Na wstepie pragnę nadmienić, iż ksiązki Evansa mi jakoś nie podchodzą. Pomimo, iż autor w większości przypadków opisuje ciekawe historie, to nie moge się doczekac kiedy skończę czytać daną pozycję. Evans ma taki dziwny sposób pisania. Za bardzo rozwleka całą opowieść. Dodaje mnóstwo mało waznych wątków, za dużo opisów terenu, przyródy i tym podobnych. Zbyt dogłębnie analizuje niektóre sytuacje. Przez to książka staje się nudna.
Momentami zastanawiam się co jest takiego fascynującego w książkach tego autora. I pogłebokim namyślen dochodzę do wniosku, że interesujące są tylko historie, które autor przedstawia nam w niekiedy, szokujący sposób.
W przypadku "serca w ogniu" jest to chodźby historia z początku ksiązki. mam tu na mysli wypadek z policjantem. Następnie przez około 140 stron nie dzieje się zupełnie nic! A następnie autor ponownie wprowadza nas w stan zaciekawienia w związku ze strasznymi wydarzeniami dotyczącymi pożaru w lesie oraz późniejszymi konsekwencjami tego wypadku..

Tak naprawdę życie głównych bohaterów nie zmienia się tak jak napisane jest na okładce książki - z powodu jednego pioruna, który w górach wywołał pożar - tylko z powodu głupiej dziewczyny imieniem Sky, przez którą wiele osób straciło życie, a główni bohaterowie zostali naznaczeni tym nieszczęsciem. Gdyby nie ta tragedia zarówno Ed, julia i Connor dokonali by innych życiowych wyborów, zupełnie inaczej ich losy by się potoczyły...

Opowieść o miłości, przyjaźni, poświęceniu oraz trudnych życiowych wyborach...Niestety nie wszyscy z takiego "układu" mogą być szczęsliwi...

Ale oczywiście nie będę wam zdradzać co się wydarzy :) proponuję dotrwac do przynajmniej 140 strony, a póxniej akcja się rozwinie :)

Na wstepie pragnę nadmienić, iż ksiązki Evansa mi jakoś nie podchodzą. Pomimo, iż autor w większości przypadków opisuje ciekawe historie, to nie moge się doczekac kiedy skończę czytać daną pozycję. Evans ma taki dziwny sposób pisania. Za bardzo rozwleka całą opowieść. Dodaje mnóstwo mało waznych wątków, za dużo opisów terenu, przyródy i tym podobnych. Zbyt dogłębnie...