Historie sensacyjne. Jeżeli rozpatrywać ich wiarygodność to dęte ale z gatunku tych które w takich środowiskach, w odniesieniu do innych osób mają miejsce. Dlatego gdyby podstawić jakieś wymyślone nazwiska to mamy solidne, wartkie political fiction. "Pogorzelisko" to coś z rodzaju spiskowych teorii o zamachu na JFK czy 9/11. Są tam takie które ledwo się trzymają w całości a są i ciekawe, stawiające wiele słusznych pytań chociaż jeżeli wniknąć w temat głębiej to kolorowe fantazje zerkają z każdej strony. Do tego drugiego rodzaju historii należy ta z "Pogorzeliska".

Zaskakujące jak Sumlińskiemu udało się wyczyścić ten nieznośny grafomański styl atakujący zmysły i poczucie smaku czytelnika w poprzednich odsłonach (w całości byłem w stanie zdzierżyć tylko tę o Masie, bo była krótka). W końcu porzucił te kwiecistości i "poetyckie" opisy, chyba w dużej mierze zrażony nagonką plagiatową. Przestał również kreować się na warszawskiego cwaniaka-twardziela. Efekt jest taki, że Pogorzelisko napisane jest świetnie i w równym tempie i nie musimy co chwilę czytać tekstów rzucanych spod kapelusza przez jedynego sprawiedliwego kowboja.

Gdybym nie obejrzał tych kilkunastu godzin zeznań w sprawie Sumlińskiego na youtubie, mów końcowych stron i nie przeczytał wielu książek czy artykułów rzucających nieco inne światło na sprawy opisywane przez Sumlińskiego dałbym 8/10 jako solidnej dawce dziennikarstwa śledczego. Zapoznałem się więc będzie karny ptaszek i 4/10. Tak czy inaczej dzięki temu że są obecne prawdziwe nazwiska i gdzieniegdzie sytuacje które rzeczywiście miały miejsce a narracja płynie to łyka się to niesamowicie. Polecam dla osób zainteresowanych polską sceną polityczną, służbami i światem przestępczym. Wystarczy przymknąć oczy na wady, które zaważyły na ostatecznej ocenie i nie traktować tego jako biblii świata luster i prawd objawionych. To jak słuchanie wyśmienitych plotek na świetnej imprezie od ludzi których się bardzo lubi.

Historie sensacyjne. Jeżeli rozpatrywać ich wiarygodność to dęte ale z gatunku tych które w takich środowiskach, w odniesieniu do innych osób mają miejsce. Dlatego gdyby podstawić jakieś wymyślone nazwiska to mamy solidne, wartkie political fiction. "Pogorzelisko" to coś z rodzaju spiskowych teorii o zamachu na JFK czy 9/11. Są tam takie które ledwo się trzymają w całości a...