotężniejsze logo na świecie, zostało stworzone w roku 1971 przez niejaką Carolyn Davidson za zaledwie 35 dolarów. Sam Knight, poproszony o ocenę, stwierdził skromnie: ?Nie powiem, żebym był zachwycony, ale pewnie się przyzwyczaję?. Jeśli jednak w tym momencie ktoś się martwi, że biedna Davidson na tym interesie wyszła jak Zabłocki na mydle, może spać spokojnie. W roku 1983 bowiem, za swój udział w sukcesie marki, otrzymała ona do dziś nieujawnioną liczbę akcji Nike?a. Sam Knight w słynnym telewizyjnym Oprah Winfrey Show w roku 2011 skromnie wspomniał o paruset udziałach, ale, jak już wspomnieliśmy, faktyczny poziom owej nagrody pozostał do dziś nieujawniony.
Posłuchajmy może raz jeszcze samego Knighta:
W tamtych czasach dosłownie każdy, kto miał pod ręką klej i parę nożyc mógł z marszu wejść w biznes obuwniczy. W tej sytuacji, jedynym sposobem, by przeć do przodu, była innowacyjność produktu. Ale byliśmy też dobrzy w tym, że zawsze utrzymywaliśmy niskie koszta produkcji. Podczas gdy wielcy, powszechnie uznani na rynku gracze, tacy jak Puma czy Adidas, wciąż produkowali w europejskich firmach, gdzie zawsze dbano o bardzo wysokie płace, myśmy wiedzieli, że miejscem, gdzie należy organizować produkcję jest Azja?. A reagując na krytykę ze strony tych, którzy nie mogli pogodzić się ze standardami, wedle których sprawiedliwym jest, by między pensją robotnika w Indonezji a zarobkami gwiazdy Nike, panował tak wielki dystans, Knight powiedział: ?Przecież nikogo nie próbujemy kantować. Kraje takie jak Indonezja znajdują się w okresie transformacji z prymitywnej gospodarki rolnej do bardziej nowoczesnej gospodarki przemysłowej i to jest historyczny standard. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że przez swoją obecność my tym ludziom niesiemy nadzieję?.
Co do samego produktu natomiast, dodawał: ?Jedyne co robimy, to próbujemy zakładać nasze buty na stopy biegaczy, a jeśli udało nam się zdobyć uznanie takich gwiazd jak Steve Prefontaine czy Alberto Salaza, to nie tyle dzięki taniej pracy Azjatów, ale przez to, że ogromną część naszego czasu spędzaliśmy na stadionach, obserwując sportowców i z nimi rozmawiając, a przede wszystkim przez to, że potrafiliśmy robić ciekawe rzeczy z naszymi butami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 11
- 4
- 1
- 1
Opinia
Jak wino, im starsza tym lepsza. Ta co prawda ma dopiero roczek. Ale klaruje się jak reńskie, z tą różnicą, że z zadziwiającą szybkością. Po roku smakuje dwadzieścia razy bardziej niż za pierwszym czytaniem. Lubo ma w sobie i cierpkość wytrawnego i słodycz słodkiego. Każdy coś znajdzie. (...) Ton, rzeczowy i razem trzymający w napięciu jest obecny w całej narracji, we wszystkich rozdziałach tej książki. Oprócz ciekawego tekstu, jakby proroczego, na temat Donalda Trumpa, napisanego zanim jeszcze zaczął kandydować na prezydenta USA, znajdujemy tam rozdziały na temat świętych niemal milionerów takich jak Gaona, twórcy tekstyliów Zara, trzech pokoleniach rodu Ferrero, twórców włoskiej Nutelli, Phineasie Taylorze Barnum, mistrzu przemysłu rozrywkowego, a także o bogaczach z piekła rodem, takich jak, du Pont de Nemours, dziwnym odprysku angielskich interesów we Francji przeniesionym w obliczu rewolucji francuskiej do nowego świata, Rotschildowie, przy omawianiu których pan Osiejuk pokazuje swój kieł politologiczny (tak, właśnie, nie inny tylko taki, który należy nazwać kłem filozofii polityki), Roosveltowie, czy Durstowie, przy omawianiu których wychodzi z niego kryminolog.
Truizmem będzie, jeśli powiem, że czyta się to lepiej niż kryminał. Bo są to historie, których nie wymyśli żaden Chandler ani Agata Christi. A są tam takie momenty, że King wysiada. (O Brytolu Doyle’u czy Szwedzie Nebo lepiej z litości w ogóle nie wspominać, tak jak o pani Bondzie czy panu Mrozie). Dlaczego, bo to, co pisze King wystrugane jest z przysłowiowego gorącego, jankeskiego kartofla. A tu są horrory, które faktycznie miały miejsce. Powiedzieć, że one są piekielne, nie wystarczy, jakby nie uchodzi, nie uchodzi. (cały tekst na http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/ksiazka-jak-wino-krzysztof-osiejuk-toyah-39-wypraw-na-9-krag-klinika-jezyka-2016)
Jak wino, im starsza tym lepsza. Ta co prawda ma dopiero roczek. Ale klaruje się jak reńskie, z tą różnicą, że z zadziwiającą szybkością. Po roku smakuje dwadzieścia razy bardziej niż za pierwszym czytaniem. Lubo ma w sobie i cierpkość wytrawnego i słodycz słodkiego. Każdy coś znajdzie. (...) Ton, rzeczowy i razem trzymający w napięciu jest obecny w całej narracji, we...
więcej Pokaż mimo to