Książki z motywem friends to lovers zazwyczaj nie są takie złe, ale dla mnie zawsze były zbyt przewidywalne i bardzo często w różnych historiach z tym motywem działy się bardzo podobne sytuacje. Czy w tej książce również tak jest? Tak, ale nie do końca.

Myślałam, że główna bohatera będzie bardzo denerwująca, bo oczywiście potajemnie podkochiwała się w głównym bohaterze. Jednak tak nie było. W tej książkę oni oboje od razu się sobie spodobali, tylko nigdy nie trafił im odpowiedni czas i miejsce, aby w końcu być razem.

Bardzo podobało mi się, że każdy rozdział zaczynał się taką jakby ciekawostką lub informacją o whiskey. To bardzo ciekawie wprowadzało w temat danego rozdziału i ogólnie fajnie zaczynało cały rozdział.

Jedyne, co mi się nie spodobało, to że książka była podzielona na dwie części i kiedy w pierwszej wszystko już się wyjaśniło i doszliśmy do końca, zaczyna się krótsza część. Opowiada w niej wszystkie wcześniejsze wydarzenia główny bohater ze swojej perspektywy. Uważam, że nie było to konieczne i nawet było trochę wkurzające, bo czytałam drugi raz to samo.

Książka jest bardzo fajnie napisana, dzięki czemu szybko i przyjemnie się ją czyta. Idealna na wakacje na plaży.

Książki z motywem friends to lovers zazwyczaj nie są takie złe, ale dla mnie zawsze były zbyt przewidywalne i bardzo często w różnych historiach z tym motywem działy się bardzo podobne sytuacje. Czy w tej książce również tak jest? Tak, ale nie do końca.

Myślałam, że główna bohatera będzie bardzo denerwująca, bo oczywiście potajemnie podkochiwała się w głównym bohaterze....

"Ze wszystkich nałogów najgorsza jest miłość.

Breck poznała Jamiego jeszcze w liceum. Od tamtej pory nie jest w stanie wyrzucić z głowy tego chłopaka o oczach w kolorze whiskey. Niestety, najwyraźniej nie są sobie pisani, bo Jamie wiąże się z najlepszą przyjaciółką dziewczyny. "

Słyszałam i czytałam wiele dobrego na temat tej książki. Sama zachęcona tytułem oraz opisem zdecydowałam się na jej kupno.
Szczerze mówiąc, jestem lekko rozczarowana.
Oczekiwałam emocjonalnej poruszającej serce historii, a jedyne co czułam to irytacja. Nie zliczę ile razy, przewracałam oczami, podczas czytania. Główni bohaterowie i ich relacja była lekko mówiąc toksyczna.
Jedyną trzeźwo myślącą osobą była Jenna. Na tym plusy się kończą.

Podsumowując, okładka ładna opis ładny, ale treść mocno średnia.

"Ze wszystkich nałogów najgorsza jest miłość.

Breck poznała Jamiego jeszcze w liceum. Od tamtej pory nie jest w stanie wyrzucić z głowy tego chłopaka o oczach w kolorze whiskey. Niestety, najwyraźniej nie są sobie pisani, bo Jamie wiąże się z najlepszą przyjaciółką dziewczyny. "

Słyszałam i czytałam wiele dobrego na temat tej książki. Sama zachęcona tytułem oraz opisem...

„Czasami bardziej przerażają nas w życiu dobre rzeczy niż te złe. Czujemy, że na nie nie zasługujemy albo że nie są prawdziwe, że zaraz znikną, a my pozostaniemy na zgliszczach”

Breck Kennedy zwana B, jeszcze w czasach liceum, pewnego dnia podczas treningu z najlepszą przyjaciółką wpadła na chłopaka o oczach w kolorze Whiskey. Niestety los sprawia, iż Jamie Shaw krótko po tych wydarzeniach został chłopakiem jej najlepszej przyjaciółki. Ta dwójka zaczęła spędzać więcej czasu ze sobą, a jego towarzystwo od początku wywołuje u B przyspieszone bicie serca, doprowadzając ją do całkowitego uzależnienia…

„Zawsze winiliśmy nieodpowiednie wyczucie czasu, ale czas był zawsze właściwy - tylko my nigdy go nie słuchaliśmy”

Mimo przeciwności losu między B, a Whiskey rodzi się więź, która przetrwa następne kilkanaście lat. Niestety czas nie jest ich sprzymierzeńcem. Kolejne związki i życiowe decyzje sprawiają, że aby być razem, musieliby skrzywdzić bliskie im osoby. I choć najlepiej byłoby by tę relację zerwać, to trudno jest uwolnić się od nałogu..

„Mam poczucie, że do widzenia to nie jest właściwe pożegnanie, więc powiem tylko do zobaczenia, kiedy nadejdzie właściwa pora…”

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i trudno było się od niej oderwać. Ciekawa fabuła, która wywołała totalny rollercoaster emocji od rozczulenia do wkurzenia. I choć momentami łapałam się za głowę i komentowałam niejednokrotnie wkurzające zachowanie bohaterów to i tak chciałam wiedzieć co będzie dalej. Ta dwójka od początku darzyła się uczuciem, przed którym każde uciekało. Później uważali, że czas był niewłaściwy, bo… no właśnie, bo co? Ta książka podobała mi się właśnie przez to, że jest taka życiowa. Ile razy człowiek się zastanawiał „a może nie teraz”, „co by było, gdyby”, „a jakbym kiedyś jednak podjęła inną decyzję”. Bohaterowie walczyli z własnymi demonami i właśnie przez to byli pogubieni, zwłaszcza B, która dowiedziała się o bardzo traumatycznej przeszłości swojej mamy. Historia pełna wzlotów i upadków, która sprawia, że zastanawiamy się nad własnymi wyborami, własnym życiem. Gorąco polecam.

„Skoro nie mogę cię mieć w najgorszych chwilach i nie mogę cię mieć w najlepszych, to kiedy będę mógł, B? Kiedy pora wyda ci się odpowiednia, żeby przestać walczyć z tym, co jest między nami, i po prostu mnie wpuścić?”

„Czasami bardziej przerażają nas w życiu dobre rzeczy niż te złe. Czujemy, że na nie nie zasługujemy albo że nie są prawdziwe, że zaraz znikną, a my pozostaniemy na zgliszczach”

Breck Kennedy zwana B, jeszcze w czasach liceum, pewnego dnia podczas treningu z najlepszą przyjaciółką wpadła na chłopaka o oczach w kolorze Whiskey. Niestety los sprawia, iż Jamie Shaw krótko po...

Huśtawka emocji! Ale w tej książce znajduję potwierdzenie mojej tezy że kiedy ludzie są sobie pisani, mogą się kochać/nienawidzić. Może ich dzielić nawet ocean.Może minąć 5,10,50 lat ,a i tak prędzej czy później będą razem! Amen!

Huśtawka emocji! Ale w tej książce znajduję potwierdzenie mojej tezy że kiedy ludzie są sobie pisani, mogą się kochać/nienawidzić. Może ich dzielić nawet ocean.Może minąć 5,10,50 lat ,a i tak prędzej czy później będą razem! Amen!

📚📚📚📚📚📚

"Sprawa z whiskey wygląda tak, że im dłużej dojrzewa w beczkach, tym bardziej się zmienia - i nigdy nie przestaje. Dojrzewająca przez dwa lata smakuje inaczej niż dojrzewająca przez dziesięć, niezależnie więc od tego, kiedy zdecydujesz się przerywać ten proces i nalać sobie szklaneczkę, nie wyjdziesz na tym źle. Whiskey w kwiecie wieku, młoda i pełna charakteru, przyprawia o zawrót głowy. Ale choćby troszkę dojrzała? Czysta rozkosz."

📚📚📚📚📚📚

"Love letter to Whiskey" autorstwa Kendi Steiner to książka, która niejednokrotnie mnie zaskoczyła, wkurzyła na maxa, rozczuliła i wzruszyła. Ta książka pełna jest sprzeczności. Tylko coś zaczyna się układać, dochodzi do wydarzenia, gdzie nasi bohaterowie zostają postawieni pod ścianą i załamani. Nie wiem czy ich polubiłam. Strasznie wkurzało mnie często ich zachowanie. Kochali się, widzieli o tym, ale zawsze to nie był ich czas. Znajdywali ważniejsze rzeczy. Czy to kariera czy inny związek. Mijali się, ale nadal nie mogli bez sobie żyć. Krzywdzili się na maxa, czasami nie zdając sobie z tego sprawy, a czasami specjalnie. Byli przyjaciółmi, ale nie umieli ze sobą szczerze rozmawiać. Ta historia zupełnie inaczej, by się potoczyła jakby od razu postawili na szczerość. Ale po co. Wtedy musieli by się odsłonić i wystawić na zranienie. Lepiej cały czas żyć z niedomówieniami. Tylko ile tak można? W pełnym momencie miałam wrażenie, że to ich uczucie podpada bardziej pod obsesję albo nałóg niż miłość. To naprawdę nie jest łatwa historia miłosna, tylko pełna wzlotów i upadków walka o szczęście, która ciągnie się przez lata.
Muszę przyznać, że autorka zastosowała fajny zabieg. Najpierw dostajemy wersję B, która kończy się, gdy za wiele nie wiemy😅, a potem dostajemy wersję Jamiego, która pięknie uzupełnia. Nie myślcie tylko, że mi się ta książka nie podobała, nic bardziej mylnego, po prostu muszę wylać swoje żale i wkurzało mnie to ciągle znajdowanie problemów.
Jeżeli lubicie romantyczne historie pełne wzlotów i upadków, miłości, połączonej z nienawiścią i namiętnością, to jest książka dla was. Ja czytam to, przeżywałam i wam życzę tego samego. Ciężko o niej zapomnieć. Musicie ją poznać. Polecam❤️

📚📚📚📚📚📚

"Sprawa z whiskey wygląda tak, że im dłużej dojrzewa w beczkach, tym bardziej się zmienia - i nigdy nie przestaje. Dojrzewająca przez dwa lata smakuje inaczej niż dojrzewająca przez dziesięć, niezależnie więc od tego, kiedy zdecydujesz się przerywać ten proces i nalać sobie szklaneczkę, nie wyjdziesz na tym źle. Whiskey w kwiecie wieku, młoda i pełna charakteru,...

Ksiazka bardzo mi sie podobala. W zyciu nigdy nie jest tak jak sobie zaplanujesz. Czasami nie jest dobry czas na milosc , na zwiazek. Tylko wszystko zależy od tego czy wytrwasza i pokonasz te przeszkody. Bardzo fajnie sie czyta ta ksiazke.

Ksiazka bardzo mi sie podobala. W zyciu nigdy nie jest tak jak sobie zaplanujesz. Czasami nie jest dobry czas na milosc , na zwiazek. Tylko wszystko zależy od tego czy wytrwasza i pokonasz te przeszkody. Bardzo fajnie sie czyta ta ksiazke.

Historia B i Jamiego rozpoczyna się gdy wpadają na siebie podczas biegania, w konsekwencji chłopak wiąże się z jej najlepszą przyjaciółką, co początkuję serię niesprzyjających okoliczności. Książka opowiada historie dwójki osób, którzy zawsze znajdują się w niewłaściwym momencie i czasie. Jakby wszechświat chciał im przekazać, że ich miłość nie ma prawa istnieć.

Czytałam tę książkę, przechodząc przez całą gamę uczuć, od frustracji i wkurzenia po śmiech i łzy. Wydawałoby się, że ta historia nie niesie ze sobą szokujących zwrotów akcji, ale to, co sprawia, że ta książka wciąga, to nieustanna gra autorki na emocjach czytelników. Książka jest trudna, bo bohaterowie często wykazują toksyczne i autodestrukcyjne zachowania. Jamie był dla B jak whiskey – zbyt duża ilość spowodowała nałóg, z którym bohaterka niejednokrotnie chciała walczyć, natomiast Jamie, który niejednokrotnie został odrzucony przez B nie przestawał o nią walczyć. Ich skomplikowane relacje i emocjonalne dylematy wciągnęły mnie od pierwszych stron. Autorka doskonale operuje emocjami czytelników, a druga część historii, z perspektywy Jamiego dodaje historii dodatkowego głębokiego wymiaru.

Mimo że nie zawsze zgadzałam się z wyborami bohaterów, książka skłoniła mnie do refleksji na temat życiowych priorytetów. To emocjonalna i pełna skomplikowanych postaci lektura, którą mimo momentów frustracji trudno odłożyć. Polecam ją wszystkim miłośnikom książek, które przynoszą prawdziwe emocje i ukazują złożoność ludzkich decyzji.

Po więcej recenzji zapraszam na IG: czytelnik.recenzent

Historia B i Jamiego rozpoczyna się gdy wpadają na siebie podczas biegania, w konsekwencji chłopak wiąże się z jej najlepszą przyjaciółką, co początkuję serię niesprzyjających okoliczności. Książka opowiada historie dwójki osób, którzy zawsze znajdują się w niewłaściwym momencie i czasie. Jakby wszechświat chciał im przekazać, że ich miłość nie ma prawa istnieć.

Czytałam...

Odczucia ambiwalentne. Z jednej strony kupa emocji, a z drugiej strony tak toksyczna relacja, że to aż bolało. A wszystko załatwiłaby rozmowa... Do tego te wszystkie zdrady bez sensu. Zupełnie nie kumam głównej bohaterki B. Niestety też na duży minus jest sama konstrukcja książki, od połowy mamy tekst dosłownie kopiuj wklej tylko z perspektywy głównego bohatera. Lepsza by była narracja naprzemienna. Cóż - po prostu zawód.

Odczucia ambiwalentne. Z jednej strony kupa emocji, a z drugiej strony tak toksyczna relacja, że to aż bolało. A wszystko załatwiłaby rozmowa... Do tego te wszystkie zdrady bez sensu. Zupełnie nie kumam głównej bohaterki B. Niestety też na duży minus jest sama konstrukcja książki, od połowy mamy tekst dosłownie kopiuj wklej tylko z perspektywy głównego bohatera. Lepsza by...

„Słowa nie płyną z serca, które nigdy nie czuło. Płyną z bólu, z mi­ło­ści, z nie­wy­ra­żo­nej głębi”.

„Przy­zna­nie, że się kogoś kocha, i za­wal­cze­nie o niego wy­ma­ga wię­cej od­wa­gi niż odej­ście, bo odej­ście mniej boli”.

Twórczość Kandi Steiner miałam okazję poznać przy dwóch poprzednich książkach autorki, jakie ukazały się na naszym rynku wydawniczym i zwłaszcza jedna „Droga do Ciebie” wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nic więc dziwnego w tym, że ciekawiła mnie następna z historii napisanych przez tę autorkę, i tak naprawdę bez żadnych konkretnych oczekiwań zabrałam się za czytanie „A Love Letter to Whiskey”.

I chyba nawet ja sama, nie spodziewałam się, jak wiele emocji wzbudzi we mnie ta książka! Ileż ja razy miałam ochotę rzucić nią w ścianę - serio, zakończyć to i nie wracać do tej książki! Ale się nie dało - bo miłość Jamiego i B. to była jazda bez trzymanki. Tak toksycznej, a zarazem pięknej i trudnej miłości dawno nie widziałam. To, co ci bohaterowie robili z moim sercem - tego chyba nie da się opisać. Łamali je wielokrotnie, by potem poskładać, ale tylko na chwilkę. Bo gdy już wydawało mi się, że przecież wszystko musi się w końcu ułożyć, dzieje się coś, co wywraca życie bohaterów do góry nogami.

Myślę, że ta książka nie spodoba się wszystkim - to taka trochę zabawa w kotka i myszkę, przeciągną przez lata. Relacja, której życie ciągle stawało na drodze. To opowieść o bohaterach pełnych pasji, zaangażowania i wiary w to, że w końcu będą razem. To historia, która pokazuje, że warto walczyć - mimo wszystko! Ale też czasami warto być egoistycznym - tak po prostu przestać na chwilę myśleć o innych, a skupić się na samym sobie i zawalczy o własne szczęście.

Co do stylu, w jakim została napisana ta książka - wielokrotnie miałam wrażenie, że coś mi umyka - że brakuje jakiejś części tej historii, kilku zdań czy też spojrzenia na nią oczami Jamiego. I tutaj autorka przyszła mi na ratunek, bo gdy myślałam, że już wszystko zostało zakończone, do akcji wkracza nasz główny bohater i opowiada tę historię z wlanej perspektywy, uzupełniając wszystko to, czego mi brakowało.

„A Love Letter to Whiskey” to ponad 550 stron emocji - tych dobrych i tych złych, które podnosiły mi ciśnienie, ale też doprowadzały do płaczu. Choć nie była to najłatwiejsza książka, to z pewnością warta czasu, jaki jej poświęciłam.

Jamie i B. zasłużyli na to, by spędzić z nimi czas. Więc mimo iż napsuła mi ta historia nerwów, to nie mam innego wyjścia jak polecić wam po nią sięgnąć, bo mimo wszystko to naprawdę bardzo dobra książka!

„Słowa nie płyną z serca, które nigdy nie czuło. Płyną z bólu, z mi­ło­ści, z nie­wy­ra­żo­nej głębi”.

„Przy­zna­nie, że się kogoś kocha, i za­wal­cze­nie o niego wy­ma­ga wię­cej od­wa­gi niż odej­ście, bo odej­ście mniej boli”.

Twórczość Kandi Steiner miałam okazję poznać przy dwóch poprzednich książkach autorki, jakie ukazały się na naszym rynku wydawniczym i zwłaszcza...

Uwielbiam whisky, ale po przeczytaniu tej książki już zawsze będzie smakowała wyjątkowo 😍

Od początku miała dobre przeczucia co do niej. Spodobała mi się okładka i już gdzieś podświadomie myślałam, że to będzie strzał w 10.

Zdecydowanie się nie zawiodłam.

Ta książka to świetna podróż po życiu dwójki bohaterów, ich próbach odkrycia samych siebie i siebie na wzajem.
Historia o budowaniu pewności siebie, walki o niezależność, odwagę i własne marzenia.
W końcu historia o tym jak czasem trudno jest zrozumieć innego człowieka, jak trudno jest pogodzić się z własnymi emocjami i uczuciami. Jak ciężko znaleźć balans pomiędzy własnym dobrem, a dobrem w związku.

Mimo całej mojej sympatii do tej książki nie jest ona idealna.
B bywa momentami dość toksyczna, co z resztą sama zauważa. Bywa też mocno samolubna, choć ciężko własny rozwój postawiony na pierwszym miejscu odczytywać za wadę.

Sama konstrukcja książki mnie zaskoczyłam. Ledwo ponad połową pojawił się epilog. Po czym przeszliśmy do perspektywy Jamiego, która dość mocno mi się dłużyła. Ogólnie nie jest to jakiś wielki minus, ale też nie czuje żeby było to jakieś super potrzebne.

Ogólnie historia mocno warta polecenie, no i przepięknie wydana 😍

Uwielbiam whisky, ale po przeczytaniu tej książki już zawsze będzie smakowała wyjątkowo 😍

Od początku miała dobre przeczucia co do niej. Spodobała mi się okładka i już gdzieś podświadomie myślałam, że to będzie strzał w 10.

Zdecydowanie się nie zawiodłam.

Ta książka to świetna podróż po życiu dwójki bohaterów, ich próbach odkrycia samych siebie i siebie na...