Ta książka wciągnęła mnie od pierwszego zdania, choć przyznam, że tak do końca nie wiem, co jest tego główną przyczyną. Niby historia jakich wiele, okładka też niczym się nie wyróżnia, a opisu na okładce nawet nie czytałam, a jednak wciągnęła mnie na kilka godzin. Przede wszystkim jest świetnie opowiedziana i dobrze się ją czyta.
Narracja jest w pierwszej osobie. Główna bohaterka przedstawia swój punkt widzenia, a biorąc pod uwagę charakter jej związku z przystojnym i bogatym biznesmenem, intrygująca jest ta tajemniczość i nieznajomość emocji, które nim targają. Problemy, z którymi oboje borykali się w przeszłości, nie należą do pospolitych. Nie są wyidealizowanymi bohaterami, skrzywdzonymi i leczącymi swoje rany, jak to najczęściej bywa, ale są tymi, którzy ranili. Ich związek nie należy do łatwych, konfliktów i niewygodnych sytuacji nie brakuje, co stale podtrzymuje zainteresowanie. Autorka nie poskąpiła też ciekawych dialogów, przepełnionych ciętym językiem i niewybrednym słownictwem.
Książka nie jest jakąś szczególną perełką, ale ma w sobie to "coś', co sprawia, że od samego początku wiem, że to historia dla mnie.

Ta książka wciągnęła mnie od pierwszego zdania, choć przyznam, że tak do końca nie wiem, co jest tego główną przyczyną. Niby historia jakich wiele, okładka też niczym się nie wyróżnia, a opisu na okładce nawet nie czytałam, a jednak wciągnęła mnie na kilka godzin. Przede wszystkim jest świetnie opowiedziana i dobrze się ją czyta.
Narracja jest w pierwszej osobie. Główna...