Nie lubię, kiedy fabuła powieści jest tylko pretekstem do maksymalnego spiętrzenia scen erotycznych, a tutaj chyba właśnie tak było... Miałam nadzieję, że dramatyczna przeszłość bohaterów zostanie jednak szerzej opisana, a ich przeżycia - bardziej pogłębione. W końcu wypadek, w którym ginie ukochana dziewczyna, związane z tym poczucie winy - to nie jest błahy temat. Tak samo jak - w przypadku Honey - porzucenie przez rodziców. Autorka mogła to wykorzystać do stworzenia naprawdę poruszającej i dramatycznej opowieści, skupiła się jednak przede wszystkim na seksualnej stronie relacji postaci, co ją znacznie zubożyło. Miłość, która się między nimi pojawia, jest opisana mało wiarygodnie. Została potraktowana jako mało znaczące tło. Niestety nie uwierzyłam w nią.

Chyba jednak właśnie tego powinnam się spodziewać, skoro ta powieść ma właśnie taki tytuł... Ciągnące się w nieskończoność opisy seksualnych wyczynów nużyły mnie i śmiertelnie nudziły. Może jestem dziwna, ale mnie to zupełnie nie podnieca... O wiele bardziej emocjonujące są wszelkie niedomówienia, to, co dzieje się w domyśle. Wywalone kawa na ławę przestaje być aż tak atrakcyjne - w każdym razie dla mnie.

O treści "Sex machine' zapomniałam parę minut po przeczytaniu ostatniej strony. Szkoda czasu, nawet dla rozrywki.

Nie lubię, kiedy fabuła powieści jest tylko pretekstem do maksymalnego spiętrzenia scen erotycznych, a tutaj chyba właśnie tak było... Miałam nadzieję, że dramatyczna przeszłość bohaterów zostanie jednak szerzej opisana, a ich przeżycia - bardziej pogłębione. W końcu wypadek, w którym ginie ukochana dziewczyna, związane z tym poczucie winy - to nie jest błahy temat. Tak...