tej książce nie było jakoś specjalnie głośno, nie była szeroko reklamowana jak wiele innego "literackiego" chłamu. A szkoda, bo to naprawdę świetna, wciągająca i zaskakująca historia.
Hannah wraca do domu z zamiarem świętowania swojego przyszłego awansu z ukochanym. Jednak po powrocie odkrywa, że jej chłopak zniknął, a wraz z nim zniknęły jego wszystkie rzeczy oraz zdjęcia, maile, smsy - zero śladu. Nikt o nim nie słyszał, nikt go nie widział jakby zapadł się pod ziemię, jakby w ogóle nie istniał, jakby te cztery lata, które spędzili ze sobą nigdy się nie wydarzyły. Zakochana kobieta wierzy, że on wróci, że ona sama go odnajdzie. Zaczyna poszukiwania z obsesyjną wręcz systematycznością. To odbija się nie tylko na jej życiu prywatnym, ale i zawodowym. Do tego dostaje głuche telefony, dziwne smsy, a w domu pojawiają się ślady bytności kogoś podczas jej nieobecności. "Czasem najbardziej powinniśmy się bać ludzi nam najbliższych". I komu wtedy ufać?
Mary Torjussen zadebiutowała tą książką i już wiem, że sięgnę po kolejną jej pozycję - "Dziewczyna, którą byłam". Dla mnie autorka naprawdę warta uwagi

tej książce nie było jakoś specjalnie głośno, nie była szeroko reklamowana jak wiele innego "literackiego" chłamu. A szkoda, bo to naprawdę świetna, wciągająca i zaskakująca historia.
Hannah wraca do domu z zamiarem świętowania swojego przyszłego awansu z ukochanym. Jednak po powrocie odkrywa, że jej chłopak zniknął, a wraz z nim zniknęły jego wszystkie rzeczy oraz zdjęcia,...